Siema, sprawa wygląda tak, że od kilku miesięcy chodzę na kurs pewnego języka obcego i pani prowadząca okazała się bardzo atrakcyjną dziewczyną 
Ja mam 21 lat ona 27. Jest bardzo energiczną, pozytywną dziewczyną, nie ma chłopaka, prowadzi dosyć luzacki tryb życia ale mieszka z rodzicami, nie ma nikogo. Generalnie moje wrażenie odnośnie niej jest takie: ma zawsze wysoką energię, nie ma oporów żeby pogadać z nieznajomym, ma wielu kolegów, jest bardzo otwarta ale potrafi stawiać granice. Nie ma problemów z dotykiem podczas rozmowy, z objęciem faceta do zdjęcia itd. co wcale nie znaczy, że jest nim zainteresowana co może wprowadzać w błąd. Jest zafiksowana na swojej figurze, ciągle stosuje jakieś diety itd. To moje obserwacje. Co wykonałem ja ? To co leży w gestii kursanta takiego czegoś, kontakt wzrokowy, czasem jakieś żarty na zajęciach, kilka razy pisałem z nią na fb i tyle. Teraz zaczynają się wakacje i można coś ogarnąć, jednak nie do końca wiem jak się za to zabrać. Szczególnie, że od jesieni z poworotem zacznają się te zajęcia więc nie chcę narobić sobie żadnego kwasu.
Myślałem nad neutralnym zaproszeniem jej np na przejażdżkę rowerami bo wiem, że lubi tego typu aktywności. Zastanawia mnie też różnica wieku między nami, i to dużo i mało, zależy jak spojrzeć, ale gdzieś w głowie mam zakodowane, że takie rzeczy raczej się nie zdarzają (starsza laska, młodszy chłopak), raczej jest odwrotnie. Co o tym sądzicie, jakieś sugestie co do "rozegrania" tego ? 
Napisałeś że ma fisia na punkcie ciała.
Takie osoby można powiedzieć że mieszkają na siłowni i w kuchni z paroma przerwami na inne rzeczy i miejsca bo sam jestem taką osobą.
Chcesz złapać z nią kontakt, nawiń o gotowaniu lub treningu. Ten rower też będzie dobrym rozwiązaniem.
Taka osoba nie potrzebuje związku bo to ogranicza jego czas w którym spełnia się, każdy indywidualnie w swojej kwestii, ale takie osoby kochają kontakt towarzyski - chcesz seksu ? Masz na to większe szanse niż na związek.
Decyduj sam, ale idź w stronę dietetyki i aktywności fizycznej. Nie pierdol o kosmosie i czarach.
Z tymi rowerami to całkiem dobry pomysł, ja jednak zacząłbym od zwykłego spotkania w nieco innych warunkach niż te na kursie. Na przykład spacer i jakiś PUB(%). Jeżeli rozchodzi się o drugą część Twojej wypowiedzi, muszę powiedzieć że całkowicie mija się ona z prawdą. Wiek nie gra roli. Spotkanie i walisz śmiało w stronę seksu, nawet jeśli myślisz o związku. Swój aktualny też zaczynałem ze starszą laską od dupy strony, więc coś w tym jest. W ogóle starsze laski to czysta przyjemność, zresztą.. sam zobaczysz, mam nadzieję..
Yyy... zależy. Ja z 7 lat starszą, jak się okazało, rozpierdolona emocjonalną (załamania depresyjne, chaos w uczuciach). I cio? Poszło się jebać jak zerwała po ponad miesiącu niesamowitych cierpień z mojej strony. W sumie i lepiej. Niech spierdala. Ale uważaj. Naprawdę uważaj ze starszymi.
Niestety, oprócz facetów dojrzałych są też skurwysyny, które niszczą życia takich wspaniałych kobiet. A potem wchodzimy na nie jak na miny. Dooobrze radzę. Wybadaj bardzo dokładnie i ostrożnie emocjonalnie do tego podchodź.
Starsze czasem mają fetysz na młodszych facetów i to sporo
Mi się zdarzało takie o 11 lat starsze (miałem wtedy 20 lat a wyglądałem na jeszcze młodszego) - sama przyjemność, aż mi ego puchnie jak sobie przypominam te wyczyny
Niebywałym plusem jest to że takie ~30 dużo łatwiej zaciągnąć do wyra niż 20, wiedzą czego co lubią i umieją układać te klocki.
Korzystaj, natomiast zgadzam się z tym co wyżej zostało już napisane, masz większe szanse na seks niż związek, bo taki tryb życia. Bądź naturalny, rób to co czujesz i tak jak czujesz, "leć z flow".
_________________________
A poza tym, bądź jak Łysy z Brazerss ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Póki co postanowiłem, że poczekam z propozycją spotkania jeszcze z 2 tyg, do wakacji, wtedy będzie miała więcej czasu. Teraz ma dość gorący okres, dużo pracuje zatem jest spore prawdopodobieństwo, że nie będzie miała czasu się spotkać i nie będzie to zlewka typowa. Zajęcia się skończą, będzie więcej luzu i wtedy wybadam jak ze spotkaniem, a gdyby coś kręciła to przynajmniej nie będzie dyskomfortu lekkiego na zajęciach ; ) Co nie zmienia faktu, że najchętniej już teraz bym spróbował ale czuję, że to nie jest dobry moment i wolę się wstrzymać. A jeszcze jest taka możliwość, ale to już losowa, że przyjedzie na zajęcia na rowerze (raz na jakiś czas przyjeżdża) i ja też (ja zawsze) no i wtedy będziemy wracać razem i będę mógł spontanicznie po drodze gdzieś z nią wstąpić lub po prostu się przejechać i pogadać swobodniej.
A pytanie jeszcze mam takie bardziej ogólne, chociaż tu też może się przydać:
Co jeśli dziewczyna spyta ile miałem dziewczyn, lub kiedy byłem ostatnio w związku albo czemu nie mam dziewczyny ? Prawda jest taka, że nigdy nie miałem. No i co, mówić prawdę czy w żadnym wypadku ?
Kiedyś na takie coś podobnego odpowiedziałem "wolisz nie wiedzieć:D" , na chwilę podziałało ale potem laska i tak coś próbowała drążyć.
A w wypadku tej dziewczyny z tematu to może ją taka wiedza od razu zniechęcić, pomyśli coś w stylu "eee nie będę się zadawała z jakimś niedoświadczonym szczylem, co on mi może zaoferować" lub z drugiej strony może też tak: "mmm słodko nigdy nie miał dziewczyny, może to być fajne doświadczenie, w sumie mnie to kręci ;)" No i kto wie, która wersja jest bardziej prawdopodobna...
Powiedz,ze nigdy nie angazowales sie w dluzsza relacje,bo dziewczyny w Twoim wieku sa jeszcze niedojrzale emocjonalnie i nie chciales tracic czasu.
Albo:
Mialem 15 dziewczyn z czego zadna nie zasluzyla na zwiazek.
@xx3 ta pierwsza odpowiedź najlepsza, w moim wypadku dużo prawdy w tym, także skorzystam.