Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

.......

22 posts / 0 new
Ostatni
brawurka
Nieobecny
uwaga! Edytuje i kasuje swoje wpisy!
Wiek: 25
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 10
.......

...................... ......................ghijg ujt7se 45u j4yh2qg3w4e`1q23twhu12y34gcf gd cfgdg b bd fgd bbdc dbv fd db f r cyhrftyhfdh cng bgr fvfdg ff fgf ggh tghfg fghf fghfgh fghfg ghf fhftghf fg fg f fghfg hfh fhfh fh fh ffg fh fgh f f hft ytr yfh fjfgj fgj dt r fty

GDP
Portret użytkownika GDP
Nieobecny
Zasłużony
Wiek: użytkownik nie podaje
Miejscowość: użytkownik nie podaje

Dołączył: 2011-01-08
Punkty pomocy: 1021

Czasem zycie zmusza nas do podjecia trudnych i ryzykownych decyzji. zadaj sobie pytanie czy wazniejsze jest dla Ciebie bycie super PUA czy szczescie Twojej rodziny. Szczerze to gdybym miał mozliwosc to na bank bym wyjechal za granice chociażby po to by poszerzyć horyzonty poznać nowych ludzi i kawałek świata zobaczyc. ja zawsze sobie mówię ze stekanie nic nie zmieni dlatego jesli chce zmiany to wystarczy ruszyć dupe. póki co sie nie zawiodlem na tej dewizie. A za granica tez mozna laski podrywac Wink

Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.

m4f
Portret użytkownika m4f
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: lbn

Dołączył: 2010-11-05
Punkty pomocy: 9

Gratuluje postawy niech podrywanie dziewczyn rozwój w tej dziedzinie nie bedzie dla Ciebie wszystkim miej swoje życie plany i marzenia w tedy nie zauwazysz kiedy będą sukcesy w podrywie.

marcelo9205
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: poland

Dołączył: 2012-08-02
Punkty pomocy: 69

zdecydowanie wyjazd, jezeli uważasz, że tutaj nie masz lepszych perspektyw, nie wiem może do wiekszym miescie byś spróbował czegoś poszukać, ale zostać być super pua w podrywaniu lasek to tez głupi pomysł, bo nawet jak poderwiesz jakoś to i tak stare problemy zostana i bedziesz w tym samym punkcie. A jak wyjedziesz albo znajdziesz lepsza prace to nie dość ze poprawi sie byt twojej rodziny , to sam ze sobą bedziesz szczęśliwy, a w takim wypadku do poderwania fajnej dziewczyny już wiele nie potrzeba

Biały Jeleń
Portret użytkownika Biały Jeleń
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2011-07-16
Punkty pomocy: 649

Podpisuję się pod postem GDP - nic dodać, nic ująć. Rozwijać możesz się wszędzie...

Kurde, przy Twojej sytuacji, to większość moich problemów blaknie...

Trzymam kciuki za Ciebie.

Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.

GM
Portret użytkownika GM
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2012-04-08
Punkty pomocy: 329

Jedź Jedź, zawsze jest dylemat przed wyjazdem, analiza czy to dobry ruch, ale patrząc na Twoją sytuację to nie masz wyboru, chyba że zmiana pensji o 3 stówki.

zawsze traktuj ją jak równego sobie..

detron.
Portret użytkownika detron.
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-01-14
Punkty pomocy: 18

Wyjazdy za granicę są na topie, ale moim zdaniem ich efektywność skończyła się kilka lat temu.
Wyjedziesz, zarobisz, pół pensji wyślesz rodzinie, a sam dalej będziesz klepał biedę.

Tak, rodzinie trzeba pomóc, ale pierwszym krokiem do pomocy byłoby zrobienie porządku z ojcem. Konkretów nie napisałeś, ale jeżeli nadal trzymacie go w domu i dajecie jeść... Alimenty, Ty możesz ubiegać się o nie sam, jesteś pełnoletni. Musisz tylko odpowiednio udokumentować, że są Ci one niezbędne do życia (kyrsy, szkolenia itd. - na to sąd przyznaje najchętniej).

Prosiłeś żeby nie radzić "zmień pracę", ok. Znam chłopaków po zawodówkach którzy zarabiają po 5000 PLN. Muszą zapierdalać, praca jest bardzo ciężka, ale po części sami tego chcieli.

Nie ma sytuacji bez wyjścia, pamiętej! Pua szczęścia Ci nie da, to pamiętaj jeszcze bardziej.

