Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przeszło rok mojego życia - prośba o analizę

17 posts / 0 new
Ostatni
Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0
Przeszło rok mojego życia - prośba o analizę

Witajcie,

Na forum nie jestem długo ale udało mi się sporo na nim wyczytać. Niestety nie mogę nigdzie dopasować i odnaleźć dobrej rady w mojej sprawie. Postanowiłem poniżej szczerze i w pełni opisać rok mojego życia z pewną kobieta.

W listopadzie 2016 roku poznałem dziewczyne - Kasie. W tamtym czasie byłem w związku który trwał prawie 4 lata.

Dziewczyna zatrudniła się w naszej firmie, szybko złapaliśmy super kontakt. Od początku widziała ze jestem w związku. Nie przeszkodziło nam to w tym żeby kilka razy się spotkać. Oczywiście ktoś zapyta jak mogłem spotykać się z inna ? Nie jestem z tego dumny ale niestety mój związek wtedy był na ostatniej prostej i tlił się ostatkami - o tym dalej. Hmm cóż, spotkania z Kasia były świetne. Dobrze czułem się w jej towarzystwie, byłem sobą. W głowie miałem już plan rozstania a poznanie innej tylko mnie zmotywowało do tego. Moja ówczesna dziewczyna wyjechała na 3 miesiące do Stanów. Spotkania z Kasia trwaly w najlepsze. Powiedzialem ze po powrocie przyjdzie czas rozstania i tak tez się stało. Rozstaliśmy się i każde poszło w swoją stronę bez wielkich emocji ponieważ wszystko się wypaliło. Tutaj muszę się przyznać, w czasie gdy byłem w związku, miałem przyjemność spędzić kilka nocy z Kasia. Ale dobra, finalnie czas przejść do meritum.

Będąc po 4 letnim związku nie miałem ochoty na kolejny związek, Tak zostaliśmy FF - każdemu to odpowiadało. Spędzaliśmy z sobą dużo czasu, wyjazdy, spotkania w pracy. Praktycznie dzień w dzień. Nie trudno się domyślić ze w okolicy pazdzienika czy listopada byliśmy jak para. Było świetnie i nagle z dnia na dzień w okolicy grudnia pojawia się problem. „niechce mieć chłopaka z pracy” „wiesz ze nie mogło to trwać wiecznie” „kiedyś musiało się to skończyć”. Dobra bez ściemy - zauroczyłem się. Straciłem kontrole nad relacja. Finalnie spotkaliśmy się kilka razy po pracy na jakiś spacer normalnie na luzie po koleżeńsku ale dla mnie nie ma możliwości żeby tak to wyglądało. Dziś dalej widuje ja w pracy i co ? - skręca mnie na jej widok. Sprawa jest świeża i tak się zastanawiam, co z tym zrobić czy jest jakaś dobra rada która pozwoli mi odzyskać prowadzenie w tej sprawie ?

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Chłodnik.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

No generalnie bolcowanie w pracy to sredni pomysl. Czesto jakas nikomu niepotrzebna gownoburza sie z tego robi.
No nie chce, to nie chce - lol. Idz w swoje strone, poznaj sobie inna.

Wiesz co jest najwazniejsze? Zeby przestawic sie na myslenie "jak nie ta, to inna". Wtedy to masz w dupie czy tam ktos nie chce miec chlopaka, czy co tam sobie laska mowi w ogole.

Troche dales jej przejac kontrole i teraz widzisz tego konsekwencje. "Jak raz zobaczy, ze ma nad Toba wladze, to przegrales" - madry cytat. Celem jest zawsze to, zeby to ona dawala od siebie wiecej i zeby to ona chciala jakichs zobowiazan, zwiazku, etc. Jesli takie cos wyjdzie z Twojej inicjatywy to jestes troche na przegranej pozycji.

Ogolnie to teraz najlepiej zrobic chlodnik i sie porozgladac za innymi laskami. Nie masz specjalnie innej opcji. Nie przekonasz jej zadnymi logicznymi argumentami. Odpusc troche, wrzuc na luz, zajmij sie soba. Nie wiem, zawal sobie caly dzien jakimis zajeciami zeby nawet o tym nie myslec i tyle.

Good luck!

Pzdr,
DF

doman93
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: karsin

Dołączył: 2011-01-24
Punkty pomocy: 11

Popieram duckface, jednak jestem przeciwnikiem jakichkolwiek gierek (chłodnik). Reszta posta super, trzymaj się tych rad, jeżeli uznasz je za przydatne. Pozdro i trzymaj się.

