Panowie, jestem załamany i po prostu chcę się podzielić z Wami tym co mnie spotkało.
Byliśmy w związku ponad rok. Wydawało mi się, że dobrze nam się układa. Ja już 40+ Ona znacznie ponad 30 lat. Już w życiu sporo przeżyłem zarówno związków jak i zawodów miłosnych. Myślałem, że wraz z wiekiem kobiety zmieniają się bo to co mnie spotykało jak miałem 20-30 lat to jak czytam tematy na forum to wnioskuję, że nie byłem sam.
Lekcje z tego portalu mam obcykane od lat i pomagały mi zrozumieć kobiety i jak działają relację damsko-męskie, ale to co zrobiła mi moja panna to przechodzi moje wyobrażenia i kompletnie nie rozumiem tego.
Jakiś czas temu skapnąłem się, że moja panna ma problemy z alkoholem. Codziennie wieczorem musiała wypić wino, czasem lampkę, czasem dwie, a czasem butelkę. Przez to miała ciągle lekką deprechę i wahania nastrojów, ale akceptowałem to i chciałem być przy niej. Dwa tygodnie temu ni z gruchy ni z pietruchy wypala, że musi trochę odpocząć umysłowo i jedzie jutro na 3 dni nad morze, zapytała czy jadę z nią, ja odmówiłem, bo miałem już zaklepaną pracę (obsługuje klientów, z którymi wcześniej się umawiam, więc nie chciałem odwoływać). No i pojechała, była jakaś oschła, mało pisała, nie odbierała telefonów, później się tłumaczyła, że była w spa, a to pływała i nie widziała, tylko odpisywała na sms.
Wróciła, specjalnie nie chciała mówić jak było, tylko, że odpoczęła i jest ok. Tego samego dnia po przyjeździe, jak poszła spać (mieszkaliśmy razem) coś mnie tknęło i sprawdziłem jej telefon. To co przeczytałem ZABIŁO MNIE, dosłownie teraz jestem innym człowiekiem.
Uwaga! Codziennie przez 3 dni wieczorami spotykała się z innym gościem na sex (z którymi umówiła się już przed przyjazdem, żaden nie wiedział o sobie. Zatkało mnie, zamurowało ...Przecież nasz sex był udany, zawsze mi mówiła, że jestem jej najlepszym kochankiem jakiego miała i nikt nigdy się tak dobrze w łóżku nią nie zajmował jak ja...
Nie widziałem co robić, po prostu rozryczałem się jak dziecko i poszedłem spać do innego pokoju - ona tego nie widziała. Na następny dzień milczałem, nie odpisywałem na jej wiadomości i przyjechała po pracy, ale jej nie wpuściłem do mieszkania (akurat nie wzięła kluczy) udawałem, że mnie nie ma w domu.
Później dostałem sms "Wiem co zrobiłam, bardzo cie przepraszam, objecuje ze wszystko ci oddam, moge zrobić przelew jak chcesz". Myśle o co kurwa chodzi, jaki przelew!? Przecież mnie zdradziłaś o jakie pieniądze chodzi!? Poszedłem sprawdzić portfel wiem ile miałem, brakowało 200zł...nagle ZONK i druga moja śmierć jak zdałem sobie sprawę, że byłem notorycznie okradany. Właśnie od roku gineła mi kasa, a to miałem 50zł w spodniach w kieszeni, a później ich nie było, a to brakowało mi 100zł w portfelu, a z to z kupki gineła jakaś stówka, ale myślałem, że ją poprostu czasem gubię, albo czasem coś źle policzę, a okazało się, że panna mnie po prostu okradała z pieniędzy.
Gdzie tu szczerość, szacunek i zaufanie!? Przecież na tym budowaliśmy nasz związek. NIe rozumiem, nie wiem co ja mam z tym zrobić, poważnie otwiera mi się nóż z kieszeni. Jak powiedziałem jej o tym, że wiem o wszystkim to panna stwierdziła "Wiesz, faktycznie ni ma sensu dłużej tego ciągnąć".
KURWA MAĆ! Panowie powiedzcie mi coś bo mam ochotę dosłownie ją zabić, aby przypadkiem inny mężczyzna nie przezywał tego co ja.
"Przecież nasz sex był udany, zawsze mi mówiła, że jestem jej najlepszym kochankiem jakiego miała i nikt nigdy się tak dobrze w łóżku nią nie zajmował jak ja..."
Słowa nie zawsze mają pokrycie z rzeczywistością.
"! Codziennie przez 3 dni wieczorami spotykała się z innym gościem na sex (z którymi umówiła się już przed przyjazdem, żaden nie wiedział o sobie."
