Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Niekonstruktywny dialog wewnętrzny

5 posts / 0 new
Ostatni
liz4
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: ?

Dołączył: 2018-06-19
Punkty pomocy: 25
Niekonstruktywny dialog wewnętrzny

Jakie macie myśli w momencie gdzie widzicie fajną kobietę, która was interesuje? Szczególnie chodzi o codzienne, spontaniczne sytuacje - powrót z pracy, spacer na mieście - gdzie sprawy dzieją się szybko i mamy ułamek sekundy na reakcję (lub brak reakcji)

Podzielę się swoimi:
- na pewno kogoś ma
- wstyd tak kogoś zaczepić publicznie
- pewnie się gdzieś śpieszy
- co inni pomysla? Wyśmieją mnie publicznie - będę pośmiewiskiem
- nie wypada zagadać tak przy wszystkich
- jak mnie oleje to bede czul wstyd przed innymi wokół
- nie jestem wystarczająco dobrze ubrany, ogolony, pachnący
- nie mam o czym z nią rozmawiać
- pewnie jej facet czeka za rogiem, pobije mnie jak to zobaczy
- nie jestem dość atrakcyjny, to nie moja liga - nie zasługuję na nią
- i tak nie mam czasu sie z nia spotykac
- pewnie jest nudna - wysysa energię od innych
- pewnie nie jest zbyt rozmowna - będę musiał ciągnąć rozmowę i marnować energię
- jest za młoda, jeszcze inni pomyślą że jestem zboczony
- pewnie odrzuci mnie
- jak tu rozpoczac z nia rozmowe? Mam pusto w głowie
- nie spojrzala sie na mnie, to znaczy ze jej nie interesuje
- takich jak ja ma na pęczki

Raskolnikow
Włączona
Wiek: Z każdą sekundą coraz więcej.
Miejscowość: Rój zamczyski.

Dołączył: 2017-10-07
Punkty pomocy: 555

Ogólnie jak sprawy dzieją się bardzo szybko, to zadaje sobie pytanie: "czego chcę?" -> Podejść do kobiety. Odrzucam wszystkie myśli i podchodzę.

Jak jest dłuższy czas na reakcje, to wiadomo, że pojawiają się w głowie różne myśli i nie ma sensu z nimi walczyć, to jest niezależne od nas.

1) Mówię sobie w głowie: "Ok, to w porządku. Te myśli nie mają na na mnie wpływu."

2) Następnie skupiam się na uczuciach w ciele, które pojawiły się z tą myślą: napięcia, uczucia itd. I mówię: "ok niech będą ile trzeba"

3) Potem zadaje sobie pytanie: "czego chcę?" -> Podejść do kobiety.

4) I później skupiam swoją głowę na pytaniu: Co mogę dać tej kobiecie? Chcę dać jej swój czas, komplement, uśmiech, pozytywną energię itd.

I wcale nie oczekuje, że odwzajemni moją reakcję. Jeżeli tak, to super, nie też okey, bo nie potrzebuję nic w zamian.

Najtrudniejszy jest krok 2, ponieważ dla ludzi jest tak bardzo paraliżujące, aby oswoić się ze swoimi emocjami. Jednak jak dasz sobie pozwolenie na odczuwanie - bez tłumienia. To po iluś podejściach zaczniesz podchodzenie traktować jak czynność przyjazną, przyjemną, a nawet ekscytującą.

Grze122
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-01-26
Punkty pomocy: 177

Z takimi excusami zacząłbym od czegoś prostszego jak pytanie o godzinę, drogę, różnego rodzaju small talk z ekspedientką w sklepie itp.

Ważne jednak by robić to regularnie najlepiej codziennie, potrzebne jest obycie w rozmowie i stopniowe podnoszenie poprzeczki. Robiłem kiedyś program demonic confidence, uważam, że to świetne rozwiązanie, dało mi dużo radości i wiary w siebie lecz tak jak wspomniałem potrzebna jest systematyczność, żeby utrzymać ten flow

Nimezil
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2022-08-10
Punkty pomocy: 19

Podstawą są przekonania, mają Ci pomagać a nie utrudniać. Zastanów się jak zmienić swoje z negatywnych w pozytywne a przynajmniej neutralne. Dam Ci przykłady jak ja bym to zrobil a resztę dokończ sam.

1.na pewno kogoś ma - jest to prawdopodobne, ale jeśli liczysz na jakiś gaz pieprzowy czy kosę pod żebro to Cię rozczaruję. Dziewczyna najwyżej podziękuje mówiąc,że jest zajęta.A jeśli jest singielką,chyba warto to sprawdzić. Btw zajęte kobiety też mogą chwilę z Tobą porozmawiać, a czasem dają też kontakt.

2. wstyd tak kogoś zaczepić publicznie- to mit które społeczeństwo wmawia nam od dzieciństwa. Większym wstydem jest bycie tchórzem i życie z tą świadomością.

3.pewnie się gdzieś śpieszy. Tak jak my wszyscy. Jeśli jest gdzieś spóźniona usłyszysz tylko, nie mam czasu. Gdy widzę,że kobieta idzie szybkim krokiem uprzedzam fakty: hej, widzę że gdzieś się spieszysz, ale muszę zająć Ci pół minuty bo mam coś bardzo ważnego do powiedzenia xyz.. często później to pół minuty znacznie się przedłuża 

4. co inni pomysla? Wyśmieją mnie publicznie ,będę pośmiewiskiem - tutaj też Cię rozczaruję. Ludzie są egoistami i serio mają ważniejsze rzeczy na głowie niż zwracanie uwagi na dwójkę rozmawiających ze sobą dorosłych ludzi. Jeśli nie zaczniesz po pierwszym zdaniu wkładać jej rąk pod bluzkę to raczej nikt nie wyciągnie telefonu żeby Cię nagrywać ani wzywać policję, bo ludzi to nie obchodzi. Ba, kilka razy usłyszałem od stojącej obok osoby komplement dotyczący odwagi i niecodziennego zachowania.

Tak rozpisane przekonania, czytałbym w każdej wolnej chwili, aby je utrwalić. Z każdym podejściem będziesz coraz mocniej w nie wierzył.

Co do samego podejścia lęk będzie zawsze, chociaż coraz mniejszy. Wg mnie czas gra na niekorzyść, więc im szybciej podejdziesz tym lepiej.

Nimezil

liz4
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: ?

Dołączył: 2018-06-19
Punkty pomocy: 25

@Nimezil
Tak właśnie podchodzę do niekonstruktywnych myśli - wyjaśniam je logicznie, tak jakbym tłumaczył dziecku jak działa świat. Tu ważne jest skupianie się na własnej sprawczości i niezależności, a nie na tym co zrobią inni - na to zupełnie nie mamy wpływu.

Po zrobieniu tej listy zauważyłem że wszystko kręci się wokół programowania społecznego i próby ochrony ego. Czyli niewolnictwo wewnętrzne i kajdany założone od środka

Inna nauczka dla mnie: starać się być obecnym tu i teraz zamiast uciekać w dialog wewnętrzny - wybiegać w przyszłość, wymyślać możliwe scenariusze - to powoduje dużo napięcia i lęku, co blokuje przed podjęciem działania