Dobry, siedze przed kompjutelem i zastanawiam sie co by zrobic ze soba, wiec to chyba odpowiedni moment, zeby wjechac z tym tematem do was i moze cos nowego wniesc do zycia. Od jakiegos czasu czuje, ze sie marnuje, ledwo co wyszedlem z kontuzji i dupnej deprechy, ktora wciagnela mnie w zjebane drugi i ten zielony szajs, ktory tylko czlowieka zmula i zabiera jakiekolwiek checi do dzialania. Moje ostatnie 2 lata to byla istna kaplica, zero sportu, z sianem to tez tak lipnie bylo, bo nie pracowalem(nie moglem). Wiec kazde siano, ktore jakos tam wytloczylem za sprzedaz konta do jakiejs zjebanej gry czy cos innego szlo... wiadomo w co. Krotko mowiac zastopowalem sie w rozwoju. Nie ukrywam, ze troche ten czas dal mi do myslenia, przemyslilem multum spraw, czesc wprowadzilem w zycie, a wiekszosc nadal czeka na aktywacje xx Taki moment kulminacyjny przyszedl u mnie 2-3miechy temu, kiedy znalazlem juz prace, zaczalem normalnie funkcjonowac. Jak juz sport wszedl zycie to wgl poczulem sie jak super-man i nic nie jest w stanie stanac mi na przeszkodzie. Problem tylko w tym, ze teraz kazdy nawala mnie obuchem z kazdej strony bo przesadzam i ostatnio lekarz mi powiedzial, ze znowu stoje na skraju i jak nie zwolnie, to kontuzja moze ot tak znowu wynurzyc sie z wyrka, a to tylko pogorszy moja sytuacje. Co ja mam panowie zrobic ze soba, nie po to cwicze, zeby znowu isc chlac, brac, a do tych rzeczy to zapewne dobrze zdajecie sobie sprawe, ze latwo znalezc ludzi. Nie mam pomyslu na siebie, w domu to szalu dostaje ile mozna w ten cholerny ekran patrzec, wystarczy mi godzina w domu i sie pale z wscieklosci jak pochodnia Praca ktora mialem nudzila mnie jak choooolera, zreszta poprzednia tez, zreszta ludzie nawet na to zwracali uwage, bo ja kz nimi tak rozmawialem to mowli mi, ze z mojej strony nie ma zadnego zaangazowania, checi. Robilem to z przymusu, a do robotki przychodzilem tylk ow celach humorystycznych i zeby miec do kogo jape otworzyc. Chcialbym sobie ogarnac tak czas, ze non stop bym byl czyms zajety, dla mnie kazda chwila wolna to tylko nuuda, rozmyslanie i to poprostu czlowieka przytlacza, a przynajmniej mnie. Generalnie mam tam jakies dalsze zainteresowania, ktorymi z wielka checia bym sie zajal, ale do nich juz potrzeba mamony, a zarabiajac te grosze to nigdy na nie nie uzbieram
Stary na prawdę szkoda mnie Ciebie, ale cały Twój światopogląd jest do poprawy. Poszukaj blogów, formu, jest tutaj tego pełno. Chcesz wiedzieć co zrobić z życiem? Nie użalaj się, ale zacznij pracować. Zadaj sobie pytanie: "Jakie dobre wnioski mogę wyciągnąc z tej sytuacji?". Zacznij skupiać się na pozytywach życia i się nim rozkoszuj. Od siebie mogę dodać kilka tytułów, jeżeli masz ochotę:
* 7 Nawyków SKutecznego działąnia Stephen Covey
* Dzikie serce
* Obudź sobie olbrzyma
* Najlepszy.
Nie ważne co z tej listy wybierzesz, czy sięgniesz po inną pozycję, ale ważne byś poczuł w sobie nadzieję, i zaczął ją pielegnować poprzez aktywne życie. 4 pozycja jest chyba najbardziej mobilizująca i bez żadnego lania wody!
Dużo do naprawy. Ale nic straconego. Ja bym posłuchał wykładów Jordana Petersona na YT. Potrafią mocno pomóc.
Zainteresuj się czymś pożytecznym. Może kurs elektryka/ CNC? Będziesz miał z tego więcej kasy.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Podrywaj.org przeistacza się jak widzę w jakieś forum porad dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Nie ten adres. Najpierw ogarnijcie życie, a później tu wróćcie, bo skoro tu jesteście to rozumiem, że chcecie podrywać dupeczki,a jak je podrywać samemu mając ze sobą problem?
I love this Game!