Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przyjaciele a dziewczyna, potrzebna rada.

19 posts / 0 new
Ostatni
Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18
Przyjaciele a dziewczyna, potrzebna rada.

Pytanie moze nie jest scisle o podrywaniu, ale jako ze jest to portal takze o problemach w zwiazkach itd to stwierdzilem ze spytam bardziej ogarnietych osob ode mnie. Sprawa wyglada tak ze od lat znalem pewna dziewczyne z osiedla, nigdy nie bylo chemii i zawsze relacje byly czysto kolezenskie, od gimnazjum poznalem jednego zioma i z nim tez mocno sie zakumplowalem. Po czasie wyszlo tak ze jak doszlismy do lat dziestych poznali sie ze soba dzieki mnie i tak jakos wyszlo ze zeszli sie ze soba xd bylo fajnie, cieszylem sie ich szczesciem. Co prawda kontakt nam zmalal tym bardziej ze zmienili miasto na wroclaw i rzadko sie widywalismy. Problem zaczal sie jak to ja kogos poznalem. Zanim nawet dobrze uslyszeli kim jest moja dziewczyna juz z miejsca jej nie lubili, z kazdego mojego zdania z kontekstu wyciagali jakies jej wady, mialem nadzieje ze po spotkaniu bedzie lepiej ale sprawa jeszcze sie pogorszyla, zaczeli jechac jej bardziej. Zawsze bylem zdania ze nie powinno sie wybierac miedzy przyjaciolmi a zwiazkami, ale pomimo moich prob ogarniecia sytuacji skonczylo sie tak ze oni stwierdzili ze to z nia jest cos nie tak, ze jest przewrazliwiona itd (nie jest to prawda gdyz rzeczywiscie traktuja ja jak czlowieka drugiej kategorii, do tego stopnia ze jak kiedys bylismy na piwie to potem mnie chcieli przenocowac u nich w mieszkaniu we wrocku a jej nie co jest dla mnie glupie. Moje pytanie brzmi co robic w takiej sytuacji? Zapraszaja juz do siebie tylko mnie, ignoruja istnienie mojej dziewczyny, bagatelizuja moj zwiazek itd. Ostatnio sie z nimi o to poklocilem i nie gadamy jakis miesiac. Czy wiecie skad moze brac sie takie krzywe zachowanie? I jak byscie sie w mojej sytuacji zachowali? Generalnie wiem, przyjaciele przed laskami itd. ale nie chodzi mi tutaj o jakies ustalenie hierarchii osob w moim zyciu, bardziej ciekawi mnie czy spotkaliscie sie z czyms podobnym i jakie zachowanie jest najbardziej adekwatne.

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

A oni mają jakieś podstawy, żeby nie lubić Twojej dziewczyny czy zwyczajnie jej nie lubią?
Jeżeli to drugie, to dość toksycznych masz znajomych. Ja w takiej sytuacji zrobiłbym tak, że o ile nie istnieją uzasadnione podstawy, to wybrałbym tą stronę, która nie każe mi wybierać.

Jakoś sobie nie wyobrażam, że koleguje się z ludźmi, którzy obrażają moją dziewczynę. Zwłaszcza dla samego obrażania.

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Zalezy co masz na mysli mowiac przez "podstawy" generalnie nie maja na nic powaznego, takie raczej czepianie sie na sile. W sensie ze wiesz np ustawilismy sie na cos jej uciekl autobus byla godzine pozniej to juz ze ona ich nie szanuje itd Wink albo takie proste sprawy, a to ze za niska, a to ze im przypomina z zachowania kogos kogo nie lubia, takie wiesz male rzeczy i to raczej takie ktore mozna do kazdego przypisac.

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

To jak nie mają konkretnego powodu tylko przypierdalają się na siłę, bo jednak inaczej bym tego nie nazwał, to walnąłbym pięścią w stół.
Wiesz bycie w związku, to prócz seksu, randek itd, także pewne obowiązki. Skoro jesteś z dziewczyną w związku, to jednak masz obowiązek ją bronić i powinna przy Tobie czuć się bezpieczna.
Na przyszłość jak odstawią akcje w stylu "zapraszamy tylko Ciebie bez Twojej dziewczyny" lub słyszałbyś gorsze teksty, to daj im do zrozumienia, że albo szanują Ciebie i Twoją dziewczynę, albo niech się bawią sami. Sam zdecyduj na ile ostra będzie Twoja odpowiedź.

