Kwiaty są okej, jeśli już coś Cię z jakąś dziewczyną łączy. Na pierwszym etapie znajomości coś takiego nie będzie wyglądać, jak element gry, a raczej jak proszenie się o jej atencję i uganianie się za nią.

One te wszystkie zagrywki rodem z filmów romantycznych lubią oglądać w takich właśnie filmach. Pewnie nawet wmawiają sobie, że też chciałyby trafić na takiego rycerza ze złotym sercem. Ale jak już na takiego rycerza trafią, to z marszu wrzucają go w szufladkę beciaka jak sam to określiłeś. Wysyłając jej te kwiaty postawisz się w niższej pozycji od niej. Pokażesz jej że to ona jest nagrodą dla Ciebie a nie odwrotnie.

Dodatkowo dając jej kontakt do siebie, gdy Ty jakiegoś namiaru na nią nie masz – przekażesz jej rozdawanie kart w tej relacji. To od niej będzie zależeć kiedy i czy w ogóle skorzysta z tego kontaktu i wyjdzie z inicjatywą spotkania. Żeby ta inicjatywa wyszła musiałbyś zrobić na niej bardzo dobre pierwsze wrażenie (co po jej zachowaniu możemy założyć że zrobiłeś), a dodatkowo trafić na otwartą dziewczynę, która nie boi się zrobić pierwszego kroku. Patrząc na to, że jest nieśmiała i na to, że nie dała Ci swojego numeru gdy o niego zapytałeś – mogę się założyć, że ona nic z tym numerem dołączonym do kwiatów nie zrobi.

Masz jakąś możliwość spotkania jej „przypadkowo” kolejny raz? Jeśli tak, to ja właśnie w taki sposób bym to rozegrał. Idziesz w miejsce, gdzie wiesz że ją spotkasz. Zagadujesz do niej jak do osoby, którą już znasz, bo przecież ją znasz. Nawiązujesz do jakiegoś tematu, o którym rozmawialiście wcześniej. Po chwili rozmowy stwierdzasz, że musisz już lecieć, ale rozmowę chętnie dokończysz przy kawie kiedy będziesz miał więcej czasu dla niej. Dostaniesz numer to się umawiasz na własnych zasadach. Nie dostaniesz, to dajesz sobie z laską spokój i poznajesz inne.

Proponuje mieć gest i jak chcesz obcej kobiecie wysyłać bukiet kwiatów do pracy z okazji Dnia Kobiet to wyślij również swoje odcięte jaja na srebrnej tacy przyozdobione stylową wstążka

Dla mninusujacych: Takie zachowanie to stawianie się w niższej pozycji od kobiety i próba kupowania zainteresowania. Gdyby chciała to dalaby kontakt. Kobiety lubią otrzymywać kwiaty, ale od facetów do których coś czują. Tutaj to byłoby bezcelowe robienie widowiska.

Ja wolałbym kilka win już kupić i chłodzić.

Poprosiles ją o numer. Odmowila podania. Zastanawiam sie czego jeszcze nie rozumiesz? Kiedy faceci skumają ze natarczywosc jest creepy? Chlopie zacznij adorowac kogos kto tej adoracji chce.

„Jak wspomniałem o tym, że będę teraz kupował mieszkanie to poczułem jej wzrok na sobie. „ hahahahahah leje z tego strasznie . Jakbyś faktycznie wpadł jej w oko to by Ci dała numer- nie jesteś w jej typie, albo ma jakiegoś fajniejszego bolca. Ale tu śmierdzi needy w chuj

na przyszłość - motyw dawania swojego numeru ma branie tylko w przypadku gdy rozkręcasz laskę ale nie zamykasz tylko w momencie zamkniecia nastepuje pull i odwracasz rolę zostawiając laskę wpisując jej swój numer lub zostawiając na kartce.

To nie jest wtedy przekazywanie kart, to jest bardziej jak przekaz, że masz w łapie AA gdy na stole są już dwa i wiesz że ona nie ma nic więcej.

i ona to wie ale grałeś tak dobrze, że ona będzie chciała to za parę dni Cie sprawdzić tylko po to żeby znów przegrać i poczuć się zdobytą.

Laska nie dała Ci do siebie numeru telefonu a Ty chcesz do niej wysyłać kwiaty?
Niby będzie miło, jednak tak naprawdę kwiaty szybko pójdą do kosza, podbijesz jej ego (a jak jest nieśmiała, to musi sobie czymś je karmić) i co najgorsze na początku relacji postawisz siebie niżej niż ją.

Powinna dostać zlewkę za takie zachowanie a nie nagrodę.

Jeżeli budujesz swoją wartość wśród lasek poprzez mówienie o tym, że kupujesz mieszkanie, to musisz zmienić grę. Tak grając wpadniesz w sidła takiej, która będzie chciała wygodne życie i być dopisana do mieszkania. Ty zakochany tak zrobisz. Później jak na horyzoncie pojawi się ktoś bogatszy, to pewnie czmychnie na kolejny kwiatek a Ty zostaniesz z połową mieszkania (przy dobrych wiatrach) i problemem, który sam sobie zrobiłeś źle prezentując swoją wartość w oczach kobiet X lat wcześniej.