Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Piosenka dla wątpiących

11 posts / 0 new
Ostatni
spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31
Piosenka dla wątpiących

Postanowiłem wesprzeć w trudnych decyzjach osoby na podobnym etapie życiowym co ja, czyli po rozstaniu. Dziś usłyszałem pierwszy raz tą piosenkę i będę ją sobie puszczał dopóki się od mojej byłej psychicznie nie uwolnię!

http://www.youtube.com/watch?v=e...

Tydzień temu w środę się rozstaliśmy po tym, jak dowiedziałem się, że mnie zdradziła. Dzisiaj dostaję smsa: "Cześć. Mam pytanie. Chciałbyś się dzisiaj na chwilę ze mną spotkać?"
Po 2h dostała odpowiedź: "Nie, nie potrzebuję tego". Kilka sekund i jej odpowiedź: "Rozumiem."

Ciężko mi zapomnieć i nie myśleć o powrocie, ale trwam przy swoim i będę trwać, bo DO NIEJ NIE WRÓCĘ!
Ta strona pomaga mi, uświadamia że w jednej parze nie może być dwóch cip. Stałem się przy niej cipą ale już nie popełnię tego błędu z następną.
Dzięki wszystkim za pomoc, wiem że to jeszcze nie koniec że jeszcze będą dylematy, ale nie poddam się i będę o siebie walczyć, bo jestem wartościowym facetem!

l.tomq
Portret użytkownika l.tomq
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2012-12-27
Punkty pomocy: 130

Polecam Steve Aoki - Pursuit of Happiness. Piosenka na pocieszenie sprzed kilku mcy, była piosenką sylwestra i dzięki temu nabrała nowego, lepszego kształtu! (przy niej ruchałem:D)

"Granice są tam, gdzie je sobie sam wytyczysz."

"Masz głowę i chuj? Kombinuj!"

Asertywny
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Nie znasz

Dołączył: 2012-11-20
Punkty pomocy: 46

( Zjebałeś mi piosenkę ) Laughing out loud

------------------------------------

"Rzeczą ludzką jest błądzić"

nie mam nic do oclenia

KURI
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Limanowa

Dołączył: 2013-01-06
Punkty pomocy: 26

To patrz,Ty masz dylematy? Ja swoja dziewczyne zostawilem(2 dni przed wigilią),bo miała przyjechać w piątek,a napisała mi,że przyjedzie w poniedziałek,jednym słowem mnie olała,kiedyś to opisze,a powiem Ci gdyby mnie zdradziła? Hmm,nie chodzę do koscioła,ale bym poszedł i dał na tace i dziekował Bogu,że z nią nie jestem już. Najważniejsze to nie siedz w domu. Idz do kumpli,koleżanek,na imprezę,cokolwiek,włacz muzykę,tylko taką żywą a nie jakies smęty.Ja tak robię i to pomaga.Skasowałem wszystkie zdjecia wspólne,pamiątki w kosz. Cieżko jest ale dam radę i Ty też. Słuchaj -zdrada to najgorsze co można człowiekowi zrobić,wiec się nie daj.

KURI

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Byłem w związku ponad 2,5 roku, nawet przy zdradzie pojawiła mi się w głowie myśl, czy nie wybaczyć..
Żałosne wiem, ale jak się cały świat zawala (bo ona nim dla mnie była) to wiadomo, że się takie myśli po głowie plączą.

Teraz staram się odbudować znajomości, bo poświęciłem jej wszystko i to był największy błąd w życiu jaki popełniłem. Na razie pracuję nad tym, żeby się normalnie odżywiać i spać, bo nawet fizyczne upośledzenie mnie dotknęło.
Jestem zbyt wartościowym człowiekiem, żeby zbierać ochłapy. Tego się trzeba trzymać.
Powodzenia życzę

EDIT:
Jeszcze fajny fragment klasyka:
http://www.youtube.com/watch?v=7...

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

To że macie dylematy, czy myśli żeby czy wybaczyć, to jak najlepiej o was świadczy, wiadomo że jeśli zależy to tak się czuje, nie podejmuje się takich decyzji w kilka sekund, to dojrzałe podejście, to po prostu oznacza że jak najbardziej nadajecie sie do długiego związku i problem ma wasza ex a nie wy.
W takich sytuacjach nie ma co zgrywać twardego h... bo jak zależy i jest zaangażowanie to wiadomo że jest rozpierdziel w sercu.
Trzeba podjąć właściwą decyzję (rozstanie) co nie znaczy że jest to łatwa decyzja.

they hate us cause they ain't us

burhell
Portret użytkownika burhell
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza

Dołączył: 2012-12-17
Punkty pomocy: 17

Ja po swoich doświadczeniach wiem jedno. Czasami człowiek potrzebuję mocnego kopniaka od życia, którego nieraz sam sobie musi zafundować poprzez rozstanie z kobietą. Ale po tym kopniaku można być tylko lepszym facetem. To w końcu jej strata a nie Twoja. To Ty na tym zyskasz, a nie ona.

