Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Usamodzielnić się.. taaa

11 posts / 0 new
Ostatni
TwójMistrz
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-10-26
Punkty pomocy: 37
Usamodzielnić się.. taaa

Siema.
Słuchajcie mam problem w chuj. Mianowicie - za miesiąc mam swoje 18 urodziny. Chcę się wyprowadzić z domu rodzinnego. Nie zgadzam się z moją rodziną. W chuj inne poglądy na życie. Mówią o mnie, że jestem cwaniak i wszystko wydaje mi się proste. Oni - uważają, że nie mam przyszłości z moim podejściem do życia - będę kopał rowy. Jako, że to forum i jego użytkownicy bardzo mi pomogli w sferze uwodzenia, jestem ciekawy czy i w tej sprawie mi pomożecie.
Moja sytuacja wygląda tak - jestem od tego roku w III liceum. Bardzo mi zależy na zdaniu matematyki, fizyki i angielskiego na bardzo wysokim poziomie. Tylko, że jeżeli się wyprowadzę, musiałbym pracować. Nie godzi się jedno z drugim - muszę przecież chodzić do szkoły. W związku z tym, czy ktoś jest w stanie doradzić mi jakiś weekendowy sposób zarobku, aby robić przynajmniej 1200zł miesięcznie. Może ktoś już był w takiej sytuacji i już wie. Rozwiązania typu zamknij ryj i zostań w domu mnie nie interesują - to jest ostateczność. Mam już dosyć życia w ciągłym stresie, byciem pieskiem na posyłki. Taka sytuacja nie pozwala mi dawać 100% siebie na każdej płaszczyźnie życia i w nauce przede wszystkim. To mnie przytłacza. Chuj, i tak sobie dobrze radzę z tym właśnie dzięki Wam, ale mam już dosyć tego. Myślę, że kiedy będę miał świadomość tej pierdolonej niezależności od nikogo, wolności od ciągłego pierdolenia i marudzenia będzie mi w chuj lepiej i będę mógł wreszcie poczuć, że żyję.
Aha i jeszcze jedna sprawa - może ktoś wie jak wygląda moja sytuacja prawna - czy mam prawo do jakichś alimentów od rodziców?
Proszę Was o pomysły, podpowiedzi rady. Wielkie dzięki z góry za zainteresowanie się tematem. Pozdrawiam!!!!

Twój Mistrz.

Foton
Portret użytkownika Foton
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Od kwietnia we Wrocławiu

Dołączył: 2012-08-30
Punkty pomocy: 175

Pogadajmy o Twoich relacjach z rodzicami. Dlaczego się nie zgadzacie? Jeśli są toksyczni, to dlaczego z nimi nie pogadasz o tym? Odwal swój manifest dorosłości na swój sposób i odetnij się od nich przynajmniej psychicznie(koniec z chłopcem na posyłki, ale z drugiej strony bądź dorosły i sam od siebie wykonuj jakieś prace w domu). Powiem tak. Zawsze znajdowałem na jakiś problem rozwiązanie. Moi rodzice mieli kiedyś problem z alkoholem, co przekładało się na sytuację materialną. Zasugerowałem, że jeśli tata będzie pracował na noc to będzie zarabiał więcej kasy. To wyeliminowało problem alkoholu. Prawie codzienne chlanie zamieniło się na weekendowe popijawy. Było lepiej, ale wciąż to nie było to. Ojciec wciąż był agresywny, a matka wciąż wchodziła mi na głowę. Pomogła tutaj szczera rozmowa ze łzami w oczach i wyznawaniem uczuć. Nic tak nie niszczy złych uczuć, jak miłość. Któreś z nich Ci dogaduje, np. mama? "może i tak, ale mam za to najpiękniejszą mamę na świecie" i misiek jako Twoja odpowiedź. Kłótnie i branie sobie tego co mówią do serca jest bezsensowne. Zamiast tego pokaż, że jesteś dorosły, że Ty sam jesteś odpowiedzialny za swoje życie i emocje, pokaż im, że możecie żyć we wspólnocie, ale nie będziesz się godził na niektóre warunki. Zaoferuj im swoją pomoc, np jeśli mieszkasz na wsi - koś trawę 1/2x w miesiącu, a jeśli mieszkasz w bloku - chodź na zakupy?? nie wiem co się robi w mieście bo ja wieśniak jestem. Laughing out loud W każdym bądź razie, jakoś sobie z tym poradzisz. Zamiast się odcinać, napraw tę sytuację. Dobre stosunki z rodziną da Ci komfort psychiczny, który przełoży się na wszystkie inne płaszczyzny Twojego życia.

