Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nice guy, rozstania, powroty, ostateczny koniec?

49 posts / 0 new
Ostatni
Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0
Nice guy, rozstania, powroty, ostateczny koniec?

Cześć Wink
Forum obserwuję od wielu tygodni.
Piszę bo liczę na poradę, wsparcie, możę jakiś magiczny protip jak to naprawić.
Byłem z kobietą od ponad 2 lat na odległość. Pierwsze półtora roku to idealny czas jak w bajce, spotkania co tydzień/dwa, super seks, ciągłe wyjścia w fajne miejsca. Niestety.. jestem typowym nice guyem i po jakimś czasie dziewczyna przejeła stery w związku. Każda sprzeczka kończyła się jej fochem, moim przepraszaniem. Był okres, że kłóciliśmy się nawet raz w tygodniu, bo tłumiłem emocję a później powiedziałem/napisałem coś co tworzyło kwas i była sprzeczka. Później od niej zaczynalem slyszeć, że ona nie czuje juz tego co kiedyś i jeszcze bardziej się tym ryłem tym samym tworząc kolejne kwasy bo nie byłem pewny jej uczuć.
Zawsze dawałem jej prezenty na okazję, kwiaty bez okazji, robiłem śniadanka - ogólnie miły misio, choć potrafilem pokazać jaja i mieć własne zdanie.
Ostatni miesiąc też był tragiczny, wiele zerwań na kilka godzin, przepraszanie się nawzajem i wyznawanie miłości. Wiele olewek z jej strony gdy wolała siedzieć ze znajomymi po czym napisać mi, że dzis nie ma czasu pogadać bo się uczy(na spotkania z kumpelami miala czas, dla mnie 15min na rozmowę nie). Widziałem, że kontakt jest słabszy, gadalismy o pierdołach, w smsach też jakoś tak inaczej się pisało.
Pokłociliśmy się wtedy o to, że mnie olewa, oczywiście to byłą później moja wina, że wywołałem kłótnię bez powodu, że nie panuję nad emocjami, że potrafię ją zasypywać smsami gdy ona ma naukę i że jestem niecierpliwy. Ciągle mi mówiła, że liczy na moją zmianę, że będę jak kiedyś. Szło z tym opornie. Zerwała - przez tydzień nie mielismy kontaktu, po tygodniu w jakiś magiczny sposób napisaliśmy do siebie praktycznie w tym samym czasie(ona na fb, ja sms). Wróciliśmy do siebie, ja przez tydzien pracowalem nad sobą, kontrolowalem emocje, nie inicjowałem kontaktu, starałem się wyplenić nice guya. W sobotę rano nie napisała mi nic wieczorem bo bylem z kumplami na piwie(zawsze pisała na dobranoc od 2 lat), ja też nie napisałem. Rano napisala slodkiego smsa, odpisałem - po czym jej kolejny był już oschły (push and pull?). Byłem na kacu, napisalem jej, ze cos chyba do mnie ma i nie bede jej przeszkadzał. Obraziła się. Pozniej po godzinie zaczelismy rozmawiać i poleciały wyrzuty w moją stronę, że nic się nie zmieniłem, że po co był ten tydzień rozłąki jak znów gadam głupoty i szukam dziury w całym, że nie chce mnie znać i żebym dał jej spokój.
Próbowałem ją przekonać że się zmieniłem bo nie jestem emocjonalny, nie zasypuje ją wiadomościami, wzbudzić emocję mówiąc o tym jak było dobrze i że to wyjątkowy związek. Przytaczałem wspólne chwilę, wymieniałem rzeczy które nas łączą w charakterach i poglądach. Nic to nie dało.
Następnego dnia napisałem, że jeśli ma się tak zachowywać to nie chcę z nią być. Że mam zasady które razem ustalaliśmy w związku a ona je łamie i życze jej powodzenia. Odpisała jedynie wzajemnie, skasowała status związku na fb i tyle z tego było.
Ja 26lat pracujący, ona 23 studentka.

Jakieś rady jak to odbudować?

