Hejka, jestem 2 lata z Dziewczyna ona ma 21 lat ja 25. Dziewczyna mega przyciąga mężczyzn, w galerii pojde so łazienki ona zostaje sama, wychodze i juz jakis facet stoi obok i gada. Pokłóciliśmy sie, usunęła zdjęcia ze mna z INSTAGRAMA, miała Ok 50 wiadomości od mężczyzn. Chciałem sprawdzić jej wierność i założyłem fejkowe konto na instagramie, i napisałem jako jej dawny kolega, ona odpisała cos w stylu „nie chce z toba gadac, miałbyś odwagę napisałbyś z prawdziwego konta”. Po tym nabrałem wielkich podejrzeń, mam bóle brzucha gdy ona wychodzi z kolezanka na miasto. Dodatkowo zaczęła nagrywać Live na tik toku od jakis 3 tygodni, w których odpowiada na komentarze, ocenia innych ludzi instagrama i profile Facebooku, mówi tam ze ma chłopaka, ale jak ja cos skomentuje to bardziej unika odpowiadania na moje komentarze, jak zaczyna Live, to mam caly czas zjebany humor i złe sie czuje patrząc na te komentarze, oczywiście potem kilka dni chwali mi sie co kto pisał.. czuje ze moze jest za ładna dla mnie.. Jakies rady ?
"Jestem z dziewczyna 4msc i nie za bardzo jej ufam. Ona ciagle gada o innych facetach i postanowilem ja sprawdzic. Napisalem do niej ze zmyslonego konta (dodalem fotki z internetu i napisalem)."
"jestem z Panna, mega sliczna, ma 20 lat. Jestesmy juz 7 miesiecy razem. Ostatnio wwalilem sie na jej telefon."
To są początki twoich wpisów, które znalazłem po kliknięciu w twój profil. Przesadzasz chłopie, po prostu przesadzasz. Zastanów się albo nad terapią, albo nad jakimiś sposobami na podbudowę swojej pewności siebie i poczucia wartości, bo jak dla mnie masz z tym kłopoty. A jeśli chcesz najpierw spróbować samemu to na podrywaju są różne sposoby na to, czy w ramach autosugestii, autohipnozy, nlp czy czegoś jeszcze innego.
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
Z takim podejściem do związku:
- tracisz swoją partnerkę
- tracisz ramę pewnego siebie mężczyzny, którego kobiety dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebują
- sam dokładasz sobie problemów, których ja nie widzę i już wyjaśniam dlaczego (pierwsze zdanie poniżej).
Zobacz: jesteś z kobietą pieprzone 2 lata! Myślisz, że gdybyś nie spełniał jej oczekiwań jako facet i nie byłaby zadowolona z Waszego związku, to ta dziewczyna byłaby z Tobą aż 2 lata?
Myślę, że odpowiedź znasz.
To, że do niej ktoś pisze nie oznacza, iż ona cokolwiek działa za Twoimi plecami, natomiast Twoja chorobliwa zazdrość może ją w końcu przytłoczyć i zacznie szukać ujścia emocji poza związkiem - nie będzie to jej wina, po prostu będzie miała dość tak toksycznej relacji.
Z rzeczywistością nie wygrasz. Tak jest z atrakcyjnymi kobietami, iż większość facetów do nich podbija. Ciesz się - inni zabiegają i mogę sobie popatrzeć a Ty masz ją na co dzień.
Dla mnie ten problem też po części wynika z tego, iż w swojej wewnętrznej hierarchii stawiasz ją wyżej od siebie samego i przez to podnosząc jej wartość w swoich oczach automatycznie obniżasz swoje poczucie wartości, przez co się gorzej w tym związku czujesz i trochę sabotujesz tę relację.
