Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem z komunikacją - face to face

13 posts / 0 new
Ostatni
oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228
Problem z komunikacją - face to face

Wstawiłem to w dziale lifestyle, bo nie wiedziałem gdzie. Utrudnia mi to z lekka życie, ale nie z kobietami, tylko na różnego rodzaju spotkaniach biznesowych czy rekrutacjach.

Stwierdziłem, że napiszę aż wątek o tym, bo wróciłem dzisiaj wkurzony i to nieźle z rekrutacji. Dostałem zaproszenie od znajomej, która poleciła mnie dla firmy działającej w innowacyjnym biznesie. Poszedłem tam całkowicie w ciemno, bo przed przyjściem nie wiedziałem kompletnie co to będzie. Koleżanka poleciła mnie, bo powiedziała, że mam świetną energię i jestem żywiołowy.

Rekrutację całkiem spaliłem, czułem się mega sztywno, i nie mogłem za dużo z siebie wydusić. Zblokowałem się całkiem. Czułem się jak pipka przed tą ładną sexowną rekruterką. Myślę też, że to dlatego, iż podczas spotkania stwierdziłem, że to nie jest biznes dla mnie, bo nie lubię sprzedaży takiej bezpośredniej, gdzie mam jechać do firm i im coś prezentować, także tego nie żałuję ale żałuję, że nie byłem asertywny i się blokuję.

Problem pojawiał się zawsze na różnego rodzajach rekrutacji, gdzie jest ktoś, kto siedzi na przeciwko mnie i czeka na moją odpowiedź, ja wtedy mam pustkę w głowie. Co innego, gdy idę sobie z kimś spacerkiem na luzie i rozmawiamy. Wtedy jestem maksymalnie zrelaksowany.

Potrafię podbijać do kobiet w każdym wieku, z najbardziej odważnymi tekstami, podejść do kogoś na przystanku i powiedzieć mu żeby nie palił, powiedzieć starej kobiecie że ją kocham, dosłownie wszystko, ale takie sytuacje to dla mnie masakra, gdy ktoś siedzi na przeciwko mnie i patrzy w oczy, czuję wtedy że ona patrzy na każdy ruch moich warg podczas mówienia. Jedna osoba powiedziała mi kiedyś że wydaję się wtedy jakiś zagubiony. Obracam oczami, skubię coś rękoma, zasycha mi w ustach.

Zapisałem się nawet ostatnio na szkolenie wystąpień publicznych dla mówców i liderów, i byłem na kilku spotkaniach także malutkimi krokami idę do przodu. Może mi ktoś powiedzieć z czego to wynika i jak można nad tym pracować? Jestem zły na siebie, bo często mimo swoich umiejętności nie potrafię się dobrze sprzedać ;/

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

Idąc na rekrutacje warto wygooglować firmę do której idziesz, w dobrym tonie jest znać profil działalności, daje ci to ogromnego plusa, bo rekrutujący widzi że ma przed sobą człowieka któremu się chce, który łatwo wdroży sie w temat.

dodatkowo po części wiesz jakie pytania mogą paść i jesteś w części na nie gotowy, sam szkielet rozmów jest w 80% przewidywalny, zmienia sie tylko język branżowy
rozmawiając z osoba pamiętaj że to normalny człowiek, równie dobrze za dzień dwa może byc twoim znajomym z pracy z którym będziesz żartował, więc po co sie spinać ?
ubierz sie trochę lżej niż pogoda pozwala bo nie będziesz siedział spocony jak świnia, bo w sytuacjach stresowych człowiek tak reaguje

Na pewno z każda rozmową jest łatwiej, bo odpowiadasz na cześć pytań jakby z automatu, możesz też poćwiczyć w domu, opowiedz na głos coś o sobie, przygotuj odpowiedzi na pytania o doświadczenie, swoje plusy, jak sie widzisz za 5 lat, dostosuj styl rozmowy do rozmówcy
inaczej gadasz na stanowisko na magazyniera, inaczej w korporacji, mów wolno i wyraźnie, buduj zdania i rób pauzy, bez nerwowości

they hate us cause they ain't us

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Ja od razu chcę powiedzieć, że po pierwsze, nie wiedziałem że to całe spotkanie to będzie rekrutacja.

Po drugie, ta firma nic nie ujawnia na zewnątrz dlatego nic nie mogłem na jej temat wiedzieć. Oni mają swój jakiś pomysł i nie chcą go na razie ujawniać.