Pozdrawiam

life = risk

TwójMistrz
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-10-26
Punkty pomocy: 37

Stary muszę powiedzieć, że troche mi oczy otworzyłeś. Wczoraj jak przeczytałem Twoją odpowiedź, to wapdłem na pomysł napisania kartki z tym co mi się nie podoba i co chcę zmienić i jakie MOJE prawa mają być respektowane przez innych w moim domu rodzinnym. Dzisiaj przedstawię tę kartkę rodzicom i szczerze z nimi pogadam. DZIĘKI za odpowiedź Smile

Twój Mistrz.

Redds
Portret użytkownika Redds
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 20
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2011-07-17
Punkty pomocy: 595

ema!

Bardzo często przekonania nastolatków nie zgadzają się z "prawdziwym" podejściem do życia rodziców lub innych dorosłych, ale to też ma swój urok. Zwłaszcza, jeśli po latach spojrzysz na to z dystansem i sam się do siebie uśmiechniesz, bo albo Ci wyjdzie i Twoja wersja się potwierdzi, albo powiesz "mieli racje, kurwa...". Ostra wymiana zdań i poglądów jest wszędzie, w każdym domu, w którym dorośli wypełniają swój obowiązek wychowania dzieci i tego nie zmienisz.

Chcesz się wyprowadzić, spoko. Brałeś pod uwagę to, gdzie możesz zamieszkać? Masz kilka opcji:
1) Zakup mieszkania - w Twoim przypadku odpada, chyba, że wygrasz w totka
2) Wynajem mieszkania - do tego potrzebujesz stałego dochodu
3) Schronisko/Hotel - musisz popytać, przejść się do takich ośrodków i dowiedzieć się co i jak
4) Noclegownie - tam raczej nie będziesz miał dobrych warunków do robienia czegokolwiek, lecz to zawsze jest jakaś możliwość
5) Dworzec - najtańsza lokacja
6) Opieka społeczna - możesz tam iść i powiedzieć, że nie masz warunków do nauki, jest Ci źle i Twoi rodzice nie potrafią się Tobą zająć. Może coś z tym zrobią, a może powiedzą, że jesteś już dorosły, lecz jeśli się uczysz, to powinni ruszyć palcem
7) Twój obecny dom - najlepsze rozwiązanie na obecną chwilę

Inna kwestia jest taka, żeby to rodzice finansowali Ci Twój byt w jakimś mieszkaniu. Wtedy dostajesz powiedzmy ten 1000,- i dorabiasz na drobne wydatki. Mieszkasz niedaleko Warszawy, więc pewnie chodzisz do LO/Technikum w stolicy, a tam ceny kawalerek wahają się od 1000+. Chyba, że znalazłbyś lokatorów lub wprowadził się do kogoś na 4/5/6 mordę - wtedy opłaty byłyby mniejsze, około 300-500zł miesięcznie, ale i tak do tego potrzebujesz stałego dochodu.

