Ciekawi mnie jak wy rozgrywacie wasze pierwsze spotkania z pannami jak okazuje sie ze jest burza i deszcz w dany dzień, wiadomo ze nie zwiększa to szans ze panna przyjdzie na spotkanie które było planowane z wyprzedzeniem 2-3 dni. Kontaktujecie sie wtedy jakos przed?
50 50 50 50 50 5050 50 50 5050 5050 5050 5050 5050 5050 5050 5050 50
Za dużo myślisz
Jak chcesz to Cię oświecę... W burzę nie ruszam się z domu.
Gdy jest sam deszcz to nie problem przecież. Jak laska chce się spotkać to idzie się do pubu i tyle, bez żadnych spacerów i ciągań po deszczu. Jak nie mam ochoty się spotkać to się nie spotykam. Z reguły jest tak że nigdy nie dzwonię żeby potwierdzić spotkanie bo to Cię stawia w świetle tego któremu bardziej zależy.
Ewentualnie puszczan pinga i zobaczę czy odpisze i wtedy głównie wychodzi czy przyjdzie na spotkanie czy nie.
Nie widzę filozofii...
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Historia sprzed 2/3 tygodni. Na pierwsze spotkanie z nowo poznaną dziewczyną z DG wybraliśmy się na urbex (jej hobby).
Pogoda była okropna, lało niemiłosiernie. Oboje przemoklismy do suchej nitki, byliśmy zmarznięci i zmęczeni, ale powiem szczerze że dawno się tak nie ubawilem. Dach budynku, 5 piętro, wokół spadające krople deszczu a my patrzymy sobie w oczy... wokoło czuć unoszące się emocje... Czas zwalnia..
Pogoda to tylko jeden z wielu losowych czynników. Wszystko można obrócić na swoją korzyść
"Prawdziwe efekty pojawiają się wtedy, gdy już brak Ci sił"