Cześć!
Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju pewna sprawa. Otóż jak to jest z energią do działania i brakiem ejakulacji.
Chodzi mi o to, czy ktokolwiek z Was nie uprawiał seksu, nie masturbował się oraz nie miał polucji przez okres co najmniej tygodnia a najlepiej dwóch - trzech?
Jeżeli tak to jak się zachowywał Wasz organizm? Wystarczało wam 5 godzin snu na dobę? Mieliście takiego powera, że na treningach wykręcaliście 120% normy, w czasie biegania to samo (takie luźne przykłady)?
Szukałem informacji w necie i jakoś mało o tym jest. Np. na forach kulturystycznych taki pomysł odbierany jest baaardzo chłodno. Wręcz tamci goście naśmiewają się z tego i piszą, że bzykać trzeba.
Ale też jeden podał badania jakiegoś profesora ze Stanforda, który to grupie badanych kazał żyć w wstrzemięźliwości przez pół roku (tak, sześć miesięcy!). W trakcie tego poziom testosteronu podniósł się im dwukrotnie i nabierali zajebitej masy mięśniowej (jakby to ująć, wysokiej jakości, zero tłuszczu itp.). Potem ta grupa powstrzymywała się przez kolejne pół roku od seksu. Po całym rocznym w sumie cyklu, poziom testosteronu podniósł się trzykrotnie (w porównaniu ze stanem pierwotnym).
Teraz reasumując.
Czy ktoś żył w takiej wstrzemięźliwości i to działało na niego pozytywnie?
Ja po tygodniu skręcam się jak sprężynka i nie mogę na niczym skupić. O ile idę biegać to jest spoko. Ale nie mogę nic czytać, uczyć się i w ogóle bo mam non stop myśli erotyczne i nie mogę się tego pozbyć. Może to jest ten power, tylko nie mogę go odpowiednio ukierunkować. Sam nie wiem. Teraz mam kolejne podejście i już mnie skręca. Aż pójdę pobiegać... może się zmęczę na tyle, że nie będę miał tych, w dupę pierdolonych, polucji... :C
Mile widziane wypowiedź studentów/absolwentów medyka. Pewnie przy tematyce uwodzenia bardziej zwracaliście uwagę na tego typu tematy.
Pozdrawiam
PS
Teraz mi się przypomniało, że widziałem jakiś czas temu wywiad z dziewczyną Artura Szpilki, która mówiła, że Artur przez jakiś okres przed walką jest w celibacie. Nie pamiętam tylko ile to czasu jest. Fakt jest, że nie uprawiają seksu a on się przygotowuje do walki.
I jeszcze coś Na mistrzostwach świata w piłce nożnej (nie pamiętam których) trener reprezentacji, bodajże, Brazylii zabronił swoich zawodnikom w czasie mistrzostw spotykać się z dziewczynami/żonami, aby nie uprawiali seksu. (Chyba to był Mario Zagallo w '98, ktoś słyszał?)
Skoro tacy poważni sportowcy potrafią tak do tego podchodzić, to chyba coś w tym jest...
I jeszcze raz proszę o opinię ludzi, którzy próbowali tego lub mają pewniejszą widzę w tym temacie.
Bujda wyssana z palca, nie polecam masturbacji czy seksu przed samym treningiem. Po prostu rozluzniasz sie, troche napiecie spada. Organizm zajmuj sie produkcja spermy a nie wynikami.
Ale 2-3h przed bez problemu. Ze swoja byla potrafilismy dymac sie 2 godziny, po 5 godzinnym snie by potem isc razem na silownie i robic rekordy silowe. Po 200/5 martwy ciag.
Co smieszne najlepsze wyniki silowe udawalo mi sie osiagac przy pierwszych miesiacach spotykania sie z owa kobieta. Duzy skok hormonow, pozytywne nastaswienie, mimo snu 5-6h rekordy padaly z tygodnia na tydzien.
Specjalistą nie jestem, ale się wypowiem No co, w końcu Polak A my sami naukowcy jesteśmy...
Oglądałem odcinek w Galileo i tam sprawdzali czy testosteron poprzez zaniechanie funkcji seksualnych ma wpływ na chęć rywalizacji i efekty podczas treningów... Otóż nie odkryto powiązania.
Dlaczego? Bo seks z kobietą korzysta z pokładów testosteronu, to prawda, ale jeszcze więcej go produkuje...
Inaczej jest z miłością na własną rękę i z tego co wiem, należy go unikać.
Testosteron dzieli się na związek wolny i jakiśtam. Istnieją różne powiązania co z czego się bierze i na co wpływa. Dokładnie nie zgłębiałem się w temat bo ciekawił mnie tylko wniosek, który przytoczyłem wyżej. Seks z kobietą - TAK. Miłość do samego siebie - NIE.
