i teraz oczekujesz, ze zasieję w tobie iskierkę nadziei?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
mam na mysli dokladnie to, co napisałem: że sprawa jest w toku
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Stary, jakie FF? Zrobiła Ci loda, a co dostała w zamian? Posmak twojej spermy.
Kobiety uwielbiają seks, jak dobrze wyruchasz to nawet na FF będą się godziły. Jak jesteś tylko biorca, to po pierwszym razie Cię oleją. Jaka to przyjemność z robienia loda? FF polega na tym by obie strony miały satysfakcję.
Ja w łóżku mam tak, że liczy się satysfakcja kobiety. Mam teraz FF, która mi pisze "Sorry, nie umiem się w Ciebie wkręcić ale seks był zajebisty" i spotykam się z nią co 2-3 tygodnie, bo seks jest zajebisty.
Zrobiła Ci loda i co...dałeś dupy, doprowadziłeś do napięcia seksualnego i go nie rozładowałeś u niej.
Moja rada...szukaj innej i nie rób tego więcej. Stawiaj relacje FF na zasadzie tyle radości co przyjemności a będziesz słyszał, że seks jest zajebisty i laska będzie miała gdzieś, czy chcesz budować relacje czy nie.
Dla mnie dałeś Ciała z lodzikiem, teraz już jest za późno. Laska zbudowała sobie Twój obraz...moja rada, nie rób tego więcej, bądź dawcą a nie biorcą a będziesz miał seksu całe mrowie a mrowie.
no dobra, tylko, że jestem teraz w niej zakochany i nie mogę się pogodzić z tym, że wcześniej chciała ze mną czegoś więcej, a teraz nie... ciągle o niej myśle, niby robie swoje rzeczy, ale nawet podczas podnoszenia ciężarów na siłowni myśle sobie "ona teraz innemu mówi te słówka, ona teraz może innemu robi loda" już nie wiem... okej zjebałem, ale potem jej trochę bardziej pokazałem, że również chcę związku, ale do niej nic nie dociera... przyjazn i koniec, why? do kolesia do którego coś czuła i który był dla niej ważny, z którym chciała związku tak nagle przestaje coś czuć i powodem jest tylko to ze pare razy powiedziałem ze nie szukam kobiety do związku?
uwierzcie, w dzisiejszych czasach taka laska jak ona żadko się trafia, hb8, ale skromna, normalna, cicha, właściwie przez całą relację nie było żadnych gierek z jej strony, kilka st które zawsze potrafiłem odbić... dla mnie jest najdziwniejsze to, że ona tak od razu potrafiła mnie sobie odpuścić, wiem, ze dawno nikogo nie miała, wiem, że byłem dla niej bardzo ważny bo wielokrotnie powtarzała, że nie chce mnie stracić itp... kurwa już nie wiem nic...
dobra, a więc w takim razie dam sobie z nią spokój i zobacze jak się to wszystko dalej potoczy, będę poznawał inne i zajmę się swoim życiem, dzięki za rady
Tak to jest z dziewczętami w początkowej fazie poznawania. Powiesz coś nietrafnego, masz zły dzień co źle wpłynie na spotkanie, jesteś zbyt zmęczony żeby ją wydymać itd. cokolwiek. W początkowej fazie nawet głupota może zminimalizować twoje szanse. Ja kiedy przy poznawaniu laski coś spieprzę to z góry nie liczę, że panna będzie mnie traktowała jak wcześniej. Jeśli się odezwie to fajnie, jeśli nie - normalka, tak to już z nimi bywa. I taki wniosek ja bym na twoim miejscu wyciągnął, jeśli coś psujesz to nie oczekuj potem pozytywnych rezultatów.
