Cześć wszystkim. Jestem w "patologicznym" związku . Moja dziewczyna jest niezwykle uparta. Ja również i tutaj rodzą się problemy..
Otóż jesteśmy razem już pare dobrych miesięcy i moja luba lubi robić problemy o NIC. O tzw duperele. Gdy dochodzimy do porozumienia ona jak zwykle odwraca kota ogonem i jaka to nie jest moja wina. Ja jestem taki, że jeżeli nie widzę w tym swojej winy to nie odezwę się pierwszy, nie podam ręki i ona zazwyczaj to robi. Tak tak już mi powiedziała, że jestem ZA BARDZO dumny i honorowy. Od paru dni jesteśmy pokłóceni tak porządnie, poleciały ostre słowa, zebym nie zawracał jej dupy itp więc ja nie odpisałem i to zlałem. Minęły z 4 dni i jej koleżanka mi piszę, że ona sie już nie miesza w nasze sprawy itp i że jeżeli mi zależy to poradzę sobie sam i coś z tym zrobie. Jakby tego było mało to pare dni temu trzymała moją strone a dziś już zmieniła fronty bo spotkała się z nią i nie wiem co ona jej nawygadywała i pękłem po raz pierwszy w naszym związku napisałem... Nie wiem po co ale po tych je słowach zacząłem się martwić, że już może tego nie być. Ona to zlała i nie odpisała przejmując kontrole tym razem. Co powinenem robić? Ważne słowa powiedziała mi jej koleżanka że jeżeli chcę to uratować i mi zależy żebym coś z tym zrobił. WIęc liczyłem że ona mi odpiszę i będzie dążyć do tego aby to załagodzić a tu proszę.... Teraz mam sie nie odzywać nie? A jak będą mijać dni.. tygodnie.. dalej zero null?
Dzieki jeżeli ktoś przeczyta te wypociny a jak pomoże to już wgl stawiam piwo!
Zależy o co się kłócicie, ale pewno o jakieś bzdety, która ona sobie wymyśla.
Napisz po prostu do niej, że chcesz z nią poważnie pogadać i tyle. Umów się z nią bez zbędnych dodatkowych gadek. Na spotkaniu naświetl co Ci się nie podoba, jakie zachowania tolerujesz, jakiego nie i tak dalej. Po czym zostawiasz ją z tym , żeby się 'przespała' z tym i urywasz kontakt. Nie muszę mówić chyba jaki masz być na spotkaniu, bo to już było w innych wątkach.
No widać, że jednak nie, skoro sytuacja się powtarza, co nie doktorku? Brak reakcji od razu = powtórka z rozgrywki.
I koleżanke op*erdol za wtrącanie się. Jak ktoś się wtrąca to niestety więcej strat niż pożytku.
No właśnie tutaj mamy problem, gdyż ona nie zdaje sobie sprawy z tego, że źle robi. Jest święcie przekonana, że z nią jest everything okej a wszystkiemu winien jestem oczywiście ja. Na początku mówiliśmy o tych jej cyrkach i utwierdzała mnie w przekonaniu że będzie starać się to kontrolować ale jakoś jej to nie wychodzi..
Spokojnie, ze wszystkiego zdaję sobie dobrze sprawę
No właśnie tak samo pomyślałem dzisiaj i to napisałem ale nie odpisała. Ona we wcześniejszych dwóch związkach była z kolesiami, którzy byli totalnymi pieskami i ona z nimi zerwała bo nie lubi takiego czegoś. Nie może pogodzić się z tym, że Ja jestem oporny, że nie może mnie kontrolować i że nie robie to czego ona chce. Mega skomplikowana laska mówie wam... No ale miłość jest ślepa..
A ja naiwny myślałem że będzie jakieś nawiązanie do historii i pewnego imperatora starożytnego Rzymu..
A ty zuchu odpowiedz sobie na pytanie quo vadis ? a nastepnie pojdź tą drogą
A Ja myślałem, że mamy pierwszego araba na Podrywaj...
sialalalala! mmmmmiłość!
sialalalala! roomantyzm!
sialalalala! ruuuchanie!
sialalalala! penetracja odbytu! -u-u-u!
penetracja odbytu! -u-u-u!
chyba nie chodzi ci o Kaligulę i mianowanie konia na senatora ??
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
ale Gajusz to był całkiem niegłupi facet... To mianowanie Incitatusa senatorem niektorzy historycy tłumaczą nie chorą psychiką, ale chęcią ośmieszenia stanu senatorskiego i ich marionetkowości. Podobnie kiedy kazał legionom zbierac muszelki na brzegu morza, a potem walczyć z Neptunem. Chciał ich ukarać za brak chęci do walki z realnym wrogiem...
Ale to tak "by the way"...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Koko spoko - nie chciało mi się sprawdzać i punkt dla ciebie. Nie wiem skąd osioł.. że na niego wyszedłem to fakt a z prawa rzymskiego + twierdzeń Gajusa i Paulusa miałem piątkę... how nice
"Minęły z 4 dni i jej koleżanka mi piszę, że ona sie już nie miesza w nasze sprawy itp i że jeżeli mi zależy to poradzę sobie sam i coś z tym zrobie"
Tu poległeś naiwniaku. Skąd wiesz, że to nie pisała ona? Bo ja przypuszczam, że to było ukartowane. Dałeś sie wciągnąć w gierkę.
