Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związek na odległośc przerodził się w jeszcze większą odległość czysta ocena sytuacji.

29 posts / 0 new
Ostatni
Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51
Związek na odległośc przerodził się w jeszcze większą odległość czysta ocena sytuacji.

Drodzy Koledzy
Nie dawno pisałem o moim problemie. Moja dziewczyna 4 lata starsza ode mnie. Wyprowadziła się. Jak się okazuje cały nasz niby krótki ale jakże wspaniały związek nic nie znaczy. Nie ma dla mnie czasu, ma inne priorytety niż związek. Ja chcę czegoś więcej niż 1 spotkania na 3 miesiące i 2 sms'ów czy 10 min rozmów dziennie. Kiedy jej o tym powiedziałem, napisała mi:
"Jeśli za malo czasu Ci poswiecam, za malo uwagi i nie umiesz być w związku na odległość to to zakonczmy"
"Przyjechałam tu do pracy i na tym jestem skupiona, nie ukrywam"
"Ale taka już jestem, że jak się za coś biorę to na 200%"
"Nie mogę zawieść Rodziców i Brata"
"Widocznie nie umiem i nie mogę dać więcej"
"Praca jest dla mnie najważniejsza"
Panowie pytam o czystą ocenę sytuacji. Wiem, że powinienem się zdystansować staram się ale nie mogę tego zrobić z dnia na dzień. Realne szanse, że będzie z tego coś więcej w momencie gdy w grę wchodzi różnica wieku, to, że ona otwiera z bratem własną firmę, 600km odległości, moja chujowa pozycja materialna(na najbliższy czas bo też mam ambicje i też chce od życia więcej) nie są za mną, mój chujowy charakter i potrzeba głębszej relacji też. Czy tak kończy się pierwsza upragniona miłość?

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

mr_Motaba
Portret użytkownika mr_Motaba
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: DW/WZ/LU

Dołączył: 2013-01-18
Punkty pomocy: 296

Tak to się kończy niestety

-Mimo "tylko" czteroletniej różnicy wieku dzieli was przepaść, bo jesteście na dwóch różnych etapach życia.

-Za krótki związek, żeby jakaś gra na odległość miała sens. Do tego za duża odległość i brak bliskiej perspektywy zakończenia odległościowych problemów (np. Twoja przeprowadzka do jej miejsca zamieszkania)

- Ona nie wykazuje żadnych chęci na utrzymanie waszej "miłości"

Pozdrawiam

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Tak owa możliwość istnieje, za kolejne pół roku ale czuję, że przeprowadzę się i zamieszkam z przyjacielem

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

The Secret
Portret użytkownika The Secret
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Betonowy las.

Dołączył: 2011-08-04
Punkty pomocy: 197

Serio nie jest Ci glupio slyszec takie teksty od dziewczyny? Stary, tez jestem w zwiazku "na odleglosc". Tylko u mnie wyglada to tak,ze dziewczyna specjalnie kombinuje z zajeciami co ma poprzekladac i w efekcie przyjezdza co tydzien na dwa-trzy dni. Nie chce udzielac Ci rad na temat Twojego zwiazku bo sam wiesz najlepiej jak jest, ale slyszac takie teksty, nie nastawialbym sie na jakas wielka milosc. Zdystansuj sie i daj sie jej wykazac, jezeli po czasie Ona nie zacznie szukac czestszego kontaktu to nie wiem czy jest co ratowac.

"Jeśli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego, co mówi, patrz na nią."

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Jak się poznaliśmy to powiedziała mi, że jestem "taki nie zepsuty" chyba lepiej nie dać się zepsuć, zależy mi ciągle ale jak widzę jak ja się staram, tak zaraz pobiegnę do niej z różą w dupie, a ona ma inne priorytety

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

Teraz sobie odpuść, zajmij się swoją pozycją zawodową/materialną. Czemu? To jest główny powód tego, że na razie nie będziecie ze sobą. Moja siostra poznała w wakacje chłopaka wymarzonego jak dla niej. Są już ze sobą pół roku, jednak on siedzi w domu, udaje przed rodzicami że studiuje i nie ma pracy. Moja siostra się ciągle rozwija i pracuje. I mimo tego, że tak jej się strasznie podoba - już mi powiedziała, że to nie ma żadnej przyszłości, chciała by z nim być, ale wie, że nie będzie, bo chłopak najzwyczajniej musi życiowo dojrzeć...

franzllang
Portret użytkownika franzllang
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 99
Miejscowość: dalekowice

Dołączył: 2009-12-02
Punkty pomocy: 435

Buahahahaha...

