Witam. Jestem w związku z dziewicą, już ponad rok. Jeśli chodzi o rozdziewiczenie to nastąpiło to całkiem niedawno. Dziewczyna jakby bardziej zaczeła okazywać uczucia, bardziej tęsknić. Ogólnie jest wszystko okej. Mieszkamy razem już kilka miesięcy wszystko się układa, praktycznie zero kłótni, jesteśmy razem lekko ponad rok.
Do tej pory nie zastanawiałem się nad tym, mam 22 lata, moja kobieta 20. Wydaje mi się strasznie ogarnięta patrzy w przyszłość, widzi we mnie faceta jako męża i dobrego ojca, bo widzi jak się zajmuje chrześniakiem, czy jego niedawno narodzoną siostrą. Ogólnie wszystko git. Nie wiem, ale zawsze jak wszystko idzie git, mam wrażenie że za jakiś czas się spierdoli. Dochodząc do sedna sprawy.
Chodzi o to, że dziewczyna ze mną straciła dziewictwo. Jest super kobietą i na ten moment mogę śmiało powiedzieć że chciałbym mieć taką żonę.
Kwestia tego żę naczytałem się na temat dziewic. Muszą się wyszaleć, poczuć innego kutasa itp. Mimo że jest z nią fantastycznie to mam z tyłu głowy te wszystkie artykuły jak to związek i życie z dziewicą to przekleństwo.
Może mi wybijecie to z głowy, albo zasmucicie, ale jak to jest z takimi kobietami? Są wierne czy prędzej czy pózniej będą chciały spróbować czegoś nowego?
Nie jestem żadnym pieskiem, mam swoje zasady i stosuje się do porad z forum, ale czy to wystarczy?
Czuje się szczęśliwy z nią i widzę od początku że jest ogarnięta, ale czy to wystarczy na kobiete która ma 20 lat i straciłą dziewcictwo z obecnym partnerem, mną? Z tyłu głowy mam myśli że ma tylko 20 lat i jest kobietą, a z nimi nic nie wiadomo.
Ten temat tylko powstał z myślą o tym aby wybić mi z głowy myśli o tym że to nie jest kobieta mojego życia. Wiadomo, nie nastawiam się na to, ale wszystko się układa i jest okej.
Ogólnie to wypiłem troche i mogłem lekko namieszać, ale już nie chcę mi się drugi raz tego samego jutro pisać. Pozdrawiam 
Nie ma co generalizować, że KAŻDA dziewica to, albo KAŻDA dziewica tamto. Ludzie są różni, jedni od razu wiedzą czego chcą, a inni muszą zjeść chlebek z kilku piecy aby wiedzieć, który smakuje najlepiej.
Dopóki jesteś szczęśliwy to według mnie nie powinieneś szukać zmartwień na siłę
To internetowa mądrość który ktoś kiedyś napisał bo sobie sam takie wnioski wyciagnal.
Większy wpływ na to będzie mialo to, jak rozwinie się wasz zwiazek, jaki charakter będziecie utrzymywać, jacy będziecie w tym związku, niż fakt że ona jest dziewicą.
W ogóle nie ma co generalizować. Ja osobiście nigdy nie czułam potrzeby sprawdzania, jak to jest z innym. Owszem, nie jestem z facetem, z którym straciłam dziewictwo, ale to wynika z innych przyczyn. On po prostu wyjechał z kraju i nie ma tutaj tak oryginalnego powodu jak: znudził mi się, chciałam spróbować seksu z innym.
hmm miałem relacje z mężatką ( 3 lata ) , która po chyba 10 latach związku chciała spróbować tego z innym.
Prawda jest taka, że jakby chciała spróbować to by to zrobiła jeden raz, a nie 900x .. wiec, jeżeli będziesz zaniedbywał to niezależnie od wszystkiego " Ci się puści "
Jak się otaczasz 5 ogarniętymi ludźmi sam będziesz ogarnięty. Jak 5 ćpunami sam będziesz ćpunem.
Jesteście jeszcze młodzi! Doswiadczajcie, cieszcie sie, bawcie! Celebruj z nią każda chwilę, jak sam mówisz dająca Ci szczęście.
Nie zawracaj sobie tym głowy.
Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X
Może mnie zlinczujecie, ale wg mnie 99% prędzej czy pózniej będą chciały spróbować czegoś nowego. Jeśli będziecie do śmierci razem, to wiedz, że będzie to bez Twojej wiedzy, także Tobie też polecam kilka małych skoków w bok jeśli chcesz być z nią do śmierci, bo może okazać się w wieku 60 lat dowiesz się, że Twoja żona parę razy poleciała po innych a Ty nawet nie posmakowałeś innej. Doświadczenie z mojego otoczenia jest takie, że żadna dziewica z dłuższego związku nie jest z tym "pierwszym", a jeśli jest, to miała w międzyczasie pewien epizod - bez jego wiedzy, lub np miesięczne,kilkumiesięczne rozstanie kiedy poskakała po innych kutasach.Teraz u mnie w rodzinie nieźle się odkurwiło, ponieważ ciotka która ma 60 lat zdradziła wujka po 35 latach małżeństwa i nie była typem kobiety z "kurwikami" w oczach, wręcz przeciwnie- matka polka z zasadami, mega szanowana przez otoczenie. I tak, nie miała żadnego przed wujkiem.