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

No, masz racje. Ogolnie to duzo mi dala do myslenia ta rada ze bys wybral te strone ktora nie kaze ci wybierac. Dzieki wielkie za rade Wink

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Nie oni, tylko prawdopodobnie "ONA" nie polubiła Twojej dziewczyny, a Twój "kolega", a nie przyjaciel, bo przyjaciel to za duże słowo i nie rzucaj nim na lewo i prawo jest zwykłą pizdą, która wlazła pod pantofel, jest pod jej zarządem powierniczym SmileSmileSmile

Tam dziewczyna miesza i nastawia swojego chłopaka przeciw wam. Być może czegoś się obawia lub czegoś zazdrości. Być może nie masz w ich oczach żadnej wartości tak naprawdę, tylko łączą was jakieś imprezki, więc mówienie tutaj o przyjaźni jest naprawdę śmieszne.

Daj sobie spokój z tym kolegą i tym towarzystwem, na dobre Ci to wyjdzie. I tak naprawdę czy to jest pierwsza taka sytuacja co im się coś nie podoba? Na pewno wiele razy było podobnie w innych.

Chyba że Twoja dziewczyna ma wszy czy trąd to co innego...Smile

Kiedyś miałem podobnie...

Miałem dobrego kolegę, który myślałem, że jest moim przyjacielem, bo znamy się przeciez od piaskownicy...

On poznał dziewczynę, która jest teraz jego żoną, a ja sobie brykałem na lewo i prawo szlifując formę uwo...

Nie wie czy dupsko go bolało, ale jakoś jego dziewczyna od początku mnie nie polubiła. Musiała być jakaś gadka na mój temat z jego strony, bo nie polubiła mnie na starcie. W sumie jak sięgnę pamięcią to jego ex też mnie nie lubiły chociaż nie miały jakiegoś powodu. Więc z perspektywy czasu wiem, że kolega musiał coś pierdolić na mnie do nich, a potem przy okazji różnych imprezek wszystko wychodziło...

Pamiętam jak zostałem zaproszony do nich na grilla. Jako, że mieszkają gdzieś na zadupiu za Legionowem, gdzie nawet o Ubera trudno, to spytałem ich o możliwość noclegu. Kolega wtedy mi powiedział, że no nie bardzo bo jego żona nie chce po nas prać pościeli...

Jak to-spytałem się zaskoczony, to odpowiedział, że ona myśli, że jakąś kolejną dziwkę przyprowadzę i nie chce jej nocować u siebie...

To była ostatnia nasza rozmowa. Potem oczywiści to on się obraził na mnie, że miałem być, a nie byłem, tak odwrócił kota ogonem:)SmileSmile

Dam Ci do myślenia

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Trafiles chyba w sedno tak ze az sie zdziwilem. Bo w ich zwiazku jest dokladnie taka sytuacja ze to ona "nosi spodnie" co bardzo widac i to ona glownie punktuje moja dziewczyne. Rzeczywiscie chyba dam sobie z nimi spokoj bo sytuacja robi sie mega toksyczna. Zaczne ich traktowac jak zwyklych znajomych i tyle, bo powoli przyjaznia serio trudno to nazwac. Dziekowac za rade ;)A co do twojej sytuacji ktora opisales to chyba cos w tym jest bo tez u mnie wlasnie wyszlo ze ten kumpel ktorego opisalem w twarz nic nie powie ale za plecami tez obgadal nie jeden raz, nie lubie takiego pizdowatego zachowania.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

Coś czuje, że ta twoja koleżanka z osiedla a obecnie dziewczyna twojego kolegi to taka "pierdolo.. mąci woda" a kolega to taki przydupas, który nie ma własnego zdania a jedynie co robi to przytakuje. A powiedz mi jak wcześniej się zachowywała ta twoja koleżanka, jak reagowała na inne twoje dziewczyny albo ogólnie na kobiety w towarzystwie. Może po prostu taki syndrom zakompleksionej księżniczki, która nie znosi konkurencji? Ewentualnie może jest zazdrosna że to nie ją się zainteresowałeś Tongue