No i moim zdaniem takimi tekstami, że nie szukasz związku tylko luźnej relacji tracisz w oczach laski. Tekstem, że szukasz związku też byś tracił. Najlepiej na początku w ogóle o tym nie rozmawiać tylko robić swoje, skupić się na tym żeby było przyjemnie tobie i jej, a związek lub ewentualnie FF samo z siebie się pojawi. Nie odstraszaj lasek gadką, że oczekujesz tego czy innego, rób swoje
ech, dokładnie, laske miałem na tacy, a zjebałem swoim gadaniem, no i nie było seksu przez te kilka spotkań, trudno, muszę to przyjać na klatę i iść dalej, szkoda tylko tego, że byla naprawdę mną zainteresowana, no ale cóż...
traktuj ją teraz jak zwykłą koleżankę, zero zaangażowania, nie pisz do niej, nie dzwoń, niech zateskni, a zatęskni napewno, bo z tego co piszesz to było dobrze między wami, więc nie ma opcji żeby było inaczej, ale to potrwa, jak ja spotkasz na mieście to zwykłe cześć, ale uśmiech nie schodzi z twarzy, i zajmij się innymi laskami, gdybyś miał inny wybór niż ta, to nie byłoby pewnie nawet tego tematu
a jak mam się zachowywać teraz jak ją gdzieś spotkam? bo od dwóch tygodni nie odpisała na wiadomość mówiącą, że nie będzie żadnej przyjazni... wygląda to też tak jakby nie odczytała bo nie jest napisane, że wyswietlone, chociaż pewnie odczytała na telefonie bez wifi i jest, że niby nie przeczytane... troche jakby olała sprawe i nie miała do mnie szacunku, a przecież zawsze go miała nawet aż za bardzo, zależało jej na związku a teraz chyba nawet nie zależy na "przyjazni" skoro zachowuje się w tak dziecinny sposób... a może ona rozkminia nad ty wszystkim?
więc jak mam się zachowywać wobec niej jak ją gdzieś spotkam przypadkiem?
a co taki telefon na ten moment pomoże? nie wydaje ci się, że za wczesnie na takie ruchy? wyjde na takiego co biega jak jamnik za nią, myślałem, żeby teraz ją odpuścić, szczególnie, że olała ważną wiadomość co do dalszych losów naszej relacji, więc dlatego zapytałem jak się zachowywać w TAKIEJ sytuacji wobec niej kiedy ją spotkam na mieście
facet zadzwoń, umów się, ona powie co ma do powiedzenia, albo i od razu oleje spotkanie - czyli spuści Ciebie w kiblu - bo na to wygląda... i będzie wszystko jasne i klarowne niczym dobre piwo... a Ty sobie wymyśliłeś "przypadkowe" spotkanie... i na dalej z koncepcji masz antykoncepcję...
gdyby on po tym telefonie wyciągnął jakies wnioski... obawiam się, ze tylko sobie w główce namiesza i rozwazan ciąg dalszy
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
gen, ja rozumiem, jeśli nie oddzwoni do jutra albo nawet przynajmniej nie odezwie się w żaden sposób chociażby na głupim facebooku, że np. nie mogła odebrać bo była zajęta, ale nie miała nic na koncie żeby oddzwonić to wtedy ją odpuszczam, ale wtedy jak mam się zachowywać wobec niej jeśli spotkam ją na ulicy? tak jak inne dookoła, z dystansem, ale bez jakiś fochów czy mieć na nią totalnie wyjebane?
Ziąąą w ogóle nie wierzę w ten Twój temat i te filozoficzne rozważania
Jak spotkasz na ulicy to się przywitaj i tyle. Ogólnie to savoir vivre polecam. Chcesz porozmawiać to sobie z nią porozmawiaj jak przypadkowo spotkasz, nie chcesz to idziesz dalej, to takie trudne? Fochy? Jaki ma to cel? Co dzięki temu uzyskasz? Odpowiedz sobie na te pytania i będziesz znał odpowiedź. Ogarnij się tak poza tym.
jakie te fochy mają cel? wiesz... ona teraz zupełnie jakby nie miała do mnie szacunku i olała sprawę... takie pokazywanie się szczęśliwym i rozmawianie z nią pokazałoby jej, że jest bez winy... a jest emocjonala i taka obojętność i zimno by ją mogły poruszyć...
