Witajcie, problem mam nastepujacy. Nie potrafię zmotywować jej do odchudzania. Mówiłem że pociągają mnie zgrabne i szczupłe dziewczyny. Taka była rok pół roku temu a teraz już waży 61 kg ... ma 160 cm wzrostu więc jest to zdecydowanie za dużo.
Początkowo chciałem ją nakłonić zeby ze mną jezdziła częściej na rowerze i czasmi się przebiegła lasem ze mną lub polnymi drogami. Jedynie co to parę razy udało mi się że pojechała ze mną na rower a tak to zawsze albo ją cos boli albo źle się czuje albo ablo...
Ktoś kiedyś pisał nie mówić jej tego bo będzie odwrotny efekt i zacznie jeszcze bardziej tyć to tak nie mowiłem. Dobra to dałem sobie spokój i przez 2 miesiące nic nie mówiłem o jej wadze czy wyglądzie aby sobie tego nie skojarzyła z tym że przytyła. Do teraz nic nie wspomniałem.
Zatem jak ją zmotywować?
Jak była na diecie bo chciała schudnąć do 50 kg to ćwiczyła i stosowała się do diety. Tylko ekefty przychodziły powoli. W miesiąc 4 kg schudła.
I myślę że przez to straciła chęć i motywację. Zatem co zrobić bądź zacząć działać żeby wzięła się za siebie?
Dodam że ja ćwiczę 4 razy w tygodniu na siłowni od 3 lat. A jak chcę ją zabrać gdzieś na rower czy coś to albo zagorąco albo to co pisałem wcześniej.
A to len patentowany.
Najwazniejsze- wyglada zle?
A moze, gdy ona bedzie chciala isc do kina/spacer po parku/restauracji/zakupy itd., to powiedz, ze ni chuja, nigdzie nie idziesz, skoro ona nie cwiczy z Toba? Tylko w grzeczniejszych slowach. Albo i nie! Idz na calosc skoro Ci to przeszkadza!
Lenistwo trzeba tepic!
szczera rozmowa + lekki neg
"Przegrany jest ten, który nie spróbował"
nie jest źle, miała by 170 cm, to była by lekka oponka i fałdki, tu to jest dużo za dużo
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Weź to przenieś do działu na inny temat podrywaj.org to nie forum dietetyczne.
Możesz mówić jej pieszczotliwie np. mój ty pulpeciku, moja oponko. Pytać czy przypadkiem nie jest w ciąży lub o to czego dziś się najadła bo brzuch jej wystaje.
Możesz łapać ją za fałdy tłuszczu i za policzki mówiąc "oj ty pyzo ty, pyzo Ty.."...
Albo po prostu powiedzieć jej wprost żeby zaczęła o siebie bardziej dbać bo lenistwo ją ogarnęło. Obrazi się? No trudno ... przecież nie chcesz i tak grubego babska.
Możesz łapać ją za fałdy tłuszczu i za policzki mówiąc "oj ty pyzo ty, pyzo Ty.."...
Hahaha, dobre!
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
byłem z gruba i nic nie pomagało. byłem wręcz chamski. później zostawiłem ją i znalazłem sobie w rozmiarze 34, która po częstych kolacjach przytyła 13. zwróciłem jej lekko uwagę i za 4 miesiące wróciła do 45 kg. to zależy od kobiet. otyłość zaczyna się w głowie. jak nie chcesz to nie schudniesz i odwrotnie.
rydzykant
Jako kobieta muszę reagować!! To jest jakas prowokacja.
1. Jesteś egoistą!!!! Nie napisałeś że chcesz jej pomóć schudnąc dla jej zdrowia, dla jej samopoczucia, zeby ona sie seksowniej czuła.. Że martwisz się że w szybkim tempie tyje ( może ma problemy z tarczycą, zle dobrane hormony) i wymaga pomocy. Myślisz tylko o swoich odczuciach.. Skoro jesteście w związku to trochę bardziej powinno Ci na niej zależeć jako na osobie, na jej odczuciach.. a Ty się boisz, że co? A jakby zachorowała, po ciąży zostało jej więcej..??
2. Ona na pewno na swój sposób to przeżywa. Myślisz, że ona nie widzi że jej stare ciuchy są za ciasne?? Na pewno widzi i wie. Tym bardziej skoro mówisz, ze lubisz szczupłe laski. Na pewno chamskimi gadkami o pyzach jej nie zmotywujesz.
