Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Potrzebuje dodatkowej pary oczu bo z moimi coś nie tak.

51 posts / 0 new
Ostatni
mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38
Potrzebuje dodatkowej pary oczu bo z moimi coś nie tak.

Witam wszystkich forumowiczów. Zwracam się z prośbą/poradą bo chyba kurde jakieś znowu klapki mi się do oczu przykleiły i potrzebuje rzucenia na to okiem innych. Postaram się w krótki sposób napisać o co mi chodzi a za składnie zdań przepraszam z góry. Mam z tym problemy ale szlifuje to.

Byłem z panną 3 lata. Wszystko pięknie fajnie trzymane stery i w ogóle przez 2,5 roku. Ostatnie pół roku jak prawie każdy który przeżył miłosne rozterki nie działo się najlepiej. Czemu? wdałem się w jej gierki, manipulacje i oddałem jej tym stery a wiadomo kobieta nie umie sterować no wszystko poszło w pizdu przy czym ją swoim zachowaniem zraniłem. No i zaczęło się moje pieskowanie itp Wiecie zresztą o co mi chodzi. Total cipa się zemnie zrobiła i odeszła.

Oczywiście szukając pomocy trafiłem tutaj. Cud miód malina. Klapki spadły z oczy. Dowiedziałem się co nie co na temat podrywania i zacząłem działać w tym kierunku ucząc się i zbierając doświadczenie itp. W końcu inne tez mają:) Przez 2 lata jak trafiłem po raz pierwszy na tą stronę dużo się zmieniło w moim życiu. Zacząłem mieć z powrotem hobby, zacząłem ćwiczyć regularnie na siłowni co dzięki czemu nabrałem siły i wyrzeźbiłem ciało jak chipendalse a wyglądałem jak z Krzyża zdjęty a przede wszystkim udało mi się odzyskać pewność siebie. Dzięki temu a dokładnie pewności siebie i byciu na luzie poznałem dużo kobiet i wiadomo:)

Stosowałem się do rad z forum, lekcji po lewej i czytając blogi nabierając doświadczenia moja ex nigdy tak naprawde nie mogła odejść. Spotykałem się z innymi kobietami i w ogóle ale i spotykałem się ze swoją ex ale już nie byłem taką cipą. Zawsze jakoś na spotkaniu był sex i nie wiem czy nauczyłem sie tak zajebiście wywoływać emocje ale nawet jak się spotkaliśmy z jej nastawieniem że nie będzie sexu to i tak był. Po prostu miałem wyjebane a było mi dane a ona wracała po więcej:)

No i teraz można się zapytać o co chodzi temu typkowi. po co truje nam głowę? Otóż zawsze jednak te uczucia do ex były i są. Nauczyłem się przynajmniej panować nad emocjami i nie przekładać ich ponad wszystko. O co dokładnie mi chodzi? Otóż widzę że moja ex chciała by zemną być i nie być. Ja nie ukrywam ale chciałbym byśmy byli ze sobą. W sumie można powiedzieć że jesteśmy tylko nie oficjalnie. Czemu mowie że ona chce i nie chce być? Miała powiedzieć rodzicom o nas ale nie zrobiła bo się boi. Jej rodzice nie cierpią mnie za to że przeze mnie cierpiała. Mają totalnie zły obraz mojej osoby a tylko dlatego że tak trochę nawymyślała ex bo wiadomo w jakim celu..... nie wyjść na złą itp. No ale od tamtej pory zawsze strzelają jej kazania by do mnie nie wracała bo nie chcą widzieć znowu jak cierpi ich córka a nie wiedzą oni że się spotykamy. No i niestety ale na ten temat rozmawialiśmy przez smsy, bo nie było w tym czasie możliwości spotkania. Pisze mi że boi się stracić rodziców przez to. Że pogorszy się między nią a nimi kontakt. Dlatego tak nie bardzo do końca możemy być ze sobą. Myśle co za shit test gra manipulacji itp. No ale ja z pytaniem czy zamierza wiecznie mieszkać z rodzicami itp. Ona mi na to że nie zaryzykuje utraty rodziny bo oni zawsze byli i pomagali jej kiedy (ponoć) przechodziła trudny okres z naszym rozstaniem. Ja oczywiście z tekstem…. Uważasz że będę ciągle przy tobie tak o na samotne chwile a kiedy pojawi się ktoś nowy na horyzoncie to tylko odstawisz jak zabawkę? Sorry ale szukaj innego frajera w takim razie. Ona do mnie że nie pojawi się nikt na horyzoncie bo kocha mnie a żeby mogła być z kimś innym musiała by przestać kochać mnie a że 5 lat nie potrafiła dlaczego by miała teraz przestać? Odpisałem tylko że dobra ściema. Pomyślałem tylko że co za gówno mi próbowała wcisnąć.
Pare dni później siedziałem u naszej wspólnej znajomej i znajoma zapytała jak nam udało się utrzymać kontakt i w ogóle? powiedziałem by sama jej zapytała no i ta na gg w celu pogadania zapytała o to no i tam w którymś momencie moja ex napisała właśnie z tymi rodzicami że mimo że nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy razem ale mamy kontakt bo bla bla bla ( i takie tam smuty) No ja lekki wkurw bo jeśli nigdy nie będziemy razem to po cholerę się zemną spotyka? Mówi o miłości i domaga się tego z mojej strony. Myśli że będę tak o aż do momentu jak kogoś znajdzie? Nie no aż taki głupi nie jestem żeby tego nie zobaczyć i myślę żeby poczuła że może mnie stracić i że nie jestem jej jakimś pieskiem. Rozmawiam z nią i mówię że skoro nigdy nie będziemy razem to nie ma sensu bym się starał bo po co się starać o coś czego nie będzie, że skoro podjęła decyzje że nie będziemy razem jednocześnie podjęła decyzje by być znajomymi. Odpowiedziała mi że nie podjęła takiej decyzji i jeśli będziemy znajomymi to tylko dlatego że ja tak chciałem. Nieźle próbuje manipulować i zwodzić ale od paru dni od tamtej rozmowy nie okazuje jej uczuć zainteresowania ani tego że chciałbym z nią być o co zaczeła się czepiać że wcale jej nie kocham że chodziło mi zawsze tylko o sex itp. Nawet parę dni później zaczęła się mnie czepiać i mieć jakieś pretensje i padły z jej strony teksty typu ,, to sobie ułożę z kimś życie itp” ja oczywiście na to ze spokojem na luzie że może układać życie z kim chce, że przecież jej tego nie zabraniam” foch z jej strony i chwile później jest miła i w ogóle wysyła buziaczki itp. Nauczyłem się podchodzić do tego z dystansem bo mam z tego doświadczenie jeśli najpierw się focha a po chwili jest milutka. Oczywiście zapytałem jej o co ma pretensje. Odpowiedziała mi w prost że jest zazdrosna o mnie i o moja uwagę na niej. Ehh kobiety:)