Byłeś ruchadłem przez ten czas i niczym więcej. Odpuść i szukaj dalej.

"Czy tak kończy się pierwsza upragniona miłość?"

Ej no k*rwa...

Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.

Znałem ko­bietę z ta­kim ze­zem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

"Ja chcę czegoś więcej niż 1 spotkania na 3 miesiące i 2 sms'ów czy 10 min rozmów dziennie."

No przecież na zdrowy rozum - skoro jest jedno spotkanie na 3 miesiące to o jakim związku Ty piszesz ? Tak nisko się cenisz by oszukiwać samego siebie, że jesteś w związku z kobietą bo rozmawiasz z nią 10 minut przez telefon i spotykasz 1 raz na 3 miesiące ? Pomyliły Ci się definicje kolego. To była bliższa znajomość, a nie żaden tam związek. Tam nie ma co kończyć żadnego związku bo go nawet nie było. Oprzytomniej.

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Wcześniej widzieliśmy się 3 dni w tygodniu minimum tylko teraz się trochę pozmieniało

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

Poczytałem twoje wcześniejsze tematy i wyszło mi, że bardzo lubisz samego siebie oszukiwać. To ta sama laska co dzwoniła do ciebie o 4:00 nad ranem byś jej dwóch typów u siebie przenocował prawda ?

Na moje oko Ty byłeś jej chwilową fanaberią, której chce się pozbyć i ona daje Ci to delikatnie do zrozumienia. Czepiłeś się jej jak rzep psiego ogona i puścić nie chcesz - a każda baba gardzi takim zachowaniem.

Wiesz co - do mojej ex też kiedyś jakiś fagas wydzwaniał i SMSy pisał. Przynajmniej ona tak twierdziła. I podobno odpierdolić się od niej nie chciał. Gdy ten temat poruszyłem zobaczyłem w jej oczach kurwiki. Ją rajcowało to, że ja byłem o nią zazdrosny. Ona lubiła takie sytuacje - to był dla niej taki afrodyzjak. Ale prawda jest taka, że kobiety GARDZĄ namolnymi typami, ale trzymają ich jako narzędzie. Inna z kolei koleżanka też się żali, że były do niej wydzwania. Chuj tam, że nim gardzi (i zasadniczo chuj wie czy to prawda), ale to zawsze frajda dla kobiety powiedzieć w towarzystwie, że jakiś facet o nią zabiega, a ona taka niedostępna. A wiesz dlaczego ? Bo to zawsze łechce ich próżne ego. To zawsze oznacza, że one jako tako nadal się na rynku liczą. Że niby nadal wartość mają.

Jesteś natrętem kolego i właśnie takim namolnym typem-narzędziem, któremu trzeba powiedzieć prosto w twarz żeby wypierdalał bo inaczej nie zrozumie w zasadzie prostego przekazu. Ona się nie boi "stracić ciebie", ale Ty okazujesz objawy stanu przedzawałowego.

Zero kontaktu fizycznego, jedynie telefony jak do przyjaciółki i do tego 600km dystansu. A Ty opowiadasz o związku. Popracuj nad własnym poczuciem wartości bo coś z nim nie w porządku. Na moje oko Ty opisujesz tę sytuację eufemistycznie i w rzeczywistości zalewasz ją prośbami o kontakt.

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Nie ta sama, tu chodzi o inną relacje tamten temat już dawno zamknięty. Poprzednie 2 albo 3 tematy są na temat tej relacji.
Jeżeli chodzi o obecną kobietę, to kontakt fizyczny był, seks boski, lody, minety, masaże.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

No ale jak to.