"Niechcący szuka powodu, chcący szuka sposobu"

Skąd jesteś?

nie.

irens
Portret użytkownika irens
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-06
Punkty pomocy: 209

Jedź, nie zastanawiaj się i z głową pomagaj potem rodzinie. Żebyś nie był łoś i całe swoje życie tylko rodzinie pomagał. Tam za granica na pewno Ci się uda, wnioskuję, że masz już tam jakąś pracę nagraną. Jak nie, to szukaj i się nie zastanawiaj. Tutaj jest marazm. Nie mam na szczęście tak źle jak ty, ale wydatki utrzymania wzrastają, a podwyżek nie chcą dawać. Jedź i weź los w soje ręce - tobie też się coś od życia należy.

Bo prawdziwy RockAndRolla chce kurewsko dużo ...

kocio
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Siedlce,Warszawa

Dołączył: 2008-12-05
Punkty pomocy: 24

Też na Twoim miejscu bardziej byłbym skłonny wyjechać, o wywaleniu ojca z domu chłopaki już pisali wiec tej sprawy nie będę poruszał. Na pewno nie będzie łatwo na początku za granicą ale to i takie życie i tak powinno być bardziej przyjemne niż tutaj. A po jakimś czasie będziesz mógł zacząć się rozwijać także i za granicą kiedy bariera językowa nie będzie stawiać problemu.
Powodzenia!

domingo
Portret użytkownika domingo
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-09-06
Punkty pomocy: 15

Z wyjazdem może być bardzo różnie, najpierw to skalkuluj na chłodno(masz pewną robotę, czy jedziesz w ciemno? Masz na start? Masz jakieś zachylenie?). Przeczytaj uważnie rady z powyższych postów odnośnie alimentów.

Skoro pracujesz od 3 lat, nauczyłeś się wielu rzeczy. Postaraj się te umiejętności przekuć na kasę. Zacznij od 'fuch' (roboty u znajomych, itd), z czasem rozkręcisz coś swojego.

Pyzdra - 'bez baby źle, z babą jeszcze gorzej' (gen RMX)

janeczek
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: bez

Dołączył: 2010-09-14
Punkty pomocy: 34

Nie da się jednoznacznie powiedzieć co będzie dla Ciebie dobre. Wyjazd zagranicę wcale nie musi być rozwiązaniem kłopotów finansowych. Jeżeli masz coś pewnego i ogarniasz chociaż trochę język to można próbować, ale jeżeli jedziesz zupełnie w ciemno to jest to ogromne ryzyko.

Tak jak gen powiedział 1500 a 1800 to jest spora różnica, dostajesz 20% podwyżki.

Czekać, aż się sytuacja zmieni to jest najgorsze co możesz zrobić, bo sytuacja sama się nigdy nie zmieni, no chyba że trafisz 6 w lottka.

Rozwój w temacie PUA? to chyba nie jest szczytem twoich marzeń biegać po ulicach i podrywać panienki? Co innego mieć dziewczynę, które są wszędzie i nawet jak wyjedziesz to nie oznacza końca kontaktów z kobietami, ale nie nazywaj tego PUA, bo dla mnie jest to bieganie po ulicy za setkami dziewczyn (dobre na początek, przy przełamywaniu lęku)

Nie znam dokładnie twojej sytuacji, ale ja na twoim miejscu, jeżeli u siebie w mieście nie jestem w stanie lepiej zarabiać na początku szukałbym czegoś w większym mieście, a dopiero potem, jeżeli wyjazd do większego miasta nie opłaci się to szukać czegoś za granicą, ale na pewno nie jechać w ciemno do WB czy Niemiec.

nomen
Portret użytkownika nomen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 24
Miejscowość: PL

Dołączył: 2012-01-21
Punkty pomocy: 1655

Wyjazd - bez dwóch zdań.
Nic Cię tutaj nie trzyma, szukaj pracy za granicą przez znajomych. Rodzinie pomagać MUSISZ bo to jest Twój jebany obowiązek na obecną chwilę.
To, że Twoje rodzeństwo i Ty macie ojca jakiego macie nie jest waszą winą. Ty masz ponad 20 lat, jesteś DOROSŁY a Twoje siostry to DZIECI.
Dzieci w pełnym znaczenia tego słowa, mając taką sytuacją jaką masz to jest Twój jebany obowiązek pomagać im.

Ale... wszystko z głową.
Przedstawić matce sytuację jak się ma.