Holkvir
Portret użytkownika Holkvir
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Amsterdam

Dołączył: 2010-04-21
Punkty pomocy: 162

No I bardzo dobrze to zakonczyles, a teraz pod zadnym pozorem nie kontaktuj sie z nia w jakikolwiek sposob tylko poznawaj nowe kobiety I ciesz sie zyciem singla.

"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Staram się. Zacząłem chodzić na siłownię. Ale brakuje mi jej i chciałbym ją odzyskać, tylko słowami jej nie przekonam, a nie mogę się płaszczyć o kontakt bo wyjdę na pizdę w jej oczach a i tak ma mnie za słabego.

Holkvir
Portret użytkownika Holkvir
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Amsterdam

Dołączył: 2010-04-21
Punkty pomocy: 162

Daj sobie spokoj, wiesz dlaczego Ci jej brakuje bo nie masz innej mozliwosci do zakiszenia ogóra, ty na silownie zapisales sievdla siebie czy dla niej? Mysl o sobie, czy na serio chcesz wracac do osoby dla ktorej jak sam twierdzisz byles taki dobry a ona ma Cie teraz gleboko w dupie, I prawdopodobnie juz znalazla jakis plaster.

Easy, nie jestes pierwszy I nie ostatni.

"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."

Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125

Życzysz jej powodzenia a 2 linijki niżej pytasz jak to odbudować?

Paaanie, kumamy żeś zakochany, ale nie kumamy tej sprzeczności.

Ona ma Cie w dupie, więc ma Cie w dupie i tego nie zmienisz.
Chciałbyś mieć obok kogoś kto ma Cie w dupie ?

Daj se czas, ochłoń na spokojnie i wszystko za jakiś czas będzie dobrze. I tyle Smile

Grega
Portret użytkownika Grega
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: *

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 25

"Następnego dnia napisałem, że jeśli ma się tak zachowywać to nie chcę z nią być. Że mam zasady które razem ustalaliśmy w związku a ona je łamie i życze jej powodzenia."

Tutaj masz odpowiedź. Skoro powołujesz się na zasady to się ich trzymaj. I nie myśl sobie, że zmienisz się w przeciągu tygodnia Wink. Nie jesteś konsekwentny i twoja była już dziewczyna - i lepiej utrzymaj taki stan rzeczy, doskonale o tym wie i robi z tobą co tylko chce.
Zobacz tylko:
"Wróciliśmy do siebie, ja przez tydzien pracowalem nad sobą, kontrolowalem emocje, nie inicjowałem kontaktu, starałem się wyplenić nice guya."

" W sobotę rano nie napisała mi nic wieczorem bo bylem z kumplami na piwie(zawsze pisała na dobranoc od 2 lat), ja też nie napisałem. Rano napisala slodkiego smsa, odpisałem - po czym jej kolejny był już oschły (push and pull?)."

"Pozniej po godzinie zaczelismy rozmawiać i poleciały wyrzuty w moją stronę, że nic się nie zmieniłem, że po co był ten tydzień rozłąki jak znów gadam głupoty i szukam dziury w całym, że nie chce mnie znać i żebym dał jej spokój."

I znowu witaj Panie Miły:
"Próbowałem ją przekonać, wzbudzić emocję mówiąc o tym jak było dobrze i że to wyjątkowy związek. Nic to nie dało."
A co więcej pięknie grasz na emocjach powołując się na to co było kiedyś, niczym Jimmy Page na gitarze elektrycznej, taak...

Zapewniam Cię, że tak jak napisałem - nie zmienisz się w przeciągu tygodnia, a każdy twój ruch w tym momencie tylko sprawi, że to brzydko ujmując, spierdolisz.
Byłe zawsze wracają, a pierwszą batalię, że tak powiem wygrasz nic nie robiąc w tym kierunku.
Chociaż wiesz, moim zdaniem i tak z tego nic nie będzie, bo niewiele zrozumiesz kiedy gdzieś w głębi serca, będziesz to robił dla ratowania związku - zdecydowanie nie prowadzi to do zrozumienia problemu.