EDIT: Ocho, po 2 tygodniach odczytała moją wiadomość na fejsie, pewnie moje wczorajsze telefony ją skłoniły, aczkolwiek nie odpisała... no i nie odzdwoniła na moje telefony, nic...
w dobie telefonow komorkowych o ile nie masz zastrzezonego nr, to ona bedzie wiedziala ze dzwoniles do niej. Wiec nie napieprzaj do niej co 15 min, tylko poczekaj. Bedzie chciala, to zadzwoni.
nawet jak między nami było bardzo dobrze, to rzadko dzwoniła bo nigdy nie miała środków na koncie... jeżęli nie będzie żadnego kontaktu od niej do jutra to po prostu definitywnie next tak?
i wiesz, nie dziwie się, że nie chce już mnie, sam nie wiedziałem czego chce, byłem niezdecydowany do tego brak seksu... mówi się trudno, ale mówię wam, ta relacja to był jakiś ewenement, tak ganiającej laski za kolesiem i to co mówiła to jeszcze nie widziałem...
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
i teraz oczekujesz, ze zasieję w tobie iskierkę nadziei?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
teraz oczekuje, że powiesz co miałeś na myśli
mam na mysli dokladnie to, co napisałem: że sprawa jest w toku
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
raczej w słowotoku... i pobożnych życzeniach...
Stary, jakie FF? Zrobiła Ci loda, a co dostała w zamian? Posmak twojej spermy.
Kobiety uwielbiają seks, jak dobrze wyruchasz to nawet na FF będą się godziły. Jak jesteś tylko biorca, to po pierwszym razie Cię oleją. Jaka to przyjemność z robienia loda? FF polega na tym by obie strony miały satysfakcję.
Ja w łóżku mam tak, że liczy się satysfakcja kobiety. Mam teraz FF, która mi pisze "Sorry, nie umiem się w Ciebie wkręcić ale seks był zajebisty" i spotykam się z nią co 2-3 tygodnie, bo seks jest zajebisty.
Zrobiła Ci loda i co...dałeś dupy, doprowadziłeś do napięcia seksualnego i go nie rozładowałeś u niej.
Moja rada...szukaj innej i nie rób tego więcej. Stawiaj relacje FF na zasadzie tyle radości co przyjemności a będziesz słyszał, że seks jest zajebisty i laska będzie miała gdzieś, czy chcesz budować relacje czy nie.
Dla mnie dałeś Ciała z lodzikiem, teraz już jest za późno. Laska zbudowała sobie Twój obraz...moja rada, nie rób tego więcej, bądź dawcą a nie biorcą a będziesz miał seksu całe mrowie a mrowie.
New is alweys better
no dobra, tylko, że jestem teraz w niej zakochany i nie mogę się pogodzić z tym, że wcześniej chciała ze mną czegoś więcej, a teraz nie... ciągle o niej myśle, niby robie swoje rzeczy, ale nawet podczas podnoszenia ciężarów na siłowni myśle sobie "ona teraz innemu mówi te słówka, ona teraz może innemu robi loda" już nie wiem... okej zjebałem, ale potem jej trochę bardziej pokazałem, że również chcę związku, ale do niej nic nie dociera... przyjazn i koniec, why? do kolesia do którego coś czuła i który był dla niej ważny, z którym chciała związku tak nagle przestaje coś czuć i powodem jest tylko to ze pare razy powiedziałem ze nie szukam kobiety do związku?
uwierzcie, w dzisiejszych czasach taka laska jak ona żadko się trafia, hb8, ale skromna, normalna, cicha, właściwie przez całą relację nie było żadnych gierek z jej strony, kilka st które zawsze potrafiłem odbić... dla mnie jest najdziwniejsze to, że ona tak od razu potrafiła mnie sobie odpuścić, wiem, ze dawno nikogo nie miała, wiem, że byłem dla niej bardzo ważny bo wielokrotnie powtarzała, że nie chce mnie stracić itp... kurwa już nie wiem nic...