Poradzę Ci tak: jeśli chcesz, aby coś z tego było (a gwarancji nie mogę Ci dać patrząc jak do tej pory się zachowywałeś i nie wiedząc jak daleko to zaszło oraz co myśli o tym Twoja partnerka), to moim zdaniem koniecznie powinieneś udać się na psychoterapię, jeśli chcesz pozbyć się takich problemów w przyszłości. Droga może nie być krótka, jednak na pewno może być ona warta trudu oraz zaangażowania.
Może dziś takie stwierdzenie brzmi dla Ciebie bardzo źle (w USA to normalne, iż każdy ma co najmniej jednego psychoterapeutę a u nas w PL jest to nadal źle widziane, choć liczba osób z problemami oraz różnymi zaburzeniami rośnie - pierdol, co myślą i powiedzą inni), jednak uwierz, po pierwsze to dla Twojego (i Waszego) dobra, po drugie, jeżeli faktycznie Ci zależy na Was i przede wszystkim na Twojej przyszłości, to zachowałbym informację o psychoterapii dla siebie - czasem są bitwy, które każdy z nas toczy ze sobą i nikomu o nich nie mówi. Takie wygrane szczególnie smakują i budują naszą pewność siebie, zaufanie do siebie samego oraz poczucie sprawczości.
Jeżeli masz wyrozumiałą partnerkę, to jej o tym powiedz, aczkolwiek nie obarczaj jej swoimi problemami. Zakomunikuj, iż postanowiłeś popracować nad sobą i tyle.
Wybór należy do Ciebie.
Działaj!
Trzymam kciuki!
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Wiem ze duzo wytrzymała ze mna i pewnie mnie chce. Obawiam sie zawsze ze trafi sie ktos w koncu przedstawiający wieksza wartość niż ja, wygląd, ciało, kasa
Świat tak już działa, zawsze znajdzie się ktoś:
- przystojniejszy od Brad'a Pitt'a
- silniejszy od Mariusza Pudzianowskiego
- bogatszy od Elon'a Musk'a
Tylko oni mają silną ramę i kompletnie o tym nie myślą, efekty:
- Brad Pitt był z kobietą uważaną za najładniejszą na świecie
- Mariusz Pudzianowski zdobywał tytuły najsilniejszego człowieka na świecie
- Elon Musk robi wszystko, aby powiększać swój majątek nie spoglądając się przy tym na innych. Swoją drogą koleś jest mistrzem swojego własnego brandingu, co czasem mu pomaga a czasem szkodzi - może w myśl powiedzonka "nieważne jak o Tobie mówią, ważne, by nie przekręcali nazwiska".
Nie myśl o tym a jeśli masz takie myśli, które opisałeś w wymienionych przez Ciebie objawach, to jeszcze raz w trosce o Twoje zdrowie i samopoczucie - choć Cię nie znam - wrócę do tematu psychoterapii.
Myślę, że taki stan, który Ty masz (chorobliwa zazdrość, katastroficzne projekcje końca związku i zdrady, zamartwianie się o coś, co do tej pory nawet razu się nie wydarzyło w przeciągu 2 lat!!!, zaniżanie własnej pozycji w związku, czucie się gorszym od innych osobników płci męskiej) może się pojawić w pierwszych młodzieńczych związkach, jednak później, jak zdobywa się doświadczenie życiowe i poznaje się większą liczbę dziewczyn, to wspomniany stan mija - tak było np. u mnie i pewnie u większości osób na Podrywaj.org.
ODWRÓĆ GRĘ i wyciszaj te myśli!
Postaram Ci się pokazać jak - nie jest to łatwe, bo tak jak z siłownią - efekty przychodzą z regularnością i z upływem czasu.
Działaj tak, aby nie sabotować samego siebie!
Np., gdy łapią Cię rozterki i zaczyna się spirala samonakręcających się myśli, co tylko pogarsza Twoje obawy i lęki... pomyśl tak: a co jeśli, to ona się martwi o to, że ją zostawisz i nic Ci o tym nie mówi?