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

"Coś czuje, że ta twoja koleżanka z osiedla a obecnie dziewczyna twojego kolegi to taka "pierdolo.. mąci woda" a kolega to taki przydupas, który nie ma własnego zdania a jedynie co robi to przytakuje." Generalnie to tak chyba wlasnie jest, tego kumpla zawsze mialem za taki spokojny typ czlowieka ale nie do tego stopnia, jak teraz jest w zwiazku z ta kolezanka to widze ze brak mu strasznie kregoslupa. A co do innych kobiet w moim towarzystwie hmm.. Zawsze wlasciwie krytykowala, szukala wad. Tak ogolnie ma z ludzmi, rzadko kogo lubi. Mi to nigdy nie przeszkadzalo bo wydawalo mi sie ze wie gdzie sa granice dobrego smaku. Ale teraz to sie taka toksyna z tego robi straszna Wink

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

Jak dla mnie dziewczyna jest mocno zakompleksiona i zamiast pracować nad sobą to woli dyskredytować innych bo to łatwiejsze a że środowisko w którym się obraca to akceptuje (znajomi, chłopak) to nawet nie miała powodu aby się zmienić. I dobrze prawisz, że to toksyczna znajomość i lepiej takich unikać Smile

Zresztą zadaj sobie pytanie jakie pozytywy masz z tej znajomości z nią "nimi" czy Ci w czymś kiedyś pomogli, czy dali jakieś dobre rady, czy dobrze się czujesz w ich towarzystwie itp.

No i ja zawsze jak poznaje kogoś nowego to sprawdzam jak reaguje na inne osoby oraz jak o innych mówi. Jeśli głównie krytykuje albo stara się do czegoś przypierdolić to jest jasny sygnał aby odpuścić sobie taką znajomość Smile

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Wiesz, tak po prawdzie to wiadomo ze nie sa to osoby o ktorych moge mowic same negatywy, gdyby tak bylo to bym sie z nimi tyle czasu nie kumplowal. Bywaly czasy ze moglem sie ich poradzic czy ze mi pomogli. Problem w tym ze od czasu kiedy sa razem to jakos tak wlasnie to sie zaczelo walic. Kontakt nam sie ograniczyl, zaczalem sie w ich towarzystwie czuc bardzo srednio, no a jak pojawila sie dziewczyna w moim zyciu to juz zupelnie toksyna. Moze czas sobie ich odpuscic i traktowac jak zwyklych znajomych i tyle.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

Co ja Ci mogę poradzić, chyba już sam doszedłeś do tego co powinieneś zrobić w takim wypadku Smile

A ciekawe co by było jakbyś zrobił lustro i zaczął zapraszać kolegę ale bez jego dziewczyny Smile

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

Takie coś ma jedną wadę... szkoda na to czasu, serio. Jak kolega nie ma własnego zdania, to i tak podporządkuje się swojej Pani. A autor zmarnuje tylko czas na takie coś. Znajomi, którzy nie potrafiliby cieszyć się moim szczęściem, tylko przypieprzaliby się na siłę, byliby chuja warci. Ja bym olał tego kolegę i zajął się swoją relacją, skoro autor nie zgłaszał sprzeciwu na swoją dziewczynę to wnioskuję, że wszystko jest w porządku. A skoro jest w porządku i sama dziewczyna jest wobec niego fair, to zamiast na jakieś gierki zainwestowałbym czas w ten związek.
A kolega i tak przejedzie się na tej swojej pannie Smile

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

No prawda jest taka ze z moich kilku powaznych zwiazkow ten jest najbardziej zdrowy, mam w nim najmniej nerwow i ogolnie mega sie dogadujemy, a juz jestesmy ze soba rok. Ale to tak jakby nie mialo zadnego znaczenia ;D jeszcze przywalaja sie do niej ze po tym jak ja traktowali teraz ona nie chce do nich pisac pierwsza i prostowac sytuacji, albo ze przestala im odpisywac.