Jak się nie wie, czego się chce, to się ma, czego się nie chce.

Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Kammil
Portret użytkownika Kammil
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: \_____/

Dołączył: 2012-05-08
Punkty pomocy: 199

odbudować to możesz pracą nad sobą ale musisz to robić dla siebie, a nie pod publikę i dla niej. Rób wszystko po ciuchu, żeby efekt był głośny Smile napisałeś i oznajmiłeś jej że łamie zasady postawione przez Ciebie na początku związku. Czy warto je lekko nagiąć czy też nie, to sam już musisz wiedzieć i zadecydować, ale skoro zbytnio się tym nie przejęła odpuściłbym, "wylogowałbym" się z jej otoczenia.
każdy kto jest/był w związku twierdzi że to było coś wyjątkowego i ma jakieś nadzieje. Gdyby to było coś wyjątkowego, nie znalazłbyś się tutaj.
wszystko wisiało w powietrzu, przez jej błahe akcje coraz bardziej traciłeś pewność siebie i grunt pod nogami.
złotej recepty na to nigdzie nie znajdziesz, ale z biegiem czasu wszystko racjonalnie zacznie do Ciebie docierać i nie będzie już tak bolało.
Musisz tylko trochę popracować.

"Przegrany jest ten, który nie spróbował"

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Dzięki Panowie za szybki i konkretny odzew Smile
Mam tą świadomość, że na razie emocje się kotłują i myślę nielogicznie.
Po prostu dla mnie to zerwanie to jakieś nieporozumienie, jakby szukała powodu by udowodnić mi, że się nie zmieniłem i zerwać. Tymbardziej mam problemy zdrowotne z matką i mam kiepski okres,czasami mięknę co ona widziała.
Po prostu nie rozumiem co jej odjebało. Zawsze jej mówiłem, że mam zasady ze jestem szczery, nie zdradzam, robiłem wszystko pod nią mimo, że kiedyś się juz tak przejechałem w związku. Tym razem myślałem - ona jest słodka, wyjątkowa, dla tej mogę zrobić wszystko. Jak widać nie miałem racji i wbiła mi nuż w plecy gdy byłem słąby.

Myślałem czy nie jechać do niej na weekend i nie przetłumaczyć jej tego osobiście, pokazać, że się myli co do mnie ale raczej lipny pomysł? Bo poza tym, że zerwała na pewno też jeszcze mnie kocha bo z dnia na dzień o mnie nie zapomni.

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Raczej nie ma nikogo, bardzo ambitna dziewczyna, ostatnie tygodnie praktycznie po 12h w książkach bo sesja + obrona licencjatu. Może z kimś pisała, ale też to wątpliwe bo była zdradzona w poprzednim związku i nie uznaje zdrady.

,,Jeśli zaś zdecydujesz się dalej "walczyć=prosić" o tą "miłość=iluzję" to zobaczysz, że skończy się to jeszcze gorzej niż teraz." A jeśli się zdecyduję to co wtedy, jak to rozegrać? Odezwać się do niej? Nie chce jej brać na litość ani błagać.

ta nie pasowała do ciebie ona poprostu potrzebowała ostrej jazdy mocnych wrażeń(pewnie wyniesione z domu) Twoje zasady miała w dupie bo pewnie wiele razy brakowało ci stanowczosci i konsekwencji przez co doszło do braku szacunku co osłabiło jej wizje ciebie jako samca a ta panna wg mnie potrzebuje samca który bedzie ja lał i wkreci jej że to jej wina ona w to uwierzy. Źle ją wizualizujesz, to spokojna dziewczyna która zawsze się dobrze uczyła, zawsze spokojna, rzadko imprezy, jeden poważny związek poza naszym do tej pory (23lata), uczuciowa, słodka. Z pewnością nie potrzebuje faceta który podniesie na nią rękę.


Ciągle przepraszałeś pod wpływem jej focha co dawało jej sygnał że jesteś słaby w jej toku rozumowania i tak to się kreciło i kreciło aż okręt się rozjebał.
Wiem to doskonale, że przejeła ster, jak jej go zabrać jak łódka już się rozdupczyła o skały?