Dnia 2013-08-04 pisałeś (http://www.podrywaj.org/forum/ty...), że laska się przestaje odzywać i to Ty zabiegasz o kontakt z nią. Natomiast dnia 2013-10-17 (http://www.podrywaj.org/forum/im...) pisałeś, że jesteś w związku od dwóch miesięcy i jest to związek na odległość (tak więc daty by się zgadzały). Zarówno 2013-08-04 jak i dnia 2014-02-05 żalisz się, że baba Cię olewa i co z tym zrobić bo nie chcesz "stracić związku". Ja tutaj widzę 6-7 tematów odnośnie tego "związku". Człowieku ogarnij się bo żyjesz w świecie iluzji, który sam sobie wytworzyłeś. Baba Cię olewa, a Ty napierdalasz do niej niczym III Rzesza z Panzerfausta. Nie można się tak zachowywać bo wyjdziesz na świra jakiegoś. Jak baba nie chce to nie i chuj z nią.

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

04 Temat w koszu. Nie chciała później znów chciała ale jej podziękowałem. W sumie chujowo wyszło rzeczywiście. Następnie poznałem obecną dziewczynę. Tak związek na odległość. Wszystko było dobrze, aż ostatnio zaczęło się jebać przez jej wyjazd i tyle. Nie żyje w świecie iluzji. Jestem świadom, że to się kończy. Szkoda mi trochę więc próbuje ogarnąć temat tak żeby było dobrze. Jak widać jest mną jakieś zainteresowanie, które wyłapuję i wykorzystuję. Powiem wprost chciałem bliżej relacji z kobietom i taką dostałem.
Wbrew pozorom nie jestem świrem, po prostu chce jak najwięcej od życia, od kobiety, od siebie. Nie napisałem tutaj żebyście mnie gnoili i analizowali co było wcześniej tylko doradzili.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

pawelek_83
Portret użytkownika pawelek_83
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: b

Dołączył: 2010-02-14
Punkty pomocy: 229

Jesteś jak to określiłeś kolejnym "świadom" na tym forum, który uważa że trupa da się reanimować...

"Nie żyje w świecie iluzji" - żyjesz
tu masz wyprowadzane z jej strony cisy:
"Jeśli za malo czasu Ci poswiecam, za malo uwagi i nie umiesz być w związku na odległość to to zakonczmy"
"Przyjechałam tu do pracy i na tym jestem skupiona, nie ukrywam"
"Ale taka już jestem, że jak się za coś biorę to na 200%"
"Nie mogę zawieść Rodziców i Brata"
"Widocznie nie umiem i nie mogę dać więcej"
"Praca jest dla mnie najważniejsza"

"Jak widać jest mną jakieś zainteresowanie, które wyłapuję i wykorzystuję" - gdzie to wykorzystałeś, gdzie to zainteresowanie?

"Na chwile obecne założenia mam takie, że się wycofam nie odejdę ale wycofam. Dam jej pole do popisu jak jest tak jak mówi i jej zależy (gadaliśmy przed chwilą) to na pewno to zauważę.: - Ty już wiesz co zrobić... to po co kontynuujesz temat?

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Masz rację nie potrzebnie tyle pisze.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

http://gunshyassassin.com/news/m...

Może to i skrajny przykład, ale facet jest szczery i wiele prawdy w tym co mówi o kobietach w jego słowach się znajduje. "Nothing kills a relationship like commitment" - czyli nic tak nie morduje związku jak zobowiązanie i przywiązanie. Przewrotne, ale coś w tym jest.

Skrajny przykład bo facet w związki nie wierzy, ale jednak ponad 1000 panienek przeruchał i mógłby więcej jeżeli tylko by chciał. Lubią te baby bad-boyów ? Lubią zaszaleć na scenie w świetle jupiterów ? Lubią. Żadna nie zniesie, gdy facet za uszy wyciąga od niej przywiązanie emocjonalne. To jest mega odpychające dla nich. A Ty jesteś namolny wobec kobiety.

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Nie wiedzę tego.. Te cytaty które przytoczyłeś pokazują jej kompletną obojętność niestety.