O hormonach i wplywu na funkcjonowanie organizmu moglbym napisac elaborat. Ale w skrocie, uprawiaj seks az milo. A o poziom tescia nie martwilbym sie. Poki jestes mlody, zdrowy raczej Ci go nie bedzie brakowac. A jak zacznie, to dostarczysz z zewnatrz.
Jestes mlody , niewyzyty i dla tego myslisz o tym . A.e nie martw sie kazdy mezczyzna mysli o seksie
Walcz , a zwyciężysz !
U mnie problem polega na tym, że nie uprawiam seksu. Nie mam z kim Nie umiem nic poderwać itp.
Dlatego zacząłem szukać info, czy mógłbym to jakoś wykorzystać. Np. walczyć z masturbacją przez co bym tę jakąś energię przeznaczył na swój rozwój. Skoro na jednej płaszczyźnie mam chujowe życie, to chciałem to wykorzystać gdzie indziej.
W takim razie, może mi wyjaśnicie co się dzieje z organizmem, gdy długo nie spuszcza się z krzyża? Co to jest to uczucie, że mam ochotę wieczorem gwałcić poduszkę na której śpię i nie mogę przestać myśleć o seksie (no troszkę przesadzam, ale tylko troszkę). Jak ukiszę ogóra to mam spokój ze dwa-trzy dni. I potem znów. Podnieca mnie widok... kurwa, prawie wszystko mnie podnieca. Naprawdę nic się z tym nie da zrobić? Mnie już nawet to psychicznie niszczy. Tym bardziej, że widzę starych znajomych (mój wiek i niektórzy mają problem ze zdaniem matury) i takie sunie przy nich, że głowa mała. Skoro sam nie mogę mieć takiej suni, to w końcu dałbym radę się nie masturbować, tylko co z tego, skoro może to faktycznie nic mi nie da. Chyba, że tak jak kolega wyżej pisał, że sex jest ok, a masturbacja po prostu passe.
UB - Ugly Babe / Brzydka Dziewczyna
B - Babe / Normalna Dziewczyna
HB - Hot Babe / Ładna Dziewczyna
SHB - Super Hot Babe / Wystrzałowa Dziewczyna (na żywo widziałem dwa egzemplarze )
Jestes prawiczkiem?
Masturbacja to nic zlego, normalna czynnosc, nie baw sie w jakies przetrzymywanie siebie na sile. Masz ochote, ulzyj sobie, ale nie traktuj tego jako substytutu seksu. Bo nigdy nim nie bedzie. To wlasnie ma za zadanie rozladowac Twoje napiecie seksualne abys nie mial ochoty gwalcic poduszki...
Poza tym to powoduje, ze Ci sie chce to wlasnie hormony, pociag seksualny.
W ogole co to znaczy 'skoro sam takiej nie moge miec'. Masz jakis zakaz? Nie wiem, ktos Cie ogranicza?
Tak, jestem.
Hmmm... Sam się ograniczam. Jestem ciota, ale bardzo chciałbym to zmienić.
Zresztą, masz w opisie mojego profilu kim jestem i co tutaj robię
UB - Ugly Babe / Brzydka Dziewczyna
B - Babe / Normalna Dziewczyna
HB - Hot Babe / Ładna Dziewczyna
SHB - Super Hot Babe / Wystrzałowa Dziewczyna (na żywo widziałem dwa egzemplarze )
Co do tych badań to nie chce mi się wierzyć żeby poziom po roku wstrzemięźliwości poziom teścia wzrósł 3 krotnie, chyba, że ktoś jest po odbloku i ma teścia poniżej dolnej granicy.
Jeśli chodzi o treningi siłowe gdzie rzeczywiście zajmujesz się tematem kompleksowo, dużo zależy od intensywności treningowej i diety ( bilans kcal). Jeżeli jesteś na tzw. masie, nocne harce z laską, masturbacja przed treningiem nie wpłyną tak znacząca na intensywność jak gdybyś był na tzw. redukcji. Mimo wszystko nie zaleca się uprawiania seksu przed treningiem ponieważ podczas dnia mamy tylko jeden szczyt hormonalny, po treningu do woli.