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

Stary, to nie ona ma pisać, tylko Ty masz ich opierdolić za brak szacunku do TWOJEJ dziewczyny.
Jeżeli to Twoja pierwsza zdrowa relacja, to o nią dbaj. Znajomi muszą zrozumieć, że to nie z nimi się będziesz starzeć, tylko prawdopodobnie z nią. A jeżeli byłaby to szczera przyjaźń z ich strony, to cieszyliby się Twoim szczęściem.

Ja wyznaje zasadę, że nawet jak się pokłócicie to jeżeli ze sobą jesteście, to moim zasmarkanym obowiązkiem jest dać poczucie bezpieczeństwa swojej dziewczynie. Nawet jak wyskoczy jakaś banda w nocy, to choćby miał mieć później wstawiane zęby, ja mam pilnować, żeby jej się nic nie stało i to samo dotyczy agresji słownej. Dlatego uważam, że wyznawania podobnej filozofii życiowej będzie dobrym pomysłem Smile
Ja bym ich olał, a dziewczynie kupił kwiaty, ot tak bez okazji. Zabrał ją na fajną randkę i dobrze się bawił. Skoro jest w porządku i Cię szanuje, to fajnie to odwzajemnić Smile

PS
Ciesze się, że masz fajną dziewczynę. Ze swojej strony życzę wszystkiego dobrego.

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Dzieki Smile tobie tez wszystkiego dobrego. A co do calej sytuacji to wlasnie jakis tydzien dwa temu ostro im powiedzialem co o tym sadze i od tego czasu kontakty sie bardzo ochlodzily. Zastanawialem sie po prostu czy dobrze postapilem i pomyslalem ze zapytam tutaj, jako ze pewnie nie pierwszy i nie ostatni mam taki problem ze zwiazkiem a wlasciwie z przyjaciolmi ktorzy sie w niego wtryniaja.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

"jeszcze przywalaja sie do niej ze po tym jak ja traktowali teraz ona nie chce do nich pisac pierwsza i prostowac sytuacji, albo ze przestala im odpisywac."

I bardzo dobrze robi, dziewczyna ma po prostu swój honor i poczucie wartości i nie widzi powodu utrzymywać relacji z kimś kto jej nie szanuje. A twoim zadaniem tak jak przedmówca napisał jest stanie po jej stronie, w końcu to twoja dziewczyna i powinieneś dawać jej oparcie. Jeśli w takich sytuacjach nie zareagujesz to nie zdziwię się jak panna dojdzie do wniosku że nie pasuje to ciebie i twoich znajomych i sama odejdzie.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

"Takie coś ma jedną wadę... szkoda na to czasu, serio. Jak kolega nie ma własnego zdania, to i tak podporządkuje się swojej Pani."
Ale właśnie o to chodzi bo jeśli autor zrobi lustro to na 90% jego znajomi strzelą focha(głównie znajoma Tongue ) i będzie ich miał z głowy, bez zbędnych tłumaczeń, wygarniania itp. Zresztą im wcześniej odetnie się od toksycznych znajomości tym lepiej dla autora.

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

Chodzi o to, aby się odciąć, nieważne jak to zrobił, ważne aby zrobił.
Oczywiście, że można zrobić lustro, ale nie widzę sensu. Ja bym nie strzelał focha, tylko powiedział co mi nie pasuje. Owszem można to ripostować, jak będą gadać coś ze dziewczyna jest za niska, można wyśmiać wzrost tej znajomej, rzucać teksty o wyglądzie itd. Nawet nie chce mi się wymyślać, ale po co? Żeby się pokłócić, dla samego pokłócenia się? Chyba, że takie coś ma służyć pokazaniu dziewczynie, że ma oparcie i autor będzie ją w każdej chwili bronił. Wtedy przyznaje, jako taki sens, to ma.

A dziewczyna faktycznie jest spoko, skoro związała się z chłopakiem, jego znajomi robią syf, a ona to wytrzymuje i nie obwinia jego za ich błędy. Oby jej cierpliwości starczyło i nie uciekła tak jak kolega wyżej napisał.

Ja bym ich olał totalnie i miał w dupie to co pomyślą, pomyślą o fochu? Luz, ich sprawa nie moja. Pogadałbym natomiast z dziewczyną, "przeprosił" za ich zachowanie i powiedział, że nie będę tego tolerował, dlatego poszukam sobie innych.