Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zainteresowany tinderek - wystawia mnie znienacka

10 posts / 0 new
Ostatni
KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3
Zainteresowany tinderek - wystawia mnie znienacka

Cześć wszystkim,

z tego co widzę to te konto założyłem ponad 6 lat temu. Miałem 17 lat i pamiętam, że uganiałem się za jakąś miłością z gimnazjum. Ale dzięki wiedzy stąd poderwałem jedną z lepszych dziewczyn w moim towarzystwie (takie 6,5/10 na dzisiejszą skalę) i doprowadziłem do związku. Byłem z nią prawie 3 lata, aż w wieku 20 lat poszedłem do pracy po szkole i wzięło mnie na kobiety. Dlatego też rozstałem się z tamtą dziewczyną.

Pracowałem w gastro, w trakcie mojej krótkiej "wolności" zdążyłem zabawić się z dwoma kelnerkami i z moją bezpośrednią przełożoną, która miała faceta (on pracował w tej restauracji), a z nim miała dziecko. Troche się wtedy wpierdoliłem, bo miało być tylko FF, ale zaczęła ta przełożona u mnie zasypiać, przynosić swoje rzeczy i nagle z tego wyszedł "związek". No ale po dwóch latach się ogarnąłem, rozjebało mi to głowę, bo dziewczyna miała mnóstwo problemów z alkoholem, narkotykami i tak dalej i w pewnym momencie przestałem się z nią kochać więc zaczęło ją ciągnąć do innych bolców.

Wtedy uznałem, że to dobry moment na zakońćzenie związku. Próbowała mnie zatrzymać tym, że jak mogę jej córce to robić itp, no ale nie oszukujmy się dziecko dalej miało obydwojga rodziców, a to była po prostu desperacja z jej strony. Więc rozstałem się no i wszystko było git. W międzyczasie od paru lat rozwijałem biznes online i zacząłem jakoś sensownie zarabiać w lepszych miesiącach 5 cyfrowe kwoty, więc moja pewność siebie jako mężczyzny skoczyła znacznie.

No i od grudnia tamtego roku (6 msc) jestem singlem. Jako, że pracuje w domu przy laptopie, to średnio mam nawyk poznawania kobiet bez kontekstu. Do tej pory poznawałem kobiety w pracy/szkole. Nie mam problemu w kontaktach międzyludzkich, jestem dość pewny siebie, ale wiadomo, piękne kobiety mnie onieśmielają (dalej czuje się jak dzieciak przy nich, pomimo, że mam 23 lata...).

Więc zainstalowałem sobie tinder, nie jestem jakiś brzydki, raczej zadbany, więc miałem po pierwszej nocce 99+ lajków, złapałem jakieś 15 matchy, z czego 10 od razu odrzuciłem, bo jednak mi się nie podobały. Ostatecznie nawiązałem sensowną konwersację z jedną dziewczyną, która na zdjęciach naprawdę mi się podobała. Ale wiem jak to jest ze zdjęciami, więc bez napalenia.

Na zdjęciach była dla mnie 7,5/10. Pisałem z nią dosłownie w taki sposób, jak ze znaną mi koleżanką. Uznałem, że żadnych podtekstów itp, luźna gadka i umawiam spotkanie. Po kilku wiadomościach zaprosiłem ją do siebie na szamkę, którą razem zrobimy, zaakceptowała zaproszenie i trochę się zdziwiłem, że tak łatwo weszło. Więc napisałem, że najpierw pójdziemy razem na zakupy razem (żeby nie było że ja jakiś jestem napalony), a poza tym, chuj wie z kim się spotkam w rzeczywistości.

