Cześć,
Pisze do was w kwestii zapytania, jak powinienem słusznie postąpić aby nie stracić jaj w oczach kobiety, oraz samemu tez jakoś poczuć się lepiej.
Dwa tygodnie temu wyszliśmy z kumplami na grubsze piwko, o którym coś tam wspomniałem swojej dziewczynie, wróciłem około 2 do domu.
Miała mi za złe ze nic nie mówiłem o której wychodzę, z kim idę i wracam o drugiej do domu, a ona się cała martwi. Powiedziała, ze ona zawsze mi mówi jak wychodzi, a ja robię coś takiego.
Obraziła się na mnie, i po dramie uległem jej, ze ok piszemy sobie jak gdzieś wychodzimy, abyśmy się nie martwili.
Tymczasem wczoraj dowiaduje się, ze ona wyszła sobie na piwo z współlokatorami, nic mi o tym nie mówiąc. I dowiedziałem się dlatego bo do niej napisałem z zapytaniem jak wieczór.
Wkurzyłem się i to bardzo, bo ona chciała żebym jak pies się meldował, a ona nawet nie raczy mi dać znać ze wychodzi.
Przeprosiła i powiedziała ze to dziecinne z jej stront, ze sama czegoś chce a potem tego nie stosuje. Powiedziała ze to się już więcej nie powtórzy. I jako swoje usprawiedliwienie powiedziała, ze ona chciała mi napisac, nawet miała gotowa wiadomość, ale miała zadrę za to moje ostatnie wyjście i zrobiła coś wbrew sobie (nie napisała mi) bo chciała jakby zachować się jak ja(?)
Czy myślicie ze powinienem kręcić drame i ja dociskać czy spokojnie odpuścić temat?
Nie mam problemu o jej wyjście na piwo, bo każdy z nas jest człowiekiem, ale jeżeli mamy się sobie meldować (na jej życzenie) to będę tego oczekiwać i to bez dwóch zdań.
Dobrze Ci zrobiła. Odpłaciła tym samym. Też zrobiłbym tak samo jak ona.
No tylko ze to jest bez sensu, bo jeżeli chce ustalić ze się sobie meldujemy i ja się na to godzę a ona robi taka szopkę to jest ok?
Wydaje mi się ze średnio.
A kiedy miała Ci odpłacić tym samym?
Teraz jesteście kwita i trzymajcie się od tej pory ustaleń. Proste.
Wyjaśniła powód, jest złośliwa i miała Ci za złe. Powiedzieliście co chcieliście, powiedz ze się tak nie robi i tyle. Zobacz cz znów zrobi tak samo. Wtedy ja olej na dluzej niech poskacze:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Kontrola jest zła i nic z tego nigdy dobrego nie wynika. Utrwala brak zaufania w stosunku do partnera, tudzież lęki.
Zrobiła Ci dramę z dupy.
Należy jej się zjebka.
Nie będziecie siebie kontrolować, bo to jest NIEZDROWE i zawsze źle wpływa na relacje.
Bym jej przedstawił, że jej życzenia są nie odpowiednie. Nie ma meldowania się. Jesteście dorośli, znacie drogi do domu i wiecie co wolno robić bez partnera/ki a co nie. Z takiego założenia bym wychodził, bo to jest zdrowe założenie.
Jak dziewczyna zacznie Ci robić na złość, albo specjalnie budować zazdrość. To należy jej powiedzieć, że oczekujesz fajnego związku, i nie ma w tym związku miejscu na dramy czy problemy z dupy, bo Jej się coś przywidziało.
Albo to zrozumie. Albo będziesz miał decyzję, czy się na takie zachowanie godzić lub ją pożegnać.
Obstawiam to drugie z uwagi na szacunek własny.
PS. Nie straciłeś jaj, bo się pomyliłeś czy ona się pomyliła. Związek po to jest, by się uczyć z sobą żyć. Ważne, żeby w czasie zobaczyć co działa dla dobra związki a co mu szkodzi. W tym przypadku kontrola szkodzi.
A to... że ona była zła, nie oznacza, że ona ma racje, tym bardziej nie oznacza, że masz przepraszać. Nie przeprasza się kobiety za wszystko.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Gdybyście razem mieszkali i byli partnerami w domostwie, to o takich nierutynowych wypadach kiedy się dzieją warto wspomnieć, żeby ktoś nie czekał np i się nie martwił gdzie jest luby/luba i z jakiego powodu go/jej jeszcze nie ma.
Ale z tekstu wnioskuję, że nie mieszkacie razem, więc do stu tysięcy grzechotników, jak panna chce wiedzieć co u Ciebie to pisze lub dzwoni i w odpowiednim momencie jej dasz znać, a nie jakieś meldunki, dejta se spokój z taką kontrolą, nie jesteście jednym bytem, tylko dwoma osobnymi, nie wchodź w takie uzależnianie się od siebie nawzajem chłopie.