Co myślicie o tatuażach? Niby pewne obawy są, bo to na całe życie, ale nikt z nas nie wie ile tego życia jeszcze nam pozostało. I tu rodzi się pytanie, żyć teraźniejszością czy jednak rozważnie kalkulować i myśleć przyszłościowo. Bierzecie z życia garściami nie myśląc o późniejszych konsekwencjach, czy to dla nieogarniętych gimbusów? Jak się na to zapatrujecie?
Ja myślę nad "Veni,Vidi,Vici"i też mam takie obawy jak ty
Szukasz Winga?. Preferuje dg, lecz ng nie odmawiam Pisz do mnie!
"Veni, Vidi, Vici."
Żeby byłą jasność w tytule "Carpe diem" to nie tatuaż tylko nawiązanie do tematu
''Miej jaja by robić i mówić to na co masz ochotę! ''
wiec jak chcesz to zrób.
Pamietaj tylko że :
- jesli twoje cialo jeszcze rosnie ( jestes mlody/ przytyjesz/zaczniesz trenowac kulturystyke )tatulaz moze zmienic swoj wyglad.
- istnieja firmy/branze w ktorych afiszowanie sie z tatulazem nie jest mile widziane.
- zostanie na cale zycie, wiec dobrze go jednak spersonalizowac.
Mimo wszystko jestem za tatulazami. Sam chce cos takiego zrobic ale daje sobie czas na podjecie ostatecznej decyzji co do wzoru... i tobie radzilbym to samo. A noz za tydzien/ miesiac/ rok Ci przejdzie a jak ma byc na cale zycie to warto troche poczekac.
... w sumie to jak z malzenstwem
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Widzę że tak jak Zyzzowi, też wam się veni vidi vici podoba
Też jestem za tatuażem, ale maks. 1-2, cale zdziarane ciało to dla mnie przesada, zrobie sobie cos pewno, ale dopiero wtedy jak sie wyprowadze z domu, bo nie mam ochoty sluchac kazań ojca typu "jak ktos ma tatuaz to musi miec cos z głową".
Daje rady tylko wtedy, gdy sam coś przetestuję i poznam.
Chcesz to się dziaraj, nie chcesz to tego nie rób. Co to za różnica co ktoś inny myśli? Ziomek, to Twoje ciało i rób z nim co chcesz.
Niemniej odpowiadając na pytanie - mnie osobiście nie ciągnie, lecz nie uważam osoby z tatuażami za 'gorsze'. Tak poza tym to bardzo osobliwe pytanie.
Poza tym dlaczego nie można żyć teraźniejszością i jednocześnie pomyśleć o przyszłości?
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Jak się spotykałem z taką jedną to mnie irytował jej tatuaż u podstawy szyi, na plecach. Mały, rzadko widoczny napis. Ale to nie było powodem rozstania
Nie wiem dlaczego, ale widzę kogoś z tatuażem, to podświadomie uważam, że ten ktoś ma jakieś "problemy natury psychicznej". A jak ktoś ma "rękawy" i cały jest dziarany, do tego tunele i inne kolczyki jak u bydła to ma "zrytą banię na maxa". I najczęściej sobie z kimś takim w ogóle nie pogadam, bo poglądy idą w zupełnie różnych kierunkach.
Jeden mój pracownik ma tatuaż, na bicepsie, co dopiero po jakimś czasie spostrzegłem. Tak samo jak po jakimś czasie dowiedziałem się, że wychowywał się bez ojca, bo ten zostawił rodzinę wiele lat temu. Nie twierdzę, że jest jakiś związek, ale popiera moją krzywą teorię :E
Jak chcesz, to rób. Dla mnie to epatowanie chęcią wyróżnienia się ("bo nie umiem inaczej, a chcę być zauważony"), i nie mów mi, że robisz to tylko dla siebie, bo tego kitu akurat w ogóle nie kupuję.
Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.
Znałem kobietę z takim zezem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.
Tatuaż to droga na skróty do bycia fajnym.
Aby być fajnym, możesz
To wszystko wymaga dużo czasu i wysiłku.
Możesz też zapłacić kolesiowi, aby cię wydziarał. I już jesteś fajny, bez wysiłku. Pochwalisz się kumplom, usłyszysz "wow, ziomek, zajebiste".
Tantos12,
ludzie dorabiają sobie różne ideologie.
Porzuć swoje iluzje, kasztanie:-P
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Kolego tatuażu nie robi się dla kolegów czy na pokaz (piszę tu o osobach które długo zastanawiają się nad zrobieniem go sobie a nie o dzieciakach które idą za modą bo każdy ma ).
Dużo osób robi tatuaż w niewidocznym miejscu to jak wytłumaczysz tą ich fajność gdy nikt np tego nie widzi ?