Porada? Olej to. Zob acz jej reakcję jeżeli jakaś będzie.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Na chwile obecne założenia mam takie, że się wycofam nie odejdę ale wycofam. Dam jej pole do popisu jak jest tak jak mówi i jej zależy (gadaliśmy przed chwilą) to na pewno to zauważę. Dużo jest tu mojej winy bo niepotrzebnie się spinam, a będzie co ma być, głową muru nie przebiję. Wiem, że jestem atrakcyjnym facetem, dbam o siebie o wiele bardziej niż przeciętny facet, schudłem przez 3 miechy prawie 15kg, a za to mam coraz lepszą formę. Załatwiłem sobie indywidualne treningi kick boxingu, pora zająć się swoja pasją i swoim ciałem, a przede wszystkim umysłem.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

LeTombeur
Portret użytkownika LeTombeur
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-02-02
Punkty pomocy: 1278

Ach ten dżender... Nie wiem co się dzieje, ale ostatnimi czasy zaczyna wyglądać na to, że to kobiety mają "większe jaja" od facetów. Wysyp temu podobnych tematów, gdzie to "facet" płacze za panną, skamle o związek, prosi się, pieskuje- zamiatając resztki godności gdzieś pod dywan. Źle to wróży nam niestety. Aż chciałoby się zaśpiewać "gdzie ci mężczyźni", ale nie umiem śpiewać...

A panna- konkret, zresztą sama Ci powiedziała, że jak Ci nie pasuje taki kształt relacji, to lepiej to zakończyć. I w tym wszystkim jest clue sytuacji, że ona jest gotowa zakończyć tę relację, ona martwi się o swój własny tyłek PRZEDE WSZYSTKIM, chce robić karierę etc., ona tu widocznie nosi spodnie, bo Ty, gdybyś mógł, to zapewne góry byś dla niej przenosił i oddał się bezgranicznie. Ty tu jesteś tym, który gotów jest oddać pannie wszystko bez reszty- przynajmniej z mojej oceny po wpisie. Sęk w tym, że ona zwyczajnie tego nie doceni, bo nie potrzebuje tego, co gotowy jesteś dać, w związku z czym ewentualnej wdzięczności też się nie doczekasz. Dobra, bo odbiegam nieco od tematu i może są to tylko moje luźne dywagacje. W każdym razie zastanów się czy jest sens to ciągnąć dalej, czy nie chciałbyś od życia czegoś lepszego. Przywiązanie przywiązaniem, ale ile można jechać na rezerwie. W końcu się gdzieś po drodze rozkraczysz i wszystko pierdolnie z hukiem, a Ty możesz długo zbierać się do kupy to takim mentalnym rozpierdolu. Ja myślę, że z tej mąki chleba już więcej nie będzie. Wg mnie relacja jest na wykończeniu, co się dało wycisnąć, to już wycisnąłeś, więc warto pomyśleć o zwinięciu żagli i zawitaniu może do innego portu.

P.S. Jeszcze wracając do uwagi z początku: Serio, zatrważający jest fakt, jak to role diametralnie się odmieniają. Kilka tematów niżej, kilka dni wcześniej, był facet, który popłakał się na koniec spotkania z panną, prowadził znajomość korespondencyjną i właściwie po 1 (słownie: jednym) spotkaniu (sic!) chciał już od niej związku, podczas gdy ta ma swojego faceta, a zapewne na boku pukała się z wieloma innymi. Stalowe nerwy, chłodna kalkulacja, wyrachowanie. Niby domena facetów, właśnie- tylko szkoda, że coraz więcej kolesi wyróżnia się od kobiet tylko tym, że na co dzień nosi spodnie (chociaż w przypadku rureczek to nie ma już takiej pewności co do różnic). Doprawdy zastanawiające i martwiące zjawisko.

"Don't trust the smile, trust the actions"

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Chyba nie czytałeś moich postów ale problem w tym, że trochę się mylisz. Nie popłakałem się po spotkaniu z panną, tylko kłótnią z najlepszym przyjacielem, który najzwyczajniej w świecie sprowadzał mnie na właściwe tory, a żeby to zrobić musiał mnie złamać bo wiedział, że inaczej będę robił źle. Rzeczywiście po 1 spotkaniu wiedziałem, że będzie następne i były kolejne co weekend. Średnio 2-3 dni co daje nam, 62 godziny. Pół roku razem. Ja na siłę nic nie robiłem.
Widzę, że wszyscy obczajacie poprzednie tematy ale problem w tym, że nie prowadzę tu bloga z każdego spotkania z każdą kobietom.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

LeTombeur
Portret użytkownika LeTombeur
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-02-02
Punkty pomocy: 1278

