Witam.
To może i nie problem ale to wydaje się dziwne tak więc do sedna..
Od pewnego czasu, a dokładnie od roku czasu nie uprawiałem seksu i to nie z powodu braku laku tylko po prostu NIE CHCE MI SIE.
Byłem ostatnio w pół rocznym związku co prawda na odległość ale widywaliśmy się spaliśmy razem a mi po prostu się nie chciało jej dałem przyjemność a o sobie wgl nie myślałem, dla mnie przyjemnością była jej obecność.
Związek się skończył mi to wisi i dynda jednak mimo tego że jestem singlem wciąż mi się nie chce.
Np. Wczoraj z jakąś tam laską świrowałem, po prostu byłem sobą zachowywał em się jak do koleżanki a jak to zawsze w moim przypadku bywa dziewczyna myślała że coś z tego będzie i siedziby rozmawiamy sobie a ona zaczyna mnie całować! Co zrobił Sourcy? Odsunoł głowę i powiedział że to było nie na miejscu! (Facepalm).
Nie wiem o co chodzi myślę że po rozstaniu z moją "Księżniczką" zaczełem być wybredny jeśli chodzi o kobiety mam swój ideał w głowie i podobają mi się tylko i wyłącznie takie..
Miał ktoś kiedyś podobną sytuację ?
Pozdrawiam,
Sourcy
Hmm... to normalne że po pewnym czasie jest się wybrednym,standardy się zmieniają... znam to z Autopsji,pozdro
była księżniczka Ci siedzi
jak poznasz fajną dupę to przejdzie i poruchasz
jesteś trochę zblokowany idź biegać siłownia basen rower jakiś wpjerdol i wrócisz do normy
muay thai guy