Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"mam Cię dosyć" - rozmowy telefoniczne...

19 posts / 0 new
Ostatni
manekin
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2015-02-04
Punkty pomocy: 2
"mam Cię dosyć" - rozmowy telefoniczne...

Witam.
Jestem w związku z pewną kobietą już prawie rok.
Wszystko jest fajnie, spotkania elegancko, bez większych kłótni... Problem zaczyna się przy ostatnich rozmowach telefonicznych.

Dziewczyna ostatnio powiedziała mi, że ma mnie dość i że ją wkurzam swoją osobą rozmawiając z nią przez telefon. Mówiła, że jestem wkurzający przez telefon. Nie wiem, wydaje mi się, że normalnie rozmawiamy. Żartujemy itp. Czasami posprzeczamy się przez telefon, ale to na porządku dziennym i w zasadzie nic poważnego.

Zapytałem jej, czy chce odpocząć od moich telefonów. Powiedziała, że tak. Przynajmniej 2 dni... No ok, nie czepiałem się nic, tylko to zaakceptowałem. Jak ma mnie dość to nie będę z nią rozmawiał jak jest na mnie wkurzona. Powiedziałem jej, żeby zadzwoniła i pożegnałem się.

W sumie czasami potrafię czepiać się o jakieś pierdoły, ale ona też tak czasami ma...

Co do spotkań to jest bardzo dobrze. Sama nawet to powiedziała...

Co do telefonów - mamy kontakt ze sobą telefoniczny raz, może dwa razy dziennie. Czasami to ona rano zadzwoni lub jak wraca z pracy/szkoły, ja zazwyczaj dzwonię na wieczór.

Jak mam odebrać jej słowa: "mam Cię dosyć?". Staram się nie rozkminiać, ale to są jednak przykre słowa od osoby, która w realu ma inne podejście do mnie, a czasami inne przez telefon. Najlepsze jest to, że te słowa padły dzień, może dwa dni po bardzo udanym weekendzie...

Nie powiem, ale wybiło mnie to z rytmu i o to jej chyba chodziło.

Kontakt telefoniczny z dziewczyną raz dziennie to chyba nie tak dużo? Spotykamy się dwa razy w tyg. Czasami zdarzają się dłuższe wypady weekendowe.

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Taaa, raz dziennie to nie tak dużo... Jednak za dużo, widzisz że jej to nie pasuje, gadasz z nią codziennie więc pewnie na temat mega pierdół rozmawiacie, można się tym struć. Do tego teraz ciężko ci będzie to ograniczyć, bo przyzwyczaiłeś ją do tego i zaczną się pytania "co się dzieje że już do mnie nie dzwonisz, nie kochasz mnie?". Wg mnie i tak powinieneś probować stopniowo to ograniczać, bo codzienne dzwonienie do siebie to zdecydowanie za często, bądź trochę bardziej tajemniczy i nie opowiadaj jej codziennie co tam jadłeś na obiad czy gdzie byłeś, bo to nie jest atrakcyjne.

NieBylobyTematu
Portret użytkownika NieBylobyTematu
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PODKARPACIE

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 193

Pierdu pierdu, nie chce Cię zaatakowac, ale co jak co to Ty mu może nie podpowiadaj Wink

Nie byłoby tematu gdybym znał tego następstwa...

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

To tak jakby przez 4 lata jeździć Passatem i nazwać się mechanikiem od Volkswagenów.

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

No nie wiem, ja po swoim 5 letnim związku wszedłem w temat, bo uznałem, że nie mam żadnej wiedzy o laskach, teraz po kilkunastu miesiącach intensywnej praktyki wciąż nie uważam się za jakiegoś eksperta, pozdro ;p

xx3
Portret użytkownika xx3
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2011-04-07
Punkty pomocy: 353

Po prostu przestance dzwonic. Mnie tez wkurzalo,jak laska codziennie prawie o tej samej porze dzwonila i pytala sie co robie.

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

Jakby dziewczyna do mnie dzwoniła "raz może dwa razy dziennie" to chodźbym nie wiem jaką miłością ją kochał, to by mnie też szlak trafił. Dajże jej trochę odetchnąć od siebie bo się tobą udusi.
A swoją drogą to nie masz nic innego poza nią do roboty?

