Witam. Panowie potrzebuje pomocy, wyżalić się, a może kopa sam nie wiem. Ale do rzeczy mam 19 lat nigdy nie miałem dziewczyny, ba nawet nigdy się nie całowałem choć miałem kilka okazji. Zawsze myślałem ze jestem dość dobry w kontaktach z płcią przeciwną, własnie myślałem... Choć poznałem na prawdę spoooro dziewczyn w te wakacje głownie na imprezach plenerowych (tam czuje się najlepiej), to z żadną z nich nie było nic więcej kompletnie nic, wystarczyło mi złudne skoki ambicji. Główne pytanie polega na tym jak przełamać się przed podejściem na NG (w klubach) SAMEMU ? Bo jeśli jestem z ogarniętym wingiem to podchodzimy we dwóch wkręcamy sobie stan i później jakoś to leci. A samotnie lub nawet z jakimś AFC-kumplem nie potrafię NIC. Myślę ze to wynika z dynamiki klubu po prostu nie wiem jak wyglądają grupki z kim jest dany target i boję się po prostu łomotu. Są nawet sytuacje ze dziewczyny same się uśmiechają czy ocierają o mnie a ja uciekam jak jakaś ciota. Co absolutnie nie ma miejsca na imprezach takich jak koncerty plenerowe, bo tam dokładnie widać kto jest z kim i wiem na ile mogę sobie pozwolić bo przeważnie kiedy widuje np dwusety to są one same i widać to na pierwszy rzut oka bo nie ciągnie się za nimi żaden kolega czy ktoś. Co robić jak zacząć się przełamywać w klubach gdzie jest wielu znajomych, gdzie targety się powtarzają i często widuje się te same dziewoje? Czy może w takich miejscach wyrabiać sobie socjal i tym działać ? Inna sprawa jak w końcu przełamać się przed pocałunkiem? Dzięki z góry za pomoc. Pozdro.
Spotkaj się z kims z tej strony i niech Ci powie to wszystko na zywo, stary to jest pisania a pisania na pol dnia .... chcesz wszystko łyknac w krótkim czasie, nie da się tak.....
Zacznij od przeczytania podstaw, od spotkan z kobietami, w nocy moze sprobuj sie napić alkoholu przed NG... zadajesz pytania zbyt ogolnikowe...
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Pytasz co zrobić żeby pocałować, jak myślisz czemu dotąd nie udało się to? Jeśli próbujesz znaleźć laske i pocałować ją na imprezie co nie jest trudne jednak troche mało ambitne, największa satysfakcja jest gdy uda Ci się pocałować dziewczynę po lub na zajebistym spotkaniu. Spróbuj mniej skupić się na imprezach które są ważne a działaj na spotkanich, nwm kawa lody kino nawet zwykły spacer. Nie jest to trudne musisz po prostu być pewny siebie i wyluzować.
a co do calowania to badz szczery, powiedz, ze nigdy tego nie robileś, niektóre laski moga się tym podjarać i Ci co nieco 'wytlumaczyć'....
Jeżeli masz pytania - pisz PW
No i kto go kurde zminusował.. No kto? Właśnie tak mój pocałunek wyglądał
"panować nad sobą to najwyższa władza"
Ja tak zrobiłem i skończyło się na tym że przez 2 godziny miałem naukę całowania z języczkiem, potem mówiła teraz ty od góry, teraz ja od góry i takie tam, ciekawie było jak na pierwszy prawdziwy pocałunek
Anarky dobrze prawi ja mu daje +
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
hahaha ja do dzisiaj mowie tak dupom które maja kolczyka w jezyku ... '' nigdy nie calowalem się z kobieta która ma kolczyka wlasnie tam.. ciekawe jak to jest... ''
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Ciul z całowaniem, pomyśl co to za czary jak taką kuleczką smyra po naplecie
podstawy podstawy podstawy ... eh, zdecydowanie za dużo myślenia o tym jak podejść, jak pocałować, za dużo iluzji z tym np z łomotem ( tak od siebie przy gromie poznanych dziewczyn tylko raz dostałem jakiegoś smsa od "bad boya " dziewczyny ), jeśli dziewczyna się o ciebie ociera to przestań myśleć tylko czuj :> Słowo klucz w twoim wpisie: ogólnik, za dużo pisania..i zbyt ogólnikowego pisania
nie rozumiem po co na siłę komplikować sobie życie, jesteś cieńki w klubach to na początek próbuj w dzień na imprezach, przystanku, czy gdziekolwiek (abyś miał w ogole kandydatki do tego całowania), a potem zaproś do klubu i problem z głowy
co do pocałunku to na pewno pomaga początkowy kontakt czyli, dotyk twarzy, odgarnięcie włosów, szeptanie na ucho i potem już samo leci, najważniejsze to próbować
they hate us cause they ain't us
ryj nie szklanka, a może to być fajna szkoła życia
"Wiem, że nic nie wiem"
Dzięki za odzew. Wiem Panowie, wiem za dużo myślę, nie zachowuje się jak samiec tylko jak jakaś cipa, która przejmuje się tym co inni powiedzą, zamiast robić to na co ma ochotę. Tak strasznie wkurza mnie ten stan podoba mi się dziewczyna zamiast zagadać to nie ja wolę się na nią gapić, ach te kluby miejsca iluzoryczne myśli tylko "co będzie jeśli", "co będzie gdy", a tak na prawdę nie przekonam się jeśli tego nie zrobię. Co do pocałunku może nie jest to szczytem moich ambicji ale chce mieć to już za sobą takie jak by rozprawiczenie
Niby nie staram się komplikować życia, ale jakoś to się samo komplikuje czy to tylko niewidzialna wymówka sam nie wiem. Co do sposobu Anarky-ego to może byc niezły patent półżartem półserio może działać cuda 