No i tu mam do was drodzy forumowicze prośbę o pomoc bo widzę że mam jakieś klapki i trochę się pogubiłem. Można by rzecz by odpuścić sobie ją i takie tam ale kurde ona mi się podoba i ma takie wartości jakie mi się podobają w kobiecie. Nie raz miałem związek z kobieta z która się rozstałem bo mi w danej kobiecie coś nie pasowało a nie raz byłem zostawiony i miałem to gdzieś choć o kolejne doświadczenie życiowe nauczony. Z tą akurat jest inaczej bo mi się podoba to jaka jest jak jesteśmy razem i w ogóle i wcale jej nie idealizowałem i nie idealizuje. Poradźcie mi jak to rozegrać? Zaznaczam że ta sytuacja z rodzicami jest w 90% serio bo jest bardzo związana z rodziną i ją stawia na pierwszym miejscu bo wiem jak była wychowana (szczera miłość rodzinna jak z seriali i to szczerze). Jedna prośba jeszcze. Nie mówcie mi że się nie zmieniłem że dalej coś tam bo akurat tą zmianę na pozytywną zobaczyli wszyscy od moich rodziców po wszystkich znajomych kończąc. Dodam że mam 25 lat ona 22.

Smart
Portret użytkownika Smart
Nieobecny
uwaga! edytuje i kasuje swoje wpisy!!!
Wiek: 25
Miejscowość: Nevermind

Dołączył: 2011-10-28
Punkty pomocy: 556

Nie uzyskasz odpowiedzi jak ją zdobyć bo nie mam pojęcia nie byłem w takiej sytułacji, ale przeczytałem i tak sobie myśle :

A może ona chce poprostu sexu, a ty znów sie zakochasz/pokażesz, że sie zakochałes i pójdzie w pizdu.

Znajomy byl dziewczyną ogolnie typek typowy pan i władca kazdy koło niego powinnien latac i tak też jest. Jednak przy niej przy tej niewielkiej istocie był taki malutki, tyci tyci. Zgadnij co się stało ? Kiedy kobieta poznaja faceta który przy kumplach jest guru i to jej sie podoba, a przy niej cipą. TAK TAK ALBA FATAMIMA BYŁA I NI MA

22 letnia kobieta boi sie powiedzieć rodzicą?
-good joke

Skoro nagadała na Ciebie, niech powie rodzicą prawde, że tak nie było, że chciała pokazac siebie jako swietą a tak nie było

To tyle, moim zdaniem ona jakaś popierdolona jest, chyba bym uciekał. No ale jakby mi zależało jak Tobie to bym sie męczył.

