Witam.
Może zacznę od początku. Poznałem rok temu dziewczynę na sympatii, wiem wiem, sympatia. Na początku było fajnie, spotkania, buziaki i przytulanie ( bez seksu ) ale jakoś nie wyszło, chciałem coś więcej ,ale jej jakoś przeszło. No i friendzone. Kontakt się urwał. Z własnej głupoty i nie tylko + alko. Niedawno odezwałem się co u niej i itp. Trochę popisaliśmy na FB no i sie spotkaliśmy. Było fajnie 4h gadania na różne tematy. Gadki, że jestem udany, rozśmieszam ją, ze tylko mnie takiego „normalnego” poznała na internecie. Wiem ,ze nikogo nie ma, bo zajęła się karierą. Bariera dotyku została jak dawniej, nie uciekała jak się przybliżyłem. Ale nie macałem jej. Na pożegnanie wydawało się ze chciała mnie pocałować w usta, ale to może tylko moje zwidy D: Poprosiła mnie o pomoc w jednej rzeczy. Zgodziłem się. Powiedziała ,że zaprasza mnie na dobry obiad, później kino. Że spędzimy miło czas jak dawniej. I tutaj moje pytanie, zobaczyć jak to dalej się potoczy i przyatakować czy to raczej marzenia ściętej głowy ? Doradzicie coś?
Jak będziesz się czaił to na pewno skończy się tak jak ostatnio
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
atakuj chłopie, co masz do stracenia
Obawiam się tylko tego ,ze ona nadal traktuje mnie jak przyjaciela. A ja tylko się wygłupie jak wystartuje do niej. Ale raz się żyje, co człowieka nie zabije to wzmocni. :]
Wykorzystaj to, że Cię zaprasza, spróbuj, co Ci szkodzi ? Jak będziesz tak myślał, to tylko zostaniesz z tą myślą, że nigdy nie spróbowałeś, ile to ja razy sknociłem, ale próbuję, działam, to jest lepsze, od zastanawiania się. Powodzenia, daj znać jak poszło !!
Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.
Musisz być konkretny!
Odwróci się przy pocałunku to calujesz w polika. Proste
Ja pamiętam jedną laskę (HB9) próbowałem pocałować z 15 razy
I osiągnąłem swój cel. Finał wiadomy. Grunt to wiedzieć czego się chce i do tego dążyć. Także nawet jak się odsunie, zaatakuj po chwili ponownie i ponownie. Tylko pamiętaj, rób to z wyczuciem
Może pochwale się jak poszło, oceny mile widziane. Ogólnie bardzo fajnie spędziłem czas, ona chyba też. Z rozmowy jakoś nabąknołem ,że mam wesele i nie mam z kim iść. Sama zaproponowała, że przejdzie się ze mną, lubi tańczyć. Więc powiedziałem ,że może przejedziemy się na jakieś "tańce", bo trochę zardzewiałem w tym. Kolacja też bardzo w miłej atmosferze przebiegła. Może to trochę głupie ,ale po kolacji, jak piliśmy winko złapałem jej nogi, zdjąłem buty i rajtuzy, no i dla zabawy łaskotałem i itp. pod stołem w tej restauracji. ( to nie fetysz Dx ) Później jak mocniej przy atakowałem i chciałem pocałować to padał teks
" wiem co robisz" i odpuszczałem. Ale na pożegnanie po odprowadzeniu do klatki, tekst" przetestujemy czy mnie twoja broda nie gryzie" no i buzi buzi z języczkiem ,ale trochę dałem ciała bo ręka sama poleciała na jej tyłek, zaśmiała się i poszła do domu.
"ale trochę dałem ciała bo ręka sama poleciała na jej tyłek, zaśmiała się i poszła do domu."
Skoro nie protestowala tylko sie uśmiechnęła znaczy, że jest git, keep going
Witam. Panowie Potrzebuje porady bo już całkowicie zgłupialem. Wszystko pięknie fajnie się zapowiadało. Aż tu nagle dziewczyna pisze mi "generalnie bardzo dobrze się że mną czuje. Jestem niby jej przyjacielem, tak niby czuje ,ale nie wie jakie są moje zamiary względem jej. Jeśli również koleżeńskie to powinniśmy trochę odsunąć nasze spotkania i itp. Bo ma problemy z byłym który ja niby nachodzi i itp. Musi uporządkować swoją sprawy by poczuć się pewnie." Ktoś mi powie o co chodzi? Czy to jest jakiś test czy po prostu daje mi kopa w tyłek? Będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi.
"Nie możesz normalnie się z nią spotkać i powiedzieć, że nie chcesz być tylko kolegą?"
Ja stawiam sprawę jasno i mówię, że nigdy nie będę kolega czy też przyjacielem. Rzucam podtekstami itd.
Tutaj nie ma co kalkulowac. Albo relacja idzie w jakimś kierunku albo adios. Szkoda mi czasu na jakieś podchody.
Lepiej spróbować niż zaś rozmyślać co byłoby gdybym...