To kurwa wez sie w garsc ,podejmij jakąs decyzje jak człowiek a nie "tego nie wiem","sam juz nie wiem" itp..
Nie masz nic do stracenia
-Albo z nia gadasz szczerze(jak nie bedzie nic z toba chciala,przynajmniej spróbowałeś)
-Albo sobie ją odpuszczasz
Ja tak to widze
Uwierz mi ze są takich tysiące
dobra, a więc w takim razie dam sobie z nią spokój i zobacze jak się to wszystko dalej potoczy, będę poznawał inne i zajmę się swoim życiem, dzięki za rady
Tak to jest z dziewczętami w początkowej fazie poznawania. Powiesz coś nietrafnego, masz zły dzień co źle wpłynie na spotkanie, jesteś zbyt zmęczony żeby ją wydymać itd. cokolwiek. W początkowej fazie nawet głupota może zminimalizować twoje szanse. Ja kiedy przy poznawaniu laski coś spieprzę to z góry nie liczę, że panna będzie mnie traktowała jak wcześniej. Jeśli się odezwie to fajnie, jeśli nie - normalka, tak to już z nimi bywa. I taki wniosek ja bym na twoim miejscu wyciągnął, jeśli coś psujesz to nie oczekuj potem pozytywnych rezultatów.
No i moim zdaniem takimi tekstami, że nie szukasz związku tylko luźnej relacji tracisz w oczach laski. Tekstem, że szukasz związku też byś tracił. Najlepiej na początku w ogóle o tym nie rozmawiać tylko robić swoje, skupić się na tym żeby było przyjemnie tobie i jej, a związek lub ewentualnie FF samo z siebie się pojawi. Nie odstraszaj lasek gadką, że oczekujesz tego czy innego, rób swoje
ech, dokładnie, laske miałem na tacy, a zjebałem swoim gadaniem, no i nie było seksu przez te kilka spotkań, trudno, muszę to przyjać na klatę i iść dalej, szkoda tylko tego, że byla naprawdę mną zainteresowana, no ale cóż...
w tej sytuacji "miej wyjebane, a będzie ci dane"
traktuj ją teraz jak zwykłą koleżankę, zero zaangażowania, nie pisz do niej, nie dzwoń, niech zateskni, a zatęskni napewno, bo z tego co piszesz to było dobrze między wami, więc nie ma opcji żeby było inaczej, ale to potrwa, jak ja spotkasz na mieście to zwykłe cześć, ale uśmiech nie schodzi z twarzy, i zajmij się innymi laskami, gdybyś miał inny wybór niż ta, to nie byłoby pewnie nawet tego tematu
a jak mam się zachowywać teraz jak ją gdzieś spotkam? bo od dwóch tygodni nie odpisała na wiadomość mówiącą, że nie będzie żadnej przyjazni... wygląda to też tak jakby nie odczytała bo nie jest napisane, że wyswietlone, chociaż pewnie odczytała na telefonie bez wifi i jest, że niby nie przeczytane... troche jakby olała sprawe i nie miała do mnie szacunku, a przecież zawsze go miała nawet aż za bardzo, zależało jej na związku a teraz chyba nawet nie zależy na "przyjazni" skoro zachowuje się w tak dziecinny sposób... a może ona rozkminia nad ty wszystkim?
więc jak mam się zachowywać wobec niej jak ją gdzieś spotkam przypadkiem?
a co taki telefon na ten moment pomoże? nie wydaje ci się, że za wczesnie na takie ruchy? wyjde na takiego co biega jak jamnik za nią, myślałem, żeby teraz ją odpuścić, szczególnie, że olała ważną wiadomość co do dalszych losów naszej relacji, więc dlatego zapytałem jak się zachowywać w TAKIEJ sytuacji wobec niej kiedy ją spotkam na mieście
facet zadzwoń, umów się, ona powie co ma do powiedzenia, albo i od razu oleje spotkanie - czyli spuści Ciebie w kiblu - bo na to wygląda... i będzie wszystko jasne i klarowne niczym dobre piwo... a Ty sobie wymyśliłeś "przypadkowe" spotkanie... i na dalej z koncepcji masz antykoncepcję...