Jeśli masturbujesz się zbyt często może być tak, że nie masz energii do poznawania lasek bo już sam się zaspokoiłeś
Pozwolę sobie uciąć konwersacje. Próbowałem przez 2 miesiące. W sporcie nie osiągnąłem niewiadomo jakich wyników,nie byłem pewniejszy siebie. Miałem polucje,tego się nie da uniknąć. "podwalałem" se, po tych dwóch miesiacach, wieczorem se odpaliłem zdjęcie koleżanki,i zacząłem powalać i w pewnym momencie nie przypilnowałem i poszło Ale żadnej róznicy nie czułem podczas tych dwóch miesięcy.Byłem tylko nabuzowany. Już więcej bym takich eksperymentów nie robił,bo naprawdę nie ma róznicy czy walisz czy nie. Zalezy jeszcze kiedy walisz to duzo daje, jak przed wyjsciem gdzies wiadomo ze wtedy bedziesz flak.
Dodam,że gdzieś czytałem,że po 3 dniach nie walenia,sperma wnika do organizmu. Także lepiej jest w ciągu tych 3 dni zwalić.
Jeśli mogę coś dodać z własnego doświadczenia, uważam, że taka wstrzemięźliwość ma jakiś wpływ na energię. Wyobraźcie sobie, że nie "waliłem" sobie do 19 roku życia (później w zasadzie bardzo niewinnie i przypadkowo się zaczęło, bardzo ciężko się wstrzymać).
Każdy stosunek seksualny oraz masturbacja potrzebuje dużej ilości energii do odpowiedniego pobudzenia organizmu jak i dalszej produkcji testosteronu. Z tego powodu na pewno ma to wpływ na naszą "moc", choć sądzę, że kwestia odpowiedniego odpoczynku i energia będzie w stanie zostać przywrócona.
Powiem tylko jak się czułem przed "waleniem". Spanie 6 h było niewystarczające dla mnie, choć wspomnę zdecydowanie, że jakieś efekty na siłowni widziałem już po miesiącu ćwiczeń, a sylwetkę mam dość dobrą mimo tego, że od dawna nie prowadzę aktywnego trybu życia.
Co jak co, masturbację trzeba wg mnie rzucić. Bardzo to jest ciężkie, ale sądzę, że na dłuższą metę więcej z niej szkody niż pożytku. Najgorsze jest to, że nawet zdając sobie sprawę o skutkach, ciężko przestać. W zależności od szczęścia, niektórzy po niej nie mają prawie w ogóle problemów, a inni mają je poważne. Tak czy tak, po statystykach i informacjach w sieci widać, że niektóre problemy stają się coraz powszechniejsze. Mówimy tu o problemach natury i psychicznej i bardziej fizycznej. Takie moje zdanie.
PS: Bez sensu jest wg mnie pisanie "lepiej sobie zwalić, bo coś tam coś tam". Organizm sam potrafi o siebie zadbać bez kontaktów seksualnych.
Zgadzam sie z przedmowca. Masturbacje trzeba wywalic w pizdu, a zwlaszcza te z pornografia w tle. Jest pewna popularna strona w internecie, na ktorej mozesz sobie zalozyc licznik dni bez fapu i sledzic postepy. Wiele ludzi pisze ze po okolo 90 dniach staja sie bardziej aktywni w poszukiwaniu partnerek, gdyz co jak co, ale biologii nie oszukasz excusami Co do wad tego eksperymentu, to ogromny bol jajec po spotkaniu z dziewczyna i namiot przy kontakcie fizycznym, ale mimo to warto sprobowac. Wiele osob wypowiada sie ze dostaja 'supermoce' zyjac bez masturbacji. czy to jest prawda? Juz niedlugo sie przekonam, gdyz jestem prawie na polmetku.
A nie czujecie wewnętrznego dziwnego napięcia jak nie walicie np z 2 tyg już?
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Czuję. Ale najgorsze napięcie mam w spodniach.
Nie czytałem niczego wyżej aleeee...
Temat był poruszany setki razy - nie ma co się odwoływać do testosteronu i innych hormonów bo to nie jest takie łatwe jak by się zdawało wyczytać na jakimś bzdetnym forum.
Trzepanie pozbawia was energii, motywacji i przede wszystkim kobiety nie zobaczą tego błysku w waszym oku który będzie świadczył o tym, że bzykał byś ją całą noc na sto różnych sposobów, one się nakręcają i masz seks... proste.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
o piłkarzach to słyszałem. Mówili cos o tym, gdy nie ma seksu sa bardziej agresywni na boisku. Więcej chęci do działania.
Ja najwięcej wytrzymałem ok 6 tygodni. To co zaobserwowałem to byłem bardziej żywszy. Więcej ćwiczyłem na siłowni, szybsze efekty miałem ale czy tak naprawdę to był efekt braku seksu to nie wiem
Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.