O tak napisy po łacinie i koniecznie napisane gotykiem, i oczywiście na przedramieniu. Tatuaż to sposób na wyrażenie siebie, a powielanie schematów, wyraża jedynie brak kreatywności i tandetę. Ale ogólnie jeśli chodzi o dobre tatuaże to jestem jak najbardziej za, a teksty o ferrari i naklejkach są śmieszne, bo dobra dziara to sztuka, a ciało w tym przypadku to płótno.
___________________________________________________________
Nie znam się więc się wypowiem.
ogólnie tatuaże wzbudzają u mnie uśmiech politowania ze względu na zawartość, oczywiście zdarzają się małe dzieła sztuki ale rzadko ... zwykle to jakieś cytaty, motylki, kwiatki, ptaszki, nutki, menu chińskiej restauracji itp.
facetowi jeszcze ujdzie, u kobiet po 30tce wygląda obleśnie, ostatnio widziałem u kasjerki w biedrze to poszła w masę w bicku i to wszystko siadło jak na pożółkłej tapecie w hotelowym pokoju ...
they hate us cause they ain't us
jak musisz sobie przypominać codziennie co jest ważne to chyba nie jest zbyt ważne
wiesz, przypominać to ja se muszę pin do karty, a nie kim jestem, bo to wynika z mojego charakteru, więc trochę marna argumentacja bym powiedział
they hate us cause they ain't us
Tak mi się przypomniało...
Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych.
Ulrich II,
Dobre, może wytatuować sobie pina
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Ja tam lubie tatulaze bo duzo mowia o wlascicielu.
Od razu widac, czy robi go ktos by '' zdobyc szacunek ludzi ulicy '' czy moze cos wiecej.
Upamietnic wazne wydarzenie, pochwalic sie swoja praca i osiagnieciami, pokazac poczucie humoru, ukryc blizny. A no wlasnie, po latach chodzenia na silownie pojawily sie malo estetyczne blizny np. na ramieniu.
Czy jesli zdecyduje sie na przykrycie ich malym ( albo i wiekszym )dzielem sztuki, to bedzie znaczyc ze pochodze z marginesu spolecznego?
To prawda ze czesciej na tatulaz decyduja sie ludzie, ktorzy maja mniej do stracenia ale nie generalizujmy.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
TOA słuchaj się ojca bo mądrze mówi nie bez powodu na komisji wojskowej od razu takich delikwentów odsyłają do psychologa
Devil Jin,
Wytłumaczę tak samo, tylko zamiast kolegów, wstawiam ego. Patrzy w lustro i mówi "mam tatuaże, jestem fajny". Jak kolega Tantos12
każdego ranka kiedy wstaje i patrzę na swoje ciało jestem mega szczęśliwy
Lepsza taka motywacja niż naśladowanie idola, pokaz dla kolegów, zrobienie na złość mamie i tacie.
Ale wiesz, dla mnie to jak czerpanie fajności z posiadania markowych ciuchów lub operacji plastycznej. Źródłem zajebistości jest to, jak się wygląda, a nie to kim się jest.
Nikomu nie zabraniam robić tatuaży. Implantów cycków też nie zabraniam.
Bekę mam dopiero, jak się dorabia ideologie
Czaję, że wydziarani będą sie tłumaczyć, ale po co tworzyć iluzje.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Kyrie eleison, ależ macie ból dupy o to, że ktoś sobie coś wydziarał. To tak samo jak stwierdzenie, że ludzie w czerwonych koszulach są głupi, bo mają czerwone koszule. Czujecie się lepsi, bo nie macie tatuaży? Brawo!
Tak naprawdę pod 'tatuaż' można podstawić cokolwiek. Po prostu chodzi mi o to, że to umysłowa klatka. Brakuje niektórym tolerancji do rzeczy, których sami nie rozumieją, a to z kolei prowadzi do bólu dupy. Proponuję się ogarnąć
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Dokładnie tak
Nie mają tatuaży i z tego powodu sieją krytykę, tych co mają, brawo powtórnie !
Jeśli tatuaż to czysta głupota i chęć obnoszenia światu jaki to jestem fajny, to czym wy się wyróżniacie ?
Krowa , która dużo muczy mało mleka daje...
Może skupcie się na swoim dupsku a nie wchodzicie z głęboką, ostrą krytyką i doszukiwaniem się "skrzywienia" u wytatuowanych ludzi , panowie "idealni"
Współczuję.
I radzę w głowie wytatuować sobie na amen następujące wyrażenia:
TOLERANCJA
POZNAJ DRUGIEGO CZŁOWIEKA ,ZANIM GO SKRYTYKUJESZ
Przy okazji... Podobno blondynki są głupie.