Wtedy napisała, że ona przecież do mnie nie przyjedzie, że to takie żarty, a ja powiedziałem, że właśnie się zdziwiłem, dlatego zaproponowałem najpierw spacer do sklepu, żeby to nie było niekomfortowe dla żadnej ze stron, skoro nawet się nie znamy. No i po tym sama wyszła ze spotkaniem, że w takim razie chętnie mnie pozna, bo wydaje się porządnym i inteligentnym mężczyzną. Wiadomo - ja już pomyślałem, że jest moja xD

Powiedziała, że jest z okolic XYZ więc do mnie jej średnio się chce jechać. Powiedziałem, że rozumiem, też by mi się nie chciało godzinę komunikacją jechać do randomowego typa z tindera, więc spotkajmy się w połowie drogi i zaproponowałem miejsce X na spacer. Akurat mój ziomek tam obok mieszka, więc mi to wszystko jedno bo i tak często do niego jeżdżę, ale ona nie musiała o tym wiedzieć.

Ona przyklepała miejsce, ale w sumie ja tam czymś się zająłem i w końcu nic nie ustaliliśmy konkretnego. A że byliśmy tamtego dnia niby "umówieni" u mnie na tę szamkę, to następnego dnia z rana zadzwoniłem do niej (dzień wcześniej wziąłem nr na tinderku) i zażartowałem sobie na opener, że czekam w umówionym miejscu na nią od wczoraj wieczorem i zaczyna mi się to nudzić. Ona przerażona, że chyba tam nie przyjechałem naprawdę, bo przecież w końcu przestałem do niej pisać i sie nie odzywałem.

Powiedizałem, że oczywiście, że nie przyjechałem, na co ona "no dobra, a co dziś robisz o 14-15?", więc powiedziałem, że "prawdopodobnie cieszę się, że się z Tobą nie umówiłem bo i tak byś nie przyszła" na co powiedziała, że "no jak Ty będziesz to przyjde", no więc się umówiliśmy tego samego dnia ostatecznie na 16. Podjechałem sobie uberkiem, na dzień dobry przytulasek, ustalilismy z gory ze spotykamy sie na max 1h spacer, bo ona tam niby coś miała potem umówione.

Ostatecznie nagle zleciało nam 2h, okazało się, że te 1h to bezpieczny farmazon, ogólnie spotkanie było na plus. Ciągle widziałem maślane oczy z jej strony w moją, czułem że jej się podobam, ciągle o mnie wypyytywała i o moje życie, ja nie odpowiadałem wprost, ciągle doprowadzałem ją do śmiechu i wprowadzałem troche przyjacielskiego dotyku. Czułem, że weszłoby KC ale przyznam, że byłem zestresowany i czułem, że na drugim spotkaniu to będzie po prostu formalność z mojej strony i że nie muszę sie nigdzie spieszyć. A teraz naprawdę chciałem ją trochę poznać, na pożegnanie dałem jej buziaka w policzek, przytuliła mnie mocno no i papa.

Na żywo była dla mnie 8,5/10 więc duuużo lespza niż na zdjęciach, była na maksa w moim typie, więc trochę byłem przy niej zestresowany, ale nie dałem tego po sobie poznać. Ogólnie czułem, że wzsystko idzie w dobrym kierunku. Sama też mi przyznała, że jest w szoku odnośnie mojej osoby, że w porównaniu do innych typów z tinder naprawdę się wyróżniam bla bla bla.

Uznałem, że sam do niej nie pisze, to wybadam, czy naprawdę jej się podobałem. Nastepnego dnia z rana oczywiście napisała do mnie od razu po przebudzeniu, przed siódmą rano, w nawiązaniu do naszej rozmowy ze spotkania. Więc chwila gadki szmatki i powiedziałem, że po weekendzie się spotkamy to sobie pogadamy (to był piątek). Na co ona, że ok jasne, jak najbardziej.

No więc w poniedziałek jakoś o 16 zadzwoniłem, akurat szedłem na spotkanie i miałem 15 minut, odebrała i po 30 sek typowego small-talku powiedziała, że sory ale własnie idzie z kolezankami i nie moze gadac, ale za 2h bedzie wolna. Uznałem, że sama odezwie się za 2h, ale tak nie było. Więc poczekałem do nastepnego ranka. Napisałem do niej wtedy, że miała sie odezwać, na co zaczęła mnie przepraszać, że dopiero robi coś tam na studia itp (ogolnie dziewczyna duzo pracuje i jednoczensnie studiuje), i że coś tam coś tam.

