Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nurtujące pytania po rozstaniu.

6 posts / 0 new
Ostatni
aszel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-03-14
Punkty pomocy: 0
Nurtujące pytania po rozstaniu.

Siema,
bardzo żałuje, że tak późno odkryłem tę stronę, być może pomogłoby mi to w klarownej ocenie sytuacji i w uniknięciu błędów.
Oczywiście wszystko odnosi się do związku, 3 letniego związku, który wypełniał całe moje życie (pierwszy błąd). Dziewczyna była troskliwa, ładna, mądra i w porównaniu z poprzednimi byłymi była inna. Przynajmniej tak mi się wydawało. Początek był cudowny, byliśmy dla siebie najważniejsi, od razu podkreśliłem, że dla mnie związek to też przyjaźń i starałem się być dobrym chłopakiem, a przy okazji też przyjacielem. Dziewczyna była młodsza ode mnie o 6 lat, ale gadała już o dzieciach, wspólnym domu. Z racji tego, że wchodziłem już w trochę dojrzalszy etap w swoim życiu też zacząłem tego chcieć. Jedynym problemem była przeprowadzka, awansowałem, rozwijałem się zawodowo i nie chciałem tego porzucić, by wyprowadzić się do dziewczyny do mniejszego miasta, gdzie z pracą ciężko, bo zawsze z tyłu głowy miałem myśl, że co będzie jak to nie wyjdzie. Ostatecznie tego nie zrobiłem, odkładałem to cały czas i ostatecznie związek się skończył, ona ze mną zerwała. Chciałem zakończyć to dobrze, na początku standardowo miałem nadzieje, że coś z tego będzie, pójdziemy na kompromis i będziemy razem. Popełniłem standardowe błędy, zerwała ze mną, a ja chciałem usilnie z nią być, starałem się, oczywiście nagle dostała stanów depresyjnych i ją pocieszałem, wysłałem kwiaty i ogólnie zrobiłem z siebie debila, bo nic sobie z tych moich starań nie zrobiła. Potrzebowała mnie jak miała depresje, bo zawsze gdy miała stresujące sytuacje, a w tym czasie miała zaliczenia na studiach, to wyła, mówiła że jest beznadziejna i sobie nie poradzi. Gdy nie było mnie obok to odbierałem od niej telefony o 3,4,5... Zawsze następnego dnia miałem do pracy, ale byłem gotowy się poświęcić. Skończyły się egzaminy, dziewczyna wróciła na dobry tor jazdy i zaczęła mnie olewać, wcześniej gdy była załamana mówiła, że dobrze że jestem, że ma łzy w oczach że to mogło się skończyć. Złapała mnie w swoje sidła, a ja jak potulny baranek, robiłem to co chciała i przestałem być potrzebny, gdy skończyły się problemy. Standardowo to nie była do końca jej decyzja, pomogły jej w tym koleżanki, jedna na pierwszym roku studiów psychologii, druga uciemiężona partnerka typa, który ciągle ją napierdala, bo go zdradza. Moja była straciła swój rozum i zaczęła słuchać innych. Jeszcze gdy miałem nadzieje, to było tuż po jej egzaminach (kontakt mieliśmy według mnie dobry), wysłałem jej kwiaty ona podziękowała i już się nie odezwała. Miałem nadzieje, że zachowa się tak jak zawsze, pokaże mi chociaż te badyle, zamiast tego jej koleżanka wstawiła zdjęcie z kwiatami, ona nic. Stwierdziłem, że na tym moje jakiekolwiek starania o nią kończą się. Minął tydzień, zacząłem trochę odżywać i godzić się z rozstaniem, a tu bum była odezwała się z zapytaniem czy u mnie wszystko ok, czy jestem zdrowy, odpisywałem jej co 3,4 godziny bez żadnych emocji. Dzwoniła nie odbierałem i odpisywałem po 3 godzinach. Spieprzyłem następnego dnia, sam z siebie się do niej odezwałem, odpisywała mi co było widać z ogromną pewnością siebie i sama chciała zakończyć rozmowę, wkurwiło mnie to trochę i wyciągnąłem swojego asa z rękawa, screen z jakiegoś forum z jej zdjęciami na tinderze z 2017 roku z 3 miesiąca naszego związku Wink Dziewczyna się oburzyła, zaczęła pisać, że ją nękam, wyszukuje przez specjalne filtry i że zgłosi mnie na policje. Wkurwiłem się jeszcze bardziej, wypomniałem jej to co mi nie pasowało i na koniec napisałem jej, że nie chce jej znać, jest najgorszą manipulatorką jaką poznałem i niech zjeżdża z mojego życia. Od tamtej pory cisza. Z każdym dniem radzę sobie coraz lepiej, poznaje nowe dziewczyny, a na nią patrze już z przymrużeniem oka. Oczywiście zmienia zdjęcia co jakiś czas na portalach społecznościowych, pokazuje jaka to ona jest szczęśliwa teraz, ale mam to już w dupie. Sam jestem zdumiony, że w dwa tygodnie pozbierałem się z gleby. Jedyna rzecz mnie nurtuje, czy rzeczywiście według was powodem rozstania mógł być ten brak wyprowadzki? I czy jeszcze będzie mi zawracała głowę i co w takiej sytuacji powinienem zrobić? Z góry dzięki.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Włączona
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

"pomogły jej w tym koleżanki, jedna na pierwszym roku studiów psychologii, druga uciemiężona partnerka typa, który ciągle ją napierdala, bo go zdradza. Moja była straciła swój rozum i zaczęła słuchać innych."

