Witam!
Pytanie do osób doświadczonych w związku najmniej 2 lata.
Jeżeli macie dziewczynę którą cechuje lenistwo to jakie są wasze doświadczenia?
Chodzi mi o etap + 5 lat od zamieszkania razem.
Generalnie jestem z dziewczyną od 8 miesięcy, teraz chcę z nią zamieszkać bo ma fajną przewrotną osobowość jaką lubię po za jedną cechą - lenistwem.
Obecnie ja pracuję dalej nad sobą - chcę rozwinąć umiejętność rozmowy o problemach z dziewczynami a obecnie główny problem dla mnie to jej lenistwo.
Proste skutki jakie ma lenistwo obecnej dziewczyny:
1. bałagan
teraz - ma w pokoju bałagan i to spory
+ 5 lat - bałagan w domu i coś czuję że nie uda nam się podzielić sensownie sprzątania w mieszkaniu.
2. nie ogarnia spraw papierkowych
teraz - z nienacka pojawiła się u niej rata na 2200 na studia
+ 5 lat - nagle pojawi się + 6 tyś bo czegoś zapomni albo nie doczyta
3. wstaje o 10:00 a koło 12 jest ubrana
teraz - wstaje o 10 - 12 jak ma wolne /albo na 14:00 do pracy.
+ 5 lat - to samo ? A jak dziecko rano boś będzie chciało w dniu wolnym ? nie pojedziemy tu czy tam bo matka chce sobie pospać?
4. Czas wolny:
teraz - po pracy telewizor i lulu. 0 rozwoju czego kolwiek.
+ 5 lat - w sumie to będzie tylko starsza niż teraz, bez nowych umiejętności. Jeszcze analizuję czy mi to przeszkadza i dochodzę do wniosku że nie.
5. Imprezy
teraz - była świadkową na ślubie przyjaciółki, ja z nią. Tańczyć zbytnio nie chciała, myślę ok, nie lubi choć pamiętam że mówiła co innego. Na poprawiny nie poszliśmy bo niby źle się czuła ale w gruncie rzeczy widzę że jej się nie chciało
+5 lat - od momentu tego ślubu (2 tygodnie temu) nie widzę ślubu z nią. Wychodzi że trochę potańczymy pojemy i do domów pójdziemy bez poprawin, nie chcę tego, będę raz w życiu rezygnował z innych kobiet na jej rzecz i ma to być fajne wesele a nie podanie cast 
6. Sex
teraz - no poprzedniczka była lepsza zdecydowanie z racji doświadczenia, obecna niby debiutantka.
+ 5 lat - trening czyni mistrza albo nadzieja matką głupich 
Chcę poznać wasze doświadczenia z dziewczynami które oceniliście jako leniwe w dalszym etapie życia.
Czytam tą stronę od grudnia i dopiero niecały rok pracuję nad swoim życiem i nie boję się w nim już zmian . Paweł, lat 26
Albo weźmie się dziewczyna za siebie albo będziesz się z taką męczył, bo z tego co widze to więcej tych jej wad tutaj wypisałeś, a przecież sam twierdzisz one Ci przeszkadzają. Możliwe że jej zachowanie to wina wychowania. Dlaczego wybiegasz w przyszłość i planujesz co może być, jak się bedzie zachowywać?
Ty lepiej żyj obecną chwilą bo jutro możesz już z nią nie być. Ludzie z czasem się zmieniaja. Może i ona zmieni swoje zachowanie, jeśli dojrzeje do pewnych spraw ;p
________________________________________________________
Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!
Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.
1) Dziewczyna potrzebuje kopa motywacyjnego. Możesz jej go dać, oddalając się od niej. Musi zobaczyć, że Cie traci.
Jeżeli pójdzie w nie tą stronę co potrzeba (kłótnie, wytykanie, awantury) to będziesz miał uproszczoną sprawę.