Jons
Portret użytkownika Jons
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 4+
Miejscowość: u wroga

Dołączył: 2018-01-01
Punkty pomocy: 106

Chłodnik prawdziwy nie do końca jest gierką, chłodnik jak sama nazwa wskazuje jest wystudzeniem emocji przeważnie tych negatywnych, ale nierzadko i nadmiernie pozytywnych. Jest po prostu Twoim brakiem zgody na takie a nie inne zachowanie, bez utraty nerwów.
Więcej nawet, chłodnik sam w sobie działa również na nas samych... nie fochujesz, zwalniasz na chwilę i szukasz sam siebie w tej gównianej lub cukierkowej sytuacji.
Uwierz że dla otoczenia wyglądasz jak skała.

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

Dzięki za wsparcie i Wasze rady na pewno skorzystam.

Sam byłem i w jakimś stopniu dalej jestem przeciwny stukaniu w pracy ale cóż... Nie mogłem się oprzeć jej urokowi i mojej wewnętrznej pokusie.

Generalnie od przeszło tygodnia stosuje "chłodnik" w pracy kontakt ograniczony praktycznie do zera. Nie zagaduje, nie próbuje łapać kontaktu. Oczywiście siłą rzeczy w pracy musimy się widzieć. Sama podbija, pyta jak dieta (odchudzam się) czy jak na siłce. Oczywiście dla mnie to bzdety. Po pracy już nie rozmawiamy, brak smsów i telefonów. Na chwile obecną wyciszam emocje i moje wewnętrzne złości i liczę na nowe rozdanie. Można powiedzieć że wycofałem się na z góry ustaloną pozycje i szykuje się do kolejnej bitwy. Tylko teraz się zastanawiam się w którą sferę uderzyć. Pytanie kiedy i jak... Jakieś sugestie Panowie ? Wink

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Najlepsze lekarstwo to znalezienie sobie kogos innego. True story. Wiem, ze masz motylki w brzuchu na jej widok, ze Cie skreca, etc. Ale wiesz co? Jest takie madre powiedzenie "czym sie strules, tym sie lecz".
Jak ma sie kaca, to ciezko jest w ogole patrzec na alkohol. Rzygasz tym i generalnie skreca Cie na jego widok. Ale jak sobie walniesz na kacu kielicha lub jakiegos browarka, to o dziwo czujesz sie lepiej, pomimo, ze 5 minut wczesniej nie mogles w ogole patrzec na alkohol i chcialo Ci sie rzygac.

Jest w tym element ryzyka, bo mozna wpasc w cug. No ale jak ktos ma poukladane w glowie, to bedzie w stanie tak to zrobic, zeby koniec koncow nie miec w ogole kaca pomimo grubej imprezy.

Mozesz po prostu tez przeczekac tego kaca. Ale wszyscy wiemy, ze wiaze sie to z meczarnia Smile

Pzdr,
DF

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

@Duckface - Widzę że jesteś zwolennikiem opcji "tego kwiatu jest pół światu" - ciężko się z Twoim kierunkiem nie zgodzić. Oczywiście jeśli nic się nie uda to trudno, będę żyć dalej.

Jednak coś mi podpowiada żeby spróbować jakiejś gry i powalczyć o jej względy.

Tylko teraz zastanawiam się w którym momencie i czy taki moment nastąpi i jak do niego doprowadzić żeby kartę odwrócić.

Najlepiej by było żeby zauważyła i odczuła stratę i sama stała się needy.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Jak zaczynalem studia, to byla taka jedna dziewczyna. Bardzo ladna, mega fajny charakter. Byla na tyle ladna, a ja bylem na tyle.."na poczatku studiow"(zagubiony swiezak), ze w zyciu by mi przez mysl nie przyszlo, ze moglbym sie z nia umowic. No bo co taka laska by we mnie w ogole widziala? Nawet mi przez mysl nie przeszlo, zeby w ogole sie za nia zabierac, wiec wiesz co zrobilem..? Traktowalem ja(zupelnie nieswiadomie) jak zwykla jakas dziewczyne ze studiow, kolezanke. A jako ze mam troche taki zawadiacki charakter, to nie raz rzucilem w jej strone jakims negiem lub chamskim tekstem, bo chcialem sie po prostu posmiac w grupie znajomych. Poza tym, kiedy spotykalismy sie grupa znajomych(w ktorej bylem ja i ona) ja zupelnie nie zwracalem na nia uwagi, a jak juz cos mowilem, to zazwyczaj chamski tekst.
Wiesz jak to zadzialalo? Zupelnie nieswiadomie sprawilem, ze sie we mnie zakochala xD Dlatego, ze ona potraktowala to wszystko co robilem jako moja pewnosc siebie i wyjebanie. A ja robilem to zupelnie nieswiadomie! W ogole przez glowe by mi nie przeszlo, ze bycie chamskim dla laski zadziala jak magnes Laughing out loud Pozniej na imprezie sylwestrowej sie pocalowalismy i dalej juz poszlo.

Dodam tylko, ze ona miala chlopaka, ktory latal za nia jak piesek. Wiesz, to byl taki mr. nice guy Smile. Ja z drugije strony bylem aroganckim chamem(nieswiadomie!) no i koniec koncow wybrala mnie.

Czemu Ci to mowie? Widzisz, nie po to, zebys teraz byl dla wszystkich chamski. Chce Ci przez to powiedziec, ze najlepiej dziala podejscie "miej wyjebane, a bedzie Ci dane". Im bardziej masz w dupie, tym lepiej na tym wychodzisz. Kiedy odpuscisz i masz wyjebane dzieja sie magiczne rzeczy. True story Smile

Pzdr,
DF

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

Widzę dużo analogii w tej historii do mojej sprawy Wink

Pamiętam na początku, jakie myśli towarzyszyły mi na początku mojej relacji. Na pewno byłem szczerze zdziwiony że taka piękna dziewczyna chce się z mną umawiać, potem pamiętam jak pomyślałem sobie "jak to się stało że dymam tą piękność"

Dziewczyna w mojej opinii jest śliczna, nie będę ukrywał że najładniejsza z jaką się spotykałem. Ma grono chłopaczków którzy za nią latają i próbują. Ona twierdzi, gdzie wiele razy rozmawialiśmy że ją to drażni, chodź z moich obserwacji jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie że się tym dowartościowuje ale to już inna sprawa.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Zauwaz w jaki sposob jej zachowanie na Ciebie dziala. Wystarczylo, ze zredukowala z Toba kontakt, zajela sie soba, a Ty juz jestes na forum bo nie wiesz, co zrobic dalej Smile Jej "niedostepnosc" sprawia, ze wychodzisz z siebie i sie za nia uganiasz.

To idealnie ukazuje, ze kluczem do sukcesu jest wyjebanie na sprawe. Ona ma wyjebane, a mimo wszystko za nia latasz. Widzisz, nie dlatego latasz za nia, bo ona sie stara, jest milutka, dba o Ciebie, ale dlatego bo ona Cie nie chce. Smiesznie, co nie?

Widzisz, musisz sprobowac znalezc bardziej "globalne" rozwiazanie Twojego problemu.
Twoim celem jest odwrocenie sytuacji. To za Toba maja sie uganiac, a nie Ty za nimi. Jesli widzisz, ze wlacza sie w Tobie piesek, to trzeba zacisnac zeby i umiec powiedziec "konczymy". Jak one zauwaza tego pieska w Tobie, to jest w zasadzie koniec. Jesli ona poczuje, ze ma Cie w garsci, to jestes na przegranej pozycji.
Musisz nauczyc sie odpuszczac. To jest wazne. Z dziewczyna trzeba zachowywac sie tak, jakbys w kazdej chwili byl gotowy sie z nia rozstac i nie czuc przy tym zalu. To dziala jak magnes, stary Smile

Wiadomo teoria teoria, a w praktyce bywa roznie. Nigdy nie osiagniemy perfekcyjnych umiejetnosci, ale zawsze warto przynajmniej do nich dazyc.

Pzdr,
DF

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

Trzeba się z tym pogodzić że pieska w mnie zobaczyła, tutaj nie ma się co oszukiwać. Przeczytałem każdy Twój post i z każdym upewniam się wiesz co piszesz Wink

Moją wadą jest to że jak i w życiu jak i w relacjach z kobietami nie umiałem odpuszczać ( oczywiście jak mi zależało )

W zasadzie zastanawiam się na "globalnym" rozwiązaniem tematu, gdy już emocje opadną. Może jakaś dobra myśl jest w Twojej głowie ?

Rozmawiać w pracy normalnie czy lepiej zbywać ?

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Umiejętność odpuszczenia jest kluczowa.

Jak laska Ci mówi, że nie chce mieć chłopaka z pracy, to mówisz: "Ok, cześć". I tyle! Sprawa zamknięta! To się tyczy tak naprawdę wszystkich etapów relacji z dziewczyną. Trzeba umieć odpuszczać. Bo widzisz, jak Ty jesteś w stanie powiedzieć komuś od tak, bez emocji "ok, cześć", to automatycznie wywołujesz w czyjejś głowie poczucie utraty, żal, etc. Tym samym jest to pierwszy krok do odwrócenia sytuacji i rozwiązania Twojego problemu.
To co pisze, to nie jest jakieś odkrycie Ameryki. Po prostu tak działają ludzie Laughing out loud

Jeśli chodzi o "globalne" rozwiązanie Twojego problemu, to szczerze polecam Ci poczytać dział "Podstawy" z tego forum oraz blogi innych użytkowników. Śledzenie wątków na forum też będzie krokiem do przodu, bo naprawdę można wiele się nauczyć z błędów innych i dzięki temu samemu ich nie popełniać.

Warto przeanalizować każdy etap relacji: od pierwszej randki, przez luźne spotykanie się, związek aż do zerwania, a później zebrać tę wiedzę do kupy i spróbować wdrażać ją w praktyce. Wiadomo - nie od razu Rzym zbudowano, więc nie zniechęcaj się jakimiś początkowymi niepowodzeniami. Każde niepowodzenie traktuj jak nowe doświadczenie i wyciągaj wnioski ze swoich błędów.

PS:
Tak jeszcze w nawiązaniu do historii, którą Ci wcześniej sprzedałem. Ta laska, jak już się we mnie zakochała, powiedziała mi na początku, że nie może ze mną być, bo to byłoby nie fair wobec jej chłopaka, że nie może go skrzywdzić, etc.. Oczywiście tej sytuacji towarzyszył jej płacz i żal, że nie możemy się spotykać. Ja na to jej powiedziałem, "ok, rozumiem", poszedłem do domu. Tydzień później zerwała z chłopakiem, odezwała się do mnie i dalej już wiesz Smile

Powodzenia!

Pzdr,
DF

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Autorze wątku, chłopaki mają rację, zrób jej solidny chłodnik. Naprawdę nie jestem zwolenniczką gierek, ale czasem dla własnego zdrowia psychicznego trzeba odpuścić. Ba, to odpuszczanie to często ratowanie znajomości, bo osoba, która widzi, co ma do stracenia, zaczyna na to inaczej patrzeć. I nagle działa, to ona odkrywa, że jej zależy. Przetestowane i sprawdzone. Ty masz trudniej, bo widujesz ją w pracy, generalnie romanse w pracy i na studiach to kiepskie rozwiązanie, bo potem trzeba się męczyć, widując tę osobę na co dzień. Ale nic straconego, im będziesz większym profesjonalistą skupionym na obowiązkach zawodowych, tym pannę szybciej ruszy. Ile czasu już ograniczasz kontakt z nią? Czasem trzeba dociągnąć i do miesiąca, by mieć rewelacyjny efekt. Ludzie tak już mają, że nie szanują tego, co znajduje się w zasięgu ręki, nie potrafią tego docenić, ale jak to tracą, to szaleją i przystępują do walki.

Bądź dla niej niedostępny nie tylko w pracy i sam do niej nie pisz, ale też zrób jej jajo i nie loguj się na Facebooka przez kilka dni, to dopiero zeżre ją ciekawość, co robisz po godzinach.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

Ile czasu już ograniczasz kontakt z nią?

Szczerze mówiąc to tak różnie jest z tym ograniczaniem. Bywały dni że fakt nie rozmawiałem to słyszałem: "a coś Ty taki zapracowany" lub podobne. Gdy spędzałem dzień patrząc w telefon to było " a coś Ty taki zapatrzony tak w ten telefon" Ten mój chłodnik taki był średni bo po paru dniach rozmawialiśmy w pracy. Nie piszę do niej pierwszy po pracy sms/fb ect. Ona fakt napisze ale czasem.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Zerwalismy dlugi czas temu. Ale zaraz po zerwaniu całkowicie ucialem z nia kontakt. Widzielismy sie na uczelni. Mowilem jej 'czesc', ale nic poza tym. Nie mialem takiej potrzeby.

A teraz w ogole utrzymujecie jakis kontakt przez sms? Uwazaj, zebys nie wpadl w pulapke pt. "Nie chce chlopaka z pracy, ale bede utrzymywac z Toba kontakt tak na wypadek gdybym nikogo nie znalazla".

Czesto jest tak, ze laska chce Cie trzymac "na haku". Czyli mimo, ze "nie chce chlopaka" to i tak bedzie gdzies trzymac Cie pod reka, zeby miec jakies zabezpieczenie. Np. moze sie w ogole do Ciebie nie odzywac, a kiedy zobaczy, ze sie oddalasz to Ci wysle smsa np. o tresci "tesknie za Toba", tak zebys Ty sie nakrecal i zeby nadal miala Cie na haku. Albo moze Ci tez walnac inny bullshit emocjonalny w stylu "nie chce chlopaka, ale brakuje mi Ciebie.." czy cos podobnego. No generalnie to ostroznie z tym!
Latwo wpasc w taka pulapke, jesli sie nie wie o takim zjawisku. Uwazaj Wink

Pzdr,
DF

Rm90
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Waw

Dołączył: 2018-01-23
Punkty pomocy: 0

W woli informacji i odświeżenia statusu sprawy.

Kontakt sms - BRAK

Generalnie w pracy przywaliłem taki chłodnik jak chyba nigdy mi się jeszcze nie udało. W sumie sam jestem z siebie zadowolony że tak zajebiście się od tego odciąłem i potrafię postawić granicę. Generalnie w efekcie zrobiła to samo.

Cześć Cześć i się nie odzywa, nie szuka rozmowy, nie pisze - nic.