Witam,
Na wstępie chciałbym powiedzieć, że jestem tutaj nowy i jest to mój pierwszy post. Przychodzę tutaj z moim problemem bo liczę, że bardzie doświaczeni podrywacze udzielą mi kilku porad.
Mam wielki problem z przejściem z dziewczyną na coś głębszego na jakąś lepszą relację. Mam wiele koleżanek, ale nie potrafię kręcić z dziewczynami nie wiem jak je sobą zainteresować żebym nie był tylko kolegą. Jeżeli chodzi o mnie to wydaje mi się, że jestem przystojny, trenuję siatkówkę i regularnie ćwiczę, a jeżeli chodzi o finanse to też mi nie brakuje bo jestem z dobrego domu. Nie chcę wyjść tutaj na szpanera, ale po prostu opisuje to, żeby każdy mógł ocenić co mogę zmienić. Mam 17 lat, ale nigdy nie miałem dziewczyny i jestem nadal prawiczkiem, bardzo chciałbym to zmienić i cieszyć się życiem. Jestem młody i chciałbym po prostu wyrywać dziewczyny. Nie wiem co robię źle bo chodzę na imprezy do klubów itp. Ale nigdy nie mogę nic wyrwać. Mam wrażenie, że nie potrafię w ogóle flirtować z dziewczyną i ją podniecić. Tak samo jest jeżeli chodzi o pisanie z kimś na messengerze nie wiem jak przenieść taką znajomość na wyższy poziom. Bardzo liczę, że ktoś da mi jakieś rady lub coś takiego. Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie pytania bo nie wiem już co mogę jeszcze dodać.
http://podrywaj.org/podstawy-uwo...
http://podrywaj.org/blog/podstaw...
http://www.podrywaj.org/blogs/el...
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
Właśnie moim problemem jest to, że już w sumie od jakiegoś roku nie próbuje nikogo podrywać. Dobrze to ująłeś, że czekam na przysłowiowy cud, ale on nigdy się nie zdarzy. Mam problem z moim myśleniem, którego nie potrafię się pozbyć mianowicie, boję się, że każda dziewczyna do, której podbije i będę próbował coś więcej może mnie wyśmiać i będę później wyśmiewany przez jej koleżanki czy coś takiego. Wiem, że to bardzo błędne myślenie, ale nie potrafię w ogóle tego przełamać i sam nie wiem jak mogę z tym wygrać. Jeżeli ktoś miał coś podobnego to chętnie posłucham jak sobie poradził. Jeżeli chodzi o to co pisałem, że chcę cieszyć się życiem to bardziej miałem na myśli, że chce po prostu wyrywać dziewczyny i zacząć z nimi kręcić sypiać itp. W moim wieku małolaty są podobno bardzo łatwe, ale nie mam pojęcia jak zagadać itp.
Autoanaliza młody, sam znasz siebie i swój przypadek najlepiej, materiałów na tej stronie masz od groma.
Pierwsza rada na start - nie bądź leniuchem!
Czytaj, ogarnij podstawy, trenuj, znajduj konkretny aspekt w którym kulejesz, pracuj nad nim.
Rada druga - "jestem nadal prawiczkiem, bardzo chciałbym to zmienić i cieszyć się życiem" - ZŁA KOLEJNOŚĆ. Najpierw skup się na sobie i naucz się cieszyć życiem, reszta wtedy przyjdzie niejako sama. Nie ma odwrotnie. Studiuj stronę, wróć za pół roku, kiedy poczynisz we własnym zakresie jakieś obserwacje i zmiany.
Lekcja pierwsza.
Dla kobiet bardziej atrakcyjnym mężczyzną będzie ten, który idzie sam, a nie ten, którego trzeba prowadzić za rączkę. A Ty tu właśnie chcesz iść na łatwiznę za łapkę.
Przeczytaj podstawy, bo to jest ważne, tam masz wszystko napisane od A do Z.
Nikt nie wie, co robisz źle. Nie wiem: może podchodzisz do dziewczyny od tyłu, a tak się nie robi.
