Cześć!
Chciałem podzielić się z wami ze swoją sytuacją i zapytać was o radę. Spotykałem się z dziewczyną, z którą mieliśmy świetny kontakt kilka lat temu i praktycznie już żyliśmy jak para. Potem to się posypało - znalazła sobie chłopaka i była z nim do początku tego roku. Od jakichś 3 miesięcy mieliśmy znowu świetny kontakt. Dziewczyna sprawiała wrażenie, jakby temat byłego był zamknięty, wprost mi to powiedziała. Potem niestety zaczęły się dziwne akcje z jej strony: nie chciała się całować, była przygnębiona itp, a następnego dnia mówiła jak to dobrze się czuję widząc się ze mną. Okazało się, że jest nadal zakochana w swoim byłym.
Generalnie jak o tym się dowiedziałem, to spędziliśmy fajny wieczór, a potem podziękowałem za znajomość. Powiedziałem, że nie widzę się w roli pocieszyciela i w sytuacji w której wodzi mnie za nos. Wiadomo - była w szoku i zaprzeczała. Powiedziała nawet, że coś do mnie czuje, ale jeszcze jest za wcześnie. Nie słuchałem tego i po prostu sobie poszedłem.
Oczywiście nie rozpaczam, mimo że zależało mi na tej dziewczynie. Są inne. Ale mam pytanie. Jak się powinienem zachować kiedy ona się po jakimś czasie odezwie do mnie (wiem że tak będzie)? Poruszać z nią tę kwestię zanim zgodzę się na spotkanie? Przykładowo - jeśli będzie chciała porozmawiać przez tel żeby wyjaśnić sytuacje - olać to? Co byście mi doradzili? Z góry dzięki za pomoc!
to zależy od tego co teraz zrobisz
a) brak innej relacji - będziesz czekać na kontakt od niej, nie będzie raczej nic z tego
b) poznasz kogoś innego - momentalnie Ci przejdzie
Koniec końców i tak nic z tego nie będzie. Przynajmniej ja tak myślę.
Jak się otaczasz 5 ogarniętymi ludźmi sam będziesz ogarnięty. Jak 5 ćpunami sam będziesz ćpunem.
Nie olewałbym tematu, bo sprawę rozegrałeś bardzo dobrze i poczekaj trochę na reakcje z jej strony, a wydaje mi się, ze przyjdzie ona dość prędko, porozmawiaj, cisnij dalej, ze czujesz się jak jakiś pocieszyciel, jakby trzymała Ciebie z boku na wszelki wypadek, bądź trochę niedostępny, spraw, aby ona teraz musiała się trochę o Ciebie postarać, to doceni
a to, ze podziękowałeś za znajomość a teraz czekasz na jej ruch, to ja tego nie krytykuje, sam zagrałbym takiego blefa, pod warunkiem, ze to jest 1-2 razy z jedna dziewczyna, jeśli sytuacja będzie się powtarzać, ze dziękujesz jej za znajomość, potem ona pisze, daje lekka nadzieje, a Ty znów lecisz do niej na skrzydłach, a sytuacja ta powtarza się co tydzień, to tracisz całkowicie szacunek w jej oczach (sprawa znana z autopsji, było się młodym i głupim ) Podoba mi się to, bo dajesz jej jasno do zrozumienia, ze albo będzie z tego coś więcej albo nara, po takiej akcji wiesz na czym stoisz 
Zajebiscie to rozegrales bratku, teraz ważne żeby tego nie zepsuł.
Skup się na poznawaniu innych dziewczyn, to najlepsze co możesz zrobić.
Kiedy będziesz miał 5/6 kontaktów do innych kobiet to jak Ci ta twoja panna coś napiszę to naturalnie albo zlejesz, albo się z nią podroczysz.
Za jakiś czas mozesz się z nią nawet spotkać, tylko miej wokol siebie inne kobiety. Jak będzie wolna od emocji do swojego byłego to możesz ją obrócić i iść dalej
Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X
Dzięki panowie. Odezwała się już dzisiaj. Spytała czy będę z nią rozmawiał jakby „się coś zmieniło”. Generalnie ja olalem, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
Dziękujesz za znajomość, a potem czekasz tylko na to kiedy ona się odezwie. Badz spójny wewnętznie jak chcesz coś jeszcze ugrać
Kolega Kamo ma całkowitą rację. Najpierw dziękujesz za znajomość a w głębi duszy czekasz aż się odezwie. Skoro wiesz czego chcesz to w czym problem ?
Dobrze zrobiłeś mówiąc jasno czego oczekujesz i zakomunikowałeś, że nie chcesz być plastrem.
Co do jej odzywki jakby "sie coś zmieniło" ? Ale co ma się zmienić ? Przecież wyraziłeś jasno czego oczekujesz. Możesz ją w tym utwierdzić i czekać na sytuacje.
Tylko uważaj, żebyś znowu się nie wjebał w to samo bo jest to całkiem prawdopodobne.
Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?
Dzięki panowie.
Odezwała się do mnie kilka dni temu (już po raz drugi od zerwania znajomości, teraz już z konkretami) proponując spotkanie, powiedziała że z byłym wszystko definitywnie skończone i że tęskni za mną i chce się widywać.
Generalnie dość sceptycznie do tego pochodzę i jej to powiedziałem, pytając czemu tym razem miałbym jej zaufać że będzie inaczej. Nie mam zamiaru i nawet nie chcę mi się za bardzo z nią rozmawiać przez neta czy telefon (na razie mieszkamy w innych miastach), ale spotkałbym się z nią w któryś wolny weekend.
I zastanawiam się jak teraz postępować na spotkaniu? Jakby nic się nie stało? Czy trzymać ją na dystans?
.
Odpuść sobie tę dzidę - jak zakończyła raz, to zakończy drugi i trzeci, a Ty przylecisz na forum zakładać tematy dlaczego.