Nic nie napisałeś co umiesz już robić, jakie są Twoje umiejętności i na czym naprawdę się znasz, bo możliwości jest sporo, ale głównie dla tych, którzy dysponują wolnym czasem od pon-pt. Call center - ciągły nabór, przyjmują prawie każdego, lecz do tej pracy zazwyczaj musisz być dyspozycyjny, a Ty masz szkołę więc odpada. Ulotki? Możesz, zazwyczaj sam ustalasz kiedy i o której chcesz pracować, lecz to prymitywne zajęcie, ale dla młodego szukającego zarobku w sam raz. Internet, czyli strony WWW, grafika, programowanie itp. znasz się na tym? Jeśli tak, to uderzaj właśnie w to. Możesz być też copywriter-em, ale co do tego to musisz rozejrzeć się w jakiejś gazecie typu Anonse lub w necie. Chałupnictwo - też prymitywne i w chuj monotonne, ale zawsze coś + praca w domu - nota bene pełno takich ogłoszeń, więc może coś znajdziesz. Jeśli chodzi o pracę weekendową to do tego potrzebujesz znajomości i swojej inicjatywy (zresztą jak do wszystkiego). Praca na budowie, w markecie przy towarze lub na kasie, ew. jako sprzątający - może. Handel, czyli najprostsza zasada - kupić tanio, sprzedać drogo, lecz do tego i tak potrzebujesz kapitału i jakiegoś obycia w temacie. Przedstawiciel handlowy w jakimś MLM, typu FM Group itp. czyli praca na swój rachunek. Jeśli masz dużo znajomych i nie boisz się im czegoś sprzedać lub zaproponować swojego towaru to też fajna opcja. Materiały o sprzedaży, perswazji znajdziesz w standardowo w internecie, więc jeśli to by Cię interesowało to pójdź w tym kierunki. Może masz do tego talent? Kto wie.. Możesz być też nianią na weekendach, pracować w recyklingu, sprzątać, pracować dorywczo w jakichś pubach/klubach - zmywak/kelner, ale to już musisz szukać tego typu ogłoszeń w sieci/gazetach/radiu. Oczywiście jeśli nie masz jakichś specjalnych umiejętności to wyżej wymienione profesje są dla Ciebie, aby ot tak dorobić, lecz jeżeli jest odwrotnie to rób to na czym się znasz. Zawsze jeszcze możesz chodzić na torebki, ale jeśli nie biegasz za szybko, to odradzam.

Praca pracą, ale jeśli jesteś w klasie maturalnej to musisz opanować podstawy - jeśli chcesz zdać trochę lepiej niż na średnim poziomie. Oceny końcowe na obecną chwilę w ogóle nie są brane pod uwagę w przyjmowaniu Cię na jakieś studia, teraz tylko wynik maturalny się liczy i ewentualnie olimpiady itp. Wiem po sobie, że trudno pogodzić jedno z drugim, bo w moim przypadku było tak, że odstawiłem siłownie, tenisa na którego chodziłem 2x w tygodniu, a poszedłem w stronę lekcji dodatkowych z matematyki, które bądź co bądź bardzo mi pomogły, bo dzięki matmie dostałem się tam, gdzie chciałem. Jeżeli masz aspirację do rozszerzonej matury, bo to będzie naprawdę Ci potrzebne, bo np. kierunek tego wymaga, to lekcje dodatkowe serio Ci się przydarzą, lecz dobry korepetytor chce za jedną lekcje od 40-100zł - u mnie w Radomiu, a w Wawie może być nawet więcej. O, właśnie możesz dawać korki z jakiegoś przedmiotu, jeśli w czymś jesteś naprawdę dobry - to też jakieś wyjście.

Co do alimentów to tak, dopóki się uczysz muszą Cię wychowywać i tym samym płacić na Twoje utrzymanie, ale nie wiem jak to wygląda, jeśli chcesz sam z własnej woli wyprowadzić się z rodzinnego domu - poczytaj, poszukaj, przejdź się do opieki społecznej.

Tak jeszcze na koniec, to naprawdę poczujesz życie, jeśli sam na siebie będziesz zarabiał i samodzielnie się utrzymywał, bo to właśnie wtedy uczysz się życia i sztuki przetrwania w obecnym świecie.