I życzę powodzenia.

niuniek280186
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: łomża

Dołączył: 2011-08-30
Punkty pomocy: 31

Dla mnie temat jest krótki, twoja zmiana w stosunku do niej to fikcja literacka. Manipuluje toba, grasz w jej gierki nic z tego nie bedzie. Przestań z nią pierdolić o uczuciach i innych głupotach, musi poczuć ze cos straciła. A tak ode mnie ja bym ja olal a nawet jak by przyszla na kolanach to bym nie wrócił.
Wiecie cos wam opowiem. Znam typa który był z dziewczyną cztery lata, pod koniec zauważył ze to już nie jest to co na początku ze jej juz tak nie zależy. Przemyślał wszystko na spokojnie pojechał do niej i powiedział jej ze ja kocha, zależy mu na niej ale widzi że to już jest nie to i nie bedzie jej blokował w szukaniu szczescia z kimś innym. Powiedział że odchodzi w zgodzie bez zbednych dymów, ona mu przytaknęła ze ma racje. Potem miała dwóch kolesi, miną rok zaczeła do niego pisać ze miała szczescie a szukała nie wiadomo czego, prosiła zeby spróbować jeszcze raz a on sie nie zgodział nie wrócił.
Raz na imprezie piłem z nim i zaczął opowiadać o niej z łzami w oczach jak go do niej ciągnie ale ma zasady i raz podjętej decyzji nie zmieni. Teraz mineło 2,5 roku od rozstania panna dalej pisze. Powiedziała mu ze jest prawdziwym facetem i czy beda ze sobą czy nie do konca życia bedzie miała szacunek do niego.
Tak zachowują sie prawdziwi faceci, dla takich ludzi mam wielki szacunek bo potrafią szanować siebie
Pozdrawiam

Barmano
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-07-29
Punkty pomocy: 83

Pierwsza rzecz gdyby Cię kochała rodzice nie stanowiliby dla niej przeszkody nie do ominięcia. Tłumaczenie, że boi się ich stracić dla mnie jest pozbawione logicznego sensu. Rodziców się nie traci od tak, oni kochają miłością bezwarunkową i potrafią wybaczać swoim dzieciom.

Spróbuj zamiast ograniczać kontakt jako taki, zaprzestań na jakiś czas seksu. Spotykaj się ale niech dziewczyna zacznie sie zastanawiać o co kaman czy już Cię nie pociąga itd.
Wspomniałeś, że kiedyś Ci wypomniała iż spotykasz się z nią tylko dla seksu. No to teraz będziesz mógł pokazać jak się myli i odwracając sytuację Ty ją wypróbujesz.
Gdy zacznie poruszać te tematy pytać zaczepiać, po prostu odpowiedz jej że cenisz sobie też inne wartości w życiu ( bo takie przecież masz)
Tylko w ten sposób wg mnie możesz sprawdzić czy ona postrzega Cię jako fuck frienda czy kogoś wiecej.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

Na tym kończymy temat, bo o powrotach do byłej NIE ROZMAWIAMY!!!!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

o kurw... zapomniałem, że już nie jestem moderatorem...

sorry...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Wybacz mi że zwrócę ci uwagę ale nazywam ją ex żeby mi było łatwiej napisać przebieg zdarzenia. Ja nie pisze tam nigdzie jak wrócić do byłem tylko jak tą sprawę rozwikłać. To tak dla sprostowania bo chyba troszkę źle mnie w temacie zrozumiałeś.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

ależ możesz mi zwracać uwagę:) Nie ma problemu.

Ale...

2.5 roku związku, potem gierki, Twoje pieskowanie, ona ODESZŁA.

Potem korzystasz z tej strony i ODNAWIASZ relację...

No to jak to nazwać, jak nie próba powrotu do stanu sprzed rozstania?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

MrSnoofie powiem ci że dużo masz racji w tym co napisałeś choć nie do końca. Nauczyłem się nie dawać nic za darmo. Nie daje nagrody jeśli na to nie zasługuje. Dlatego widze że się stara i w ogóle. Fakt zrobie czasem coś dla spontanu bo jak to się powtarzało nie raz w blogach doświadczonych użytkowników że nie można być ciągle bierny ale nie daje wiecej niż 50%. Drugą nie ścisłością jest to że wkręcam sobie tematy miłości a z tym się niestety nie zgodzę. Jakoś się nie nakręcam pod tym względem, nie przeżywam tego i podchodzę do tego na luzie a tym bardziej do tej sytuacji.

Macie jednak racje że tak jest jej wygodnie bo i ja to zauważyłem więc jednak nie do końca jest tak zemną źle skoro to widzę ale właśnie po to zwróciłem się z poradą bo przyznam że miałem obawy czy zemną jest wszystko ok.

MrSnoofie tak jak napisałeś z tymi punktami tak też zrobiłem. Co do każdego dlatego pojawiły się jej pretensje że już w ogóle nie zwracam na nią uwagę a to działo się na łamach 3 tygodni tylko że wyżej napisałem to ogólnikowo.

Męczyć się nie mam zamiaru. Już to przerabiałem dlatego jestem gotów ją stracić choć przyznam że chciałbym to inaczej rozegrać. Jeśli się nie da no to cóż? Mówi się trudno żyje się dalej. Jakoś nie mam zamiaru załamywać się z tego powodu.

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Jak mam to rozumieć? Czyli mam ciągnąć to tak jak ciągnąłem? Oczywiście z tym że nie dając więcej niż otrzymuje.... hmm??