Kiedys wyczytalem ze przy masturbacji wraz ze sperma wydalasz fosfor z organizmu, ktory odpowiada za koncentracje, skupienie wiec jak sie uczysc na egzamin lepiej sie powstrzymac.
ahahahahah
I tu leży problem większości ludzi na tym forum, wy nie chcecie się dowiedzieć niczego, ale to niczego co nie jest podane w innej niż łatwo przyswajalnej formie!
Trafiacie na jakieś chuj wie skąd wyciągnięte materiały i nie weryfikujecie tego a nawet powtarzacie jakieś pseudo naukowe wywody... tragedia.
Sukces w relacjach z kobitkami to także inteligencja, oczytanie i posiadanie jakiejś wiedzy, własnej historii...
Ale nawet mi się o tym nie chce klepać bo wszystko już było napisane wielokrotnie.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Ja wiem jedno. Jak mam ciężki dzień, i jestem zestresowany to sobie konia od czasu do czasu zwalę i mi przechodzi.
Niech każdy robi jak mu wygodnie, bo na chuj się męczyć.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Witam. Już pisałem w innym temacie w tym dziale, ale jak na razie bez odpowiedzi. Nie będę kopiował tego co jest tam napisane bo to niepotrzebne kto chcę to sobie znajdzie. Powiem tylko jedno masturbacja (nie uprawiałem jeszcze seksu) jest dobra ale raz czy dwa w tygodniu, a nie codziennie, ja np masturbuje się na początku tygodnia niedziela/poniedziałek i wtorek czyli do soboty mamy 4 dni wstrzemięźliwości i to stacza abym miał motywacje na podryw w klubie, abym miał dobrą gadkę i wgl. Masturbuje się od ok 16 roku życia teraz mam prawie 19 i chciałbym powiedzieć ze w gimnazjum byłem zawsze pełen energii zawsze w centrum uwagi i wgl, a odkąd zacząłem się masturbować zbiegło to się ze zawodówką to byłem bardziej zamknięty w sobie trzymałem się tylko z kolegami z gimnazjum nie miałem chęci na poznawanie nowych kolegów w zecie, a teraz chodzę do szkoły nadal zaocznie (piątki soboty), ale w szkolę znów czuje się jak napalony gimnazjalista ta energia ten flow , gadka to "coś" , a wszystko co wystarczy aby to osiągnąć to 3-4 dni bez walenia , więcej rzadko wytrzymuje, bo jak kiedyś chciałem dłużej to nie wytrzymałem i zrobiłem to w piątek i w sobocie na imprezie wgl brak energii jak flak PS Nie wiem czy ma to jakiś wpływ ale nie mam wytrysku jak się masturbuje kto jest ciekawy jak to robię zapraszam do tematu kilka schodków niżej mój post jest jak na razie ostatni, może ktoś się wypowie taka reklama Pozdro
Czyli dzisiaj wypada Twój szczęśliwy dzień!!
Trzymam kciuksy przyjacielu!
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
" kto jest ciekawy jak to robię zapraszam do tematu kilka schodków niżej "
eeeeeeeeee... myślałem, że jakiś filmik szkoleniowy zarzucisz
"nie mam wytrysku jak się masturbuje"
- poźno dojrzewasz synu
albo jak w tym kawale: dziadek i babcia mysleli, ze to orgazm, a to była astma
Ty myślisz, ze to masturbacja, a to defekacja Tyle, ze skoro to raz na kilka dni robisz, to sugeruję czopki glicerynowe ;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Hmm czy taki szczęśliwy ten dzień to pewny nie jestem szczególnie jak już "po" Chyba muszę zrobić sobie dłuższą przerwę tak ze dwa tygodnie bo ciągle mi mało tej motywacji bo gdzieś w podświadomości wiem ze jak nie poderwe żadnej panny to sobie sam ulże, ale i tak jest lepiej jak przy codziennym obkapturzaniu Panie Guest filmiku nie wstawie bo jestem zbyt wstydliwy, po za tym nie wiem czy jest się czym chwalić Proponuje spróbować tej metody z uciskaniem, wtedy może ktoś wymyśli wierszyk o masrturbacji bez ejakulacji
Swoją "karierę" z jazdą na rękawie zacząłem szybko, w 5-6 podstawówce. Początki niewinne - raz na tydzień lub dwa tygodnie. Kilka miesięcy później jechałem już prawie codziennie. Trzeba było to i po 2-3 razy dziennie - taką czułem potrzebę Po ponad 3-4 latach wystraszyłem się bo niekiedy "po" zaczynało mnie serce lekko boleć i zauważyłem, że wzrok mam coraz bardziej nieostry jakby "zamazany" (nie wiem czy to przez to). Postanowiłem zluzować trochę widząc w tym winę, niedługo później poznałem swoją pierwszą dziewczynę z którą byłem ponad 2 lata (od miesiąca już ex) i przez to już rzadko brałem sprawy we własną rękę, chociaż pojawił się inny problem ale to już opowieść nie pasująca do tematu innym razem. Jak już rzadziej zacząłem to robić wzrok się z czasem poprawił i jest w porządku, serce też ok. (nie byłem u żadnych lekarzy)
Najdłużej bez robótek ręcznych wytrzymałem 2 tygodnie (nie liczę czasu będąc w związku) byłem wtedy bardzo nabuzowany, w głowie ciągle sceny jak z pornosów, aktywniejszy i bardziej agresywny, oczywiście nie mówię nawet o namiocie w spodniach po zobaczeniu byle kawałka kobiecego ciała.
