Siema, mam pytanie odnośnie zachowania, porady.
Jestem z kobietą od 4 miesięcy, wszystko fajnie się uklada naprawdę fajnie się dogadujemy. Mieszkamy od siebie stosunkowo daleko, żeby się często widywać więc widujemy się raz w tygodniu i w weekendy na dłuzej. Mi pasuje. Ale nie o tym zupełnie . Ostatnio mam pewien dylemat odnośnie jej kolegi z pracy (jakoś wyszło, że mi kiedyś o nim powiedziała, że to tylko kolega i tego się trzymałem), nie jestem zadzrośnikiem, gdy mówi, że idzie do niego to odpowiadam, że spoko, bawcie się dobrze ogólnie uśmiech i zero zabronien ALE ostatnio zaczelo mnie to trochę wkurzać bo okazuje się, że oni dość często spędzają ze sobą czas, tu siedzi do późna u niego, ostatnio podobno spała z po imprezie u niego jakaś koleżanka też jkeszcze wtedy byla bo szli z firmy (razem pracują), o ostatnim spotkaniu dowiedziałem się kilka dni później. Zeszłego dnia wyjątkowo duzo o nim gadała, gdzie to oni nie byli i w ogóle , przytakiwałem pochwalałem jaki jest super, ale nie o to chodzi bo równie dobrze spędzamy czas, nie ma nudy więc jakoś specjalnie sie tym nie przejąłem. Poznałem już jej znajomych takich bliskich, chodzimy na imprezy i do moich znajomych i do jej i jest wporzo. Tego typa jeszcze nie znam, pewnego razu powiedziałem, że chetnie go poznam i pewnie też go polubie dziewczyna zgodziła się ale jakoś nie mielismy okazji I moje pytanie czy porozmawiać z nią szczerze na temat zwiazku, co mi przeszkadza bo bardzo wystawia moje zaufanie na próbe i zaczyna mnie to trochę meczyc, zaczynam myślec czy jak nie odzywa się to akurat jest z nim? Mozna w paranoje popasc i chce się mocno zdystansować od tego ale w dobry sposob bo to taki troche brak szacunku do mnie jako faceta mi się włączył, bo nie znam go, nie wiem jakie ich relacje łaczą (słabo wierze w przyjazn damska meska - wiem z autpsji) czy po prostu kichać to i też zacząc z powrotem się spotykać z kumpelami? Nie mówię, że od razu zdradzać czy coś bo dziewczyna moze faktycznie nic złego nie robi ale pójść w tę stronę i zobaczyć jej reakcje na moje wypady z kolezankami do kina np? resteauracji?. Czy po prostu pogadać? Tylko rozmowa znów popchnie mnie w strone niepewnego goscia który czuje sie zagrozony? Bo mi to przeszkadza, to ogranicza, bo coś tam. Co będzie lepsze ? Tak zalezy mi. Wiem i am so bad.