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

Jak panna niby chce być z tobą w związku ale nie jest bo rodzice jej nie karzą to zachowuj się tak jak byś nie był z nią związany . Niech zobaczy cię z paroma innymi pannami to od razu jej stanowczość wróci . A jak nie to się ciesz masz to co najlepsze w związku tylko przy braku obowiązku ograniczania się tylko do niej .Ale pamiętaj ,że może to działać w drugą stronę . Jakbyś się dowiedział o jakimś innym facecie to ona wyjedzie ci z tekstem ,że przecież nie byliście razem.

Karlito
Portret użytkownika Karlito
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: krolestwo

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 115

Mowisz ze masz inne to po co sie z nia spotykasz?? Jest jakas wyjatkowa? A moze ma w sobie cos czego nie maja inne???

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Wiem wiem wiem..... inne też mają a czego mnie ciągnie akurat do tej? Żeby nie było nie bo zakochanie, emocje i te inne bzdety. W tej mi się podobają wartości i cechy osobowości jakie ma. Wiem że jest dużo wartościowych kobiet ale w tej nawet wady są fajne co w innych kobietach mnie za przeproszeniem czasem wkurwiało. Żeby nie było powtórzę to że wcale jej nie idealizuje bo ma też wady ale jakoś akurat mnie one nie ruszają. Mam nadzieje że wiesz o co chodzi kiedy na swojej drodze spotykasz kogoś bardzo wartościowego.

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Nie ma już sexu ani nawet żadnych buzi aż zaczeła się zastanawiać co jest grane.

Fakt też uważam że wcale jakoś nie poczuła że mnie straciła. Gdzieś w którymś momencie musiałem coś zjebać.....

TheSpecialOne
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Gdzieś...

Dołączył: 2011-12-11
Punkty pomocy: 95

Mr Snoofie bardzo dobrze ci radzi (uwielbiam twoje wskazowki stary).

Laska mimo, ze ma 22 lata, to wedlug mnie nie wie czego chce i zachowuje sie jak pies ogrodnika. Sytuacja z rodzicami ? Pf, glupia wymowka, zeby tylko bronic sie przed jasna deklaracja, czy jestescie ze soba, czy nie.

Ile Ja takich wymowek uslyszalem...

Twoja sytuacja przypomina mi troche moja: Laska 20 lat, wszystko szlo jak nalezy i nagle slysze, ze ona nie moze byc ze mna, bo ona nie potrafi czuc, bo ona sie we mnie nie zakocha, ale jest o mnie zazdrosna i wkurwi sie jak znajde sobie inna dziewczyne... Paranoja. Co postanowilem zrobic ? Znalezc inna, by poczula, ze mnie stracila - moze wtedy dojdzie do jej ksiezniczkowego lba, ze mnie stracila zacznie myslec.

Powodzenia stary !

Swoja droga: kurwa co za czasy, smoki dawno wyginely a ksiezniczki sie jakos uchowaly ?

Karlito
Portret użytkownika Karlito
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: krolestwo

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 115

Stary mialem podobnie. Po rozstaniu spotykalismy sie na sex, wspolne wyjscia itd. I to byl blad! Bo jesli kogos kochales to tak czy siak bedzie Ci sie przypominac jak bedziesz z nia przebywal! Rozwiazalem to w taki sposob:
Calkowite urwanie kontaktu!!! Zero, nic! Byl czlowiek, nie ma czlowieka. Zapadlem sie pod ziemie heh
Spotykajac sie z nia dajesz jej satysfakcje ze moze Cie miec i nie masz zadnych fajnych dup na boku bo gdybys mial to czy chcialoby sie walic byla??
Jesli chcesz sie zmienic naprawde to olej ja i przeszlosc i idz na miasto.

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Wale byłą bo dobrze ciągnie, fajnie ujeżdża i nie męczy się szybko:)

jimi
Portret użytkownika jimi
Nieobecny

Dołączył: 2010-10-29
Punkty pomocy: 236

No tak, laska sie bawi i to nieźle a Ty myślisz że uda Ci się Ją urobić, znajdzie innego typa syndrom małpy a Ty znowu będziesz biadolił, że jest fenomenalna i możesz zrobić dla niej z siebie wielką pizdę żeby ją odzyskać... Bo to bardzo porządna kobieta, trudno co zrobić:)

To ja jestem SPRITE

Eskalacja_uczuc
Portret użytkownika Eskalacja_uczuc
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Wyjątkowa

Dołączył: 2012-03-28
Punkty pomocy: 219

Na wstępie przepraszam, że nie zagłębiam się w całość i odnoszę do wszystkiego, tylko wybieram w pewnym sensie pobieżnie z Twojego postu to, co wydaje mi się najbardziej kluczowe.. a więc zaczynamy...