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

Czuję, że ta kobieta jest Twoim tlenem i równowagą - przewiduję i jasnowidzę - będzie gleba Smile

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

manekin
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2015-02-04
Punkty pomocy: 2

yyy okej, może przesadzam z tym dzwonieniem... Przed związkiem mniej z nią rozmawiałem telefonicznie, teraz rozmawiam za dużo. Myślałem, że związek to inna "gra" niż etapy przed związkiem. Zresztą się trzymałem zasady typu: "dzwonię wtedy kiedy mam ochotę". Tak, wiem, że to nie powinno być codziennie. Wpadłem w "wir".

Sam się dziwię, że tak reaguję, no ale na moje usprawiedliwienie(jeśli takie w ogóle może być) to fakt, że mieszkamy w innych miastach. Nie jest to jakaś duża odległość, ale jednak to nie to samo co związek z dziewczyną z tego samego miasta. Po prostu brakuje mi takiego, jakby to powiedzieć, "bezpieczeństwa?". Nawet nie wiem jak to nazwać Wink.

Tak, pewnie to niedługo pierdo****, mimo, że jest dobrze (a może było).

EDIT:
Jak coś to nie ja rozdaję minusy

BeefJerky
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2015-03-30
Punkty pomocy: 64

Tak to juz jest w zyciu puasa, zdobyles ja udawajac twardziela a pozniej zagraly ci uczucia i opusciles garde. laska nie jest najwyrazniej az tak zakochana. na pewno odniosla to samo wrazenie co my, nie masz nic ciekawego do roboty = nie jestes ciekawym gosciem. wiadomo nikt nie spedza calych dni robiac ciekawe rzeczy ale laska musi tak myslec.
wroc do tej samej gry ktora miales przed zwiazkiem albo zmien panne na bardziej uczuciowa jak nie chcesz sie bawic w gierki.

manekin
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2015-02-04
Punkty pomocy: 2

Od początku nie zgrywałem i nigdy nie będę zgrywał puasa. Ciągle jestem sobą. Jestem szczery wobec niej. Jak coś mi się nie podoba to jej o tym mówię. A to, że na początku kontakt był mniejszy to inna bajka. To był początek znajomości. Od razu nie da się wejść z grubej rury w relację...

Ona pierwsza mi wyznała miłość, ale wiadomo dla niektórych to tylko słowa.

Almond
Portret użytkownika Almond
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Tychy

Dołączył: 2013-09-21
Punkty pomocy: 29

No tak to już jest, że jak się opuszcza gardę to w końcu dostajesz w łeb i boli...mimo, że na początku wygrywałeś i dominowałeś jak prawdziwy alfa. Trzymaj dystans, może będzie OK, tego Ci życzę Smile

--U got no reez to complain--

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

hue hue hue

Masz "racje", niech pierdolnie "chłodnik" przy czym jedyna osoba którą dotknie ten chłodnik, będzie autor tematu.

Dziewczyna po jego dystansie wreszcie odetchnie z ulgą "NO! , w końcu się odjebał i mogę zająć się spokojnie swoimi sprawami "

Może czas zapewnić sobie samemu oparcie i dzięki temu zdobyć poczucie bezpieczeństwa? A następnie tym poczuciem się podzielić z kobietą a nie od niej tego żebrać?

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Almond
Portret użytkownika Almond
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Tychy

Dołączył: 2013-09-21
Punkty pomocy: 29

Dokładnie zgadzam się z Mendoza, autor powinien zebrać wszystkie info do kupy. A poza tym "inne też mają", na pewno stać Cie na fajną dziewczynę która mieszka bliżej Ciebie.

--U got no reez to complain--

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

Hah, no to cię zrobiła autorze:) Oczywiście popełniłeś mnóstwo błędów: czepianie się o pierdoły przez tel (negatywne emocje), częste rutynowe dzwonienie, smutek, że ona ci dowaliła (jak ją wkurzasz to ją wkurzasz, spoko, trzeba było zakończyć rozmowę na luzie), twoja prośba by zadzwoniła jak jej się odwidzi (bycie neddy)

Co masz robić: zająć się rozwojem, podnoszeniem swojej atrakcyjności i wyjebką na jej problemy z dupy:)