Temat wziął się z dyskusji która wywiązała się na mini chacie, a która jest bardzo ciekawa dla każdego faceta.
Głównie prośba o udzielenie się Solida oraz Dobrodzieja, jako osób doświadczonych w temacie.
Także Panowie, bez zbędnego pierdolenia - jakie są wasze doświadczenia, za i przeciw semen retention oraz co udało wam się z tym osiągnąć, orgazmy głębiowe, wiele energii czy może jednak na odwrót.
Sam kilka lat temu zainteresowałem się tantrą aby polepszyć długość stosunku oraz mieć więcej seksu, głównie wiedza z tego sprowadzała się do większego zaangażowania w stosunek oraz technik oddechowych.
Od 2 miesięcy stosuje (niestety z niepowodzeniem) semen retention, przerwy seksie itp.
Plusy:
Po seksie bez ejakulacji czuję naprawdę zajebiście. Partnerka po takim seksie jawi się jako bogini 11/10, samo patrzenie na nią to czysta przjemność.
Ciepło od środka - regularnie biorę rano zimne prysznice, po takim seksie jestem tak naładowany że żadne zimno mi nie straszne.
Ogólnie dużo energii to jest plus.
Minusy:
Czasem robiłem tak że wracałem od laski, mega naładowany i... kończyłem dzień waląc konia przed snem. Skrajny idiotyzm i bezsense ale czasem takie parcie jest że nie da się powstrzymać, co jest bezsensem bo skoro powstrzymałem się przed orgazmem przy partnerce to dlaczego nie będąc już samemu w chacie, rozumiecie.
Każda ejakulacja to duża strata energii (czego nie doświadcza jeśli regularnie się spuszcza z kija).
Docelowo:
Multum energii, motywacji oraz orgazmy bez ejakulacji.
Jakie są Wasze doświadczenia?
1. To chyba jakieś skrajne przypadki. Ja to bardziej widzę jako inne spojrzenie na seks a nie tylko droga do ejakulacji (jak to postrzegałem kiedyś).
2. Tak, i tu właśnie jest moment kiedy trzeba dokonać transmutacji tej energii - Mantak Chia dużo o tym pisze (chociaż pisze też jeszcze więcej bzdur) ale również Napoleon Hill.
Transmutacja energii to słowo klucz - ja tam nie doszedłem niestety i nie znam nikogo komu się to udało ale wierzę że to możliwe - pytanie czy warto się męczyć, ale jak mi starczy samozaparcia i się uda to siętu pochwalę
3. Racja, totalnie psuje to szybkie akcje, a jak już się zdarzą to wyrzuty sumienia (tylko po chuj?)
4. Nie wiem bo w związku tego nie robiłem ale brzmi sensownie
5. Gruba jazda z tą czarną tantrą, generalnie fanatyzm jak każdy inny - czyli coś popierdolonego *
6. OK ale chyba wziąłeś mimo wszystko jakieś praktyki z tantry do sypialni? * Bo o to też głównie chodzi (przynajmniej mi, ale zakładam że większość z osób to praktykujących robi to żeby się polepszyć a nie zostać tantrykiem).
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!