"Czemu mowie że ona chce i nie chce być? Miała powiedzieć rodzicom o nas ale nie zrobiła bo się boi. Jej rodzice nie cierpią mnie za to że przeze mnie cierpiała." i "Pisze mi że boi się stracić rodziców przez to. Że pogorszy się między nią a nimi kontakt. Dlatego tak nie bardzo do końca możemy być ze sobą." - zobacz brachu, kobieta, która jest na MAXA zainteresowana, poleci za Tobą na koniec świata, olewając rodzinę, przyjaciół, opinie innych właśnie dlatego, że kobiety bardzo często nie myślą logicznie, kierując się EMOCJAMI. Jeśli wzbudzałbyś w niej na tyle silne emocje i uczucia - uwierz mi, nie przejmowałaby się opinia rodziny i konsekwencjami. Ona ma 22 lata, jest dorosła, odpowiedzialna za siebie samą. Wniosek jest taki, że nie jest Tobą na tyle zainteresowana, żeby być z Tobą, nawet wbrew wszystkim. Nie ma czegoś takiego jak "jesteśmy razem i nie jesteśmy" albo jesteś z nią, albo nie. Jeśli wciska Ci takie dyrdymały to znaczy, że nie chce z Tobą być, bo gdyby było inaczej - nie byłoby tego tematu. To takie proste... Nie doszukuj się w tym logiki. Jeśli panna chce z Tobą być, to będzie i rodzice/dzieci/przyjaciele nie będą sie liczyć.. To jest brutalne, dlaczego tyle kobiet odchodzi od rodziny, zostawiając dzieci, nie licząc się ze zdaniem innych? Bo pojawił sie jeleń, który wzbudził w niej takie EMOCJE i UCZUCIA, że poszła z nim, nawet wbrew rozumowi i rozsądkowi.. Tak to często wygląda.

"Pomyślałem tylko że co za gówno mi próbowała wcisnąć." - dobrze pomyślałeś.

"Mówi o miłości i domaga się tego z mojej strony. Myśli że będę tak o aż do momentu jak kogoś znajdzie? Nie no aż taki głupi nie jestem żeby tego nie zobaczyć i myślę żeby poczuła że może mnie stracić i że nie jestem jej jakimś pieskiem" - żart? DOMAGA się miłości? Dobrze, że widzisz, jak ona się bawi Tobą, stary, zdystansuj ją na dobre. Stary, ona daje Ci tak jasne sygnały!

" skoro podjęła decyzje że nie będziemy razem jednocześnie podjęła decyzje by być znajomymi. Odpowiedziała mi że nie podjęła takiej decyzji i jeśli będziemy znajomymi to tylko dlatego że ja tak chciałem. " - Tak, masz 100% racji, ONA nie chce być z TOBĄ - powtarzam się. Gdyby było inaczej, nie byłoby takich wątpliwości i niejasności. To niesamowite, jak ludzie uwielbiają sobie komplikować coś co jest jasne i czytelne, druga strona medalu jest jednak taka., że w gre wchodzą uczucia, sentymenty i wspomnienia, tak, że ciężko uwierzyć w to, że jak "nie jesteśmy razem" to nie jesteśmy. Koniec. kropka

"Uważasz że będę ciągle przy tobie tak o na samotne chwile a kiedy pojawi się ktoś nowy na horyzoncie to tylko odstawisz jak zabawkę? Sorry ale szukaj innego frajera w takim razie. " - brawo, eureka! I chociażby ona zapewniała, że tak nie jest i nie będzie i chociażbyś TY SAM w to wierzył gdzieś głęboko.. Daje Ci 1001% pewności, że jeśli pojawi się na horyzoncie ktoś lepszy, ktoś pod kim ugną si9e jej kolana - spierdoli szybciej niż zdążysz ogarnąć się w sytuacji. Zresztą uważam, że to już jest dawno koniec. Pani powinna być zapatrzona w Ciebie jak w obrazek, wtulona jak w kaloryfer. Powinna latać za Tobą wbrew jej rodzinie, chociażby nie wiem jak wielką ta rodzina miała wartość. Tak to działa, gdy kobieta jest Tobą mega zainteresowana i pragnie CIEBIE i tylko CIEBIE a nie obawia się o pogorszenie kontaktów z rodzinką. Odpuść, bo nie ma o co walczyć. Zobacz, ona odeszła. To ONA od Ciebie odeszła za pierwszym razem i chociażbyś nie wiem co robił, już nie odzyskasz w jej oczach tego zainteresowania i SZACUNKU, którym Cie darzyła na początku waszej znajomości. Twoim zadaniem było robić tak, aby to się cały czas utrzymywało, a ona nawet przez chwile nie pomyślała o odejściu od tak zajebistego gościa jak Ty. No ale stałeś się ciotą, łajzą jak kiedyś każdy z nas.

" ale i spotykałem się ze swoją ex ale już nie byłem taką cipą " - tak, ty sie z nią spotykałeś, a ona spotykała się z Toba z braku laku, z braku wizji na kogoś lepszego, zasypując Cie gównianymi złudzeniami

"widzę że moja ex chciała by zemną być i nie być. Ja nie ukrywam ale chciałbym byśmy byli ze sobą. W sumie można powiedzieć że jesteśmy tylko nie oficjalnie." - a ty pisząc takie rzeczy i wierząc jej, że "chciałaby i nie chciała zarazem" dajesz dowód tego, że tak naprawdę nic Ci nie dały te wszystkie lekcje.