Więc napisałem, że zamiast przeprosin to musi mi się odwdzięczyć na żywo, możemy się spotkać w środę, lub piątek o 17. Napisała, że lepiej w piątek to be∂żie miała więcej czasu. No i to był wtorek, więc umówiliśmy się i jakoś nie szukałem celowo kontaktu po drodze. Sama do mnie pisała przez te kilka dni o jakieś pierdoły, zagadywała do moich relacji na instagramie itp, czułem, że po prostu chce budować ze mną relacje przed spotkaniem, a ja jej tego nie utrudniałem.

No i w piątek rano zadzwoniłem (wczoraj) potwierdzić spotkanie. Przyklepała, że widzimy się o 17. Potem o 13 napisała, że sory, ale nie da rady na 17 i czy dam radę o 19. Powiedzialem, że tak, ale będziemy się krócej widzieć bo o 21 jestem z kolega umowiony (tak było). Więc wszystko było umówione - miejsce, godzina itp. Przyjechałem na miejsce, a jej nie było. 19:10 to zadzwoniłem, nie odbierała. Napisałem wiadomość, że nieładnie się zachowała i nie lubie jak ktos nie szanuje mojego czasu. Zamówiłem uber i pojechałem do ziomeczka.

Potem o 21 do mnie dzwoniła, ale akurat nie widziałem, więc nie odebrałem i napisała do mnie chwile po tym telefonie, że mam rację że źle zrobiła i że przeprasza. Odczytałem to dopiero dziś rano i napisałem "spoko, widzę, że dzwoniłaś?" napisała, że tak że chciała przeprosić, na co napisałem "ok, to już przyjąłem, ale myślałem, że takie wystawianie serio zdarza sie tylko w miejskich mitach. Nastepnym razem sie przypadkiem spotkamy, to stawiasz mi piwo za te akcje z wczoraj bo nieładnie sie zachowałaś" i napisała "ok, zapamiętam" i koniec.

A ja mam mindfuck, bo ta druga czesc wiadomosci miala na celu sprowokowanie jej do tego, zeby zaproponowala szybsze odwdzieczenie sie. A tu jest dupa z jej strony. Zakładam dwie opcje, albo jest w jakiejś toxic relacji z byłym i się jej odwidziało, albo trafiła na kogoś, kto ją w międzyczasie bardziej zainteresował. W każdym razie nie zamierzam się do niej teraz odzywać, uważam, że jak będzie chciała to serio sama się odezwie.

A tymczasem próbuję zająć się sobą. Ale mimo wszystko jest to dla mnie mega dziwne, że czułem 100% zainteresowania z jej strony, sama pisała, chciała się spotkać, była podekscytowana, usmeichnieta, widzialem oznaki zainteresowania itp, a tutaj taka akcja. Przyznam, ze troche sie wkrecilem, bo do tej pory mialem same dlugie zwiazki (lubie te zwiazki, serio), poza kilkoma przygodami i ta dziewczyna byla wyjatkowo w moim typie. Tak z dupy po prostu mnie osrała. Co o tym myślicie? Wiem, że nie da się tego pewnie ogarnąć, ale może ja po prostu patrzę nieobiektywnie. Chyba muszę zacząć poznawać inne dziewczyny, ale średnio mi to idzie bez kontesktu.

Szczerze nawet poczułem się trochę jak śmieć, bo czułem, że mam ją w garści, a tu ona sobie ze mną pograła. Nie myślałem nawet, ze po tylu latach napisze tutaj post:) Za wszystkie konstruktywne (i te mniej) zjeby z góry dziękuję. Miłego wieczoru Panowie.

świeżaczek

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Nie wiem jak edytować, sory za długość wpisu - dopiero zobaczyłem jakie bydle z tego wyszło.