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Wiem, że kobieta potrzebuje emocji, tych pozytywnych jak i negatywnych Smile
Tylko co ja mogę w tej sytuacji zrobić skoro każdy mówi ,,czekaj".
Czekaniem nie pokażę jej, że się myliła i źle mnie postrzega.
Będę czekał to znajdzie sobie innego jeśli już tego nie zrobiła..
Wolałbym coś zdziałać.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

aha....
a co zdziałać?

czytasz w miarę ze zrozumieniem? Ktoregoś postu z powyzszych nie zrozumiałeś? Czy może masz swoją wizję i czekasz az ktos się w nią wpasuje?

Przyjmijmy wersję roboczą, ze nie masz bladego pojęcia, co zrobić, że ewentualonie tylko ci się wydaje.
Ze skoro prosisz o rady to się do nich stosuj, a jesli chcesz sobie tylko "popisać", a i tak wiesz lepiej, to może zakonczmy wątek...

to, co byś wolał, to już wiadomo. Teraz poczytaj co TRZEBA zrobić.

Zepniesz poslady, czy dalej będziesz nam tu omdlewał na stronie?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Poślady spięte, dzięki za wiarę we mnie Wink
Budujemy nowego mnie, stabilnego a nie rozchwianego jak chorągiewka. Faceta który może coś zaoferować sobą a nie być miękką fają bez jaj. Damy radę.

Revan
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-01-20
Punkty pomocy: 18

Bingo.
Jeśli znajdzie to nie byłeś jej jedynym tylko kolejnym zapchajdziurą. Przewartościowujesz ją, pozwól niech jej czyny potwierdzą tą jej wspaniałość o której tak mówisz.
Jak dla mnie laska śmierdzi gówniarą, potrzebuje emocji i kontroli.
Nie jest Ciebie warta. Masz czekać choćby miało się walić i palić, zajmij się sobą.
Hobby, pasje, nowe miejsca, ludzie, sylwetka, nawyki, rozwój, doskonalenie się. To ją być może sprowadzi do Ciebie spowrotem.
Ale już wtedy gdy to się stanie życzę byś był kimś innym, kimś lepszym.
Działaj, ale tylko nad sobą.

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

,,Jeśli znajdzie to nie byłeś jej jedynym tylko kolejnym zapchajdziurą. Przewartościowujesz ją, pozwól niech jej czyny potwierdzą tą jej wspaniałość o której tak mówisz."

Przecież nikt nie wierzy w bajki, że jestem jej przeznaczony i jedyny. Jak bedzie miała potrzebę to znajdzie kogoś. Po prostu chcę coś zrobić by nie dopuścić do tego i ją odzyskać, pokazać że się myliła co do mnie i zbudować nowy obraz siebie będąc z nią.

Kammil
Portret użytkownika Kammil
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: \_____/

Dołączył: 2012-05-08
Punkty pomocy: 199

raz piszesz mając wyjebane, że jak sobie kogoś znajdzie to spoko i że sobie jakoś poradzisz, a zaraz zmieniasz temat pisząc że chcesz zbudować z nią coś nowego jako nowy "lepszy" mężczyzna.
pracuj nad sobą, nie utrzymuj kontaktu...
to nie działa z dnia na dzień.
wydaje mi się że nie wiesz czego chcesz, bardziej chodzi Ci o nią? czy o udowodnienie że się pomyliła co do Ciebie?
w obu przypadkach, szkoda energii. Bo jak nie zauważy Twojej zmiany to wpadniesz w jeszcze większy dół.
zrób to dla siebie.
pisałeś że zacząłeś ćwiczyć, może na siłowni poznasz jakąś fit kobietke?

"Przegrany jest ten, który nie spróbował"

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Panowie jest dość ciężko. Brakuje mi jej kontaktu. Od 3 dni cisza w eterze.
Wczoraj dodała swoje zdjęcie na fb prawdopodobnie by mi dojebać jaka jest ładna, zadbana i co straciłem.. + zdjęcie, że zdała sesje na studiach na 5.
Włączają się rozkminy, że juz kogoś ma i ma na mnie wyjebane.
Ogólnie wydaje się zadowolona i nie załamana po rozstaniu.
Oby to była fikcja.

