Spotykamy się jakieś 2-3 miesiące, zaczeło sie niewinnie nic sobie nie obiecywałem po tej znajomosci(i dalej własciwienie obiecuje), potem jakoś bardziej zobowiązująco i całkiem sporo przezylismy przez ten czas. Nie odbiega to od klasycznej wizji związku z krótkim stażem, zwiazku który powinien sie rozwijac.
Następuje jednak pewna dziwna zależność. Kiedy się spotykamy - jest rewelacyjnie, na prawde fajnie. Ale wystarczy czas dzielący jedno spotkanie z drugim by nastapił jakis regress, cofniecie sie. Im dłużej przebywamy przy sobie, tym jest nam obojgu lepiej. Ale im dłużej sie nie widzimy - tym bardziej sie oddalamy. Czasem Ona zadzwoni do mnie, czasem ja do niej. Ale mam wrazenie jakbym z kazdym spotkaniem miał zaczynać to od nowa. Jakbysmy przez czas który sie nie widzimy zapominali na jakim etapie znajomosci jestesmy.
I ostatnio właśnie sie od siebie oddalilismy. Nastąpiła pewna reakcja delikatnego 'zobojętnienia' i ostatnio powiedziałem jej, ze Musimy porozmawiać. Na co ona, że rzeczywiscie mamy do pogadania i umowilismy się za kilka dni.
Jesli mam to skonczyć, to to skończe i nie będę ani rozpamietywal, ani żałował. I nie pytam co mam zrobić, bo odpowiecie, że to moja decyzja czy chce to kontynuować czy nie.
Chce jednak zapytac, jak rozegrać ewentualną kontynuacje tej znajomosci, żeby za jakis czas nie powrocic do tego samego. Jak nauczyć się być kurwa w związku
dawaj laskom emocje, tak, żeby nie myślały o żadnym regresie relacji np. dobry seks.
---------
Nigdy porażka. Zawsze lekcja.
Jestesmy razem jest swietnie,nie widzimy sie jest zle,wiec trzeba to skonczyc. Widze,ze stosujesz kobieca logike i jeszcze sam wyszedles z taka mysla. Ile trwaja te przerwy,bo z opisu wynika,jakbyscie sie co pol roku widzieli.
Nie wiem w czym masz problem? W tym, że nie widzicie się codziennie? Na spotkaniu z nią daj jej takie emocje, żeby o Tobie przez ten czas nie zapomniała i problem z głowy
Wiec jak rozegrać to spotkanie? Skoro mieliśmy porozmawiać.
Z głową rozegrać, sam trochę pokombinuj. Nikt Ci tutaj dokładnej instrukcji nie da. Ty wiesz najlepiej jak wygląda sytuacja i tylko Ty możesz wykreować do niej odpowiednie działania
Ale przede wszystkim podejdź do tego z dystansem nie rozmyślaj jakby to była gra o życie spójrz z innej perspektywy.
Ps. Potrzebuje 1 punkcik do napisania bloga jeśli mógłby ktoś byłbym bardzo wdzięczny
" Na co ona, że rzeczywiscie mamy do pogadania i umowilismy się za kilka dni." - po pierwsze, jedyne i najważniejsze - niech ona zacznie pierwsza, daj jej się wygadać, nie wdawaj się w polemiki, nie przerywaj, upuści pary z gwizdka a Ty będziesz wiedział co jej doskwiera...
Przeleć ją. Dobry seks potrafi uzależnić. Na necie masz mnóstwo artykułów przydatnych w tej kwestii jeśli nie czujesz się na siłach.
Wiem co mówię, swój poprzedni związek opierałem na zasadzie:
"Jak dobrze ją wyruchasz to masz z górki". I działało