Hej hej hello.
Po roku wesołego życia kawalera wracam na rynek w poszukiwaniu LTR'a.CHciałem się podzielić sytuacją, która mnie spotkała 2 tygodnie temu.
Sobotni wieczór, lampka wina i tv. Postanowiłem(znowu) zainstalować tindera. Jakiś match, niska brunetka, sympatyczny pyszczek. Pitu pitu i ustawka na niedzielę. Spacer, kawka w kawiarni na neutralnym gruncie(mieszkamy w innych miastach). Rewelacyjnie spędzone popołudnie. Dziewczyna w podobnym wieku co ja, inteligenta, życiowo ogarnięta i zaradna. Niesamowita alternatywa dla ostatnich moich przypadków czyt. księżniczek, liczących, że facet im życie ułoży.
Dzień później napisałem. Odnośnie pierdoły, o której rozmawialśmy. Jedno oko na telefom, drugę na laptopa w pracy. Jest flow to myślę co mi szkodzi. Zaproponowałem spotkanie. I tu kubeł zimnej wody.
"Muszę odmówić. Niczego ci nie brakuje, ale szukam czegoś innego. Natomaiast podobasz się strrasznie mojej koleżance - xx xxx. Możesz napisać" . Upokorzyło mnie to lekko. Mówie o tej koleżance bo odmowa jak odmowa. I tak trochę mnie zaskoczyło, ponieważ obserwując ją podczas spotkania widziałem, że spędza czas równie dobrze co ja.
" Okej, rozumiem".
Jak myśliscie, próbować po jakimś czasie lekko znowu zagadywać i wybadać gruncik? Dziewczyna rozstała się pare miesięcy temu i wywnioskowałem, że zależy jej na dluższej relacji a nie reboundzie.
Pozdrawiam serdeczenie
Powiedz że jak koleżance zależy to niech sama napisze, nie bądź jak psiuńcio rzucający się tam gdzie machną kością
Istnieje 1/75 że wiesz kim jestem
Wkręciłeś się za szybko.
Po prostu nie znalazła sobie czegoś, co by ją kręciło w tobie. Legendarna chemia i jej brak , zupełnie normalne zjawisko.
Może zbyt zachowawczo, może zbyt odważnie, a może zbyt w sam raz.
Faceci mają mocną tendencję do przewartościowywania sygnałów zainteresowania od kobiet.
Prawdopodobnie to co tobie się wydawało jako coś niezwykłego w Waszej interakcji, dla niej nie było niczym niezwykłym. Just like that, zwykły koleś.
Spoko, każdy z nas to miał, wiadomo trochę boli, bo jednak masz wrażenie, że idzie to w dobrym kierunku a tu kosz.
Jakby Ci się dalej chciało to mogłeś zabrać numer koleżanki, dobrze ją przelecieć i end of story
Laska Ci wprost uczciwie napisała, że to nie to po pierwszej randce. I super. Nie marnuje Twojego czasu. Nie wiem po co miałbyś do niej znowu pisać.
Dała Ci namiar na kumpelę. No spoko. Może mało taktowne, ale korzystać z tego nie musisz.
Weź na klatę i odpuść.
Jak kobieta jest dla Ciebie miła to Ty już prawie widzisz ją na kobiercu, a prawda jest taka, że albo jej nie podpasowaleś wizualnie, albo po prostu nie poczuła chemii i niczym się nie wyróżniłeś od innych kolesi, z którymi się spotyka z aplikacji.
Jeżeli ona ma tinder to takich randek w miesiącu może mieć i kilkanaście i szuka najlepszej opcji dla siebie=hipergamia.
I tak oto Cię zahaczyła nieświadomie i teraz Ty będziesz o niej myślał i sie zastanawial jak odzyskać jej zainteresowanie. Jesteś rybką na haczyku. Ogarnij się i siup do wody sam łowić inne laski.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
a co ci sie tak spieszy kaganiec na ryj zakładać,,,
co złego jest w życiu kawalerskim,,,
jak potrzebujesz milosci to kup sobie psa,,
a pogadac zawsze mozesz z czatem dzi bi ti