Staram się nie mięknąć ale tęsknota robi swoje. Staram się obmyślać plan jak ją odzyskać, ale każdy z Was powtarza, żeby się nie kontaktować bo tylko pogorszę.
Lekki dół mi się załącza.

vioqo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2015-10-16
Punkty pomocy: 477

Oj od 3 dni cisza... Mało tego ona dodała swoje zdjęcie na FB ! Oj kolego. Może dodała, żeby Ci dopiec i faktycznie pokazać co straciłeś, może nie ? Po chuj rozkminiasz !? Ty nie obmyślaj planu jak ją odzyskać, bo wtedy na pewno jej nie odzyskasz. Jeśli bardzo chcesz ją odzyskać ( ale po co Ci to ?! ) to miej wyjebane, zajmij się sobą, zapewne odezwie się za jakiś czas z braku innej opcji, albo po rozstaniu z jakimś nowym typem. Będziesz wtedy pocieszycielem i znowu się sypnie. Chcesz to brnij w coś takiego. Ale ja Ci radzę zająć się sobą tak po prostu, bez rozkim o powrotach. Ta karta jest już ,,zgrana". Wiem , że są emocje, ale pogódź się z końcem. Im szybciej tym lepiej dla Ciebie.

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Może żałuje, że zerwała i tak postąpiła. Ale nie wiem tego bo nie mogę jej nic napisać bo stracę w jej oczach. Patowa sytuacja..

Wiem, żę na tym forum nie ma aprobaty do powrotów do byłych i każdy usilnie wmawia jak to olać, kopnąć w dupę i ruchać inne. Tylko to trochę tak nie wygląda jak się kogoś traci..

vioqo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2015-10-16
Punkty pomocy: 477

Oczywiście, że to tak nie wygląda. Znam ten ból. Człowiekiem targają emocje i działa pod ich wpływem. Tylko to zły doradca. Czemu tu nie ma aprobaty na powroty ? Bo to nie ma sensu. Człowiek musi włożyć w ten cały powrót masę energii i w zdecydowanej większości przypadków wszystko znowu kończy się tak samo - rozstaniem. Bardzo ciężko posklejać coś co już jest doszczętnie zniszczone. W tym czasie mógłbyś poznać kogoś z kim zacząłbyś od nowa , z czystą kartą. Po drugie wydaje się nam , że łatwiej wrócić do tego co stare i sprawdzone. Człowiek boi się wyzwań i uważa, że stracił coś cudownego, a to nowe będzie gorsze. Chuja prawda. Pamiętaj ,ta następna jest jeszcze lepsza od tej poprzedniej, więc do dzieła!

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Ja mogę zainwestować tyle energii ile trzeba, najwyżej będę miał do siebie żal, że znów straciłem czas, pieniądze i energię. Ale to ja stracę i mam tą świadomość.
Nie chcę zamykać tej karty a dalej powalczyć by to odbudować. Zmienić się i być z nią szczęśliwym.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1754

Z takim nastawieniem koniecznie potem zacznij grać na giełdzie. "Już tyle przegrałem, że w sumie co za różnica, mogę zainwestować jeszcze więcej."

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Jasne Wink
Tylko ja wiem i jestem świadomy, że powrót to poświęcona energia. Doskonale to wiem i akceptuje to.
Teraz też przepieprzam dni które mógłbym spożytkować lepiej.
To ja będę sobie pluł w brodę ewentualnie.
Ale wychodzę z założenia, że lepiej coś zrobić i żałować niż nie zrobić nic.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1754

"Ale wychodzę z założenia, że lepiej coś zrobić i żałować niż nie zrobić nic."

Takie podejście ma sens jeżeli zastanawiasz się czy zagadać dziewczynę, która ci się podoba.

Nie ma za to żadnego sensu, jeżeli zastanawiasz się czy nie przywalić sobie młotkiem w palec.

