Po ostatnich doświadczeniach z pewnymi dziewczynami i tym, że się starzeję? a może po prostu mam częściowo dość latania po klubach i chciałbym wejść w stały związek zaczynam patrzeć na niektóre dziewczyny pod względem relacji długofalowej.
Poznałem jedną m.in bardzo fajną, zajebiście mi się z nią spędza czas, dobry seks, rozrywkowa, ogólnie z charakteru to w 90% to czego bym oczekiwał.
Problem zaczyna się w kwestiach nie charakteru a wizji tego jak nasze życie by miało wyglądać w przyszłości. Nic jej do tej pory o związku nie wspominałem, po prostu rozmawiamy sobie o tym jak pewne kwestie widzimy m.in to gdzie kto chciałby mieszkać, ilość/posiadanie dzieci, podróże itp.
W tym konkretnym przypadku zgrzyt następuję przy dzieciach, stwierdziła, że widzi się bez dzieci, chyba, że może w wieku 40 paru lat jej się zmieni. Dla mnie może nie jest to najistotniejsza kwestia aczkolwiek 2-3 chciałbym mieć..
Tutaj znów już abstrahując od tego przypadku, patrząc na poprzednie znajomości i analizując informacje, które gdzieś tam się przewijały z rozmów to w żadnym przypadku nie przytrafiło mi się takie 100% zgodności.
Pytanie brzmi do was jak wy na to patrzycie. Czy wystarczy wam, że dobrze się dogadujecie, a reszta kwestii wywalone, jakoś to będzie, czy też może macie jakieś 2-3 rzeczy najbardziej dla was istotne i na to patrzycie a reszta fajnie gdyby była podobna?
Zachęcam do odpowiedzi jak i luźnej dyskusji oraz jeśli jest jakiś fajny blog w tej tematyce czy też książka to polecajcie.
"W tym konkretnym przypadku zgrzyt następuję przy dzieciach, stwierdziła, że widzi się bez dzieci, chyba, że może w wieku 40 paru lat jej się zmieni. Dla mnie może nie jest to najistotniejsza kwestia aczkolwiek 2-3 chciałbym mieć.."
Często ludziom z roku na rok zmieniają się priorytety/podejscię do pewnych spraw. Za kilka lat panna może zapragnąć stabilizacji, mieszkania, dzieci itd.
Młode dziewczyny nie myśla tak o stabilizacji jak te koło/przed/po 30stym roku życia. Ja też słyszałem, że dziewczyna nie chce tego czy tamtego. Poglądy się zmieniały wraz z rozwojem relacji.
Również biorę to pod uwagę, sami w końcu również się zmieniamy, wnioski więc pozostają takie, że w sumie przed jakimkolwiek związkiem pomimo pewnej zgodności po kilku latach może wyjść całkiem co innego.
Czym w takim razie się kierować przy wyborze partnerki życiowej ?
Tak jak Pino powiedział, priorytety z czasem się zmieniają. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Ja bym na to dużej uwagi w tym momencie nie zwracał.
Co do wyboru życiowej partnerki. Wyobraź sobie swoją wymarzoną partnerkę. Jakie cechy ceniłbyś w niej najbardziej? Jakie z kolei by Cię najbardziej pociągały? Jak chcesz żeby zachowywała się w łóżku? (Tutaj można ją "wytrenować") Jakich cech nie jesteś w stanie zaakceptować u swojej wymarzonej partnerki?
Zadaj sobie kilka takich pytań pomocniczych i szczerze sobie na nie odpowiedz. Dzięki temu zbudujesz jej obraz w swojej wyobraźni. Musisz wiedzieć do czego dążysz i czego chcesz. Jak w końcu się taka dziewczyna pojawi (a zanim się pojawi będziesz musiał ich poznać minimum kilkadziesiąt), będziesz wiedział czego od niej chcesz i jak się za to zabrać.
+/- 10% odstępstw od Twojego wyobrażenia idealnej dziewczyny też można zaakceptować.
Wiesz to że teraz tak mówi że nie chce dzieci nie znaczy że tak będzie zawsze. Moja była z początku też miała takie podejście, a po 2-3 miesiacach związku nagle jej odjebalo i wręcz wymuszała na mnie dziecko. Jak ktoś słusznie zauważył także wraz z rozwojem relacji może jej się to zmienić. Dojdą uczucia, zobaczy że jesteś tym kogo szuka, ma przy tobie wszystko czego potrzebuje i może zapragnąć stabilizacji.
_____________________________________
''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''
Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.
dopóki nie zaczniesz być w związku to se możesz gdybać...
Całkiem inaczej kobiety zachowują się w relacji FF, inaczej w związku (też różnica jest z początku a powiedzmy po roku) a inaczej po ślubie.
Oczywiście nie jest to stuprocentowy wyznacznik ale w większości przypadków tak jest.
Nie sprawdzisz jednej, drugiej to nie będziesz wiedział jak to jest. A kobiety i ogólnie ludzie często mowią jedno a później wychodzi drugie.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Ja mam wrażenie, że laski do 30stki to mają rollercoaster w głowie i priorytety im się zmieniają co 1-2 lata ps. szok, że masz 17 lat, a masz takie ciśnienie na związek
wnioskuje z postu, ze jest to stary wiek
dołączył 6 lat temu, więc mysle, ze ma 23
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
To stary wiek, bywałem tu kiedyś tak właściwie jak teraz myślę to będzie kilka lat temu.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.