gdyby on po tym telefonie wyciągnął jakies wnioski... obawiam się, ze tylko sobie w główce namiesza i rozwazan ciąg dalszy
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
dobra, chwytam za telefon i dzwonie, co będzie to będzie, potem się z wami podziele
EDIT: Dzwonię, jest sygnał, czekam dłuższą chwilę, ale nie odbiera, ok, czekam 15 minut i dzwonię drugi raz, również to samo...
no więc jeśli to pierwsze to jak mam się wobec niej zachowywać? również mieć ja w dupie?
dzwoniłeś to piłka jest po jej stronie... poczekaj do jutra, a potem zanuć to: https://www.youtube.com/watch?v=...
gen, ja rozumiem, jeśli nie oddzwoni do jutra albo nawet przynajmniej nie odezwie się w żaden sposób chociażby na głupim facebooku, że np. nie mogła odebrać bo była zajęta, ale nie miała nic na koncie żeby oddzwonić to wtedy ją odpuszczam, ale wtedy jak mam się zachowywać wobec niej jeśli spotkam ją na ulicy? tak jak inne dookoła, z dystansem, ale bez jakiś fochów czy mieć na nią totalnie wyjebane?
standardowo - cześć, cześć, co słychać, lecę bo się śpieszę...
Ziąąą w ogóle nie wierzę w ten Twój temat i te filozoficzne rozważania
Jak spotkasz na ulicy to się przywitaj i tyle. Ogólnie to savoir vivre polecam. Chcesz porozmawiać to sobie z nią porozmawiaj jak przypadkowo spotkasz, nie chcesz to idziesz dalej, to takie trudne? Fochy? Jaki ma to cel? Co dzięki temu uzyskasz? Odpowiedz sobie na te pytania i będziesz znał odpowiedź. Ogarnij się tak poza tym.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
jakie te fochy mają cel? wiesz... ona teraz zupełnie jakby nie miała do mnie szacunku i olała sprawę... takie pokazywanie się szczęśliwym i rozmawianie z nią pokazałoby jej, że jest bez winy... a jest emocjonala i taka obojętność i zimno by ją mogły poruszyć...
To co opisujesz to po prostu mienie wyjebane Fochy to jednak oznaka, że coś jest na rzeczy. Przynajmniej w moim rozumieniu tych słów.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
więc mieć wyjebane, zwykłe cześć i pójście dalej?
EDIT: Ocho, po 2 tygodniach odczytała moją wiadomość na fejsie, pewnie moje wczorajsze telefony ją skłoniły, aczkolwiek nie odpisała... no i nie odzdwoniła na moje telefony, nic...
po prostu wkurwia mnie to, że jeszcze nie dawno była we mnie na maxa zapatrzona, a teraz zachowuje się w taki sposób wobec mnie... totalnie olewa...
dziękuję jesteś taki kochaniuuuuuuuutki <3
Ach te ego. Wiem o co chodzi, ale zluzuj majty i słuchaj się rozumu, a nie fiuta czy ego.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
w dobie telefonow komorkowych o ile nie masz zastrzezonego nr, to ona bedzie wiedziala ze dzwoniles do niej. Wiec nie napieprzaj do niej co 15 min, tylko poczekaj. Bedzie chciala, to zadzwoni.
nawet jak między nami było bardzo dobrze, to rzadko dzwoniła bo nigdy nie miała środków na koncie... jeżęli nie będzie żadnego kontaktu od niej do jutra to po prostu definitywnie next tak?
i wiesz, nie dziwie się, że nie chce już mnie, sam nie wiedziałem czego chce, byłem niezdecydowany do tego brak seksu... mówi się trudno, ale mówię wam, ta relacja to był jakiś ewenement, tak ganiającej laski za kolesiem i to co mówiła to jeszcze nie widziałem...