Cześć, mam taki problem otóż od jakiegoś czasu spotykam się z pewną dziewczyną. Przyznam się szczerze że nieźle się wkręciłem w tą znajomość przez co w niektórych sytuacjach po prostu dałem ciała (Praktycznie codzienne spotkania,całusy itp).
Ale po dniu wczorajszym usłyszałem słowa "jest spoko, tylko to wszystko dzieje się za szybko" które skutecznie wybudziły mnie z tego idealnego snu i zapaliły żółtą lampkę ostrzegawczą.
Jak do tego doszło? Otóż wczoraj spotkałem się z nią na spacerze. Ogółem jakiejś zamuły nie było - gadka szmatka co robiła dzisiaj i w między czasie wspomniała że idzie dziś jeszcze do kumpla bo prosił ją o pomoc (Podoba mu się koleżanka tej dziewczyny).
Po tym kilka razy dałem się sprowokować (Przybliżała usta aby pocałować a później cofała). W pewnym czasie zadzwonił ten gościu (odrzuciła połączenie, wyciszyła komórkę i przeprosiła) i chwile po tym powiedziała że musi iść. próbowałem ją nakłonić aby została porównując ją do poradni matrymonialnej dostępnej 24h na dobę - przyjęła to z uśmiechem lecz zdecydowanie stwierdziła że jednak pójdzie.
Cofnąłem rękę na oparcie ławki, rozsiadłem się wygodnie, dałem buziaka i powiedziałem "To narazie". Zachowanie się jej nagle zmieniło, chciała żebym ją odprowadził, odpowiedziałem że jak chce to ona może mnie odprowadzić aż doszliśmy do kompromisu czyli odprowadzam ja do parku gdzie miałem po drodze. Jak wcześniej trzymałem ją za rękę tak teraz ręce miałem przy sobie.
Aż nagle powiedziała tuż przed tym parkiem słowa typu "jest spoko, tylko to się dzieje za szybko i proponuję aby zwolnić". Trochę mnie to ścięło i jedynie co zrobiłem to się zaśmiałem i jakąś tam lałem wodę bez konkretów. Chwilę później oznajmiła że już jesteśmy w parku na to ja powiedziałem narazie, dałem jej całusa i odszedłem.
Od tamtego czasu się nie odezwałem ani ona.
Panowie, bardzo proszę o jakąś radę co mógłbym zrobić w tej sytuacji aby wyjść jak chłop a nie jak cipka.
Czym ty sie przyjmujesz? Typowe damskie pierdolenie. Co Ty robisz? Olewasz to i robisz swoje
za często, za słodko, za oczywiście, dziewczyna czuje się za pewnie.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Bardzo konkretna dziewczyna. Ty puściłeś na nią focha, ona w ciągu minuty ugłaskała cie jak dziecko a potem dała małą nauczkę, żebyś więcej nie zachowywał się jak dziewczynka.
Nic się nie stało, game on bro.
"It’s a strange and wonderful skill if you can be gracious about receiving a girls desire to be affectionate."
A kim ona jest żeby tempo wyznaczać i decydować co to za szybko, a co za wolno ? Ledwo się zaczęło, a już baba Tobą rządzi ? Nosz kurwaaaa ... Czy normalnym jest by baba rządziła państwem, wojskiem, dużym koncernem przemysłowym czy potężną instytucją ? Nie, to nie jest normalne - a wyjątki potwierdzają regułę. W związku nie jest inaczej. Dasz jej rządzić to się rozjebiesz - Ty i ona.
Ty weź no powiedz jej co to jest odpowiednie tempo związku, wytłumacz i przekonaj ją do tej wizji. Przede wszystkim, ochłoń i się nie śliń na jej widok bo to słabe jest. To ona może się ślinić na twój widok, a nie na odwrót.
Ty jej nie ustępuj i broń boże nie puszczaj gadki typu: "tak masz rację zwolnijmy bo rzeczywiście trochę wybiegliśmy w ten las za szybko i się zgubiliśmy". Żadne tego typu gadki bo tylko stracisz w jej oczach.