Polecam Tobie Dance Control, tam jest w chuj materiału.
Wyjdź z Messengera, zacznij podchodzić na żywo do kobiet, rozmawiać z nimi i brać numer. Jeśli będziesz dostosowywał się do strony, to uwierz mi, że będziesz miał sukcesy, a kobieta to tylko dodatek. Musisz być z sam sobą szczęśliwy, jeśli chcesz mieć kobietę, ale prawda jest taka, że Ty tej kobiety nie musisz potrzebować. Masz koleżanki? Super.
Nie płaczemy, tylko bierzymy się do roboty!
"Nie wiem co robię źle bo chodzę na imprezy do klubów itp"
Chyba do klubu przyjaciół myszki miki
Ps. A tak na serio wiem, ze w piątki przeważnie od 16+ wpuszczaja.
"jestem nadal prawiczkiem, bardzo chciałbym to zmienić i cieszyć się życiem"
Ja byłem prawiczkiem do 18stego roku życia. Późno sie wziąłem za dziewczyny, miałem ku temu powody. Choć z drugiej strony czy to faktycznie późno? Sa ludzie co maja po 25 lat, a sa prawiczkami.
Jesteś mlody, cale zycie przed tobą. A co do lasek zbliżonych twojemu wiekowi to w sumie nie wiem co poradzić. Nie znam sie na nich. Na pewno przeczytaj podstawy z tej strony.
Ja w twoim wieku, jak nie miałem perspektyw na podryw bo zazwyczaj moje towarzystwo siedziało zjarane w piwnicach i raczej żadna laska nie chciała z nami przebywać. To upatrywałem gdzieś w socjal mediach ładna dziewczynę co nie była jakoś mega znana w szkole czy tam moim mieście ogólnie, w sensie byłem pewny, że nie ma stada adoratorów. Wysyłałem zaczepkę czy od tak napisałem co słychać i kilka relacji z tego wynikło. Nie było tego jakoś dużo, ale każda przynajmniej spotkała się na spacer, także zlewek nie dostawałem celując w taki target. I po kilku takich spacerach na osiedlu, więcej dziewczyn zwracało na mnie uwagę bo widziało jak co raz spaceruje z inną więc siła woli jakoś im to imponowało chyba
Na koniec dodam, że nie wiedziałem wtedy, że można podejść do dziewczyny od tak i jej powiedzieć, że Ci się spodobala. Ty juz wiesz, więc tak bedziesz miał lepsza skuteczność nawet jak tych kilka zlewek dostaniesz
Pytanie ogólne lepiej pisać jako odpowiedź do czyjegoś komentarza czy ogólnie jako nowy post w tym temacie. Wiem, że głupie pytanie, ale nowy jestem i nie do końca ogarniam całego forum.
Dobrze ci chłopaki radzą - przerób podstawy.
Po twoich wypowiedziach widać że sensowny z ciebie koleżka. Ale musisz zrozumieć jedno (do mnie to bardzo długo nie docierało). Kobiety (tak te najpiękniejsze też) to są normalni ludzie a nie jakieś cnotliwe anioły czy niedostępne księżniczki (trafiają się też takie ale to serio margines). Jak powiesz kobiecie że ci się podoba to ona się ucieszy o ile to zrobisz w sposób normalny, a nie w stylu: ale masz cycki. Możesz dostać kosza, ale ona i tak się ucieszy, bo właśnie się dowiedziała że się komuś podoba. To nie jest powód do drwin. Nie jesteś już kurwa w podstawówce. Nie musisz, a nawet nie powinieneś wyśpiewywać peanów na cześć jej urody. Wystarczy powiedzieć z uśmiechem na ustach: hej, fajna jesteś. Jak cię laska nie zechce to nie koniec świata, ale jak nie zaczniesz próbować to nie poruchasz jeszcze długo.
Nie rób kaszany i powiedz w nabliższym czasie jakiejś lasce że ci sie podoba. Po prostu. Gwarantuje że nikt się z ciebie nie będzie śmiał.