3. Ona nie zacznie procesu odchudzania, póki sama ze sobą nie stanie na wprost lustra i się nie wezmie za to. Będzie jezdzic rowerem z Tobą, nawalać fikołki a w domu zje ze sresu i flustracji 4 pajdy chleba i czekoladę. Problem rodzi się w psychice.
4. Ile kg przytyłą?? jak sądzisz czemu?? zajada stresy??
5. przyślij ją do mnie, zrobię z niej seks maszynkę:D
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Ale pierdolisz Kobieto
Ad. 1. Gość wie czego chce.
Ad. 2. O jejku, chyba się popłaczę... Co kogo obchodzi, że ona widzi czy ciuchy są za ciasne czy nie.. Albo rusza zadek do roboty albo się użala nad sobą.
Ad. 3 i Ad. 4. Nie wiem o co Ci chodzi
Znam takie, co zasłaniają fałdki koszulką jak im wyjdą na wierzch. I na tym się kończy...
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
"Kolega lazi po forach internetowych, szuka 'wujow dobra rada', zamiast po prostu, z laska pogadac."
Nie dziwię się:
"Początkowo chciałem ją nakłonić zeby ze mną jezdziła częściej na rowerze i czasmi się przebiegła lasem ze mną lub polnymi drogami. Jedynie co to parę razy udało mi się że pojechała ze mną na rower a tak to zawsze albo ją cos boli albo źle się czuje albo ablo..."
To chyba tyle w kwestii 'gadania'...
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
cokolwiek, niech laska się stara, dba o siebie. Tyczy to też typa, on też nie może przykleić się do fotela z pilotem.
A tak na marginesie, zauważyłem że coraz mniej kobiet dba o siebie, a coraz więcej facetów zaczyna. Pójdź na plaże/kąpielisko/basen. Faceci zadbani, widać że coś ćwiczą, a kobiety cellulit, roztyte i takie jakieś nijakie. I to nie jest tylko moje zdanie
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
pomyliłaś facetów z pedałkami, sam nie cierpię factów nakremowanych, użelowanych i po solarium
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
BRELO - Mało ją (uwielbiam kurwa te słowo) skalibrowałeś. Na początku.
Mów wyraźnie, że jeśli przestanie dbać, to po prostu będą inne.
to kurwa pękam ze śmiechu. Moja matka dwójka dzieci i chudła po każdym do wcześniejszej wagi. Dopiero w wieku 37 lat przytyła, po trzecim dziecku.
Opowiedz historię, że facet ma w domu gruuuubą żonę, dzieci, a chodzi do burdelu? Jakby zadbała, toby nie chodził na boki.
* * *
Poza tym, jak słyszę PIERDOLENIE BAB, że "zostało jej po ciąży"
Moja kumpela schudła po drugim dziecku 17 kg. W 6 miesięcy. Czyli? Ma 170 cm albo więcej, i 61 kg wagi.
To jest normalna prędkość, a nie - wchodzę na wagę, i codziennie mają być efekty.
Rzygam pierdoleniem klosza/abażura. Debilka jakich mało.
Ona myśli, że jak co dzień będzie "widać efekty na wadze", to będzie super. NIE! to jest prosta droga do jojo.
A dlaczego?
Bo strasznie chudniesz, dieta 1 liść sałaty dziennie.
Ale jak schudniesz - to znowu wpierdolę gofra po obiedzie, z golonką, i kolację 1kg parówek. + lody + czekolada + ...chipsy (czyt. ŚMIECI)
Zasady:
Przestań żreć (przestań żreć to gówno!)
Rusz dupę z fotela z przed tv
Zacznij ćwiczyć (ruszać się).
Bierz często prysznic, bo jak jesteś gruby, to cuchniesz, gdyż szybko się pocisz.
Ja nie wiem, jak można w ogóle pukać pannę, której np. nóg nie możesz podnieść na ramiona. Albo jak jej się przelewa te cielsko... błeeee...
-------------------------
Tak, zgadzam się z kokoskopem.
Baby są WYGODNE I LENIWE.
W Polsce niestety kobiety NIE zasługują na mężczyzn polskich, którzy stają na głowie, by je mieć.
We Włoszech kobiety NIE zasługują na mężczyzn włoskich, którzy olewają je centralnie (nie mówię o typie macho), i są ośliźli.
Po prostu - Polacy sami sobie wychowali takie dziunie i księżniczki.
i trzeba to zmieniać, każdego dnia.