2) Możesz sam ją wyciągać. Spróbuj ją czymś zarazić, pokaż że odpowiedzialność jest bardzo ważna. Uświadom ją, że stanowicie parę, ale nie będziesz rozwiązywał jej problemów.
do p. 1 - Zrób jej niespodziankę. Weź swoich rodziców i przyjedźcie do niej. Jeżeli jej zależy, naje się takiego wstydu, że przez pół roku będzie się pilnowała z porządkiem.
do p. 2 - Mam nadzieję, że jej nie pożyczyłeś pieniędzy/nie zapłaciłeś za nią lub nie załatwiłeś tej sprawy. Jeżeli tak - jesteś sam sobie winien.
do p. 3 - Odlicz jej 9 godzin snu. Jeżeli je znacznie przekracza (zwłaszcza do 12 w południe) to faktycznie jest problem.
do p. 4 - Wyjeb telewizor i zapomnij zapłacić za internet. Dwa tygodnie i problem sam się rozwiąże.
do p. 5 - Pomyśl nad innymi formami rozrywki. Zapytaj ją co lubi i próbuj. Na poprawiny trzeba było iść bez niej. Daje Ci gwarancję, że wpadłaby w połowie imprezy.
do p. 6 - Po odmawiaj jej trochę. Niech nałapie chcicy. Zdobądź się na odrobinę perwersji bo to, że jest początkująca jej nie usprawiedliwia. One powinny być bardziej skore do eksperymentowania.
Wiem - może nie poprzecie tego pomysłu ale przynajmniej ja widzę tylko takie rozwiązanie skoro Autor widać myśli nad przyszłością. One testują nas to my testujmy je.
Zmienić siebie to jest niemała sztuka wpływać na kogoś w dodatku na kobietę sami wiecie
Miało by to sens jeżeliby chodziło o jaką sytuacje zachowanie to tak natomiast tutaj to leży po stronie charakteru nawyków głęboko zakorzenionych.
Oczywiście autor może spróbować wykorzystać któryś z tych punktów jeśli ich relacje są mocno związane musi jej strasznie zależeć wtedy istotnie może rozruszać tą dziewczyna na tyle żeby czuł się lepiej ale lenistwa nie wypleni będzie musiał cały czas kombinować
Jeżeli ją już zdoła ruszyć, a dziewczyna złapie się na tym, że z zajęciami jest bardziej szczęśliwa, to potem zmieni się sama.
Wręcz genialny pomysł
Faktycznie jak uzna że robi się szczęśliwsza wtedy gdy ma zajęcia to zrobi się sprzężenie zwrotne. To będzie wykorzystywane. Puki co doczytałem jak się z nią kłócić jednak bo przy zmianach kłótnie zwykle są a ja na nie gotów byłem.
Dzięki za rady, wracam do praktyki. Za 2-3 miesiące dopiszę jak się to potoczyło.
Kłótnie będą, ale nie idź z nastawieniem, że od razu chcesz je wygrać i jej dowalić...
Spokojnie powiedz swoje, bez zbędnych emocji i nie dopuszczaj do wymiany zdań. Potem emocje opadną, ona swoje przemyśli i będzie progres.
Co do zmian - nie znam/nie znamy tej dziewczyny. Ty ją znasz i możesz przewidzieć jak zareaguje na to, że próbujesz wpłynąć na jej zachowanie. Jedne są podatne, drugie będą się mściły.
Z doświadczenia wiem, że wytykanie lenistwa i nieróbstwa jest najgorszą z możliwych form. No ale od kiedy ktoś na tym forum, próbował logicznie przetłumaczyć kobiecie pewne fakty...
Staraj się zrobić to w jak najmniej inwazyjny sposób. Nie zmuszaj i nie bądź nachalny. Ona sama musi do tego dojść jak Ty kiedyś.
Tylko ona to nie on
zobaczymy tak czy inaczej życze powodzenia bo widać że zależy.
Jeśli już teraz Cię denerwują jej przywary to w przyszłości będą Cię irytowały zapewne jeszcze bardziej. Może po prostu nie pasujecie do siebie? Wasze charaktery i podejście do niektórych spraw są na tyle różne, że różnic tych nie przeskoczycie? Spotykałem się kiedyś z dziewczyną, której jedyną rozrywką były zakupy i oglądanie 'Brzyduli'. Mimo że w gruncie rzeczy była to bardzo dobra dziewczyna, to była tak nudna, że bez żalu urwałem kontakt (i tak zbyt długo to trwało).