Roksa.pl
Zapytaj kiedy odda ci kase to raz, a dwa to pozniej bym wyslal jej wiadomość, że jesteś w szoku że cie tak chamsko okradała. Przecież kurwy z roksy dobrze zarabiają i najlepiej, żeby ci oddała siano za trzech ostatnich klientów, ktorych miała w czasie wyjazdu do Spa i bedziecie kwita. Później blokada i za chuja nie daj sie złamać. Po prostu chujowo trafiłeś z panną.
Przegrałes bitwę ale nie musisz przegrać wojny. Odniosłes porażkę z tą relacja ale możesz odnieść sukces wychodząc z tego cały. Gdy czujesz nienawiść największa satysfakcja dla siebie możesz zaserwować poprzez nierobienie głupoty i nie karanie jej. Miałeś pecha. Na ile z twojej winy to nie wiadomo, czy była kurwa też nie wiadomo. Myślę że tu komentarze będą zbędne. CO CIĘ NIE ZABIJE TO CIĘ WZMOCNI. Ta droga się kieruj. Wszyscy wiemy jak się czujesz a przynajmniej po czesci. Innymi facetami się nie przejmuj, ty jesteś najważniejszy. Głowa do góry, szybka blokada i trawisz.
Puta 100%
Może już dużo wcześniej miała Ciebie gdzieś, ja bym patrzał, kurwa mać, spróbował patrzeć na to tak, że ciesz się, że wyszło to teraz a nie za 5 lat.
Zajął bym się sobą bardzo mocno, być może zrobił przegląd swoich soczewek i granic (chlanie co wieczór). I do przodu wio, bo do tyłu ni chuja.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Jakbyś miał jakieś dowody na to, że panna Cię okradała, to mógłbyś iść na Policję, przecież to jest przestępstwo, ale jak nie masz dowodów, to nic Policja nie zrobi. Pewnie przez ten rok nie mało kradła.
Chciałem napisać to samo, co Mendoza: Starszy kolego Warszawiak, ciesz się, że teraz się skończyło, niż później, niech odda Ci kasę, co do grosza i niech wypierdala do typa, co chodziła. Zablokuj jej numer, zablokuj ją na facebooku i nigdy się do niej nie odzywaj.
To tyle ode mnie i trzymaj się.
Pozdro.
Już jakaś stuleja dała znowu minusa. Haha
"ale akceptowałem to i chciałem być przy niej" i po tym zdaniu widać żeś miękka faja był w związku, zacznij od przyznania tego przed samym sobą.
Nie akceptuje się rzeczy które Ci przeszkadzają, po to jest związek żeby wypracować jakiś kompromis. Po drugie nikt nie pije bez powodu codziennie wina, podejrzewam że wiele rzeczy było nie w porządku ale nie zwracałeś na to uwagi.
No i bądźmy szczerze, jakbyś ją zaspokajał w łóżku to nie miałaby potrzeby na 3 innych samców.
Co innego spontaniczna zdrada rodem z harlequinu, gdzie w tym SPA trafia na gościa 11/10 i daje się porwać szałowi nocy (oczywiście żadnej zdrady nie usprawiedliwiam) a bezczelne zaplanowanie 3 facetów pod rząd.
"Nie widziałem co robić, po prostu rozryczałem się jak dziecko i poszedłem spać do innego pokoju" czy "udawałem, że mnie nie ma w domu." też pokazują że byłeś miętki, trzeba było z pizdą wyjaśnić od razu rzeczy i wypierdolić za drzwi.
Także zrewiduj swoje poglądy, zrób retrospekcje gdzie dałeś dupy (a jestem przekonany że w wielu miejscach), niech Ci to zajmie nawet kilka miesięcy (w międzyczasie randkuj, testuj) i dopiero wtedy szukaj nowej panny.
I powodzenia, 3mam kciuki żeby się ułożyło ale nie unikaj szczerości będąc samemu ze sobą.
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
"masz tydzień na oddanie mi tej kasy w przeciwnym wypadku idę zgłosić na policję" - nie robisz tego oczywiście ale żeby trochę w gacie najebała dla podbicia mocy przekazu.
Oddaje ci 200, 500 czy tam 1000 zł - nie wiem ile ci jest dłużna a po tym kasujesz ją ze swojego życia.
Na koniec bym jej tylko powiedział, że mniej by mnie kosztowała kurwa z roksy i powodzenia w karierze lachociąga. Tyle. Kasujesz, blokujesz, zapominasz. Ogarniasz się i zaczynasz od nowa. Jak zawsze w życiu.