A po trzecie nie tylko na rozmowach kwalifikacyjnych się tak czuję, ale ogólnie siedząc z kimś "face to face", sztywno w jakiejś kawiarni dajmy na to :/

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

nadinterpretacja Wink przecież nikt ci nie każe aplikować, opinie o firmach też są w sieci chociażby na gowork.pl a jak mają cie w dupie to po co mi taka firma, firmy krzaki są dobre dla absolwentów

they hate us cause they ain't us

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

'' Myślę też, że to dlatego, iż podczas spotkania stwierdziłem, że to nie jest biznes dla mnie, bo nie lubię sprzedaży takiej bezpośredniej, gdzie mam jechać do firm i im coś prezentować, także tego nie żałuję ale żałuję, że nie byłem asertywny i się blokuję. ''

No właśnie nie lubisz takiej przedaży, źle się czujesz podczas prezentowania czegoś,a także źle się czułeś podczas rekrutacji. A właśnie w takiej pracy byś pozbył się z głowy tego problemu. Nie jesteś akurat pewny w tym kontekście, bo co innego robienie beki sobie i podchodzenie do kobiet, a co innego jakieś biznesowe sytuacje. Ja kiedyś miałem podobny problem, czułem się gorszy jak z kimś rozmawiałem, z jakąś poważną osobą, czułem się nieswojo.

Dam Ci do myślenia

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

O fajnie, że wypowiedziałeś się TYAB, ostatnio czytałem wszystkie Twoje blogi z serii kariery i to też mnie lekko popchnęło.

Właśnie wiem że ta praca by mi pomogła zwalczyć tą słabość, ale oni nie chcą kogoś, kto od razu widać, że się do tego nie nadaje bo nie utrzymuje nawet kontaktu wzrokowego i zasycha mu w ustach. Czyt. Ja.

Nawet jak się z koleżanką ostatnio z Toastmasters spotkałem u niej w domu i robiła mi jakąś serię pytań, bo jest coachem, to powiedziałem żebyśmy poszli na spacer, bo mi tak łatwiej niż sztywno siedzieć jak u psychologa.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

już masz 26 lat, z każdym rokiem coraz trudniej będzie ci sie "rozkręcić" nie ma się co pieścić tylko napierdalać rozmowy nawet na ulotki, składanie długopisów i klikania w reklamy, do bólu chodzić na każdą i ćwiczyć ...
chyba że chcesz skończyć na budowie z składnią na poziomie "yhy szefie"

they hate us cause they ain't us

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Ja może źle skonstruowałem temat, nie wiem ale Wy wciąż drążycie kwestię pracy Smile To miała być współpraca biznesowa, a nie praca na etacie, a poza tym, mi chodzi o problem komunikacji twarzą w twarz, zostawmy już tą pracę Smile Nie tylko na rekrutacjach tak się czuję ale na każdym oficjalnym spotkaniu gdzie muszę patrzeć komuś w oczy.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Jakie masz towarzystwo wokół siebie? czy oni mają wysoki status społeczny czy nie?, bo być może nie przywykłeś do ludzi w garniturach jak całe życie otaczałeś się ziomkami.

Nie patrzysz w oczy bo czujesz się słabszy, gorszy, od danej osoby i przez to Twoja pewność siebie spada i to przekłada sie między innymi na to, że nie patrzysz w oczy, Twoja mowa ciała wszystko uwidacznia, Twoje emocje. Musisz codziennie ćwiczyć patrzenie w oczy, to musi Ci wejsc w nawyk. Ja robiłem tak, że na początku włączałem jakąś laskę fajną lub goscia na YT co widać całą jego twarz i tylko twarz i patrzyłem się w oczy przez kilkanascie minut nie odrywając wzroku. Potem ćwiczyłem takie coś na każdej osobie, którą poznałem, spotkałem. No i oczywiście bardzo ważne musisz jak najczęsciej chodzić na rozmowy kwalifikacyjne, musisz sie otrzaskać z tym,a bardziej z osobami rekrutującymi, które mają no wyższy status społeczny. Jeszcze fajnie jakbyś sobie zrobił panoramę społeczną, to takie ćwiczenie z NLP.

Dam Ci do myślenia

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Właśnie od niedawna dopiero zmieniam towarzystwo. Nigdy nie zadawałem się z "łepkami z pod bloku", bo to nie moje klimaty ale ostatnio robię wszystko, by otaczać się ludźmi nastawionymi na rozwój, ludźmi którzy mają swoje biznesy i zauważam duże efekty, bo mam wokół siebie tych ludzi coraz więcej. Dodam że nigdy nie byłem jakoś strasznie towarzyski jak co niektórzy, ale rozwijam w sobie ten aspekt i otwieram się na wiele inicjatyw i ludzi.

Kiedyś nawet robiłem sobie podobne ćwiczenia o których piszesz TYAB, jadąc autobusem, czy idąc na ulicy, patrzyłem się ludziom w oczy i pomagało, ale muszę do tych ćwiczeń wrócić. Zacznę od zaraz a zmotywowała mnie do tego wczorajsza sytuacja. Dzięki zastosuję Twoje metody.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"