Faktycznie stracila rozum jak zaczęła sluchac porad eksperta psychologi i szmaty do podłóg Laughing out loud

" Oczywiście zmienia zdjęcia co jakiś czas na portalach społecznościowych, pokazuje jaka to ona jest szczęśliwa"

To norma, ze po rozstaniu ich aktywność na portalach społecznościowych wzrasta. Często jest to pokazówka jak to ona ma wyjebane i jest szczęśliwa.

"Sam jestem zdumiony, że w dwa tygodnie pozbierałem się z gleby"

Nie pozbierałeś sie jeszcze z gleby. W dalszym ciągu leżysz i wychodzi na to, ze próbujesz powoli wstać. O co mi chodzi? Bo to świeża sytuacja jest, trzeba czasu bya stanął na nogi.

"Jedyna rzecz mnie nurtuje, czy rzeczywiście według was powodem rozstania mógł być ten brak wyprowadzki?"

Jak daleko mieszkaliście od siebie? Nie mogla sie przeprowadzić do ciebie skoro byly lepsze perspektywy?

"I czy jeszcze będzie mi zawracała głowę i co w takiej sytuacji powinienem zrobić?"

Prawdopodobnie bedzie sie odzywać. Co wtedy zrobić? Najlepiej olać i zajac sie innymi laskami jesli to możliwe.

aszel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-03-14
Punkty pomocy: 0

"Faktycznie stracila rozum jak zaczęła sluchac porad eksperta psychologi i szmaty do podłóg "

W samo sedno Laughing out loud

"To norma, ze po rozstaniu ich aktywność na portalach społecznościowych wzrasta. Często jest to pokazówka jak to ona ma wyjebane i jest szczęśliwa."

No właśnie już na jej profilu instagramowym pojawiło się trochę nowych bolców, więc obstawiam, że tinderek poszedł w grę.

"Jak daleko mieszkaliście od siebie? Nie mogla sie przeprowadzić do ciebie skoro byly lepsze perspektywy?"

Ona Lublin, ja Warszawa. Miało być tak, że ona się przeprowadzi do Warszawy na lepsze studia, później zmieniła zdanie i jak dopytywałem dlaczego to powiedziała, że ona chce być blisko mamy (serio) i Warszawa jej się jednak nie podoba. Może jej mentorki jej doradziły, że to ja powinienm się wyprowadzić, a skoro tego nie robię to mam ją w dupie.

"Prawdopodobnie bedzie sie odzywać. Co wtedy zrobić? Najlepiej olać i zajac sie innymi laskami jesli to możliwe."

No właśnie nie chciałbym żeby przez myśl mi przeszło jak się odezwie, że wrócimy do siebie. Teraz jestem twardy, ale później może zmięknie mi faja jak złapie mnie tęsknota. Pasje i hobby mam, ale niedługo zabraknie mi pomysłów, bo mam 2 tygodniową kwarantannę i za prędko na powietrze nie wyjdę Laughing out loud

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

a na chuj się dręczysz takimi gównianymi myślami?
nie ma i nie będzie nic z tego po co się męczyć dalej?
we wpisie podsumowałeś swoje błędy, tu nie ma nic do dodania.
po kolei wszystko zjebałeś co się dało. nie rób tego błędu z następna.
co do przeprowadzki to zrobiłeś wszystko dobrze. To ona była nie poważna i dobrze że nie jesteście razem.
stworzyłeś swój świat, rozwijales sie i naturalnie to ona powinna dostosować się do ciebie skoro nie miała lepszych perspektyw. także ciesz się, pozbyłeś się larwy.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

aszel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-03-14
Punkty pomocy: 0

W sumie racja, nie ma co debatować, zastanawiać się. Koniec, to koniec, a dla mnie początek czegoś nowego. Zakręciła mi tylko w głowie tym typowym manipulacyjnym gadaniem, że była taka dobra, żadna tyle by nie wytrzymała i że nie znajdę lepszej Laughing out loud Jebać, czas zacząć się rozglądać za nowymi pięknymi kobietami.
Dzięki!

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

Młody jeszcze jesteś i głupi niestety, a może lepiej niedoświadczony życiowo?
KAŻDA kobieta to manipulatorka a jej zagrania są książkowe, dajesz się łapać i wodzić za nos.
Jakbyś się do niej wprowadził został byś teraz na lodzie w jeszcze gorszej sytuacji bo bez dobrej pracy i perspektyw. Musisz zrozumieć, że to ona straciła fajnego faceta (chociaż trochę jak ciepłe kluchy jesteś, każdy taki był. Popracuj nad tym). A Ty zyskałeś możliwość poznawania zajebistych dziewczyn i tyle w temacie.

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.