Na dobrą sprawę radziłbym Ci zostać w rodzinnym domu, dorywczo pracować, rozwijać się i dobrze zdać maturę, a potem pójść na studia lub założyć firmę. Studiów mieć nie musisz, abyś mógł zarabiać i to dobrze zarabiać, ale nie mieć matury na obecną chwilę z tak wysoką zdawalnością wśród młodzieży, to trochę głupio.

Pozdrawiam!

"Nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawajcie!"

love, Redds Wink

TwójMistrz
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-10-26
Punkty pomocy: 37

Dzięki. Pod wpływem tej odpowiedzi wpadłem na dobrą opcję zarabiania kasy i to zatrudniając jeszcze moich kumpli. Mam nadzieję, że wypali. Smile
ps FM już robię, chociaż przez wakacje zaniedbałem ten biznes.

Twój Mistrz.

Captain
Portret użytkownika Captain
Nieobecny
!
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: ------

Dołączył: 2012-04-19
Punkty pomocy: 437

Cześć!
Od 1 LO miałem identyczne podejście jak Ty. Czekałem z pragnieniem tej 18. Pomysł miałem identyczny. Zabrakło mi odwagi, poza tym liceum do którego chodziłem jest w miejscowości <50tys mieszkańców, z robotą ciężko. Teraz wiem że tylko szukałem wymówek. Ta strona uświadomiła mi ogrom rzeczy, nie tylko tych związanych z uwodzeniem i związkami. I gdybym teraz szedł do III liceum to bym zrobił tak jak zamierzałem, a teraz czekam z upragnieniem jebanego 20 września aż wyjadę na studia do szczecina. Odpuściłem sobie bo stwierdziłem że nie dam rady, że mi się nie powiedzie. Teraz spostrzegam to jako błąd.
Na pewno jest trudniej, ciężej , większa odpowiedzialność. Ale kurwa kto ma mieć jaja jak nie my?. 1200 zł miesięcznie. Gdzie tyle zarobisz pracując 8 dni w tygodniu? Nie znam takiej metody. A nawet gdybym znał to 1200 zł miesięcznie na mieszkanie, jedzenie to jest stawka niewygórowana. Przeżyć się da. Musisz liczyć się z mieszkaniem na stancji z innymi lokatorami. Bo samemu to koszt mieszkania Ci całą kasę zje.
Przemyśl też kwestię pozostania. W chuj sprzeczek poglądowych miałem ale jakoś wytrwałem. Chociaż nie powiem były momenty wielkiego wkurwu.Ale powtórzę że ta strona uświadomiła mi ogrom rzeczy i teraz nawet jak mama się przypierdala bez sensu to teraz się śmieje z tego i wiem że to ona ma problem ze sobą i nie mam się czym przejmować.

Przemyśl 2 razy i zdecyduj. Jakiej decyzji nie podejmiesz to będzie ciężka przeprawa i tak i tak.

P.S
Licz się z cyrkiem w szkole. A z tymi alimentami to prawnie chyba nic nie ma. Nie wiem. Ale tak na logikę to 18 masz i się sam wyprowadzasz więc CHYBA nie muszą nic płacić

Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych.

vagabond
Portret użytkownika vagabond
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-02-26
Punkty pomocy: 91

Krótka i szczera porada: do matury zamknij się i rób co masz robić.

Wyprowadzając się teraz nie zdajesz sobie sprawy z tego ile rzeczy będziesz miał na głowie. Widać to po Twoich pytaniach. Nie masz pojęcia o życiu. Jakkolwiek by nie było teraz masz lepszą sytuację, żeby przygotować się do matury.