Skup na tyj myśli zmniejszając piedestał, na którym sam postawiłeś swoją partnerkę, chyba tak wysoko, że powoli przestajesz ją dostrzegać. Myśląc o tym nie może w tej samych chwili myśleć o swoim aktualnym stanie - mózg nie może mielić 2 rzeczy w tym samym czasie! Załatw go więc sposobem
Może to właśnie ona codziennie przed zaśnięciem myśli o tym, że znajdziesz laskę, która lepiej wygląda (lepszy ubiór), ma lepsze ciało (regularne treningi) i odziedziczyła kopalnię diamentów w Afryce, co ustawiło ją (a także Ciebie jako nowego partnera) i kilka pokoleń w górę na grube lata?
Uwierz, że podchodzenie do laski przez tłum chłopaków z jednej strony może podbijać jej wartość w jej własnych oczach, jednak z drugiej strony jest to naprawdę męczące. Chociaż przyznam szczerze, iż wydaje mi się, że trochę przesadzasz i nadajesz zbyt dużą wartość sporadycznym sytuacjom, które w Twojej głowie urosły do naprawdę wielkich rozmiarów - zupełnie niepotrzebnie.
Sam spotykałem się przez lata z dziewczynami, które pewnie większość uznałoby za inteligentne, zaradne, atrakcyjne, seksowne. Obecnie jestem w związku z cudowną kobietą, która też posiada wszystkie te atrybuty... i nigdy nie było tak, że za którąkolwiek z wspomnianych pań chodził sznureczek zabiegających o nią facetów. Zdarzały się sporadyczne rozmowy inicjowane przez panów w klubie lub ludzi z wspólnego otoczenia, jednak nigdy do niczego to nie prowadziło.
Powód jest prosty - 99% z tych "samców alfa" będzie bało się podejść a jak zrobi już pierwszy krok, to zazwyczaj strach przed odrzuceniem zwiąże im język.
Naprawdę uważasz, że taki ktoś jest Ci w stanie zagrozić?
Ktoś kto zapomina języka w ustach jak widzi atrakcyjną dziewczynę?
Moim zdaniem nie. Uwierz w siebie
I ponownie wracam do tematu psychoterapii, to naprawdę może Ci pomóc zbudować kuloodporny mental, za co będziesz sam sobie wdzięczny.
Pamiętaj też o tym, że "INNE TEŻ MAJĄ" cytując klasyka.
Jeśli u mnie doszło do rozpadu związku, to w przyszłości jeszcze lepiej wiedziałem, czego chcę od potencjalnej partnerki i to sprawiło, że w świecie pełnym kobiet miałem swoje standardy. Z czasem przestałem w ogóle zwracać uwagę na to czy kobieta jest atrakcyjna - bo to dla każdego oznacza coś innego. Poza tym urok przemija i nie może to być 1 podstawa budowania stabilnego związku, bo takie fundamenty runą.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Tutaj PatrickPatrick powiedział wszystko w temacie. Masz olbrzymi problem z poczuciem własnej wartości bez psychoterapii nie ogarniesz albo będziesz musiał zmienić na mniej atrakcyjna dziewczynę. Niestety życie jest brutalne i wszędzie trzeba toczyć walkę ważne to silny mental.
Gorsi mieli lepsze dupy.
Poczucie własnej wartości nie jest liczbowo weryfikowalne. To odpowiednie nastawienie do siebie i do świata. Zwykła mentalność.
Widzisz siebie jako śmiecia to i czujesz się jak śmieć.
Długa droga to ogarnięcia tematu, ale wykonalne.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Miej dostęp do innych kobiet. Sprawdź czy to u Ciebie zadziała.
Jak masz kilka pięknych kobiet w zanadrzu to nie pochłania Cie zazdrość.
Kolejna rzecz. Kobieta to dodatek do twojego życia. Ciężko to zrozumieć na początku.
