Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem po miesiącu - zmiana zachowania

9 posts / 0 new
Ostatni
kowalskim
Nieobecny
Wiek: 35
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-02-07
Punkty pomocy: 0
Problem po miesiącu - zmiana zachowania

Cześć,

1.5 miesiąca temu poznałem kobietę. Po tygodniu pierwsze pocałunki, po dwóch seks.

Wszystko szło pięknie, wspólny weekend w górach. Bardzo duże ilości wiadomości, telefony po kilka godzin. Tematy, które się nie kończą - czyli klasycznie, szło to w dobrym kierunku.

1.5 tygodnia temu zaczęły się pierwsze jej pretensje o pierdoły, zdarzyło się to kilka razy i to nie był duży problem.

W zeszłym tygodniu nagle coś się stało, mieliśmy 4 dni przerwy. W trakcie których nagle zaczęły się dłuższe okresy milczenia z jej strony. W czwartek przyjechałem do niej to widziałem pewną rezerwę, ale jakoś to obróciłem w dobrym kierunku.

W trakcie weekendu była dosyć nerwowa. Śmiechy i dobra zabawa z znajomymi, a w moim kierunku lekkie poirytowanie. W poniedziałek nalegała żebym wyjechał do siebie, "bo nie chce, żebym był ofiarą jej nerwów". Pogadałem z nią poważnie, że nie tak mieliśmy robić, że nie podoba mi się to co robi, że się odsuwa. Powiedziała, żebym to ja był tym mądrzejszym. Buziaki na dowidzenia i pojechałem. Wczoraj jej umierająca mama miała poważny problem. Było pogotowie itd. Kosztowało ją to dużo nerwów. W ciągu dnia rozmawialiśmy 2 razy. Raz mój żart ją wkurzył i rzuciła słuchawką. Drugi raz było w miarę ok, ale dało się wyczuć napięcie. Po telefonie smsy - dosyć napięte (nadal). Poszła spać wcześnie. Dzisiaj trochę ją zagadywałem, odpowiadała za każdym razem, ale sama nie ma ochoty napisać. Co jest w zupełnej odwrotności do tego co było 2 tygodnie temu. Nawet kilka dni temu (w czwartek pisała, że za długo się nie widzieliśmy).

Ma obecnie 2 problemy. Umierająca mama i przeprowadzka, która ją czeka.
A mnie odpycha.

Co robić?

Vili
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-07-12
Punkty pomocy: 43

"Bardzo duże ilości wiadomości, telefony po kilka godzin. Tematy, które się nie kończą - czyli klasycznie, szło to w dobrym kierunku."

- w dobry kierunku ? a gdzie czas żeby zatęsknić ? czas na swoje sprawy, życie , pasje?
Zero tajemniczości.. poczytaj lewą stronę

Dziwisz się , że nie ma dla Ciebie czasu skoro jej matka umiera ? Powinieneś ją wspierać (ale nie narzucać się) bo to na pewno dla niej trudny czas.

Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.

kowalskim
Nieobecny
Wiek: 35
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-02-07
Punkty pomocy: 0

Moja mama umarła 1.5 roku temu. Umierała długo, tak jak jej. Wiem, jak wtedy potrzebowałem wsparcia, dlatego trudno mi przyjąć do wiadomości jej postawę.

Ten czas na tajemniczość bardzo wspólnie ograniczaliśmy (potrafiła wyjść z znajomymi i stamtąd pisać do mnie smsy). Czas na własne sprawy też był.

Vili
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-07-12
Punkty pomocy: 43

Ale po co to ograniczać ? Na dłuższą metę taka relacja nie przetrwa.

Skoro wychodzi ze znajomymi to życz jej miłej zabawy , odłóż telefon i poświęć ten czas dla siebie , rozwijaj swoje pasje. Taka odskocznia jest potrzebna.

Każdy jest inny i inaczej znosi traumatyczne przeżycia (śmierć swojej matki).
Jedni potrzebują wparcia , sami szukają kontaktu , a drudzy zamykają się w sobie.
Skoro ona potrzebuje samotności to się nie narzucaj, jak będzie Cię potrzebować to na pewno się odezwie.

Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

niekoniecznie musi chceć dzielic te stresowe sytuacje z Tobą. Każdy jest innny. Nie naciskaj. Poczekaj.,

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Vratasky
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 24

Wybacz trochę brutalną wypowiedź, ale trochę w tym Twoim poście widzę brak empatii i niedojrzałość wyrażoną w naiwnej wierze, że bajka będzie trwała wiecznie Smile Poza tym wydajesz się ultra napalony i trochę... needy?

„Wszystko szło pięknie, wspólny weekend w górach. Bardzo duże ilości wiadomości, telefony po kilka godzin. Tematy, które się nie kończą - czyli klasycznie, szło to w dobrym kierunku [..] Dzisiaj trochę ją zagadywałem, odpowiadała za każdym razem, ale sama nie ma ochoty napisać. Co jest w zupełnej odwrotności do tego co było 2 tygodnie temu.”

Cóż, namiętność. Było na pewno pięknie. Wierze! Tylko nie oczekuj, że namiętność pokona złe i bolesne emocje związane z jej Mamą, czyli najbliższa osoba, z która tworzy relacje od urodzenia (!) W takich chwilach trzeba być „w ciszy” obok drugiej osoby i dać przestrzeń jej bolesnym emocjom, a nie próbowanie na sile wywoływać te pozytywne. Trochę się nie dziwie, ze zaczęła się irytować...

VanDiego
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Moje miasto

Dołączył: 2015-08-29
Punkty pomocy: 21

Zawsze czytając tego typu tematy od razu mój wzrok leci na datę założenia konta... Czasem wystarczy tylko przeczytać te pieprzone podstawy Wink

martini324
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: łomża

Dołączył: 2012-05-23
Punkty pomocy: 19

Krótka relacja. Poważne rozmowy? O czym z nią na poważnie gadać? Jakieś spiny powinny być obracane w żart. Na takim etapie to trzeba korzystać i czerpać przyjemność, a nie rozkminiac i się przejmować.