Czytanie ze zrozumieniem! Nie napisałem, że Ty się popłakałeś, tylko, że założyłeś nieco podobny tematycznie wątek do kolesia, który kilka dni temu założył inny- podobny temat i to on się popłakał. Nie czytałem Twoich poprzednich tematów, wyciągam wnioski- być może mylne, nie zarzekam się, że nie- na podstawie tylko i jedynie tego wątku, w którym teraz dyskutujemy. Poza tym, jeżeli nie czytając wcześniejszych Twoich wpisów, jednak mniej więcej trafiam w sedno, to coś w tym musi być. Być może to tylko wrażenie, ale serio czasem da się po jednym temacie poskładać klocki w całość. Tu problem jest tego gatunku, że w tej relacji to Ty jesteś tym, któremu bardziej zależy, który zabiega i, który bardziej potrzebuje bliskości. Rzecz w tym, że czyni to Ciebie osobę na przegranej pozycji- jeśliby rozpatrywać kategoriami zwycięzców i przegranych uczestników relacji. Panna, z uwagi na dzielące was kilometry, za moment zapewne przygrucha sobie kogoś na miejscu, stopniowo, acz płynnie zacznie urywać kontakt i zupełnie niezauważalnie i być może bezinwazyjnie wszystko się rozmyje. Oczywiście nie musi tak być, skoro panna ma fazę robienia kariery i spełniania się zawodowo, to może nie mieć czasu póki co na takie rozrywki, ale prędzej czy później samotność i poczucie braku bliskości przyciśnie ją do dupy, tylko moim skromnym zdaniem to nie Ty będziesz wówczas lekarstwem na brak bliskości, a ktoś, kto się akurat nawinie i będzie bliżej, pod ręką. Nie chcę być złym prorokiem, nie mam w tym interesu, ale przejrzyj na oczy i zadaj sobie pytanie czy rzeczywiście chcesz jeszcze reanimować trupa. W imię czego tak naprawdę? Przywiązania? Braku innych opcji? Zranionego ego? Niechęci do bycia odstawionym na boczne tory? Czy nie jest tu aby sytuacja już nie do odratowania, skoro zależy tylko jednej stronie? To już weź sobie sam uczciwie pod rozwagę. U was rozkład zaangażowania w tą relację niebezpiecznie się rozminął na Twoją niekorzyść, więc za moment się okaże, że poświęciłeś niezdrowo zbyt dużo energii w ratowanie czegoś, co i tak pierdolnie, a Ty będziesz tylko emocjonalnym wrakiem.

"Don't trust the smile, trust the actions"

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Dlatego mam zamiar sobie odpuścić. Wycofać się ale nie odejść.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

Bruno Właściwy
Nieobecny
Wiek: W sam raz
Miejscowość: Tu

Dołączył: 2013-02-12
Punkty pomocy: 405

To była "mission impossible". Odpuść dla własnego zdrowia psychicznego.

Fryderyk
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2010-02-21
Punkty pomocy: 19

Dla mnie taki związek wogóle nie ma sensu, jak bym miał swoją pannę posuwać raz na 3 miesiące to chyba bym ochujał to raz, jeśli ona potrafiła wyjechać bez ciebie i nawet ci nie zaproponować zebyś do niej dojechał to już z jej strony moim zdaniem wyrachowanie po całości.

"Nie mogę zawieść Rodziców i Brata" - Z nimi bd razem spać w łóżku ??

"Jeśli za malo czasu Ci poswiecam, za malo uwagi i nie umiesz być w związku na odległość to to zakonczmy" - masz tutaj wszystko zawarte

"Praca jest dla mnie najważniejsza" - To ty powinieneś być na tym miejscu

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Wyścig szczurów? To nie dla mnie. Mój ojciec w niego się wpierdolił. Teraz ja jestem ojcem dla mojego brata. Nigdy nie postawie pracy na 1 miejscu. Musze wychować brata, pomóc matce oni potrzebują mojej obecności, a nie pieniędzy.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

ciekawe dlaczego jeszcze nikt ci nie doradził żebyś się żenił ??

Pepe
Portret użytkownika Pepe
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2009-11-13
Punkty pomocy: 51

Zamknijmy dyskusje. Dziękuje wszystkim za udział oraz za dobre rady.

'Nie patrz na nikogo, znajomych, a nawet rodzinę. To Twoje życie. Żyj tak aby Tobie było dobrze'