Na pewno nie zjebales kupując tyle alkoholu, bo przynajmniej było czym smutki zapic
No dałeś się zrobić w bambuko i tyle, laska miała ubaw po pachy.

Ale po co ten temat w ogóle? Jesteś w związku, a Ty pytasz, co zjebałeś z tą "Mercedesową suką" ale ok odpowiem Ci: byłeś strasznie napolony, ale ta suka tak Cię w chuja zrobiła, że aż się popłakałeś i zapiłeś smutki.

Wymiękła i tyle pikantnie się fajnie pisze ale zrobić to w realu to już schodek wyżej ja jestem z Łodzi to mogę Cię pomścić

Ona od początku robiła sobie z ciebie. No pomyśl - jakiś obcy facet, którego nawet nie zna dobrze, pisze o seksie, udaje wielkiego macho, a jak przyjdzie co do czego to jedzie 200km jak pies. Nie miałeś od początku dobrej ramy, udawałeś kozaka przez neta, a to dla kobiet jest mega niemęskie, wyszedłeś na creepa, napaleńca a dziewczyny pewnie miały ubaw, że najarały cię na seks i wystawiły.

Zapamiętaj, że z kobietami o seksie się wprost nie gada, dopóki chociaż raz laski nie zaliczysz. Najlepiej do 1 seksu nie gadać o nim, tylko robic, działać, swoim zachowaniem na żywo dążyć do seksu bez mówienia o tym wprost.

Wzięła cie laska pod chuj, a ty poleciałeś z jęzorem wywieszonym. W ogole dziwne te wasze rozmowy. Szkoda tylko paliwka

Od początku opowiadanie Śmierdziało podsmiechujkami. Od razu wywnioskowałem że robi sobie jaja z Ciebie. Obca kobieta, pisze online takie rzeczy i każe nazywać się suką. Smierdzi na kilometr. Szkoda paliwa. Ta panna to kozak w necie pizda w swiecie. Zwykła dziewczyna na początku zawsze będzie dużo zimniejsza niż Ty. A Tu wystąpiło coś na tyle dziwnego że powinna się Tobie zapalić lampka

Na moje oko to przedobrzyłeś z ostrością w textingu. Mówiła, owszem, że lubi być nazywana suką, ale nie znaczy, że chce takich rzeczy za dużo. Dla mnie to wygląda trochę jak Shit-Test - "pozwolę frajerowi na sporo i zobaczę, jak się zachowa. Jak będzie zbyt napalony i żałosny w tekstach, nie pokaże się od jakiejś "dorosłej strony", to zrobię temu waflowi durny numer, a ten przyjedzie do mnie 200 km z nadzieją na lodzika przy autostradzie. Ale lamus!".

Raz z Tindera miałem laskę, co chciała na ostro robić texting, cycki mi swoje wysyłała i to nieraz, chciała być wyzywana od najgorszych. I potem uciekła nie wiadomo dlaczego. Sama wcześniej zagadała i długo ciągnęła rozmowę. Możliwe, że poszło o coś więcej, ale jak widać lepiej uważać ze zbyt wulgarnym pisaniem, kiedy z laską jeszcze się nie bzyknąłeś. Bo pannę, pomimo deklaracji, coś może dotknąć i wtedy nawet nie wiesz, gdzie popełniłeś błąd.

osz kurwa szok. Jedziesz do nieznanej 200 km bo popisaliście na ostro smski haha rozmiawiałeś z nią chociaż raz przez telefon?
Ogólnie rzecz biorąc, w życiu nie jechałbym do pacjentki 200 km żeby nawet napisała w smsie, że będzie trójkąt z koleżanką.
Nie znam klientki, nie rozmawiałem przez telefon i to jeszcze nie znając mnie pozwala na takie teksty.
Ale pewnie beke miała z koleżanką z ciebie a ty jeszcze płakałeś jak pizda.
Przynajmniej masz lekcję na przyszłość.

"pytanie brzmi, co zjebałem wtedy?"

Przecież Ci panna wyraźnie napisała co

"uważasz sie za dupka, a jechałeś do mnie tyle?"

Podsumowała w krótkim zdaniu Twoją niespójność i przeinwestowanie.

Rafalelb, Infreak i Eldoka i inni maja rację, pisałeś sobie z randomową laską i dałeś się podpuścić. Zreszta ja tez kiedys podobnie i pewnie wielu tu na forum tez

Panna robi sobie polewkę nakrecajac faceta. A nawet jesli faktycznie byla nakrecona, to postawienie jej przed realnym doswiadczeniem, sprawilo ze sie wycofala (z miliona powodow). Jak chce sie jechac daleko do kobiety na seks, to trzeba to rozegrac nie tylko na plaszczyznie seksualnej. Dac kilka wymówek, zdjac z niej ASD itd.

Mialem sytuacje ze dziewcyna w dzien takiego spotkania nagle mi rano pisala, ze jednak sie rozmyslila,ze to ze tamto. Czesto spokojna rozmowa i zera parcia na seks pomagalo.

"pozwolę frajerowi na sporo i zobaczę, jak się zachowa. Jak będzie zbyt napalony i żałosny w tekstach, nie pokaże się od jakiejś "dorosłej strony", to zrobię temu waflowi durny numer, a ten przyjedzie do mnie 200 km z nadzieją na lodzika przy autostradzie. Ale lamus!"."

dokladnie tak

"Pinochet, dlaczego dziwne ? Starałem się być pikantny bo wtedy myślałem że jej zachowanie w realu będzie prawie identyko do tego co było w necie"

brak slow

Raz jeszcze wychodzi, jak skurwysyńsko potrzebna jest silna rama charakterologiczna: ziomek miał udawać dupka, a zareagował jak mentalne dziecko, co nie dostało cukierka, zaś laska sprawdziła ile "dupka w dupku". Paradoksalnie tę jego emocjonalną reakcję podczas powrotu można byłoby mu to "wybaczyć i zrozumieć" (21 lat w końcu, mało kto w tym wieku był solidnym uwodzicielem), gdyby nie to struganie kogoś, kim nie jest.

I tak to powinno wyglądać: nie masz natury dupka, to go nie udawaj, bo to zawsze wychodzi nienaturalnie. Uwodzenie zawsze musi być dostosowane do naszego charakteru. Kiedyś kumpel, "widząc moje sukcesy" po latach bycia nieogarem w temacie, chciał mnie kopiować - wyszła z tego totalna klapa, bo było to w sprzeczności z jego charakterem. Podryw to nie sama technika.

Najlepsza opcja to żeby ona przyjechała do Ciebie, a druga to spotkanie się w połowie drogi Jeśli by jej faktycznie bardzo zależało to myślę, że spotkanie się po przejechaniu podobnej odległości w hotelu to nie jakiś duży problem.

a co do tamtej to wy co byście na moim miejscu zrobili jeżeli chcieli się z nią spotkać na ruchanie w tym wypadku?

Nie wiem, czy jest tutaj użytkownik, który by zapieprzał 200 km w jedną stronę, a potem z powrotem, dla jednorazowego seksu. Są knajpy, uczelnie, praca, Tinder, portale randkowe etc. To nie ma sensu.