Cześć,
Jako iż można tu zawsze liczyć na dobre rady, to mam do was pytanie.
Poznałem jakiś czas temu dziewczynę, z którą spotykaliśmy, by zażywać razem sportu.
Dużo młodsza odemnie, więc na początku nie traktowałem jej jako potencjalnej partnerki, ale, że świetnie się nam gadało, to zaczęliśmy się spotykać co jakiś czas poza sportem.
Widzieliśmy się kilka razy (wspólne wyjazdy), po ostatnim wydawało się, że wszytsko dobrze się rozwija (pocałunki, wspólne spanie, jakieś pieszczoty - seksu nie było), ale przez cały wyjazd zachowywaliśmy się jak para.
Po powrocie z wyjazdu nie mogliśmy się zobaczyć na żywo (jej choroba), więc wymieniliśmy kilka wiadomości i w jednej z nich ją obraziłem.. To były zwykle żarty, ale dla kogoś kto mnie jeszcze dobrze nie zna mogło to być chamskie.
Od tamtej pory strzeliła focha, nie odpisała na tą wiadomość i teraz zastanawiam się co robić dalej.
Zawsze latałem za kobietami, więc teraz z automatu nie zrobiłem nic przez ten tydzień i tak od tygodnia zarówno ja jak i ona milczymy.
Zastanawiam się czy normalnie się odezwać i nie wspominać nic o tamtym czy napisać /zadzwonić i przeprosić.. Sam już nie wiem. Po przygodach z innymi kobietami kompletnie blokuje mnie myśl, że miałbym za kimś latać. Ogólnie to przez czytanie tej strony mam wrażenie, że za mało się staram i gdy przychodzą problemy olewam dziewczynę.
A więc przechodząc do sedna. Odzywać się teraz, czekać na jej ruch?
Przproś raz i tyle.
Albo akceptuje albo nie.
Jak chcesz zdobyć jakąś kobietę to trzeba być gotowym ją stracić. Fundamentalna zasada.
Zajmuj się swoim życiem, rób coś ciekawgo a nie czekasz w okopach jak w 1 wojnie światowej. Idż na rower, wrzuć jakieś story do neta tka by widziała, że żyjesz i masz się dobrze.
Tylko by to nie było bardzo sztucznie. Jak jej zależy to się przypomni.
Nie rozumiem takiego płaszczenia się. Też nie wiem co to za żart był ale jeśli Cię trochę zna, to powinna już to kumac. Generlanie jest tu fajny blog o babskich fochach. I reakcji faceta na nie w postaci ogromnej potrzeby naprawiania. Snoofi napisał. Poszukaj.
Ty masz iść przez swoje życie, znać cel i drogę. I na tej drodze oczywiście, że kogoś obrazisz, ktoś się pogniewa. Ale czy Ty chcesz mieć na tej drodze laske, która się obraza o byle gówno(O ile tak było)?
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Co tu dużo kminić, jeżeli panna się obraża po jednym tekście i przez tydzień nie odczytuje wiadomości i nic sama z siebie nie pisze, a przeżyliście razem wg Ciebie sporo wartościowych chwil to ktoś tu ma łeb zryty, tu nie ma filozofii. No chyba, że jest ciężko chora albo jakieś czynniki zewnętrzne nagle zmieniły jej życie
Just because U offended doesnt mean U are right.
Ok. Dziękuję za sugestie. Przemyślałem sobie temat i to ja proponowałem wszystkie dotychczasowe spotkania, oraz dwa wyjazdy, więc skoro się nie odzywa, to tym bardziej ja już się nie będę w to angażował. Trochę szkoda czasu, ale zawsze jakieś doświadczenia. Trochę szkoda, bo po ostatnim wyjeździe zacząłem myśleć, że mogłoby coś z tego wyjść, ale takie życie.
Wyjazdy Ty oplacales? Jeśli tak, to już wiesz że byłeś tylko chwilowym czasoumilaczem (który nawet jej nie ruchał), a laska wykorzystała pretekst żeby to uciąć, bo poznała kogoś innego.
Pierwszy wyjazd pół na pół, drugi głównie ja, chociaż chciała mi zwracać połowę kosztów, ale jak powiedziałem żeby dała spokój, to powiedziała, że ona płaci za następny.
A i ogólnie jak się żegnaliśmy, to powiedziała, że ma nadzieje, ze się widzimy niedługo.
Ogólnie ma pracę, w której kręci się mnóstwo typów, więc może kogoś poznała lub serio się obraziła.. Ale kto trafi za kobietami
Cześć! Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Dziewczyna sama odezwała się w dniu, w którym dodałem ostatniego posta. Chwilę pogadaliśmy, ale stwierdziła, że nadal jest obrażona. Powiedziałem przepraszam, ale jakoś z tego wszystkiego przestało mi zależeć na relacji z nią. Odezwała się jeszcze w ten weekend, ale gdy jej odpisałem następnego dnia już się więcej nie odezwała, więc sama nie wie czego chce, albo to ja nie mam ochoty bawić się w jakieś podchody.
Także z lekkiego zauroczenia nią wyleczyłem się jej fochem.