Zastanów się, która to jest sytuacja.

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

W dobie powszechnego dostępu do internetu, tinderów i tego wszystkiego związki przestały mieć wartość. Zamiast o nie walczyć lepiej olać.
Jeśli dwie osoby się kochają to może romantycznie zabrzmi ale są w stanie być razem. Ckliwe Wink

Pytanie nie tyczy się czy ja chcę do niej wrócić i czy warto- bo chcę.
Kwestia jak dopiąć swego i osiągnąć ten cel.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

czuję nosem kolejną edycję, bo dojrzał nam kolejny mięciutki na przepiórczych jajach na tym forum
więc.... ku pamięci i utrwalaeniu:

"

Cześć Wink
Forum obserwuję od wielu tygodni.
Piszę bo liczę na poradę, wsparcie, możę jakiś magiczny protip jak to naprawić.
Byłem z kobietą od ponad 2 lat na odległość. Pierwsze półtora roku to idealny czas jak w bajce, spotkania co tydzień/dwa, super seks, ciągłe wyjścia w fajne miejsca. Niestety.. jestem typowym nice guyem i po jakimś czasie dziewczyna przejeła stery w związku. Każda sprzeczka kończyła się jej fochem, moim przepraszaniem. Był okres, że kłóciliśmy się nawet raz w tygodniu, bo tłumiłem emocję a później powiedziałem/napisałem coś co tworzyło kwas i była sprzeczka. Później od niej zaczynalem slyszeć, że ona nie czuje juz tego co kiedyś i jeszcze bardziej się tym ryłem tym samym tworząc kolejne kwasy bo nie byłem pewny jej uczuć.
Zawsze dawałem jej prezenty na okazję, kwiaty bez okazji, robiłem śniadanka - ogólnie miły misio, choć potrafilem pokazać jaja i mieć własne zdanie.
Ostatni miesiąc też był tragiczny, wiele zerwań na kilka godzin, przepraszanie się nawzajem i wyznawanie miłości. Wiele olewek z jej strony gdy wolała siedzieć ze znajomymi po czym napisać mi, że dzis nie ma czasu pogadać bo się uczy(na spotkania z kumpelami miala czas, dla mnie 15min na rozmowę nie). Widziałem, że kontakt jest słabszy, gadalismy o pierdołach, w smsach też jakoś tak inaczej się pisało.
Pokłociliśmy się wtedy o to, że mnie olewa, oczywiście to byłą później moja wina, że wywołałem kłótnię bez powodu, że nie panuję nad emocjami, że potrafię ją zasypywać smsami gdy ona ma naukę i że jestem niecierpliwy. Ciągle mi mówiła, że liczy na moją zmianę, że będę jak kiedyś. Szło z tym opornie. Zerwała - przez tydzień nie mielismy kontaktu, po tygodniu w jakiś magiczny sposób napisaliśmy do siebie praktycznie w tym samym czasie(ona na fb, ja sms). Wróciliśmy do siebie, ja przez tydzien pracowalem nad sobą, kontrolowalem emocje, nie inicjowałem kontaktu, starałem się wyplenić nice guya. W sobotę rano nie napisała mi nic wieczorem bo bylem z kumplami na piwie(zawsze pisała na dobranoc od 2 lat), ja też nie napisałem. Rano napisala slodkiego smsa, odpisałem - po czym jej kolejny był już oschły (push and pull?). Byłem na kacu, napisalem jej, ze cos chyba do mnie ma i nie bede jej przeszkadzał. Obraziła się. Pozniej po godzinie zaczelismy rozmawiać i poleciały wyrzuty w moją stronę, że nic się nie zmieniłem, że po co był ten tydzień rozłąki jak znów gadam głupoty i szukam dziury w całym, że nie chce mnie znać i żebym dał jej spokój.
Próbowałem ją przekonać że się zmieniłem bo nie jestem emocjonalny, nie zasypuje ją wiadomościami, wzbudzić emocję mówiąc o tym jak było dobrze i że to wyjątkowy związek. Przytaczałem wspólne chwilę, wymieniałem rzeczy które nas łączą w charakterach i poglądach. Nic to nie dało.
Następnego dnia napisałem, że jeśli ma się tak zachowywać to nie chcę z nią być. Że mam zasady które razem ustalaliśmy w związku a ona je łamie i życze jej powodzenia. Odpisała jedynie wzajemnie, skasowała status związku na fb i tyle z tego było.
Ja 26lat pracujący, ona 23 studentka.