"Jesteś jedyną osobą, która może wykorzystać Twój potencjał."

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Potrzebuję rady.
Słuchajcie, moja była miała wczoraj urodziny nie odzywałem się do niej, w sumie dopiero wieczorem sobie przypomniałem ale postanowiłem, że jednak nie napiszę smsa z życzeniami. Ale do rzeczy.

Po tym smsie dotyczącym spotkania wiedziałem, że jak mi odpisała "rozumiem" tak na prawdę nie rozumie i będzie jeszcze próbować się kontaktować.

Dzisiaj włączam kompa i wiadomość od niej, że nie potrafi sobie ze sobą poradzić, wie że postąpiła okropnie, że to jest niewybaczalne. Napisała że nie je, ma problemy ze snem, że jeśli to koniec i nie ma żadnej nadziei to, chciałaby to usłyszeć ode mnie.

Gadałem trochę z moją mamą na nasz temat przez telefon, bo ja studiuję w innym mieście. Wczoraj rano do mnie zadzwoniła i mówi mi mniej więcej tak: "wiesz, tak sobie teraz myślę, czy nie warto komuś wybaczyć czegoś takiego? czy się dobrze zastanowiłem, bo czasami osoby się zmieniają po czymś takim, że u mojego brata było podobnie i teraz jest w porządku" Odpowiedziałem, że nie, bo muszę pierwsze ja się zmienić, zacząć żyć własnym życiem.

Wczoraj przeczytałem blog o wracaniu do byłych. Że jest to możliwe, ale trzeba pierwsze się odnowić, wrócić do postaci którą się było przed związkiem. Żeby poczekać 3-4 miesiące i uświadomić sobie czy na prawdę chce się wrócić do tej osoby. Zgadzam się z tym i zamierzam tak zrobić, zamierzam odnowić znajomości, poznawać nowych ludzi i wrócić do moich pasji.

Nasz związek to nie była jakaś gówniarska miłość, tylko coś poważnego myśleliśmy o wspólnej przyszłości, planowałem się oświadczyć. Bla bla bla.. każdy tak miał, ale przez to ciężko mi podejmować obiektywne decyzje. Zaczynam radzić sobie z rozstaniem coraz lepiej mimo, że minął dopiero tydzień, no w sumie 2 od kiedy się zaczęło chrzanić.

Chciałbym się was zapytać co mam w takiej sytuacji zrobić? Mam się z nią spotkać, czy sobie odpuścić? Co radzicie? Boję się, że jak ją zobaczę, to mi nogi zmiękną..

spektator
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-02
Punkty pomocy: 31

Nie odpisałem jej wczoraj. Dzisiaj znowu napisała i nalegała na spotkanie, napisałem że nie chcę się spotkać (ale tak na prawdę chciałem..) Wyszło tak, że mnie zaskoczyła i przyjechała.
Ogólnie było tak, że chciała mnie przeprosić. Mówiła żebym jej wybaczył, że bardzo żałuje tego co zrobiła, żebyśmy znowu zaczęli się spotykać. Twierdziła, że nie może beze mnie żyć, żebym dał jej nadzieję, że będzie czekać na mnie. Chciała żebym jej powiedział coś, co zrobiłem źle, że teraz mam taką szansę, żeby wiedziała że też mam jakieś wady, byłoby jej wtedy łatwiej.
Widziałem, że jest jej ciężko i bardzo tego żałuje, kiedyś twierdziłem że mnie okłamała mówiąc że nie zdradziła, tak na prawdę zapytałem wtedy: "Czy jest ktoś inny oprócz mnie" powiedziała, że nie i w sumie miała rację. Wiem, że to co mówiła jest prawdą. Chyba zaczynam szukać jej zalet..

Oboje w sumie byliśmy dla siebie całym światem, wzajemnie uzależnieni. Ja dzięki tej stronie lepiej sobie radzę niż moja była.
Mam w głowie tyle wątpliwości. Wiem, że dużo z mojej strony było błędów, nazwę to, "wychowawczych" i że nie byłem konsekwentny.

No nic, będę czekać i pracować nad sobą. Jak już trochę ochłonę to wtedy podejmę decyzje.
Potrzebowałem to gdzieś napisać, na bloga to za mało i za bardzo chaotycznie.

l.tomq
Portret użytkownika l.tomq
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2012-12-27
Punkty pomocy: 130

Tak jak piszesz, UZALEŻNIENI! Nie brnij w to, szkoda Twoich nerwów.

"Granice są tam, gdzie je sobie sam wytyczysz."

"Masz głowę i chuj? Kombinuj!"