Wyjeżdżam ale:
1. Robicie to co Gen napisał
2. Pozbywacie się ojca (nie masz ŻADNEGO obowiązku utrzymywać pasożyta który psuje życie Tobie i Twojemu rodzeństwu, to, że ktoś potrafił zrobić dzieci nie znaczy, że jest ojcem, dla mnie to słowo znaczy dużo więcej) + kombinujecie z zasiłkami.
3. Twoje rodzeństwo ma pracować na swoją przyszłość, nie ma latania tarabanienia się po krzakach, nie ma chlania i olewania nauki. Mają być najlepsi, mają wiedzieć czego chcą - musisz ich i matkę odpowiednio do tego przygotować.
4. Nie możesz wyjechać w ciemno, musisz mieć PEWNĄ pracę. Nie możesz sobie pozwolić na brak przypływu gotówki.

Musisz zrozumieć, że w momencie kiedy poznasz język, ustabilizujesz siebie i swoją rodzinę finansowo Twoje życie diametralnie się odmieni.
Fajnie, że patrzysz na życie dalej niż do końca tygodnia. Chcesz zmiany na lepsze i MOŻESZ ją mieć.

Jako kto pracujesz? Fachowiec za granicą na prawdę może robić DUŻE pieniądze, starczy dla Ciebie i dla rodziny... patrząc dalej, Twoje rodzeństwo podrośnie będziesz mógł ich ściągać na wakacje do pracy aby sami sobie odłożyli na swoją dalszą edukację..

Stary, nie masz NIC do stracenia, łapa w majty sprawdź czy masz jaja(wiem, że łatwo się mówi ale MUSISZ im pomóc) i zmień życie swojej rodziny na lepsze.

Podporządkowując swoje życie pod PUA popełnił byś ogromny błąd, kobiety będziesz mógł podrywać też za granicą, kwestia czasu..

Czas złapać życie za mordę i wziąć od niego tyle ile Tobie i Twojej rodzinie się należy.
Przykre, że musisz spełniać tak ważną rolę w tak młodym wieku ale wyjdziesz lepiej na tym niż niejeden mamisynek płacący kartami kredytowymi bez limitów rodziców.

“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”

Wojtek1243
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa - okolice

Dołączył: 2012-06-11
Punkty pomocy: 308

Gen dobrze napisał. Według mnie wyjazd za granicę to ostateczność. Próbuj wszystkich rad które już chłopaki podali, coś na pewno się uda. A dziewczyny niektóre są wyrozumiałe rozumieją takie sytuacje i można taką znaleźć. Być może taka która ma podobną sytuację ale nie koniecznie.

TwójMistrz
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2011-10-26
Punkty pomocy: 37

Co umiesz robic? W czym masz doswiadczenie? Moze otworz cos swojego. Sa jakies dofinansowania unijne. Oczywiscie jasna sprawa jezeli chodzi o alimenty od ojca, porozmawiaj z mamą o tym i razem napiszcie pozew o te alimenty. Nie wiem jakie masz relacje z mama, ale jezeli chcesz wyjechac za granice i jezeli nie masz na prawde realnych mozliwosci na rozwoj w kraju, to wyjedz, mama to bedzie musiala zrozumiec. Kase jej mozesz wysylac, jezeli czujesz moralny obowiazek.

Twój Mistrz.

VanityFair
Portret użytkownika VanityFair
Nieobecny
Wiek: ?
Miejscowość: ?

Dołączył: 2012-07-14
Punkty pomocy: 555

Moim zdaniem jeśli chcesz jechać żeby ładować kasę tylko w Polskę i cały czas w głowie mieć powrót - nie wyjeżdzaj. Jeśli jedziesz za granicę z myślą pozostania, poznania kobiety i ułożenia życia oraz w miarę możliwosci wspierania rodzinki w Polsce - pakuj się. Znam kilka przypadków ludzi którzy pojechali do ciężkiej pracy za "chlebem" a ostali się i założyli rodziny, znam przypadki osób które pojechały z wielką nadzieją i umiejetnościami a wrócili do Polski z niczym.

Popieram posty wyżej, musi być w miarę pewna praca, jakieś lokum.. W ciemno za duże ryzyko ,poza tym musisz miec stały przepływ kasy.

Wykorzystajcie wszystkie opcje wzięcia kasy w Polsce, która Wam się należy.