Jakieś rady jak to odbudować?"

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Nie będzie edytowania bez obaw, po prostu napisałem z pytaniem jak to odbudować. A każdy pisał żebym to olał Wink
Gadamy szczerzę więc piszę szczerze.
Nie pytałem jak o niej zapomnieć i się po tym podnieść, jak zmienić siebie bo to wiem. Mam syndrom miłego faceta i wiem że muszę to zmienić, wiem że muszę ją prowadzić i mieć jaja w związku a nie cipkę. Padło pytanie jak to odbudować które nawet zacytowałeś. A co będzie się działo po powrocie do siebie.. zobaczymy gdy to osiągnę. Wtedy będę się martwił jak odbijać shit testy Wink

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Jest podstawa bym myslał, ze wrocila do byłego, pierwszego faceta z którym była 3 lata.
Przejrzałem fb i chyba dodała go do znajomych znów.
Jeszcze nie potwierdzone ale gotuje się we mnie.
Nic jej nie pisalem ale nosi mnie, fajki i spacer. A ja myslalem, ze jest wierna..

J@nek
Portret użytkownika J@nek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Sz-n

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 18

po pierwsze to ją wyjeb z fb, a konkretnie ze znajomych
po drugie sam dodaj jakieś zajebiste zdjęcie najlepiej z jakąś fajną koleżanką
po trzecie pierdol szmate szukaj innej Smile

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

Musze sie dowiedzieć czy mnie zostawiła dla niego. Mam sie spytac wprost?
Nosi mnie kurewsko. Emocje 100%, nie chce robić głupot i sie ponizac ale wole wiedziec ze ma kogos, dotknąć dna i zacząć od nowa jak radziliście. Tylko muszę wiedzieć, że juz mnie nie chcę i usłyszeć to wprost ostatni raz, chce z nią o tym pogadać.

EDIT: ZOSTAWIAM TEN POST DLA RESZTY ZEBY BYŁ PEŁNY OBRAZ MOJEJ SYTUACJI.
NIE DAJCIE SIE PONOSIC TAK EMOCJOM.

PS. NIE NAPISALEM JEJ NIC CHOĆ KUSIŁO MNIE.

Revan
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-01-20
Punkty pomocy: 18

I po co Ci to wiedzieć? Zadaj sobie pytanie kim Cię uczyni ta wiedza, męczennikiem? Biednym skrzywdzonym przez jakąś sukę? I co Ci z tego poczucia? Usprawiedliwisz tym poczuciem swoje błedy z wcześniej? Bezsensowne działanie. Nie pisz, wyjeb ją z facebooka, nie wchodź tam. Masz zaufanego kumpla? Jesli Cię kusi to niech przy Tobie zmieni Ci do Niego hasło i odda dostęp za tydzień jak już ochłoniesz. Nie dzwoń, nie wysyłaj SMS, idź pobiegaj, poćwicz, wyżyj się jakkolwiek, spożytkuj energię.

Never_Forget
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-30
Punkty pomocy: 0

To tak nie działa, jestem rozpieprzony na miliona kawałków, nie mogę normalnie funkcjonować, jeść, spać, pracować. Chce wiedzieć czy kogoś ma bo chce ją odzyskać, a jeśli ma to moje starania nie mają sensu. Jeśli kogoś ma to będę miał powód by ją znienawidzić i odpuścić. A jeśli nie ma to powiedzieć jej co czuję i powalczyć o odzyskanie. 2 lata związku to dużo, nie mogła przecież przestać kochać z dnia na dzień i na pewno tęskni, moze nie tak jak ja ale na pewno.