Twoje życie ma Cie pochłaniać. Twoje pasje. To jest twój core jako mężczyzny.
Kobieta może Ci towarzyszyć lub nie. Dla Ciebie to powinno być obojętne.
Pamiętaj również: ONA NIE JEST TWOJA, TO TYLKO TWOJA KOLEJ.
Lepiej skupić się na sobie i odnaleźć szczęście w sobie (pasje, sport, praca), niż odnajdywać to w kobiecie. To głupota.
Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X
Albercik, masz "stety, niestety" atrakcyjną i... mega atencyjną pannę... takie zazwyczaj bardzo słabo rokują na coś poważnego... tak więć, jeśli odpowiada Ci ten "styl" ciągniesz to dalej, jeśli nie, tak na moje: szkoda czasu i energii.
@Rocco
Albercik, masz "stety, niestety" atrakcyjną i... mega atencyjną pannę... takie zazwyczaj bardzo słabo rokują na coś poważnego... tak więć, jeśli odpowiada Ci ten "styl" ciągniesz to dalej, jeśli nie, tak na moje: szkoda czasu i energii.
I byłby chyba pierwszą osobą, którą znam, która zerwała z laską, bo ta była zbyt atrakcyjna
Ale faktycznie prawda jest taka, że jak ma się męczyć, to lepiej niech się nie męczy.
Co do autora, to:
i napisałem jako jej dawny kolega, ona odpisała cos w stylu „nie chce z toba gadac, miałbyś odwagę napisałbyś z prawdziwego konta”.
Napisałeś jako jej kolega i to z dawnych lat, uważasz, że odpisała coś co byłoby wobec Ciebie nie fair?
... wychodze i juz jakis facet stoi obok i gada
ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ JAKIŚ FACET, KTÓRY BĘDZIE PODIBJAŁ DO TWOJEJ LASKI. Nawet, jakby Twoja laska była tak brzydka, że jakbyś poszedł do chirurga plastycznego i taniej wyszłoby dorobić jej ogon, to i tak znajdzie się ktoś, kto będzie podbijał. Tak jest ułożony ten świat i na świecie są różni ludzi, którzy nawet wyrywaliby najgorszego paszczura w mieście.
Poza tym, patrz na to, jak ona reaguje. I na tym się skup.
Pokłóciliśmy sie, usunęła zdjęcia ze mna z INSTAGRAMA, miała Ok 50 wiadomości od mężczyzn.
Albo jestem za stary i jest już różnica pokoleń między mną a Wami, albo jeszcze coś innego, ale usunięcie zdjęć z insta, to nie jest zerwanie, jeżeli jest, to masz odpowiedź. Co do 50 wiadomości, ja swoją obecną kobietę poznałęm na tinderze, wiesz ile miała wiadomości? Więcej niż 50. Przejmuje się tym? Nie. Myślisz, że nie mówi mi, że ktoś je puszcza oczko na ulicy itd. Mówi. Myślisz, że robię jej sceny zazdrości? Nie. Mam to w dupie. Nie pokłóciliśmy się ani razu i związek uważam za najbardziej udany w moim życiu. Wiesz dlaczego? Bo mam takie doświadczenie, że wiem, że jak bym robił jej sceny zazdrości, to miałbym to co Ty. A staram się trzymać gardę, poza tym, wiem ile jestem wart.
Dodatkowo zaczęła nagrywać Live na tik toku od jakis 3 tygodni, w których odpowiada na komentarze, ocenia innych ludzi instagrama i profile Facebooku, mówi tam ze ma chłopaka, ale jak ja cos skomentuje to bardziej unika odpowiadania na moje komentarze, jak zaczyna Live, to mam caly czas zjebany humor i złe sie czuje patrząc na te komentarze, oczywiście potem kilka dni chwali mi sie co kto pisał.. czuje ze moze jest za ładna dla mnie.. Jakies rady ?
