Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Następnej (takiej) może nie być

7 posts / 0 new
Ostatni
paskudny
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: pozwalająca zachować anonimowość

Dołączył: 2023-11-07
Punkty pomocy: 28
Następnej (takiej) może nie być

Doszło do mnie dlaczego tak okrutnie przeżywam swoją byłą i to że ze sobą zerwaliśmy oraz to że raczej już do siebie nie wrócimy (nie po tym co jej odwaliłem po rozstaniu). Po prostu przez cały związek i teraz po jego rozpadzie w mojej głowie w kółko kręci się jedna myśl

Następnej może nie być

Jest to o tyle zrozumiałe, że poznałem ją w taki sposób, że to już się nie powtórzy i teraz równie dobrze może minąć znowu wiele lat zanim pojawi się odpowiednia okazja. Parszywy wraca do punktu wyjścia.

Powiedzcie jak mogę pozbyć się tej myśli, bo ona nie dość, że szkodzi mi to na mój mindset, to jeszcze wpływa na moje relacje z bliskimi, które ciągle się pogarszają, gdyż oni mocno się dołożyli do rozpadu tego związku.

Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem

Parobek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2023-07-24
Punkty pomocy: 29

Ile jeszcze tematów założysz na temat tej samej dziewczyny?

Oczywiście ,że to się już nie powtórzy. Oczywiście ,że może minąć znowu wiele lat zanim pojawi się odpowiednia okazja. Albo w ogóle już się nie pojawi. I co z tym zrobisz? Założysz kolejny temat czy weźmiesz to w końcu na klate jak mężczyzna? Taka jest kolej rzeczy. Tu potrzeba trochę czasu a nie 2 dni zapomnieć byłą tak jak chciałeś w innym temacie.

Rób swoje, rozwijaj się, działaj a ból w końcu minie.

paskudny
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: pozwalająca zachować anonimowość

Dołączył: 2023-11-07
Punkty pomocy: 28

To nie jest na temat tej samej, nie wróci i się z tym pogodziłem. Raczej chodzi o to co będzie dalej, świadomość tego że spędzę znowu kilka(naście?) lat w podobnym syfie co wcześniej dobija mnie do reszty

Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem

Parobek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2023-07-24
Punkty pomocy: 29

No a czym ten syf się objawia? Tym ,że nie masz obecnie partnerki i boisz się ,że nie znajdziesz równie dobrej co była? To jest sprawa która nie jest skomplikowana do naprawienia ale wymaga pracy. Jak jesteś ogarniętym kolesiem i wrzucasz się w sytuacje w których masz okazje na poznanie kobiet to szanse na spędzenie lat w "syfie" są minimalne. Nawet jeśli teraz szurasz po dnie i jeszcze nie widzisz świateła na wyjście z tunelu.

Jak mawia stare amerykańskie powiedzenie:

"Każdy kryzys jest szansą"

smutniak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2022-12-24
Punkty pomocy: 118

Dopoki sie nie skupisz na sobie, to zawsze bedziesz mial takie mysli. Uzalezniasz swoje szczescie od posiadania partnerki. Ja tam wole byc wolnym strzelcem. Partnerka to przewaznie obciazenie psychiczne bo musisz ja wspierac i dawac atencje, finansowe bo musisz jej cos kupowac, czasowe bo musisz poswiecac jej czas. A bedac wolnym strzelcem masz czas na silownie, bieganie, filmy, ksiazki, dziewczyny, kluby. Wybierz sobie dowolna rzecz. Czy jak jestes w zwiazku to sie tak wspaniale czujesz z partnerka jak nam tu opisujesz, ze juz nigdy takiej nie trafisz i ze byla perfekcyjna? Zwiazki to ciezki kawalek chleba. Tak dziala ludzki mozg, wybiorczo pozostawia pozytywne rzeczy a wypiera negatywne. Zaloze sie ze jak byles w zwiazku to nie bylo tak slodko pierdzaco. Rozpisz sobie na kartce plusy i minusy tej dziewczyny. Ja tez tak wylem jak ty swego czasu ale sie ogarnalem uswiadamiajac sobie rozne rzeczy.

paskudny
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: pozwalająca zachować anonimowość

Dołączył: 2023-11-07
Punkty pomocy: 28

Rozpiszę je tutaj, może ostudzicie mnie

+ seks (nawet zbyt często, czasem nawet gdy ja nie miałem ochoty, lol)
+ anielska cierpliwość do mnie
+ poczucie że ktoś się chce mną opiekować, wyprowadzić mnie na prostą z różnych problemów (chociaż może to dla siebie samej)

- chęć urobienia mnie pod siebie - dokształć się z tego, zrób taką podyplomówkę to będziesz mógł to, po V roku studiów chce mieć z tobą bobasa(!!!)
- wsadzanie łap do kieszeni moich rodziców, że mogą mi pożyczyć na rozwój, bo przecież nareszcie robię coś poważnego (związek, rozwój)
- niechęć by się przeprowadzić bliżej mnie, najlepiej to ja miałbym rzucić swoje dotychczasowe życie i lecieć 600+ km do niej.
- czepianie się do mnie: jesteś za chudy, przytyj; co chwila wypominanie różnicy wieku (blisko dekada) niby żartobliwymi tekstami typu "dziadu", "tatuśku", "staruchu"

Feromony szalały, uwielbiała jak to mówiła mojego "kutasa", podczas seksu teksty typu będę twoją dziwką, ewidentnie jej podpasowałem fizycznie, chociaż potrafiła się dowalić (jak wyżej)

Tak, ja w pewnym momencie byłem w tym związku z poczucia "następnej może nie być" i trochę rzeczy robiłem wbrew sobie, związek się zakończył a ja wleciałem w rozpacz i dalej jestem w czarnej myśli "następnej może nie być"

Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem

zawszedrugi
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2015-02-13
Punkty pomocy: 30

Kolego ja podobnie patrze po latach na swoją pierwszą poważną miłość. Jak na obecne czasy to była by wspaniała dziewczyna. Tylko co z tego jak wtedy nie myślałem o ślubie tylko o rozwoju i nauce. Było minęło, trzeba żyć dalej. Czy od tamtego czasu nie poznałem równie atrakcyjnej dziewczyny? Oczywiście, że poznałem Smile i Ty też poznasz Smile

Niestety tak nasz mózg jest zaprogramowany, że brakuje nam czegoś dopiero kiedy to stracimy a jak już to mamy to tego nie chcemy Wink Ja i wielu innych przeżywało TO SAMO!

Patrz masz teraz więcej czasu dla siebie. Możesz podróżować, więcej/mniej pracować, rozwijać pasje, a najważniejsze lepiej poznać samego siebie. Domyślam się, że śledzisz ją na socialach, przestań to robić. Wiem, że to trudne sam przez to przechodziłem ale nie ma innej drogi.

Idź na panny/ masaż z finałem jak trzeba to kilka razy. Randkuj. No i klina klinem jak to mówią Smile

Ogarniętego 33 faceta laska wyczai bez problemu, fakt jest ciężej niż 10 lat temu ale nie jest to niemożliwe.

Ja sam w ciągu ostatniego roku rozstałem się z dziewczyną, rzuciłem pracę, przytyłem dzięki siłce 10 kg i przeniosłem się na drugi koniec Polski uczyć się w zawodzie z ciekawą perspektywą Smile

Powodzenia Smile