Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Awantura-oklepane.Obraziłem ją.

8 posts / 0 new
Ostatni
Szampan22
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2012-01-22
Punkty pomocy: 3
Awantura-oklepane.Obraziłem ją.

Witam. Zarejestrowałem się dzisiaj, pomimo tego, że strone przeglądam od, tak myśle- 2, może więcej, lat. Przed tym okresem nie miałem powodzenia z dziewczynami. Po przeczytaniu lewej części strony od razu zacząłem próbować. Niesłychanie okazało sie, że jestem atrakcyjny i tylko ja o tym nie wiedziałem. Oczywiście miałem dużo problemów na poczatku. Jak większość użytkowników uważałem każde prawie słowo dziewczyny za gierke... I wszędzie szukałem problemów, których nie było. Nie wiem czemu tak jest, ale tak jest na początku. Lecz zawsze z problemami udawałem się na strone i znajdowałem odpowiedź. Miałem różne dziewczyny, ale dopiero z ostatnią mam problem z którym nie moge sobie poradzić.

Dosyć o mnie.

Problem polega na tym, że wypiłem troszke( może troche więcej, ale byłem w stanie bez problemu rozmawiać, i nie było po mnie widać bym pił[ach ten obiadek] niestety mówiłem głupoty, nie tyle głupoty, co bardziej kierowałem się emocjami niż zwykle). W dodatku miałem zły dzień na uczelni. A mianowicie problemu, jak idiota rozpoczęłem bezsensowną awanturę, i w złości naubliżałem dziewczynie od .... nieładnie mówiłem". w dodatku słyszeli to jej rodzice brat i kot. Rozłączyłem się.

O dziewczynie: szanuje się, bardzo, mnie z resztą też, w dodatku bardzo słucha się mamusi.
Na następny dzień przepraszałem ją za swoje zachowanie, nie tłumaczyłem się oczywiście alkoholem tylko tym, że byłem bardzo zdenerwowany, coś we mnie wstąpiło itd. Była taka nieugięta, że dosłownie błagałem ją o ostatnią szanse. po pewnym czasie ona pytała mame czy może ze mną być(taka oddana rodzicą i bardzo grzeczna chodź nie zawsze;p). po pewnym czasie matka stwierdziła, że ma dość i niech robi co chce. Została ze mną pod pewnymi warunkami... oczywiście się zgodziłem;(. Mówiłem nawet jak bardzo ja kocham i jak mi na niej zależy...

Po co ją przepraszałem: bo ją szanuję i mi na niej zależy, nie mam zamiaru grać z nią w gierki typu: jak wrócić do byłej, bo to moja, a nie jej wina. Nie chce żeby cierpiała, jak jej powiem: Ok, nie ma problemu, masz rację, tak będzie lepiej. I nie odzywać się do niej przez kilka tygodni. Poza tym nie zasłużyła na to. Wstyd mi jak ...j.

Tylko teraz czuje się jak piesek. Całkowicie straciłem dominację w związku. Stałem się taki jakiś, jak rozgotowany makaron typu spageti. Mam zamiar przez pewien czas dać jej dużo wolnego czasu i nie pisać, nie dzwonić. Niech się troche ochłodzi.

Tylko nie wiem, czy po takiej sytuacji, gdzie zrobiłem z siebie skomlającego pieska: wszytko wróci niedługo do normy? Czy musze ją podrywać od zera, na co średnio mam ochotę? Czy jeszcze kiedyś bede się czuł w tym związku jak wcześniej, gdy miałem kontrolę? Czy może jak zrobiłem z siebie frajera i błagałem o przebaczenie sama niedługo nie będzie miała ochoty by ze mną być? czy może zachować się z szacunkiem dla siebie i pozwolić jej odejść? Ja osobiście na jej miejscu już bym odszedł. Tylko mi na niej zależy( kocham to jak mi na kimś zależy, a jednocześnie nienawidzę)

Ale pomimo tego co z siebie zrobiłem, cieszę się, że miałem odwagę ją przeprosić i błagać o przebaczenie. Nic dobrego z tego nie wyszło, ale przynajmniej mogę na siebie patrzeć w lustrze.
A poza tym takie przepraszanie i przyznawanie sie do winy połączone z błaganiem( jeżeli naprawdę to twoja wina a nie gierka dziewczyny) i w dodatku jeżeli jesteś szczery z dziewczyną i z sobą, jest jedynym, jak dla mnie, możliwym rozwiązaniem, by chociaż Ona była zadowolona.