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
Czy się dla Ciebie zmieni moja odpowiedź brzmi raczej NIE aczkolwiek żależy też od jej wieku jak młodsza to może dojrzeje i się ruszy ale jeśli zbliżony wiek do twojego to rokowania są złe. Widać ci to przeszkadza i się nie dziwie bylem z taką kobietą swojego czasu próbowałem wpłynąć na nią trochę motywacji jej dawałem po początkowym sukcesie w sumie wtedy ona mnie rzuciła na moje szczęście
za duże wymagania i przestrzegania reguł mówiła ze musi mieć kogoś kto będzie się nią zajmował czyli na nasze zapierdalał za nią 
teraz jest z 13 lat starszym kolo po rozwodzie ma dziecko i rzeczywiście nic nie robi 
Smakuś20 - wybiegam w przyszłość bo planuję co mnie spotka za 5 lat, mam na to wpływ - nie chcę układać sobie życia z człowiekiem który ma wiecznie o coś pretensje i za którego mam pracować. Jeden kolega jest już po rozwodzie z taką panną. Wypisałem tylko jedną cechę z której są te wady a cech ma więcej - jest leniwa ale też inteligentna - to tak naprawdę cenię w tej kobiecie najbardziej choć teraz wydaje mi się że to ryzykowne połączenie cech.
Aragon - dzięki za fajny punkt odniesienia, wiem że na sprawy innych ma się lepsze spojrzenie na tym forum
Kasy nie dałem i w mieszkaniu wszystkie opłaty dzielone będą na pół. Tych poprawin strasznie żałuję, drugi raz sam bym jechał bo mimo że dzień wcześniej to byli obcy ludzie to naprawdę napił bym się z nimi na tych poprawinach jak pod koniec wesela o 4:00. Teraz myślę że jej chodziło o te 2 koleżanki co z nimi tańczyłem na weselu ale one miały mężów co nie tańczyli i się aż rwały na parkiety - nie były super ładne tylko że zabawa z nimi naprawdę super.
testuję pierwszą opcję od wczoraj bo wczoraj przeszła samą siebie jak byliśmy u jej rodziny której nie znałem. Pozostałe dobre pomysły odnotowałem i przy inszych okazjach je sprawdzę choć ten związek wymaga pracy nad rozwiązywaniem problemów. Odgrywanie wyeliminowałem z siebie, a jak jakaś kara ma ją spotkać to przez brak nagród, faktycznie działa choć to stosuję naprawdę rzadko bo wolę mieć taką amunicję na ciężkie akcje a nie na byle co.
Wygląda to jak depresja atypowa. A ma chęć do objadania się gdy się zdenerwuje ?
Ja kiedyś byłem z leniwą i uwierz że raczej niewiele się zmieni, a jak zmieni to na chwilę po twoim marudzeniu, bo jak ma sie zmienić jak jest leniwa, błędne koło ...
miazgia, dwudziestolatka a zachowanie staruszki z demencją ... olałem i nigdy więcej ...
U mnie była na początku spokojna dziewczyna, co mi nie przeszkadzało bo wyglądała na ułożoną, potem wyszło że:
wiecznie zmęczona
zero własnych pomysłów
zero inwencji
najchętniej w łóżku o 21.00
jęki o byle gówno
a to przeziębiona
a to uczulenie
a to plecy bolą
a to zimno
a to za ciepło
nawet kurwa mieszkanie jak mieliśmy wynająć to do max 2 piętra bo ja nogi będą boleć
they hate us cause they ain't us
Ta dziewczyna nie miała siostry? Normalnie wypisz wymaluj moja. Co przeważyło że szukałeś nowej ? też logicznie zerknąłeś jaka przyszłość się z nią szykuje czy coś innego?
Jestes z nia 8 miesiecy i juz planujesz wasza przyszlosc . Zyjesz chwila a nie planujesz przyszlosc , nie jestes pewien co bedzie jutro . Takie moje subiektywne spostrzezenie
Walcz , a zwyciężysz !
nie planuję naszej tylko swoją przyszłość żeby nie wpaść w bagno
Nie ta kobieta to inna. Nie mieszkałem jeszcze z żadną kobietą w wynajętym mieszkaniu i chce zobaczyć czego się spodziewać aby wiedzieć czy dobrze inwestuję swój czas. Jak dojdę sam do wniosku że za 2 lata będę w gorszym punkcie niż teraz to zrobię jak na giełdzie - stop loss(zatrzymanie przyszłych strat), zakończenie inwestycji i kolejna inwestycja z nowym doświadczeniem po tym jak emocje opadną czyli pewnie 3-4 tygodniach poprawiania fundamentów.
