Witajcie. Szybko, słowem wstępu - tak, stałem się pewniejszy. Tyle że... Nie przy wszystkich. Otóż, jest parę takich osób, przy których chyba nawet nieświadomie zachowuje się inaczej niż zwykle, ba, nawet gubię się w słowach, nie mówię wyraźnie. Nie dzieje się to tylko przy kobietach, więc jest to dla mnie ważne. Co zrobić, żeby zachowywać się swobodnie WSZĘDZIE?
Drugi problem, to mój status społeczny w klasie, a raczej jego brak. Nie rozmawiam w ogóle z facetami w mojej klasie, już nie wiem dlaczego, ale na przestrzeni tego roku po prostu nie mam żadnego kolegi w klasie. Mamy ich tylko 6 więc nie ma w czym "wybierać", oni cały czas trzymają się w grupie, a ja nie mam zamiaru spędzać czasu przy kimś, kto nawet nie zwraca na mnie uwagi. Sprawa dla mnie nawet błaha, tylko to czasami uwiera. A najczęściej dlatego, iż po prostu w szybki sposób (nie wiem czy to jest prawda) niszczą mój status społeczny.
zaprzyjaźń sie z dziewczynami z klasy, w gimnazjum było nas 3 chłopaków w klasie - oni we dwóch a ja z dziewczynami, korzysci są z tego nieziemksie polecam
Właśnie w tym rzecz, że wręcz wszystkie dziewczyny w mojej klasie mnie lubią, a z naprawdę się zaprzyjaźniłem Z jedną nawet jestem na stopie ff ale... To już oddzielny temat ^^ Tyle że większość dziewczyn raczej woli przebywać z tymi chłopakami, przez to ja już jestem spalony w takiej grupie. To samo jeśli chodzi o jakieś imprezy, wyjścia na piwka itd. - nic nie ma. Sam organizuje i to całkiem często ale nie widać rewanżu.
Cały czas do przodu.
no to musisz poprawić relacje i z nimi i z nimi
kurde troche głupio to wygląda i z dziewcyznami i z chłopakami
nie bój sie wpadnij miedzy nich pogadaj z nimi a z pewnościa cie zaakceptują
No i właśnie tu jest problem. Bo z jednej strony tamci mnie zupełnie olewają, jakbym był powietrzem, a nie lubię przebywać z ludźmi, którzy nie mają dla mnie czasu.
A dziewczyny - no właśnie te "głupiutko-modne" - niby z nimi utrzymuje dobry kontakt, ale jak przyjdzie czas na piwko czy coś, no to biorą sie za nich, mi tam wspomną może raz na dziesięć razy. W dodatku nie lubię ich towarzystwa włąśnie z tych przyczyn, że nie można z nimi porozmawiać na ciekawy temat. Tyle że właśnie one na nieszczęście "królują" w szkole, są znane itd. przez co jakby są na piedestale.
Masz plusika za to, że chociaż ty mi pomagasz
Cały czas do przodu.
pora obalic ten piedestal
Męskości nie mierzy się w centymetrach.
Sukces przed wysiłkiem tylko w słowniku.
Doskonale Ciebie rozumiem, bo sam dawno temu byłem w podobnej sytuacji i wiesz co?
Nigdy nie wchodź nikomu w dupę!
Nie chcą z Tobą rozmawiać? Olej ich, traktuj tak jak oni Ciebie, ale zachowaj przy tym klasę. Zainwestuj w siebie, rozwijaj się, bądź sobą.
Efekt?
Kiedy dorosną, sami zechcą się z Tobą zakolegować.
nie.
[quote]Popieram kolege wyzej. Ty masz byc niezalezny od nikogo i samowystarczalny.[/quote] - i jak najbardziej jestem, poczytaj posty wyżej.
Chodzi mi o to, że jestem w liceum, a tam głównie działa social. Brak socialu = brak imprez = brak poznawania dziewczyn. Jakoś nie mam zamiaru podchodzić do dziewczyn w szkole i ot tak zagadywać obce, bo to po prostu nie w moim stylu. No i właśnie przez że działam sam, ani imprez ani nic się nie dzieje ._.
Cały czas do przodu.