Z takiej akcji wyjdziesz mocniejszy ale być może staniesz się skurwysynem zimnym a tego staraj się unikać, żeby nie odbijać sobie później na innych kobietach (być może wartych dużo więcej niż ten kurwiaszcz).
Trzymaj się!
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Co za pojebana akcja.jpg
Miałeś jakieś lampki ostrzegawcze poza chlaniem?
Pewnie zmienne nastroje, neurotyzm.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
O kurwa jasna. Trzymaj się chłopie.
Tak w skrócie: wspólne zdjęcia out, blok wszędzie gdzie tylko się da, wspólnych znajomych tez kasujesz bo mimo tego co powiedziała to takie toksyczne kurwy zawsze wracają. Choćby po to żeby spuścić wpierdol ostateczny. Ja kiedyś nawet zmieniłem mieszkanie, ale to już „ up to you”.
I przygotuj się na kilka tygodni emocjonalnej chujni. Tego nie da się obejść żadnymi sztuczkami, zatuszować tego siłownia/rowerem/bieganiem/ ani tą mityczną „ praca nad sobą”. Trzeba to przeżyć i tyle. Czas sam cię ogarnie. Tylko nie rób głupot.
Ktoś tam wyżej napisał Ci w skrócie jak z takimi laskami się obchodzić. Ja się z tym wszystkim zgadzam, tylko zadaje sobie pytanie po kiego chuja marnować sobie życie z takim popierdolcem? Ja wiem ze czasy takie, ze trzeba się przekopać przez tony gowna żeby wykopać coś wartościowego, ale panowie. Szanujmy się.
I nie. Nie daj sobie wkręcić winy, ani tego ze to ty jpopełniłeś jakieś błędy i nie szukaj na sile problemów w sobie bo to prosta droga do psychozy. To jest branie na siebie odpowiedzialności za pojebanstwo innych. Niektóre laski maja mentalność 5 letniego dziecka i nie nagniesz tego żadnymi sztuczkami, bo jak ma biednego, to chciałaby mieć bogatego, a jak ma bogatego to przyjdzie jej ochota na męskiego Sebixa, a jak Sebix się znudzi to weźmie sobie ciepłe kluchy i tak w kółko. Znam kobietę która nigdy nikomu nie była wierna i wierna nie będzie. I sama mi to powiedziała. Bo ona ciagle potrzebuje adoracji i dreszczyku emocji gdy poznaje się kogoś nowego i w dupe możecie se wsadzić, wasze hajsy, puszendpule, lustra i inne kołczingowe gowna. Niektórych lasek nie da się ogarnąć i kropka. To jest wyższy level pojebanstwa które ogarnie tylko długoletnia terapia a i to nie daje żadnej gwarancji, bo kiedyś usłyszałem takie o to zdanie: „ wiem, ze jestem pojebana, ale dobrze mi ze swoim pojebanstwem”
Teraz jesteś w dupie ale za jakiś czas wstaniesz. Tylko nie idź w stronę nienawiści do kobiet i bycia mizoginem, bo to jest droga do nikad. Czas, czas i czas.
Jedyne co możesz zrobić to pożegnać się z klasą
Pognać kurwę jak najdalej, jeśli wybaczysz to jesteś nikim 
Z resztą na co Ci alkoholiczka która Cię okrada i pewnie na wakacje też za twoje pojechała 
Ludzie, którzy pakują się w toksyczne związki i w nich zostają mają problem z wyznaczaniem granic osobistych i wyrażaniem swoich potrzeb. A im dłużej tkwią w toksycznych relacjach tym bardziej im ta umiejętność koroduje - przekraczanie granic staje się normą, przestajesz reagować szokiem i twardym sprzeciwem tam gdzie należy, bo w końcu masz pierdyliard precedensów, gdzie wybaczyłeś, nie postawiłeś konsekwencji. Następnym razem przegięcie pały jest jeszcze większe itd. Nowa norma też sprawia, że sam będziesz teraz przekraczać cudze granice i oczekiwać, że ludzie będą to znosić.
Czyli
w tej chwili jesteś człowiekiem toksycznym, ludzie czują się okej, gdy wycierają o Ciebie buty, bo nie ma za to nigdy konsekwencji - nie będą Cię szanować ani kobiety, ani koledzy, ani w pracy. A w tej chwili przyjaciół, których masz zalejesz śmietnikiem emocjonalnym, co tym bardziej ich od Ciebie odsunie, chyba, że sami są toksyczni i nie mają granic.
Ogarnij sobie psychologa choćby po to, by przywrócić zdrowe poczucie granic do ładu. Reszta się sama zacznie układać, jak wyrobisz zdrowe nawyki.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler