Jestem w wieku że powinienem już być po studiach, i widze to tak że goście nawet 5 lat młodsi, czyli tacy powiedzmy 20-22latkowie, stali się bardziej albo przynajmniej na równi rozwinięci jak ja. Jeszcze kilka lat temu, gdy byli dla mnie szczylami, np ja byłem na pierwszym roku studiów a oni szli do 1 liceum/technikum, teraz jakby mnie prześcigli, i wyglądają nawet fizyczniej bardziej dojrzale niż ja, albo poprostu podobnie. Są jakby równi! I to mnie niepokoji czemu tak się stało, czy ja się czasem nie zatrzymałem w miejscu? Powinienem być sporo dalej od młodszych roczników. Czy ktoś miał podobne odczucia i co niby można z tym zrobić?
"Dzień świstaka"?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Człowiek przecież wiecznie nie rośnie ( do ok. 21roku życia ) rozwija sie jego wzrost postura itp potem jedynie mozna przytyc schudnac ale budowa kosci zostaje juz podobna, ty gdy byles w wieku 21 lat można powiedziec ze byles juz rozwiniety a ci mlodsi sie jeszcze rozwijali teraz ty stanales w miejscu a oni cie dogonili .
One nie chcą
faceta dla, którego będą całym
światem. One chcą być z facetem który
dla nich będzie całym światem.
Dziś zrobie to , czego innym sie nie chce . Jutro zrobie to , czego inni nie będą w stanie ..
Płacz na treningu , śmiej się podczas walki
Pij mleko, będziesz wielki !!!
i jedz drożdże