Jak wyjedziesz na studia problem sam się rozwiąże, jeszcze będziesz tęsknił za rodzicami a oni za Tobą.

zgadnij_kto
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-12-25
Punkty pomocy: 54

Rozumiem Cie absolutnie, bo to co piszesz idealnie odpowiada moim uczuciom także w 3 klasie liceum, i później także. Niestety wbijam na 2 rok studiów aktualnie i dopiero teraz powoli się robią widoki na szanse samodzielnego utrzymania. Jasne jak ktoś wyżzej pisał nie wiesz na co się piszesz myśląc o samodzielności, ale z drugiej strony swój kąt, prywatność i spokój od ciągłego pierdolenia rodziców jest bezcenne i warte poświęcenia weekendów na pracę. Odnośnie porad praktycznych związanych z kasą. Raczej wątpliwa jest szansa że znajdziesz weekendwą prace za 1200 zeta. Warszawa-okolice, rozumiem idąc na studia chcesz się wynieść do Warszawy, zorientuj się czy przysługuje Ci jakaś zapomoga socjalna to po pierwsze. Po drugie, zdajesz matme, fizyke i ang. Zajebiście bo te przedmioty mogą Ci coś dać. Powiedz mi na jaki kierunek się zamierzasz wybrać? Jest coś takiego jak kierunki zamawiane; na tych oto kierunkach ileś tam najlepszych osób (zalezne od kierunku i uczelni) dostaje na czas 9 miesiący stypendium 1000zł na miesiąc, gdybyś poszedł na taki kierunek i był w czołówce to już masz klocka. W weekendy pare stówek możesz dorobić i droga wolna, na 2 roku będąc w ścisłej czołówce na kierunku możesz dostać stypendium rektora czyli +- pare stówek, więc całkiem miła pensyjka jak za samo studiowanie. Zainteresuj się tym tematem bo to jest do ogarnięcia.
Nie wiem czy jesteś typem naukowca, jeśli stać Cie na to, żebyś rozpierdalał na studiach to polecam tą drogę. Ja sam studiuję kierunek zamawiany + daje korepetycje i mam na miecha jakieś 1400zł. Żeby być w gronie stypendystów bynajmniej nie zaniedbuje imprez i życia towarzyskiego. Da się to pogodzić, no ale to zależy jaki masz łeb do nauki.

Napisz jakie kierunki studiów Cie interesują.

TwójMistrz
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-10-26
Punkty pomocy: 37

Szczerze to konkretnie nie wiem. Wiem, że ma to być politechnika Warszawska. Może konstrukcja jakichś maszyn, samochodów. Interesują mnie też finanse, rachunkowość, giełda - słowem ogólnie pieniądz. Chociaż te studia są mi potrzebne na zarobienie kasy w dobrze płatnej robocie. Po co mi kasa? Otworzę własny biznes. Nie będę całe życie pracował u kogoś, o nie. Może znasz jakieś ciekawe kierunki na polibudzie, godne uwagi i przyszłościowe? Moze mi coś doradzisz..

Twój Mistrz.

zgadnij_kto
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-12-25
Punkty pomocy: 54

Coś mało i nieciekawie ma PW z tymi zamawianymi.
"W roku akademickim 2012/2013 najlepsi studenci pierwszego roku na kierunkach Automatyka i Robotyka na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa oraz Biotechnologia i Technologia Chemiczna na Wydziale Chemicznym otrzymają stypendia w ramach kierunków zamawianych."

Automatyka i robotyka, to bardzo przyszłościowy kierunek, do tego zamawiany, ale tam siedzą (przynajmniej na agh) sami olimpijczycy z najlepszych lo, więc z nimi nie pokonkurujesz bo to roboty do nauki.

Na politechnikach raczej nie ma złych kierunków poza inżynierią środowiska i zarządzaniem, bądź czymś w stylu inżynieria produkcji. To są shity, reszta kierunków zawsze coś daje. Sam się musisz rozeznać co chcesz w życiu robić. Pozdro i powodzenia w wyprowadzce.

Benzen
Portret użytkownika Benzen
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-08-02
Punkty pomocy: 86

Kredyt studencki. Dwóch żyrantów i zaświadczenie, że dostałeś się na studia. Dostajesz 800 zł miesięcznie, zaczynasz spłacać rok po skończeniu studiów. Procent jest bardzo niski.

Be yourself!