Taki stereotyp
***Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.***
dobra rozwieje wasze wątpliwości
znacie jakąś poważną osobę która w wieku ok 30-40 zrobiła sobie pierwszy tatuaż? nie mówię tu o patologi typu kryminaliści, dresy i innym rynsztoku
Jedyną grupą społeczną która może zachwalać tatuaż i ją rozumiem są tatuażyści z wiadomych względów.Psychologia wyraźnie mówi o tych zachowaniach jako autodestrukcyjnych praktykowanych przez osoby o osobowości narcystycznej.
Pisze to po to aby młodzi się dobrze zastanowili przed tak pochopnym krokiem.
autodestrukcyjnych? mógłbyś wyjaśnić dlaczego za takie je uważasz?
no i nie wiem co złego jest w osobowości narcystycznej...
Robienie tatulazu traktowane jako zachowanie autodestrukcyjnym narcyzow? Nie znam sie na psychologii ale ludzie robiacy pierwszy tatulaz w tej grupie wiekowej to przede wszystkim sportowcy, trenerzy fitnes. Norcyzi z nich moze i sa ale jesli juz robia jakis tatulaz to w celu podkreslenia swoich zalet a nie autodestrukcji.
Po 30 jest tez wiele kobiet po ciazach. Maskuja w ten sposob widoczne slady cesarki albo rozstepy. Tutaj jest roznie. Moze i sa narcyzami a moze i nie... ale rowniez nie widze tu zadnych zachowan autodestrukcyjnych a wrecz przeciwnie.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
I jak zwykle.
"Ja lepszy!"
"A Ty gorszy!."
Coraz bardziej odczuwam, że fora internetowe stają się kanalizacją frustracji życiowych.
Z tatuażem - warto tylko uważać gdzie, bo nie wszyscy pracodawcy na nie przychylnie patrzą.
A jak już sobie coś na sobie uwiecznić - to żeby było z sensem, dobrze przemyśleć motyw, intencję, i co ona ma dla Ciebie znaczyć.
Bo tak rano wstać z pomysłem typu "A jebnę sobie dziś jakiś tatuaż", nie wieje mądrością
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Co złego jest w osobowości narcystycznej, a to że jest to zaburzenie które należy leczyć i nie jest to moje zdanie tylko psychiatrów czyli ludzi których szanuje za swoje osiągnięcia, inteligencję, dojrzałość w przeciwieństwie do narcyzów bez matury ew. po Europeistyce czy innym zarządzaniu polem namiotowym.
co do stwierdzenia że tatuaż służy podkreśleniu zalet przytoczę pogląd Sigmunda Freuda ojca psychoanalizy mówiący że każde zachowania mające ukazanie czegoś jest tak naprawdę wynikiem chęci ukrycia swoich kompleksów, nie mogę tego teraz znaleźć gdzie to przeczytałem aby dokładniej to wyjaśnić .
edit
a i jeszcze jedno nie piszę tego dlatego że ja tak uważam tylko tak jest osobiśćie widząc osobę z tatuażem myślę; ale debil! ale przecież co was wielcy PUASI obchodzi czyjeś zdanie.
'a i jeszcze jedno nie piszę tego dlatego że ja tak uważam tylko tak jest osobiśćie widząc osobę z tatuażem myślę; ale debil! ale przecież co was wielcy PUASI obchodzi czyjeś zdanie'
Co to za bełkot?
'nie piszę tego dlatego że ja tak uważam'
a po chwili
'osobiśćie widząc osobę z tatuażem myślę'
Schizofremia czy co? :> Pogadaj z Freudem na ten temat Tak poza tym to dużo w Tobie zawiści.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Psychologia czy filozofia to nie nauka scisla.
To ze jakis wielki mysliciel powiedzial tak i tak to nie znaczy ze taka informacje nalezy od raz bezkrytycznie braz za prawde objawiona. Byc moze do wystawienia swojej oceny zabraklo mu wszystkich danych.
Co do zaburzenia, ktore nalezy leczyc... Moze to jest tak jak w Twoim przykladzie tatulazu i tatulazysty ?
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Double
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
tak bali zgadzam się z tobą to tylko tak jak napisałem pogląd
Co do zaburzenia, ktore nalezy leczyc... Moze to jest tak jak w Twoim przykladzie tatulazu i tatulazysty ?
nie bardzo rozumiem, rozwiniesz ?
Rafał moja opinia nie ma za wiele wspólnego z przyjętą charakterystyką tych osób ale rzeczywiście mogłem się syntaktycznie bardziej postarać.
''Jedyną grupą społeczną która może zachwalać tatuaż i ją rozumiem są tatuażyści z wiadomych względów.''
To samo psycholodzy i narcyzm, ktory nalezy leczyc.
Osobiscie jesli mialbym wybrac miedzy dziewczyna przesadnie dbajaca o wyglad a ta brzydka to chyba bym wszedl w zaburzenie
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Zadaj sobie pytanie czy jest sens obklejac ferrari