Powiem tak, To ona Cie kopnęła w dupę za pierwszym razem, a nie Ty ją. Już zawsze będzie miała gdzieś tam głęboko w głowie obraz Ciebie jako skamlącego pieska. Wie, że możesz znów tak się zachować, do czego jesteś zdolny, dlatego nie daje Ci tej pewności. Dlatego nie jest Tobą zainteresowana w 100%. I wszystko świadczy o tym, że kopnie Cię w dupę drugi raz. Radze Ci ewakuować się zanim to nastąpi, a oszczędzisz sobie ponownej gehenny, a nam kolejnych tematów na forum w stylu "rzuciła mnie, co dalej? Jest szansa, że wróci?"

Dlaczego nie chcesz poznać nowej, świeżej że tak powiem, dziewczyny, która będzie piękna, mądra i dobra, a co najważniejsze - będziesz dla niej nowością, wyzwaniem, bedzie Cię pragnęła cały czas, będzie Cie goniła, a ty, jak nie spierdolisz - będziesz miał szansę na coś fajnego z rokowaniami na przyszłość. Po co oglądasz sie za siebie? Po co się cofasz? Oglądając się na swoją ex i jej pojebane gierki nie idziesz do przodu, nie rozwijasz się. Tu chodzi o rozwój - Twój rozwój. Masz być ciągle lepszy, silniejszy, pewny siebie itp. Aż tak Ci na niej zależy? Ona powinna być dodatkiem do Twojego zajebistego życia. Jego częścią, a nie centrum. Jeśli się zmieniłeś (jak sam zapewniasz) - skup sie na kontynuowaniu tych przemian i samodoskonaleniu się, tak, aby być gotowym na naprawdę mega zajebisty związek z kimś nowym, a nie na tym, jak rozegrać coś co już jest przegrane z kobietą, która tak naprawdę jest przeszłością, a jej brak zdecydowania wobec Ciebie - tylko to potwierdza. Pozdro

"wyżej dupy nie podskoczysz"

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

mcbartek, wydrukuj to, co napisali MrSnoofie i Eskalacja uczuć, czytaj 3 x dz. i możemy zakończyć temat!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Ja się wcale nie boje jej stracić bo przechodziłem to już:) Raz jak mnie zostawiła a drugi raz to rok po rozstaniu zerwałem całkowity kontakt. Ja, nie ona. Pół roku minęło i nie wytrzymała a jako żeby się odezwać napisała do mnie sms-a. Uważaj jak jeździsz rowerem bo cie była samochodem przejedzie z uśmieszkiem na końcu. Oczywiście wiedziałem że będzie chciała sprawdzić co do niej czuje czy jeszcze mnie ma itp i 2 miesiące próbowała mnie podejść i jak to gracjan napisał?

,,Po jakimś czasie kobieta mięknie do tego stopnia, że albo proponuje Ci spotkanie, albo wyznaje, że tęskni bardzo i nie może przestać o Tobie myśleć. Odbierz to z dystansem. Nie bądź dla niej łatwy. Ciągle dawaj się jej zdobywać. One kochają wyzwania i nie bój się! Ona jeśli złapie haczyk to nie odpuści tak łatwo"

No i powoli dawałem się zdobywać ale nigdy nie zrobiłem tego do końca dlatego ona ciągle się stara ale jak to MrSnoofie napisałeś żeby rozpierdolić ten układ, sprawdzić czy wróci i czy jej zależy itd. tak też zrobiłem i wróciła a jak wróciła to wiadomo i oczywiście dla mnie ma być jasne czy jesteśmy razem czy nie i skoro nie jesteśmy to od 3 tygodni jest ten chłodnik i jak będzie trzeba to już tak zostanie. Z jej strony nawet jakaś godzinę temu padł sms że już jej nie zauważam itp. Dodam że nie pisałem o tym że zerwałem z nią kontakt ale nie uważałem że jest to potrzebne bo jakbym miał opisywać wszystko to pierwszy post był by tak długi że nawet mi samemu nie chciało by się go czytać a co mówiąc innym.

Scorpion uwierz mi że jakbym nie widział że zemną pogrywa to nie zamieszczał bym posta tego typu że zemną pogrywa bo przecież bym tego nie widział. Wiesz tak na logiczne myślenie:)

Widze że niektórzy mnie nie rozumieją bo może faktycznie moja składnia zdań jest do bani i ten przekaz informacji wychodzi jak wychodzi ale po to zamieściłem posta bo coś zjebałem i dlatego tytuł tematu jest jaki jest że potrzebuje dodatkowych oczu bo potrzebuje tak zwanego kopniaka lub po prostu sprawdzić czy zauważam to co właśnie napisaliście.

Eskalacja_uczuć napisałeś to co skrycie uważałem i właśnie po to założyłem temat by mi spadły te klapki z oczu. Potrzebowałem kopniaka. Wiem już przynajmniej co robić. Najwyżej później lub za jakiś czas napisze jak to dalej się potoczyło by inni ,,nowi" użytkownicy mieli przykład.