Tak "na co dzień" robiąc to byłem bardziej wyluzowany, ciągle towarzyszyło mi uczucie zmęczenia i nic mi się nie chciało.
Z moich własnych obserwacji też dostrzegłem, że dziewczyny o wiele bardziej lgnęły do mnie gdy byłem "w pełni sił" niż po niedawnym "rękoczynie". Wyczuwały to albo przez sam sposób bycia i odnoszenia się do nich będąc nabuzowany i napalony - byłem dla nich atrakcyjniejszy. Zacząłem to wykorzystywać i gdy szykowała się jakaś impreza, kilka dni przerwy
Spoko Panowie.
Zajebiste odpowiedzi. Wniosek mam.
W zasadzie potwierdziliście wypowiedź Aragorna. Tylko nie teoretycznie a przykładami.
Aaa, podzielę się wnioskiem.
ZERO MASTURBACJI - DUUUŻO SEKSU!
Ciężko zrobić z tym brakiem masturbacji jak się nic nie może zaliczyć a zmienianie pościeli przez polucje jest mało sympatyczne. Spróbuję to jakoś powstrzymywać tą tantrą, którą od jakiegoś czasu próbuję wprowadzać do życia.
Teraz naprawdę zacznę "atakować" te kobiety!
Jeszcze raz dzięki, że nadal odpowiadacie na temat.
UB - Ugly Babe / Brzydka Dziewczyna
B - Babe / Normalna Dziewczyna
HB - Hot Babe / Ładna Dziewczyna
SHB - Super Hot Babe / Wystrzałowa Dziewczyna (na żywo widziałem dwa egzemplarze )
Z własnego doświadczenia wiem że taki dłuższy post od walenia konia bardzo pozytywnie wpływa... Określiłbym to tak, że tyle ma się energii, że "aż chcę się żyć". Do tego jeszcze uprawianie jakiegoś sportu (np. bieganie) i efekty są bardzo dobre. Po ok. miesiącu miałem ochotę codziennie podchodzić, dużo energii, bardzo pozytywny humor. Niestety jednak bardzo ciężko jest tak długo wytrzymać... Mnie również się nie udało. Po zwaleniu przez prawie tydzień czułem się lipnie i nie miałem ochoty na nic. Teraz chcę ponownie wytrzymać ponad miesiąc jak nie dłużej. Polecam wszystkim przetestować i samemu ocenić
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pro...
Główny winowajca który po zwaleniu powoduje obniżenie poziomu dopaminy na nawet dwa tygodnie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dop...
Analogicznie po wciągnięciu różnych specyfików dziewczyny też widza ten błysk w oku o ile się zwiniemy z imprezy nim złapiemy zjazd
Dokladnie jak wyzej. Trzeba pozegnac Renate i zyc pelnia. To samo ostatnio mialem chyba tydzien bez i kurwa takie flow ze mialem 1 dzien w swoim zyciu gdize zrobilem 6 udanych podejsc . Jeszcze siedzac na lawce zaczepilem jakiegos typka i napierdalalem z nim godzine o silowni . Ogolnie w chuj energii zajebiste flow,kreatywnosc,humor masakra a przed chwila tryslem... KONIEC Z TYM wracam do gry .Pozdrawiam.
Ogólnie to u mnie walenie i masturbacja z porno była na co dzień (Czasami miałem tak , że skóra na penisie mi się przetarła od tego) Teraz to od 4 tygodni nie walę to mam takie bulę jąder(patrzyłem w necie to jest naturalne) i tak inni tu non stop się myśli o tym Energia na początku wzrasta , ale co z tego jak niemożna się na czymś skupić bo całym czas się o tym myśli ... porno i walenie to jest jednak marnowanie czasu mi się to już znudziło i intensywnie szukam dziewczyny
bule jąder? Komorowski, to Ty?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"