A teraz mam pytanie,,bo trochę blog mi wyszedł z tego topika": jak sądzicie? Mam dalej o nią walczyć i na nowo ją podrywać? czy to da mi taki efekt jakiego bym oczekiwał? czy może dać jej odejść? Może macie doświadczenie, czy z pieska da się wrócić na szczyt? Wyrażcie swoje opinie. Tylko proszę o wyrozumiałość, jest to mój pierwszy wpis na forum. I przypominam, że świadomie podjąłem decyzję by ją przepraszać i błagać o zostanie ze mną, bo ona na to naprawdę zasługuje. Tylko, że ja teraz czuję się strasznie...

Dziękuje z góry za odpowiedzi czas poświęcony na przeczytanie tego wpisu... aha, sorry za błedy, jeżeli takowe się trafią...

"Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".-------: Obrączka ślubna"

jimi
Portret użytkownika jimi
Nieobecny

Dołączył: 2010-10-29
Punkty pomocy: 236

Przyznales sie do bledu to bardzo duzo, postaraj sie te relacje unormowac tzn nie wlaz jej w dupe ale szanuj i nie daj soba manipulowac jak zobaczysz ze nie dajesz rady to Adieu!!!!

To ja jestem SPRITE

Arktries
Portret użytkownika Arktries
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-01-14
Punkty pomocy: 16

Na te i inne pytania odpowie Maciek wróżbita...
Awantury w związku to chyba rzecz normalna ciężko określić i postawić się w twojej sytuacji nie do końca znając przebieg rozmowy. Nawarzyłeś piwa musisz je wypić ale po błaganiu chyba ciężko będzie odbudować dawny wizerunek aczkolwiek nie mi to oceniać.

Jimi ma racje.

SunLight
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: kobieta
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-01-02
Punkty pomocy: 1217

Czas leczy rany. Powoli narzucaj spowrotem swoja rame. Pokazales, ze jestes mezczyzna, bo przyznales sie do bledu. Niepotrzebnie tylko tak blagales ja o przebaczenie. Trzeba bylo przeprosic i dac jej czas, zeby sie z tym oswoila.
Powodzenia.

Szampan22
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2012-01-22
Punkty pomocy: 3

Tak też mogłem zrobić. Przeprosić i dać jej trochę czasu. Tylko Jest jeden mały problem. Jeżeli ona by ze mną zerwała to już bym do niej nie wrocił. Jak ją przepraszałem to mówiłem jej to samo. Taką zasade sobie wyznaczyłem kilka lat temu. Jeżeli dziewczyna chce być ze mną to zawsze a nie tylko wtedy kiedy jest super. Dzięki za odpowiedzi. jednak postaram sie powoli wrócić na piedestał. jak mi sie nie uda to ,,Adieu". ale muszę spróbować...

"Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".-------: Obrączka ślubna"

Jac
Portret użytkownika Jac
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-03-19
Punkty pomocy: 438

Facet przeprasza i ponosi konsekwencje swoich czynów, jeżeli zerwała to powinieneś był to przyjąć do wiadomości, potwierdzić, że rozumiesz jej decyzję. Zająć się sobą, jeżeli będzie chciała odtworzyć związek to się odezwie a wtedy od początku musisz odbudować zaufanie do siebie. Nie powinieneś był błagać o przebaczenie, decyzja w tym wypadku należy do niej, szlochami jej przekonywać nie powinieneś, lepiej przeprosić i się usunąć!

Szampan22
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2012-01-22
Punkty pomocy: 3

masz racje, tak powinienem zrobić. ale obiecałem sobie,ze jak dziewczyna zerwie ze mna chociazby na dzien to koniec. nie mamie, nie tobie, nie nikomu, tylko sobie. po pierwsze to i tak juz sie stalo a po drogie nie chce lamac obietnic danych sobie, bo zawsze na tym zle wychodzilem. co ma byc to bedzie. nie bede plakal nad rozlanym mlekiem. tylko wstyd troche...

uważasz, że nic już z tego nie wyjdzie? i tak sprobuje. jak dla mnie to byla jedyna mozliwosc bysmy dalej byli razem. chociaz nie najlepsza z punktu widzenia pua.

"Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".-------: Obrączka ślubna"

Szampan22
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2012-01-22
Punkty pomocy: 3

tak jak myślałem nie udało mi sie wyjść z funkcji pieska. po pierwszej próbie odzyskania kontroli dziewczyna stwierdziła, że nie chce abym narzucał jej jaką kolwiek swoją wole wieć odszedłem. co prawda troche mi smutno, bo mi na niej zależało, ale trudno. rada na przyszłość. jezeli dziewczyna zobaczy, że robisz z siebie jej pieska to nie ma zbytniej możliwości by z tego wyjść. najlepiej odejść zostawiając sobie troche godności. Na przyszłośc będe pamiętał, że co by się nie działo, nie wolno o nic błagać.

"Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".-------: Obrączka ślubna"