świeżaczek

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

Podstawowa sprawa u lasek z Tindera (mówi koleś, tzn. ja Laughing out loud, co Tindera używa, poleca i broni jak go tutaj szkalują): na takie jaja zawsze reaguj zerwaniem kontaktu. Na Tinderze wszystko idzie prosto albo nie idzie wcale. Laska chce się spotkać, to się spotyka i potem się sprawa rozwija, a jak jest trefna, to robi takie numery, jak ten. Zabrzmi to brutalnie, ale tak jest: jak nie ta, to inna. Jak wyglądasz w miarę i umiesz gadać, to lasek nie zabraknie.

Wszelkie "przepraszam, źle się zachowałam" około pierwszej randki skreślają delikwentkę. Nie ma "wybaczam i chodź się jeszcze spotkajmy", chyba, że są jakieś wyjątkowo szczególne okoliczności łagodzące. Ale te okoliczności trudno mi nawet teraz wymienić dla przykładu, bo wszystkie "tinderki", które się fatalnie zachowywały, nie dostawały drugiej szansy, gdyż widać było z kim ma się do czynienia. Wszystkie, co np. co chwila odwołują albo odzywają się po pół roku, bo im z innym nie wyszło. Wszystkie chamskie, prostackie etc. Trzeba czytać wszystkie znaki ostrzegawcze, bo w zdecydowanej większości przypadków intuicja ("czytanie" mowy ciała, gestów, mimiki twarzy, tego jak mówi etc.) nas nie zawodzi.

Lepiej zastosować te rady, bo inaczej się rozwalisz psychicznie z powodu zupełnie obcej laski, z którą nawet się nie całowałeś.

Nie bać się, tylko działać.

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Nie kmiń, teraz jak ona będzie się chciała spotkać to Ty ja wystawisz. Po tym jak cię opluje jadem i zwyzywa od najgorszych powiesz że jest 1-1 i teraz możemy się normalnie spotkać. Tymczasem bierz się za inne, to że za pierwszym razem trafiłeś na swój ideał świadczy tylko o tym że jest ich tam wiecej

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Największą wadą lasek z tindera jest to, że pisze do nich multum spermiarzy, przez co mają wybujałe ego....
Ja w ubiegłym roku przerobiłem ok 40-50 lasek na tinderze i raz się zdarzyło, ze mnie laska wystawiła. Oczywiście mega się wkurwiłem za nieszanowanie mojego czasu, ona udawała, że nic się nie stało i dalej pisała. Chciałem się zemścić i ją tak samo wystawić ale się chyba skapnęła i odwołała spotkanie na które i tak bym nie przyszedł.
Z tego co widzę, ogarnięty gość z Ciebie.
Ja bym sobie dał spokój z tą laską definitywnie.
Brak szacunku na wczesnym etapie znajomości nie wróży dobrze na przyszłość.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Dobra, wydaje mi się, że wszystko zrozumiałem z waszych odpowiedzi i dość klarowne stały się dla mnie jej zachowania. Może miała jakieś problemy, to nawet lepiej, bo już dość mam problemów u partnerek po swojej byłej. Jak ktoś jeszcze ma coś ciekawego do dodania to śmiało, chętnie poczytam. Tymczasem, dzięki Panowie:) miłego wieczorku

świeżaczek

Jack Sparrow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2019-08-21
Punkty pomocy: 491

Wystawiła = brak szacunku. Szanuj siebie i swój czas, a ją pierdol i baw się z innymi.

Dzięki i miłego wieczórku także! Smile

Agent09
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2019-06-09
Punkty pomocy: 126

Odinstaluj to badziewie jak ja zrobiłem i szukaj wartościowej laski w realu Wink

______________________________
Nie mów hop póki nie włożysz;-)

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Miejsce jak kazde inne do poznawania osób, tylko rządzące się innymi prawami. To, że Tobie nie wyszło, nie znaczy, że komuś nie wyjdzie Smile