A teraz trochę psychologi.. To pięknie że pomagasz mamie. Mogłbyś mieć to w dupie, wyprowadzić się i nie dawać ani złotówki. Myslę,że jest Ci cięzko bo to nie Ty zdecydowałes sie na założenie rodziny, a musisz teraz o tą rodzinę dbać. Czasem to naprawde zbyt dużo, duze obciążenie psychologiczne. Nie pozwól żeby wszystkie problemy rodziny spadały tylko na Ciebie. Niestety musisz włączyć swój egoizm, bo w pewnym momencie inni przyzwyczajają się że "jakoś to będzie bo jesteś Ty". A nikt Ci tych lat nie wróci młodosci, mama kogoś pozna , rodzeństwo pojdzie w swiat i może tak być że będzie im się wiodło dobrze a Tobie nie pomogą bo będą Twoje zasługi miały gdzieś.
Ja po prostu martwie się o stan psychiczny młodych ludzi, którzy dodatkowo są obiążeni stresem związanym z byciem żywicielem w rodzinie. Pewnego dnia ogrom problemów jest zbyt wielki i stąd bierze się tyle porazek, depresji, samobójstw, pogmatwanych życiorysów..
Pomagaj jak możesz oczywiscie bo to wskazane i dobre, ale skoro piszerz już na tym forum to dylematy dnia codziennego muszą Cie przytłaczac. Za granicą bedziesz sam, bedziesz ciezko pracował,bedziesz miał wyrzuty sumienia że tutaj cos sobie kupujesz a rodzenstwo nie ma co jejść, bedziesz gonił za czymś co i tak nie będzie Twoje.

Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.

Rise
Portret użytkownika Rise
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: P

Dołączył: 2010-12-08
Punkty pomocy: 716

Wszyscy pisza wyjedź wyjedź.. no ale co z tego jak wyjedzie i nie będzie umiał sobie językowo poradzić nawet? Gdzie go przyjmą do pracy? Do budki z hamburgerami? Nawet tam podstawy trzeba umieć.

Poukładaj sobie weszystko na spokojnie, najlepiej powypisuj swoje plany, cele, marzenia, obwiązko, to co pilnie potrzebne - zobacz ile miesięcznie faktycznie idzie na potrzeby a ile na jakieś dodatki - bez których można się obyć.

Ja bym chyba zaczął myśleć nad językiem. To daje to wszystko co wyżej wymienione - lepsza przyszłość, kasa, szczęście itp itd.
Wiem że kursy trochę kosztują, mam znajomego anglistę - zajebiście uczy, cały program nauczania w szkołach można o kant d... rozbić w porównaniu do tego jak on uczy, ale fakt że bierze 50zł za godzinę.
Niemniej są też darmowe kursy jakieś, w ramach jakichs projektó czy coś - wiem bo moja mama chodziła, zawsze o trochę lepsze niż to co w szkołach, możesz też samemu próbować książek, podręczników, przyswajać dziennie ileś tam słówek, powtarzać, wałkować, rozmawiać po angielsku, nawet śpiewać ulubione kawałki - ćwiczyć, trenować.

Myślę że znajomość języka bardzo dużo daje Smile

Znam koleżankę która po liceum wyjechała do Austrii studiować ze swoją drugą koleżanką - ona ogarniała angielski całkiem nieźle, druga koleżanka ledwo co.
Ta pierwsza studiuje do dziś, już ma prace poza studiami całkiem niezłą, mnóstwo znajomości - druga koleżanka zrażona niemożnością dogadania się wróciła przed pierwszym semestrem do Polski i zaocznie na jakimś marnym kierunku, bez przyuszłości studiuje dorabiając w pubie.

Przemyśl to.
Sam zaczynam coraz poważniej o tym myśleć - żeby na prawdę wziąć sie za język ale tak z przekonaniem że i własnej chęci, a niżeli z przymusu jak to w szkołach jest.

Mimo że mam dobrą pracę tutaj i pracuje w zawodzie z którego może być niezła kasa, to jednak rozważam sam wyjazd za granicę po studiach, które defacto mnie też trochę kosztują Smile bo ok 700 zł miesiecznie..
to dobry pomysł.
Polska jest jaka jest - bez znajomości, albo głowy uzdolnionej w oryginalne i kreatywne pomysły na biznes ciężko coś dobrego znaleźć, chyba że idziesz na Polibudę czy coś i świadomie kształcisz się w kierunku, ktróy daje możliwości np. Programista czy coś w ten deseń, ale nie każdemu to leży, matma, itp
Są też inne kierunki - co kto lubi po prostu Wink
Pozdro!