A pierwszym postem tematu, BRELO, właśnie masz szansę kolego coś zmienić.
To Twoje życie, i od Ciebie tylko zależy, czy je zmienisz, czy będziesz tkwił tam, gdzie jesteś.
NIC się nie zmieni wokoło Ciebie, dopóki sam się nie zmienisz.
muszę przyznać, że jesteś wyjątkowo niereformowalną głupią pizdą!
serio-serio!
Brawo za sensowne, logiczne (aaaa, sorry, baba!
), przytoczone argumenty.
* * *
pytanie do moderatorów - jak ustawić ignorowanie postów tej cipy?
Beś - spokojnie. Piątek dzisiaj, piwo czeka
Szkoda nerwów...
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
strona dla facetów i to im mamy pomagać, możemy być wtedy nawet hipokrytami
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
"muszę przyznać, że jesteś wyjątkowo niereformowalną głupią pizdą"
JESZCZE JEDEN TAKI TEKST A POŻEGNAMY SIĘ NA DŁUŻEJ !!!!
Czy to jasne?!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Szanuj swoją kobietę jako człowieka!! I zamiast szukać porad na tym forum chociaż to nie kącik dietetyczny ani kwadrans dla grubasow;) usiądz, porozmawiaj, postaraj się jej pomóc swoją motywacją do sportu.. Najprościej wejść, wyżalić się, a potem wszystkich zjebać za udzielone odpowiedzi. Twoja kobieta oprócz narządów do seksu, ma uczucia, dusze, rozum.. ( no chyba że na jej inteligencje nie zwracałeś uwagi bo rwałeś wszystko co się da..).
Pragniesz z nią być, pomóż jej. ODCHUDZIĆ SIĘ ZAWSZE MOŻNA, ZMĄDRZEĆ CZĘSTO SIĘ JUŻ NIE DA.
Nie pasuje Ci już jej wygląd bo nie jest wychuchaną foczką, to rozstań się kulturalnie i poszukaj nowej dziuni.
Po problemie.
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Ja pier... Czy Wy, Kobity, czytacie choć trochę ze zrozumieniem?? Autor napisał, że gadał ze Swoją i chuj to dało - wieczne wymówki. Naprawdę nic nie mam do Kobiet na męskim forum, ani w ogóle, ale niektóre Wasze wypowiedzi (szczególnie klosza aka abażura) to tragedia.
- Autor rozmawiał już ze swoją niunią i dupa
- "Twoja kobieta oprócz narządów do seksu, ma uczucia, dusze, rozum.. ( no chyba że na jej inteligencje nie zwracałeś uwagi bo rwałeś wszystko co się da..)." - ni chuja nie wiem, do czego pijesz...
- "Pragniesz z nią być, pomóż jej." - hehe, spoko, ale co - za włosy ma ją wyciągać na rower/bieganie? Albo laska chce schudnąć i - po prostu - "napierdala" albo tylko pierdoli farmazony, żeby mieć spokój i dalej siedzi na dupie...
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi i o nie wszczynanie nie potrzebnych kłótni. Tyczy się obu płci.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
To poszukaj na forach dotyczących odchudzania jak się mobilizować oraz swoich najbliższych. Moim zdaniem powinieneś znaleść PRZYCZYNĘ dlaczego tyje mimo iż widzi że to Ci się nie podoba i dlaczego nie chce tego zmienić skoro sam ją wyciągasz na sport. W ciągu pól/roku ile przytyła?? 15kg?
Wiesz nie wiadomo w jaki sposób Ty proponujesz jej rowery, bo jeśli z ironią? Albo w trakcie jazdy znikasz jej i biedna nie ma sił Cię gonić/szukać?? Musi być jakaś przyczyna dlaczego unika tego. A może lepiej żeby poszła na fitness ale z koleżanką, babeczki we własnym gronie swobodniej się czują. A Ty powinieneś delikatniej włączyć ten temat w waszych rozmowach bo ona w końcu zamknie się w sobie i będzie się obwiniać o wasze gorsze relacje. Powiedz, że jest wspaniala, nadal taka niesamowita jak sie poznaliście i zależy Ci na niej , zależy Ci aby cieszyć się sobą znacznie dłużej toteż martwisz się o jej ZDROWIE. tekstami o pyzach, grubasach jeszcze nikt na 100% się nie zmotywował. Psychika kobiet w tej sferze jest tak krucha że naprawdę tutaj potrzeba dużych nakładów rozmów, pracy..