Napisałeś sms i milczy. Srasz pod siebie.
Co zrobić?
Skontaktuj sie z nią i powiedz, że to koniec. Potem, milczysz (kilka, kilkanaście dni)czekasz i podziwiaj jej reakcje.
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Twoja dziewczyna ma tendencję do manipulacji i gierek. Jedyne co w takim przypadku uratuje Ciebie i związek z nią to trzymanie mocniejszej ramy niż ona. Musisz po prostu być silniejszy psychicznie od niej. To że ona Ci mówi że jesteś zbyt dumny, zbyt uparty to są to CECHY które doprowadziły do tego ze do tej pory nie kopnęła Cię w dupę. Te CECHY są dla niej jednocześnie denerwujące jak i atrakcyjne. Logicznie ją denerwują i ona Ci to mówi - bo nie może z Tobą wygrać, wejść Ci na głowę, zrobić z Ciebie pieska ALE emocjonalnie są dla niej atrakcyjne bo ona potrzebuje BARDZO SILNEGO faceta i prowadzenia, takiego któremu nie wejdzie na głowę. Jeśli ona Cie złamie to bedzie to pierwszy gwóźdz do trumny. Pisząc do niej przegrywasz, ona przejmuje kontrolę. To jest taka próba sił i charakterów. To jest TEST. Obojętność i olewanie jest bronią podstawową każdej tego typu laski. W momencie gdy ona Ciebie odpycha to nie możesz dać się przyciągnąć, bo naturalna reakcją wtedy jest staranie się o druga osobę z uwagi na to że boisz się że ją stracisz.
Zrozum jedną ważna rzecz, jeśli ulegniesz lub uda Ci się załagodzić to w inny sposób to stracisz kontrolę nad tym związkiem, to będzie się powatarzać, nie bedzie tak jak powinno być. Jeśli jednak przetrwasz te ciche dni i pokażesz ze MASZ JAJA to ryzyko że ona zrobi to ponownie mocno spada.
Co musisz zrobić w takiej sytuacji jest proste, dać jej to co ona daje Tobie czyli ryzyko stracenia Ciebie. Samo przeczekanie, na czas aż ona zmięknie (samo trzymanie RAMY) nie da tak dobrego efektu jak danie jej trochę negatywnych emocji.
Da jej do zrozumienia że Cię może stracić, niech się pomartwi, niech poczuje zazdrosc. I pamietaj o jednym, ona bedzie sie wkurwiac, bedzie gadac rozne rzeczy ale najwazniejsze jest to co ona ROBI i CZUJE. Nie daj się jej oszukć.
Tylko, że ona napisała mi tak dwuznacznie w wiadomości, że miłego wieczoru "kochanie"; jak możesz się nazywać moim chłopakiem i na samym końcu dodała że chyba wiesz co to znaczy. Zlałem to i nie odpisałem. Nie sądzicie, że miała na myśli że end? Czy może ja mam jakieś dziwne podejrzenia? Ona dzisiaj wyjeżdza z pracy na 2 dni tak wiec będzie miała czas na przemyślenia, a to z jej odezwaniem się trochę powątpiewam bo do tej pory ona wyciągała rękę i zarzucała mi że ja się nie staram, nie jestem zaangażowany w ten związek tak jak powinienem.
A co do tego "dania jej do zrozumienia, że może mnie stracić" co mam robić ?
"Jestem w "patologicznym" związku"
to nie bądź, inne też mają
they hate us cause they ain't us
Zbierz do kupy punkty o które się kłócicie i sprawdź, czy Twoja pozycja zawsze zgadza się z Twoimi zasadami. Jeśli działasz według swoich żelaznych zasad to przy każdej okazji jej to powiedz, tylko nie za często, w końcu kiedyś musi te zasady zapamiętać. Chodzi o to, że kobietę trzeba nieraz wychować, tzn. nauczyć jej swoich zasad.
Jeśli natomiast nie działasz zawsze według swoich zasad, to ją w tych owych punktach przeproś i popracuj nad sobą. Spytaj jej się też przy okazji jakie są jej w tych kwestiach zasady, ciekawy jestem co powie .
Może się nawet okazać, że wasze zasady się całkowicie nie pokrywają, wtedy lepiej sobie szukaj innej.
Po co odkopujesz staroć ?
Jaką staroć - 11 dni. Po co te minusy, Panowie?
połknąłeś haczyk i przegrales
Każda panna chce 300 smsów dziennie
A jak ich nie dostaje, to na nią działa stresogennie
Ty w tym sensu pewnie nie widzisz, proste
Ona nie kocha ciebie, ona kocha swoją Nokię.
Plus za tekst o "gównoburzy"
sialalalala! mmmmmiłość!
sialalalala! roomantyzm!
sialalalala! ruuuchanie!
sialalalala! penetracja odbytu! -u-u-u!
penetracja odbytu! -u-u-u!