Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przeprowadzka - jak znaleźć Winga?

4 posts / 0 new
Ostatni
Denis
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-12-18
Punkty pomocy: 1
Przeprowadzka - jak znaleźć Winga?

Panowie, w 3-letnim okresie dużej aktywności obejmującym kilka krótszych i dłuższych (5-miesiecy) romansów czy ONS z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że zrobiłem duży postęp w poznawaniu dziewczyn i prowadzeniu relacji.

Powoli zbliżałem się do mojego celu. - posiadania wyboru - przez co dziewczyny z którymi działałem były coraz ciekawsze dla mnie.

Cały mój rozwój w tych latach polegał na pokonywaniu kolejnych kroków:
Pierwszy numer od nowopoznanej dziewczyny, pierwszy ONS, krótszy relacja, dłuższa relacja, pierwsze kręcenie równoczesne z kilkoma dziewczynami, coraz ciekawsze dziewczyny, itp.

Po ostatniej 5-miesiecznej relacji wszystko siadło.
W dużej mierze problemem jest przeprowadzka do innego dużego miasta (co prawda ww. relacja już po przeprowadzce, ale to był trochę złoty strzał)

W celu ratowania sytuacji postanowiłem równocześnie:
- regularnie pojawiać się na różnych eventach, spotkaniach, zapisać się na jakiś krótki kurs mniej lub bardziej związanych z moją pracą i zainteresowaniami w celu poznania dziewczyny i kilku znajomych
- uprawiać nocny pubowo-dyskotekowy podryw

Oba sposoby w zeszłych latach okazały się najskuteczniejsze.

Pytanie do użytkowników forum dotyczy tego drugiego sposobu, natomiast jeśli ktoś ma jakieś uwagi, itd. do całej opisanej historii też chętnie przeczytam.

Ok, wstęp do pytania:
W poprzednim miejscu zamieszkania na miasto wychodziłem czasami że znajomymi, którzy sami świadomie wychodzili w podobnych celach, grupami tworzącymi się spontanicznie zaraz po różnych organizowanych eventach oraz często z osobą, która w ciągu roku praktycznie od zera przerobiłem do tych celów.

Pytanie;
Gdzie w dużym mieście najszybciej poznać Winga/ekipę, który byłby zaawansowany w puby, lub miał duże chęci i odporność psychiczną, bo nie zawsze jest przyjemnie? I do tego żeby jakoś pasował do moich targetów.
To co miało być najprostsze w praktyce sprawia mi największy problem.
W nowym mieście nie udało mi się nawiązać żadnej relacji z kimś dającym sobie radę, a osoby które szykuję do tego są bardzo oporne.
Najlepiej że znajomymi idzie mi na cotygodniowych spotkaniach bilardowych, natomiast boję się przy nich tak pubowo-podrywowo otworzyć, zwłaszcza, że raczej nie mamy jakiś integracji wybitnie alkoholowych.
Z tych osób trudno jest zrobić imprezowe tygrysy podrywowe, a do istniejących watah nie mam podejścia, zwykle to zamknięte grupy.
Próbowałem też zacząć trochę od tyłu, czyli szukać takich osób w klubach, taktykę miałem taką, że podchodziłem do takich dwójek, postawiłem kolejkę, potem od razu wkręcałem ich w jakiś podryw, jeśli akcja jakoś tam wyszła to i kontakt miałem jakiś na przyszłość, może i głupi sposób ale chyba z tych wszystkich najskuteczniejszy.

Dobra panowie, jestem ciekawy co doradzicie.

Pjetrek
Portret użytkownika Pjetrek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 97'
Miejscowość: Dziki wschód

Dołączył: 2017-06-22
Punkty pomocy: 248

W sumie kwestia splotu losów danych osób. Najlepszych przyjaciół spotyka się w biedzie. Niejednokrotnie trzeba też pobawić się w samotnego wilka, z czasem wchodzi w nawyk i ma się nawet lepsze wyniki z samotnych jazd niż w watasze jeśli chodzi o NG. Szczerze powiedziawszy nawet taka ekipa bilardowa u ciebie może być taka "nieogarnięta" z pozoru. Znam takich dosłownych informatyków którzy na codzień są zwyklakami, myślenie czysto binarne, przy przekroczeniu progu klubu to zupełnie inna bajka. Sam jestem z tych z pozoru sztywnych, ale przy tańcach latynoskich daję czadu ostro Smile mniejsza o przechwałki, chodzi o siłę kontrastu. Odrazu odradzam szukania kolegów na siłę przy pomocy pieniędzy itp. Możesz skorzystać z opcji spotykania się ludzi w spólnym celu. Z tego co zauważyłem jest masa ogłoszeń na spottedach w ramach wspólnych wyjść czy imprez (taka ciekawostka). Nic na siłę w kwestii kolegów Smile Jeśli mam być szczery, już lepiej siedzieć samemu w domu niż wpartaczyć się w złe towarzystwo. Sam nie wierzyłem w te słowa, ale zdarzyły się sytuacje takie i owakie. Zarabianie na cudzej zgubie, narkotyki, fałsz za fałszem. Taka przestroga jakby nie patrzeć Smile nie można się dać ponieść desperacji na wizję super życia towarzyskiego. Takiego jakim wydaje się innym, trzeba dojść do swojego zdania Laughing out loud

pacofiesta
Portret użytkownika pacofiesta
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 21

Co do winga/ekipy to zapytaj na czacie na forum. Jeżeli to duże miasto, to są spore szanse, że kogoś dorwiesz, spróbować nie zaszkodzi Wink

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

Powiem Ci, że jak ja lecę do klubu to sam muszę działać.

W sobotę kierowalem. Dojechaliśmy na godzinę 22 pod klub. O północy dwóch kumpli wyjebali. Zapakowalem ich do samochodu i poszedłem dalej się bawić. O 4:00 rozstałem się z koleżankami i idę do samochodu. Kumpel zakrwawiony, pizda pod okiem, telefon zgubiony.. Było nas w sumie 4 i ten ostatni był jak kula u nogi. Nie mogłem się spokojnie bawić z dziewczynami bo nie dość, że za nami chodził to jeszcze śmieci gadał. Do klubu mogę z kims wyjść, ale działać wolę sam Smile

Myślę, że znajdziesz kogoś do wspólnego działania. Sprawdź na forum i na czacie przede wszystkim. Na Facebooku są też różne grupy o tej tematyce.