Ja tez jestem leniwy, ale co jak co nie az tak, ja tam nie widze zeby ona miala sie z jakiegos powodu zmieniac wiec jesli ci teraz nie pasuje to raczej nie planuj nic dalekosieznego, ludzie sie tak latwo nie zmieniaja.
Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety.
— Ludwig van Beethoven
Tajemnica zachowania młodości na tym polega, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy
- Anonymus
Obiecałem że napiszę więc piszę
Minął rok, związek zakończony rok temu.
Mogę napisać tylko tyle - nie warto.Co rozwaliło? Zdrada z jej strony. Po przemyśleniach
1. Wiecznie zmęczona, wiecznie chodziła do pracy z łaski. Zaczęła robić podchody do tego jak zachowam się gdyby straciła pracę i tak naprawdę wyczuwam już że chciała iść w układ ja pracuję i zarabiam na wszystko a ona sobie leży.
2. Jak pisałem ona zdradziła, spodziewa się teraz dziecka z kuzynem mojego kolegi ze studiów z którym pracuję i go po zeszło miesięcznej rozmowie uciszyłem żeby mi o niej nie wspominał bo ciągle mimo chodem o niej nadawał . Rozwaliło mnie tylko jedno - na mnie robiła podchody ciągłym zmęczeniem, chorobami i co najlepsze jej brakiem czasu. Na nim z opowieści kolegi wnioskowałem że podobnie ale dodatkowo odeszła z pracy pół roku temu, zawaliła nawet studia.... Gościu teraz leci za granicę bo z jednej pensji nie wyżyją...
Życie - dziękuję ci za gorzką lekcję rok temu bo jestem w lepszym punkcie, za to że jak w grudniu chciała wrócić to zacisnąłem dupę jak było ciężko wspominając słowa gena (któremu też dziękuję za pomoc w innym temacie). Dziękuję ci Urlich za słowa w tym temacie bo otwierałem go z 50 razy gdy brakowało sił w grudniu. Teraz chcę wyjść na prostą -nie znaleźć dziewczynę byle była tylko taką która może dać mi równie wiele jak jej.
Tak jak pisał gen w innym temacie - miałem problem z zazdrością, tak jak na to przez rok patrzyłem to wychodziło to w każdym związku bo po kiego grzyba kontrolować kobietę? Jak będziesz pracował nad sobą całe życie żeby być lepszym facetem to nawet jak ci taki numer jak mi wywinie po 30 latach małżeństwa - będziesz miał inną , wystarczy się na to otworzyć i problem wierności znika a że dziewczynie nie będzie się podobać to cóż. Leniwe konkurencji nie lubią bo kontrastują na jej tle negatywnie
A dla tych co myślą o związku z nierobami kobietami - możecie mieć i dobrą pracę, firmę, dom i dobre auto- ale okaże się w pewnym punkcie że kasy będzie mało, dlaczego?
Jeżeli chcecie robić za woła pociągowego pracować na 4 etaty (2 etety na zarobienie na księżniczkę, 1 etat przy dziecku którym ona się nie zajmie i 1 etat przy niej bo sama sobą się nie zajmie) wasz wybór
Oceniajcie kobietę nie tylko po tym co robi ale i jak jej to idzie. Gdy poznałem moją to pracowała, studiowała,przy przeprowadzce wykazała się - fakt pracowała byle gdzie bo z dobrej pracy ją wylali za odwalanie fuchy, studiowała ekonomię z wielką niechęcią na uczelni na której płacisz a nie chodzisz a przy przeprowadzce wykazała się tylko dlatego abym nie odkrył że z kimś na boku kręci przez znalezienie przypadkowej rzeczy - jak ją brat wyprowadzał odmnie to kilka takich rzeczy było (Oczywiście nie pomogłem jej w wyprowadzce,co najlepsze płakała, mówiła że żałuje itp - ja dalej kategorycznie nie to w minutę dosłownie walnęła focha i wyszła)
Postaram się częściej tu zaglądać o tematów którymi można się w życiu kierować, puki co jest piątek, czas poznać kilka nowych dziewczyn, może lepszych od tych z ubiegłego tygodnia - wiem tylko jedno -godzina podrywu więcej warta niż 2 lata teorii podrywu:)