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Guest nie martw się... dotarło:) właśnie tego potrzebowałem ale to chyba własnie po to zakładamy tematy że coś zrozumieć. wyjaśnić itp.

Dzięki chłopaki jeszcze raz:)

Eskalacja_uczuc
Portret użytkownika Eskalacja_uczuc
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Wyjątkowa

Dołączył: 2012-03-28
Punkty pomocy: 219

Nie ma sprawy ;]

Faceta można uznać za "uratowanego" Smile

"wyżej dupy nie podskoczysz"

Eskalacja_uczuc
Portret użytkownika Eskalacja_uczuc
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Wyjątkowa

Dołączył: 2012-03-28
Punkty pomocy: 219

Uważasz, że nadal będzie w to brnął?

"wyżej dupy nie podskoczysz"

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

na 100%

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Eskalacja_uczuc
Portret użytkownika Eskalacja_uczuc
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Wyjątkowa

Dołączył: 2012-03-28
Punkty pomocy: 219

Z tym się zgadzam w 100% (choć słyszałem wersję z chujem zamiast pizdy, choć w tych okolicznościach Twoja wersja wydaje sie być.... bardziej na miejscu Wink )

"wyżej dupy nie podskoczysz"

Mento5
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-09-11
Punkty pomocy: 293

Piszesz że inne też mają. Smile to teraz wykorzystaj swoją wiedzę;)
Musisz przeskoczyć pewien etap w życiu bo dalej będziesz pieskował. Zamiast emocjami kieruj się rozumem.
Mając do wyboru ferrari i zarysowane ferrari - które byś wybrał? No właśnie. To olej tego grata i jazda w teren na wypas;)

jimi
Portret użytkownika jimi
Nieobecny

Dołączył: 2010-10-29
Punkty pomocy: 236

Ludzieeeeee, po co w ogole takie klimaty??? Coś się zaczyna i ma prawo się skończyć, nie ma sensu wracać, można próbować ale to i tak się nie uda i po jakiego huja w to samo się pakować. Poznajesz kogoś i masz czas żeby się dotrzeć, nie udało się to i się nie uda..., wiem, że każdy jest inny i jest dużo podobnych tematów ale prawie każdy zmierza w tą sama stronę w ciemną hujnię, dziurę bez dna. Ciekawe jakby Ci sami ludzie pisali o tych przeżyciach po jakim co najmniej pół roku, też by byli tacy rozżaleni...? Serrio jest tak mało kobiet na świecie, że trzeba jak mucha latać wciąż wkoło niej jak gówna... bez jaj Panowie!

To ja jestem SPRITE

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Do Geyn i Guest jeśli chciałbym w to brnąć to napisał bym w poprzednim moim poście inaczej a nie tak jak napisałem. Czemu? Bo tym razem mam trochę oleju w głowie ale wyjaśnię.

2 lata temu nie docierało do mnie co i jak. Trułem sobie tym wszystkim banie. Zryło mi psyche a fizycznie to tragedia. 173 cm wzrostu a moja waga spadła do 51kg (nerwy i stres). Wyglądałem jak z Krzyża zdjęty, istny postrach anemii itp. Do dziś mam zdjęcie z pobytu ze znajomymi nad wodą w której widać mi wszystkie kości. Wtedy wiedziałem że jest ze mną źle i trafiłem na tą stronę. Wtedy Gen napisałeś ,,chłopie zejdź na ziemie bo ci na dekiel bije, pierdol to" Potrzebowałem na własnej skórze dostać kopniaka bym zrozumiał. Do ex podszedłem z dystansem i zacząłem naprawiać swoją psychikę. Uczyłem się na nowo podchodzić do kobiet. Nawet 30-45 letnie ekspedientki zagadywałem w sklepie w celu normalnej rozmowy by nie mieć jakiegoś stracha (lekcja nr 3-praca domowa:) ) Przez 8 miesięcy nie udało mi się poderwać żadnej dziewczyny ale nie przylatywałem z pytaniami co zrobiłem źle? w jakiej jestem ramie itp. tylko dalej się uczyłem i zbierałem doświadczenie i wyciągałem wnioski z własnych błędów. dopiero po tych 8 miesiącach zaczynałem osiągać sukcesy. Dlaczego? bo miałem złe cele. Chciałem być dobrym podrywaczem a to trzeba było od samego początku traktować jako dodatek do życia, dobrą zabawę ale trzeba to było mi zrozumieć wewnętrznie a nie zwykłe przeczytanie czarnego tekstu na białym tle. Jak zerwałem kontakt z ex to z jedną z podrywanych kobiet się związałem ale zakończyłem to bo kazała mi wybierać między siłownią tańcami i kumplami a nią bo jej sie to nie podobało. Z inną prawie się związałem ale musiała wyjechać za granice by spłacić długi z zamknięcia firmy i chciała bym jechał z nią a stan zdrowia mojego ojca wymaga opieki i nadzoru a nie czuje tego by za nią polecieć. Zrozumiała ale do tej pory (6 miesiącach) chce bym przyjechał. Uczę się dalej podrywać kobiety ale nie stawiam tego jako priorytet. 2 lata podnosiłem się fizycznie. Tuczyłem się + siłownia sprawiło że odzyskałem wage a nawet więcej bo przynajmniej nie wstydzę się ściągnąć koszulki bo nie wyglądam jak chuchro ale też nie tak że nie ma szyi.

