Witam wszystkich. Taka sytuacja: laska z którą się spotykam i ostatnio wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku dostała propozycje od typa (kolegi który jej pomaga na uczelni w pisaniu pracy)... Tak wiem jak to brzmi ale mysle ze ona tylko sobie go wykorzystuje. Wiec zaproponowal jej wyjazd bo ma jakąś tam pracę w jakiś chatkach itp. Poza tym ewidentnie ją podrywa i chcialby ja tam wyruchac pewnie. Wiem to wszystko bo wyslala mi screeny z rozmowy a typ się chyba pogubił i napisał jej że może kogoś wziąć ze sobą, więc mi to zaproponowała. Ona ma ostre ciśnienie ostatnio a jeszcze tego razem nie robilismy, wiec to chyba zajebista okazja. Mógłbym 2 w 1 ogarnąć bo go zgasze i może typ da se spokój a drugi win to wiadomo co. Ona ogolnie lubi popisac z kumplem albo dwoma zebym byl zazdrosny itp. Moje jedyne wlasnie pytanie dotyczy tego jak powinienem zareagowac na propozycje wyjazdu gdybym ja nie mogl jechac a ona by chciała (nie wiadomo czy by do tego doszlo bo to gdybanie).
Jak zareagować? Normalnie, bez zazdrości, nie jesteś z nią w związku, więc niech jedzie, a Ty umów się z koleżanką.
A jak robi to specjalnie, żebyś Ty był zazdrosny, to popisz sobie z koleżankami.
Seksu nie było .. dobrze ja wyruchaj przed wyjazdem to albo jej się odechce tego wyjazdu , lub będzie prosiła Cię n sile abyś z nią tam pojechał na poprawkę
Czyli razem nie jestescie tak?
Albo wyruchasz ja przed wyjazdem, albo on ja wyrucha tam albo zaden z was nie porucha, on sie napali i bedzie cos próbować, a ty w tym czasie jajko znosić będziesz.
Jak chce to niech jedzie. Ty w tym czasie musisz sie zająć sobą
Dobra, erotyczna wyliczanke odlozmy na bok, kto kogo wyrucha. .. może by tak bardziej po ludzku zaproponuj coś kreatywnego w tym samym czasie, jednym sprawdzisz " jak w bardzo dobrym kierunku jest wasza znajomosc". Skoro twierdzisz że między wami pole magnetyczne rośnie to przedstaw jej alternatywę ale nie taka byle jaką. Ja osobiście dziękuję za takie wojny kogutów ew. bitwy o pozycje
Wiesz co, nie do końca jestem pewien czy to dobre posunięcie. To trochę takie właśnie pośrednie kogucenie, pierdolnięcie piąsteczką w stoliczek i powiedzenie "wybieraj, kto jest ważniejszy, ja czy on". A panny bywają przekorne, im bardziej przyciśniesz tym zniechęcić mocniej możesz. Moim zdaniem seks przed wyjazdem to jest dobry backdor, zawsze seks, zwłaszcza pierwszy, nim jest.
Może źle się wyraziłem albo sam do końca nie wiem w jakiej fazie jesteśmy ale przed znajomymi jestesmy razem, przed jej rodzicami również i publicznie w sumie też, po prostu nie obiecalismy sobie niczego i nie było ani jednego kocham czy coś to tym stylu. Staram się to trzymać na dystans żeby za bardzo sie nie zaangazować, a ona coraz bardziej traktuje nas jak parę. (Ja też tego chcę po prostu uważam żeby nie przesadzić bo zdarza mi się przez to zjebać ostro) xD On raczej nie ma do mnie w tej chwili startu wiec wolalbym tam pojechać i to pokazać. Raczej nie jest to żadna walka kogutów i ja tego tak nie traktuje bo pewność siebie ostatnio mi urosła i staram się ją trzymać na dobrym poziomie.
Dodatkowo mysle ze sama beze mnie tam nie bedzie chciała jechać. A nie chce zmieniać zdania żeby to sprawdzać po prostu zrobie swoje.
Było już na forum kilka lat temu to samo. Szukaj. Zastanów się co by robiła dziewczyna, gdyby sytuacja była odwrotna. Najważniejsze to nie pokazać zazdrości, ale też bez przesady, bo jak będziesz obojętny to dziewczyna będzie miała Ciebie w dupie. Musisz wyczuć. Moim zdaniem dziewczyna mówiłaby "rób co uważasz". No i tego się trzymajmy. Powiedz jej, żeby zrobiła to co uważa za słuszne. Jeśli chce jechać, to niech jedzie. Wgl mnie dziwi takie zapytanie. Po co ona w ogóle miałaby tam jechać? Dziwna sytuacja. Wyjazd z jakimś obcym kolesiem? Bez sensu. Powiedz, że jeśli chce spędzać z nim czas to niech jedzie w cholerę. Zrób to bez pretensji czy coś. Po prostu.
Jak do mojej ex pisał jakiś typ z propozycją wyjazdu do Włoch na kilka dni (a to były nasze początki) to powiedziałem tylko, że zajebiście i chętnie tam możemy jechać (na totalnym luzie)- śmiechu było kupa i oczywiście go olała. Nie pokazuj zazdrości i obróć to w żart. Jak pojedzie z nim sam na sam to będziesz wiedział, że nie jest Ciebie warta.
Po krótkiej rozmowie itp. Zaproponowałem jej wyjazd spontaniczny w góry do naprawdę fajnego hotelu. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale Sequel dzięki za radę odnośnie tego!
Okej, byliśmy na wyjeździe, który udał się zajebiście (obiektywnie). Zajebisty hotel, zajebiście spędzony czas itp, ale i tak chuja z sexu, chociaż było do niego bliżej niż wcześniej. Właściwie to zrozumiałem, jak bardzo żałosny jestem że w takiej sytuacji nic nie wyszło. Za bardzo jestem w nią wkręcony, a bardzo możliwe że ten wyjazd z kolegą to był jakiś zjebany test na zazdrość albo coś... Mam wrażenie, że przez takie akcje wgl nie jestem dla niej wyzwaniem itp. Muszę się ogarnąć i albo skończyć tę znajomość albo bardzo ją ograniczyć. Mam pytanie odnośnie tego ograniczenia. Jeśli będę stosował jakiś chłodnik poprzez mniej wiadomości z nią wymienianych, mniej czułości itp to w momencie jak będzie na niego reagowała negatywnie tzn będzie się o to bulwersować to jak na to reagować?
Powiem ci tak, możesz kontakt ograniczyć, ale nie możesz przesadzić, a o to nie trudno. Najlepiej, żebyś znalazł sobie dodatkowe zajęcie, te wolne luki czymś wypełnił. Ogolnie chłodnik nie zaszkodzi
ale po co chłodnik? o ile szanuje to co zazwyczaj piszesz, tak teraz nie rozumiem PO CO?
Juz ci tlumacze. Gość jest za bardzo w nia wkręcony, że aż mu czacha dymi. Musi ostudzić swoje emocje jak i ta relacje. Nie radze mu by calkiem sie odciął, ale by w jakims stopniu ograniczył kontakt. Po prostu niech sobie znajdzie dodatkowe zajęcie. Czy chcesz czy nie musza byc zachowane proporcje bo inaczej łatwo przeinwestować i spierdolić temat.