Życzę powodzenia. My Ci tutaj nie pomożemy z tym faktem.
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Kochanego Ciala nigdy nie za wiele!
Weż się chłopie za siebie a potem dopiero za swoja kobietę.
Ps. po co pisać o odchudzaniu swojej partnerki...:/
To ja jestem SPRITE
A ile jesteście razem?Bo dla mnie to ona zwyczajnie poczuła się pewnie,że i tak jej nie rzucisz.
Nie ma co się oszukiwać,ale szczupła to ona nie jest.
Prawda też jest taka,że jeśli ona sama nie zechce schudnąć to Ty nic nie zrobisz.
No chyba,że ciągle sex będziecie uprawiać,ale pewnie i na to jest za lenniwa.
dalej męczy mnie ten temat... Czytałem trochę na Google o otyłości i na wielu stronach wyczytałem ze jak matka jest otyła to i córka. Wlasnie tak jest, ze jej matka jest otyła (daje jej 90 kg wzrost tez 160 cm) i to mnie załamuje. Rozmawiałem z moja dziewczyna i ona mówi ze chce schudnąć ale nic nie robi w tej sprawie dalej cały dzień siedzi przed tv i ogląda te seriale on i od czasu do czasu wyjdzie na miasto z koleżanka. Po ostatniej mojej szczerej rozmowie z nią jej argumentem za tym żeby nic z sobą nie robić jest to ze jak sie mi nie podoba to mogę znaleść sobie inna zgrabna. Chodź jesteśmy ze sobą 2 lata to wiem ze nie odejdziemy od siebie tak łatwo. Bardzo ja kocham i chciałbym żeby sie wzięła za siebie aby sie czula atrakcyjniej i zeby nie miala kompleksow a nie jestem w stanie jej zmotywować. Odpowiada ze jej to nie przeszkadza jaka jest. Teraz to jest mi wstyd sie pokazać z nią na plaży. Ja180 cm 76 kg 8,2% tłuszczu a ona .... 64 kg 160 cm ja pier....
Podczas ostatniego spotkania gdy juz mieliśmy sie kochać to nie mogłem sie podnicić gdy patrzyłem na jej ciało i sie poplakala ze juz mnie nie pociąga.
Proszę o pomoc
widzisz, brelo... problem polega na tym, że nie Ty potrzebujesz pomocy, ale ona i to ona powinna nas/kogos o to prosic... Jesli sama nie ma takiej potrzeby to jest niedobrze... Nawet wizja odejscia na nią nie wpływa, chyba, ze to tylko gierka i wie, ze jej nie zostawisz. Chociaz Twoja reakcja podczas seksu powinna dac jej sporo do myslenia.. i chyba to jedyne, co moze zadzialac i to mozesz wykorzystywac, tym bardziej, ze jest to prawda...
Predyspozycja do otylosci ma podloze genetyczne i to jest fakt. Ale to tylko predyspozycja... Znam osoby, ktorych rodzice byli bardzo otyli, ale te dziewczyuny powiedzialy sobie, ze nigdy nie dopuszczą do takiego stanu i jak na razie z bardzo dobrym skutkiem sie udaje... No i tekst mojego kolegi: "A widziala Pani w Oświęcimiu grubasów"? Więc diety diatami, a po prostu trzeba MNIEJ ŻREĆ.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ja dodam od siebie
Po pierwsze, diety cud tu nie pomogą, idealnie byłoby gdyby chudła tyle ile tyła.
Czyli ciężka praca, ćwiczenia, dieta, mocna psycha, bez tego droga na skróty nic nie zrobi.
Po drugie, jak raz utyła to przykro pisać, będzie tyła i rzadko się zdarza że dziewczyny te wagę utrzymują.
Widzę że długa zima (6 miechów) i siedzenie przed TV zbiera swoje żniwa.
Ponadto czytałem że tłuszcz w komórkach nie znika, tylko sie zmniejsza, więc wystarczy chwila nieuwagi i wraca do "zapamiętanego" rozmiaru, z jedzeniem jest jak z uzależnieniem trzeba sie pilnować i mieć silna wolę co zwykle u dziewczyn jest na wymarciu
dodam że moja kumpela schudła 15 kilo, efekt jest oszałamiający i w żadne wciskanie kitu "ja mam taka budowę" nie wierzę
they hate us cause they ain't us