Słuchaj, żyjesz w takim świecie i takich czasach, że są socjalmedia, jedna osoba jest tam aktywna, inna nie. Twoja dziewczyna jest młoda, a tego typu serwisy przyciągają młode osoby, a akurat Twoja dziewczyna je lubi. Dla mnie tik tok to pożeracz czasu, instagram również, fejsa warto używać dla promocji w sieci i na grupach można znaleźć ciekawe informację, ale mniejsza o to. Ona używa tego dla rozrywki, ok. Nie pasuje Ci, to daj sobie serio z nią spokój, bo robie scen o to, to proszenie się, żeby sama kopnęła Cie w dupe, bo tego zwyczajnie nie wytrzyma.
Teraz nie odpisuje na Twoje komentarze, bo widzi zakompleksionego, zaborczego typa, którego ma dosyć, a który ma do niej pretensje przez to, że inni goście ją podrywają. Owszem, szuka atencji, ale... co kurwa z tego? Może chce mieć kanał na yt albo być modelką na instagramie i na promocji jakiegoś badziewia zarabiać tyle ila ja w rok. No i? Wygrała na loterii genetycznej to korzysta
Pytasz o rady. Wyluzuj. Głupiej osoby nie upilnujesz, mądrej nie trzeba pilnować, a z opisu nie wynika, żeby ona szukała sobie wrażeń na boku. A zamykanie jej w złotej klatce skończy się tym, że sama zerwie, gdzie ja się dziwie, że jeszcze tego nie zrobiła.
jeśli ktoś nie doświadczył dziewczyny, która żyje dosłownie social mediami to nie wie totalnie jak postępować i nadzwyczajnie nie dziwie się autorowi, ze go to w jakiś sposób boli i wkurza, aczkolwiek zgadzam się z Twoją teorią, zazdrość, pretensje, brak przestrzeni to proces niszczący relacje, znam to z autopsji.
Spotkałem całkiem niedawno taką dziewczynę, UWAGA 32-latkę, uzależniona od telefonu, nawet wytykają jej to w pracy, potrafiła dodać zdjęcie na instagrama z przed 5 lat, na którym wygląda na -15kg mniej, tylko po to aby dostać lajki, atencje i podbudować swoje ego, nie wspomnę już o słodzących atencjuszach, którzy wypisywali do niej milion wiadomości i komentarzy, dla mnie jest to nie do pomyślenia, że można w takim wieku, kierować się takimi wartościami, wnioski ? nic z tym nie zrobisz, nie zmienisz, nie wpłyniesz na jej myślenie, bo to siedzi w jej psychice, z różnych przejść życiowych, których doświadczyła, to taki sposób rozrywki, w którym odreagowuje swoje cierpienia, kompleksy, będzie chciała Cie porobić to i tak to zrobi, teraz sobie odpowiedź na pytanie czy chcesz takiej kobiety? domyślam się, że zaangażowałeś sie juz emocjonalnie, to jestes na przegranej pozycji, bo analizujesz, myslisz, przezywasz, prosty schemat 1. Robisz jej jazdy o to, 2 Ona ma cię dość, wyjdzie na drinka z jakims typem z instagrama, 3 Odpadasz, rozumiesz?
Dziewczyna ma 21 lat. To nie jest dobry wiek na stabilny zwiazek. Do tego, z tego co piszesz, dziewczyna ma duze parcie na media spolecznosciowe. i po 3 : chyba bardzo szuka atencji. Ja bym sie bardzo mocno zastanowil.
Druga sprawa to to, ze zaangazowales sie emocjoalnie + Twoje poczucie wlasnej wartosci wymaga naprawy.
Ale ja bym sobie taka dziewczyne odpuscil. Szkoda nerwow.
Być może to jest pierwsza w Twoim życiu taka kobieta. Zresztą proponuję budować związki w wieku 30 lat, gdzie kobieta ma skonczone te 25.
Dam Ci do myślenia