Witam,
Poznalem jakis czas temu goscia z ktorym wychodzilem na laski na miasto. Po jakims czasie poznalem innego kompana i zaczalem utrzymywac kontakt z jednym i drugim.
Dzisiaj umówilem sie z tym nowo poznanym, lecz w ostatniej chwili mi odmówil. Pomyslalem skoro mam wolnym wieczór (wezcie pod uwage, ze to juz pozny wieczór), napisze do pierwszego ziomka,którego poznalem wczesniej. Wytlumaczylem, ze koles odpuscil i czy nie chce za 2 h sie spotkac i ruszyc na dupy. Na co on sie zbulwersowal (nie jakos wulgarnie, ale widac bylo złosc i czuc ironie) i powiedzial cóż dzieki, ale ja sie nie umawiałem i nie bede robił jako zapchaj dziure i sie pożegnał.
Czy takie zachowanie wynika z jego niskiej poczucia wartosci? zazdrosci? Sam nie wiem. Ja majac wolny wieczór na spontanie zaproponowałem wyjscie. Nie traktuje go jako kogos gorszego z kim gorzej spedze czas.
Czy to ja moze jestem egoistą? raczej nie. Czasami przejawiam takie zachowania, ale jestem dosc lojalna osobą i opiekuncza. Czasami nawet potrzeby innych stawiam wyzej niz swoje i nieraz jestem przez to wykorzystany. Nie umiem równiez czasami powiedziec NIE.
Poczuł się urażony na pewno, trochę pewnie zazdrosny jeśli wiedział, że masz spotkać się z innymi ziomkiem i jego nie bierzesz to też nie do końca fair mogliście otwierać we 3 to była by dobra opcja ale nie przemyślałeś do końca
Proponuj mu wyjście na dupy niedługo i bez spiny a jak będzie czuł nadal urazę to możesz przeprosić a jeśli po przeprosinach nadal nic, no to jak dzieciak się zachowuję i nic z tym nie zrobisz. Następnym razem lećcie we trójkę zobaczycie jaka fajna zabawa z tego wyjdzie.
zazdrosny był
czekam na scenę
" Ja już walizki mam spakowane, wyprowadzam sie do mamusi ty nieczuły skurwysynu"
a na poważnie, olej, skup sie na rzeczach ważnych, myśl samodzielnie, więcej czytaj mniej pisz
they hate us cause they ain't us
Wystarczyło nie mówić, że ustawiałeś się z tym pierwszym kumplem. Ten drugi poczuł się jak opcja awaryjna, więc tak zareagował. Zgadzam się z KitKatem. Na luzie umów się z nim za jakiś czas na piwo, a jeżeli dalej będzie robił sceny, to farewell.
Żaden problem. To właśnie jest piękne:)
W relacjach z kobietami są podchody, testy i teściki zarówno z jej, jak i z twojej strony.
Z ziomeczkiem pogadasz, napijesz się wódeczki, powiesz od razu, prosto z mostu co o tym myślisz i zbijecie "pione".
I don't have dreams. I have goals. Now, it's on to the next one.
~Harvey Specter