Mam pewien problem związkowy. Otóż mój kolega mieszka z dziewczyną i dwiema (bardzo) atrakcyjnymi pannami. Jak byłem tam ze swoją kobietą to przyszły do nas te współlokatorki. Jedna z nich była naprawdę mega w moim typie i nie ukrywam, że często na nią zerkałem. Wzrok ciągle mi uciekał w stronę jej twarzy. Ja jestem osobą mało okazującą uczucia, szczególnie w towarzystwie, wiec swojej wtedy praktycznie nie przytulałem itp. Po tym spotkaniu moja powiedziała mi, że ciagle sie gapiłem na 1 z lasek jakbym chciał ją przeruchać - no i nie ukrywam ż emój wzrok mógł taki być. Od teraz ona nie chce, żebym sam chodził do tego kolegi, mimo że jak ja jestem sam z kolegą to nie widze żadnej z dziewczyn. Ona mówi że ,,rób jak chcesz" ale wiadomo w jakim kontekście. Ja powiedziałem, że jest nienormalna, że takie coś jej się nie podoba. Nie patrzę na tę sytuację obiektywnie i moje pytanie brzmi: czy laska przesadza, czy ja odwaliłem i ma rację. Dzięki!
Skoro się gapisz łapczywie na dupe i nie tylko ty to stwierdzasz to co się dziwisz że twoja jest zazdrosna. Jeszcze jej wrzucasz że jest nienormalna. To twój system obronny czy jak?
Postaw się w odwrotnej sytuacji. Zamiast Ciebie to twoja panna się wpatruje co chwilę na przystojnego gościa tak jakby chciała rozpiac mu koszule. Myślę że tak samo byś zareagował.
Z jednej strony fajnie, ze jest sytuacja sprzyjająca Tobie. Nic tak nie działa na laske jak towarzystwo atrakcyjnych kobiet wokół Ciebie. Ale z drugiej Twoja dziewczyna zna Twoj wzrok na pamięć i doskonale wie, jak odbierasz jedną z tych dziewczyn. Twoja reakcja na jej stanowisko byla dziecinna. "NIENORMALNA" ? Aż żal komentować. Swoja drogą gdy bylem w 1 związku mając 19, 20 lat przy swojej gapilem sie na inne ladne dziewczyny pewnie podobnym wzrokiem, miala te same wyrzuty i uswiadomila mi, ze chyba potrzebuje sie wyszumic - miala racje, bo to nie był zwyczajny męski odruch wzrokowy
kopnie go obecna laska w dupe to wroci tu z placzem
Nie pomogłem wystarczająco?
wal priva