Gen i Guest jesteście doświadczeni bo nie raz czytałem wasze blogi czy posty na forum ale zauważyłem że jeśli ktoś od razu napisał że czai banie to i tak uważacie że gówno prawda wcale nie czai. 2 lata podnosiłem się. Pracowałem nad sobą psychicznie i fizycznie i uważacie że jestem na tyle głupi by tego nie zrozumieć i samo destrukcyjnie zniszczy to nad czym pracowałem? Sorry ale nie po to tyle pracowałem nad sobą by cofnąć się do tego stanu sprzed 2 lat.

Moim błędem było to że nie zerwałem kontaktu od razu z ex po rozstaniu a drugim błędem było to że później na nowo pozwoliłem się jej zbliżyć i zaczęło być inaczej, lepiej niż wcześniej co mi się wydawało a nie tak jak się pisze w postach że po rozstaniu już jest tylko gorzej. No ale po to wlazłem i zamieściłem posta by obczaić sprawę by nie szarpnęły mną emocje, nie mieć jakiejś głupiej nadziei tak jak sami widzieliście na początku tego wątku w moich postach. Że jakieś klapki zaczeły mi się przyklejać. Dopiero post eskalacji_uczuć dotarł do mnie mimo że przedmówcy już o tym mówili. Może dopiero dotarł bo był w ciekawy sposób napisany jak sam Guest zauważyłeś bym to sobie wydrukował ale właśnie tego potrzebowałem, takiego wiadra z zimną wodą w twarz bym z powrotem racjonalnie myślał.

Scorpion wybacz stary ale nie rozumiem czego próbujesz mi wcisnąć że nie dopuszczam tego do świadomości i że na coś czekam jeśli to nie jest z realnym stanem rzeczy. Dobrze to dotarło do świadomości i na nic nie czekam tak jak napisałem wyżej dlatego wybacz stary ale nie rozumiem dlaczego chcesz mi to dalej wciskać. Stary nie gniewaj się ale na prawdę nie czaje.

Na koniec coś dodam. Zastanawiałem się kiedyś dlaczego akurat tylko tej się udało mnie tak zmanipulować. Kiedyś chciałem poznać dziewczynę z wartościami jakie chciałbym w kobiecie. Kiedy poznałem wyżej opisywaną dziewczynę zaskakiwała mnie mnie własnie tymi wartościami które sam sobie kiedyś wytworzyłem iluzje. Teraz sami widzicie jaki to miało destrukcyjny wpływ na mnie.

mcbartek
Portret użytkownika mcbartek
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-07-02
Punkty pomocy: 38

Scorpion było odwrotnie. Jak ją poznałem i w ogóle latała za mną i nie zależało mi aż tak jak to opisujesz a później po 2,5roku role się odwróciły i tu pasuje cytat gracjana:

Częstą gierką na jaką nabierają się faceci jest jej wahanie nastrojów. Ona stara się bardzo o Ciebie. Lata za Tobą i nawet trochę się narzuca. Jednak nagle powoli zaczyna udawać obojętność. Przestaje się angażować. A faceci są często w strachu i zaczynają zabiegać o jej względy bardziej niż kiedykolwiek.

Niestety tak to już jest że gdy ona na początku więcej się starała a później ty pod wpływem jej gierki angażujesz się to ona ma Cię za frajera i traci Tobą zainteresowanie.

Gen tu masz racje to że zerwałem kontakt z wrogości choć toche za grubo moim zdaniem z tym słowem wrogości ale wiadomo jaki przekaz miałeś na myśli. No ale z tym sie z tobą zgodzę. Drugą częścią wypowiedz że chciałem się odegrać to troche nie bardzo mi pasuje. Po zerwaniu kontakt po jakimś pół roku przeszły mi złości do niej i ból z tym związany a pozostały miłe wspomnienia i sentyment. Nie wiem czemu tak mi się zrobiło bo kiedyś zaraz po rozstaniu czułem złość że zrobiła mnie w chuja i w ogóle ale jakoś przestałem odczuwać tą złość. I akurat powiem ci że nie wiem czemu tak.

Eskalacja_uczuc
Portret użytkownika Eskalacja_uczuc
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Wyjątkowa

Dołączył: 2012-03-28
Punkty pomocy: 219

"czasami przychodzi taki moment w życiu, że trzeba iść do przodu i nie oglądać się za siebie i nie ważne jak bardzo by Ci zależało, jak bardzo byś kochał... i czuję, że dla Ciebie to jest właśnie ten moment"

- no to są panie święte słowa, które w tym momencie drukuję wieszam nad łóżkiem i powtarzam jak mantrę, gdy np. coś mnie opęta i będę chciał odnowić kontakt z ex.

"wyżej dupy nie podskoczysz"