Hej wszystkim
Temat dotyczy "wakacyjnej" znajomości, z tej mąki chleba nie będzie jak to mówią, i zaczeło się wychładzać wszystko.
Temat jednak dotyczy czegoś innego, bo nie wiem czy patrzę na sprawę tak "chłodno" jak bym chciał.
Ostatnio była na wakacjach z koleżankami, i w sumie mało kontaktu parę razy napisałem, pare ona i wsio. Mieliśmy się spotkać w tym tygodniu, akurat znajomi jechali na ryby to zaproponowałem że możemy jechać razem, zgodziła się. Potem okazało się że musi iść do pracy (nie wnikam czy kłamie) i że jej szkoda że nie pojedzie itp
I przechodzimy do sedna, mówię że kiedyś ogarniemy jakiś "rewanż"
Jako iż jedzie na studia do wrocławia, napisała kiedy? odpisałem jak mnie zaprosi
-że na noc? XD
-Pod most narazie
-i coś tam że jest zmęczona
Rano jeszcze nagrała wiadomość, że pisze sama do siebie + obraca temat i mogę z nią jechać oglądać mieszkanie? XD
W sumie to widzę 3opcje
-obrócić to w żart i trzymać jako daleką koleżankę
-napisać że trochę przkroczyła granice
-spotkać się i obgadać temat (jeśli będzie chciała)
-olać temat
Może jestem przewrażliwiony czy coś, ale chyba przegieła z tym "pod most narazie"
Pozdr
Jesteś przewrażliwiony. Chlopie przecież napisała, ze jedzie oglądać mieszkanie czyli bedzie miec dopiero kwaterę. Zajmij sie czyms pożytecznym bo rozkminiasz coś na co szkoda czasu.
Nie uważam tego za tracenie czasu, jeśli dowiem się czegoś nowego o sobie
Ja tylko napisałem "kiedyś" (co jest dla mnie bardzo mało zobowiązujące), a że szuka mieszkania i żebym z nią jechał nagrała wiadomość rano
Może jestem jakiś dyplomatą, dla mnie napisane w chamski sposób
"-napisać że trochę przkroczyła granice"
Wiesz jak to sie nazywa? To sie nazywa, za duzo sie naczytalem, za duzo sie naczytalem o granicach, o szacunku o zaufaniach I innych rzeczach ktore gdzies tam powinny byc ulokowane w naszej glowie ale tak za powaznie podszedlem do tematu ze na dzien dzisiejszy mnie to paralizuje I z kazda glupota mam metlik co w danej sytuacji zrobic. A gdzie jestem ja w tym wszystkim I swoje naturalne zachowanie. Ni ma
Nie mozna poprostu pociagnac tematu mieszkania I zgodzic sie na wspolne ogledziny, czy od razu musicie jebnac foha I kombinowac bo laska napisala pod most. Z deszczu pod rynne, dziecinada, nadwrazliwosc.
Jak bedziesz sie obrazal o takie teksty a nie nauczysz sie ivh puszczac bokiem czy odbijac to wyjdziesz na niedoroslego. Bez znaczenia czy w podrywaniu czy juz w zwiazku. Poza tym musisz wiedziec dlaczego taka odpowiedz pada, co ty nie tak napisales.
Kurwa Krzychu! Analizujesz to jak co najmniej rozpad kilkuletniego związku, a ona tylko kilka wiadomości Ci wysłała. Wrzuć na luz i się nie nakręcaj, a przy okazji sobie czegoś nie wkręcaj.
Dzięki wszystkim za pomoc, macie racje! wiem nad czym popracować
To o co w końcu chodziło bo się zgubiłem ;]
Podchodzisz jak saper do bomby, tam na razie nic konkretnego nie ma, a Ty juz planujesz jak strateg oblężenie Jerozolimy, więcej luzu i przestrzeni na waszą znajomość, ale nie bądź koleżanką z penisem.
Tak jak wyżej, za dużo analizowania, za mało działania.